Chociaż panował tu spory ruch-wiadomo,czuć przedsmak szkoły-nie powodowało to utrudnień w dostępie do regałów i standów.Asortyment kolorowy,dobrze wykonany,stwarzający najróżniejsze opcje wyboru-wszystko tak estetyczne,że aż chciałoby się samemu pójść do szkoły.Obsługa zorientowana,pomimo sporego zatowarowania i bystra.Ceny-jak to w Empiku-wysokie,ze sporą marżą.Nowością jest to,że Empik skupuje używane płyty z grami.
Chyba nie ma świecie osoby,której humoru nie poprawiłaby pyszna kawa caramel machiato,przyrządzona według receptury Coffee Heaven,wypita w "towarzystwie"wybornej szarlotki.Takie właśnie anielskie rozpoczęcie dnia sobie zaserwowałam.Obsługa bez zarzutu-miła,realizująca zamówienie w ekspresowym tempie.Do tego sympatyczny,letni ogródek,usytuowany przed samą Drukarnią,z widokiem na,tętniącą życiem ulicę Gdańską,i już można poczuć się-niemalże-jak w Paryżu:).
Pomimo faktu,że bilet na podróż Bydgoszcz-Warszawa kupowałam na ostatnią dosłownie chwilę-i tak był w cenie 1/2 biletu pkp,więc co prawda już nie za 1 zł(a tak się sieć rozsławiła),bo za 25 zł,ale nadal warto.Autobus przybył na czas.Kierowcę charakteryzował schludny wygląd i wysoki poziom obsługi.Autobus wystartował o planowej godzinie.Zdziwiła mnie tak duża ilość pasażerów relacji Szczecin-Warszawa.Kierowca prowadził płynnie,spokojnie,bez narażania życia pasażerów.Podróż trwała,co prawda,przeszło 5 godzin,ale za to była komfortowa.
Ogromnym minusem tej Biedronki jest-mikroskopijnych rozmiarów-parking,"zaprojektowany"w taki sposób,że osoba wjeżdżająca musi poczekać aż wyjeżdżający klient zakończy ten manewr.To bardzo uciążliwe,szczególnie gdy-tak jak dzisiaj rano ja-człowiek się spieszy.Dodam,że parking ten jest w stanie pomieścić maksymalnie 1/10 klientów Biedronki,więc zarządzający powinni tę uwagę wziąć sobie do serca.Byłam świadkiem bardzo pozytywnego zachowania personelu.Podczas wsypywania bułek z kosza do pojemników,ekspedientce wypadła na podłogę bułka.Została przez nią podniesiona i umieszczona w koszu na odpadki.Ufff!!!
Zawsze bardzo ceniłam sobie tę stronę jako skarbnicę wszelkich kulinarnych inspiracji i nic się w tej materii nie zmieniło.Jednakże drażni mnie strona techniczna i sposób umieszczania przepisów.Umieszczenie przepisu na 6 stronach,z ilustracją i jednym ,maksymalnie dwoma zdaniami opisu wykonania pod,to (nie czepiając się )zdecydowana PRZESADA!To mało subtelny sposób na generowanie oglądalności reklam,a i uciążliwa,zbędna praca dla żądnego przepisu.Brakuje też opcji zapisania w PDF i możliwości bezpośredniego wydrukowania ze strony(trzeba sobie przenieść do Worda,a dopiero potem drukować).
To bardzo ciekawy punkt na mapie sklepów obuwniczych Bydgoszczy i co znikome,utrzymujący się od co najmniej kilku lat,w gąszczu konkurencji,w stałym miejscu.Oferuje ciekawe modele-głównie dla pań 45+. Obuwie tu dostępne charakteryzuje zdystansowane podążanie za najnowszymi trendami,jak również wysoka jakość wykonania.Obsługująca pani jest przeurocza,pozbawiona jakiejkolwiek nachalności.Ceny optymalne.Polecam każdej kobiecie, która ceni sobie oryginalne wzory idące w parze z wygodą.Co do wskazówek lokalizacyjnych-sklep umiejscowiony jest pomiędzy bankiem Credit Agricole a księgarnią lingwistyczną.
Firma Provident pobiła swą pomysłowością całą,dostępną na rynku, konkurencję.I wcale nie przyniesie jej to chwały,bo w bardzo pejoratywnym tego słowa znaczeniu.Zastosowała niepowszechny sposób reklamy,w mojej ocenie,poniżający.Mianowicie naklejki z logo i numerem infolinii,przyklejone zostały do kubłów na śmieci,w dzielnicy,która-potencjalnie-może stanowić target odbiorczy produktów kredytowo-pożyczkowych Provident.Uważam,że taka "łapanka" zdesperowanych,przyciśniętych często do muru niekorzystną sytuacją życiową,uwłacza.Taka forma reklamy nie powinna być dozwolona.
Doświadczyłam ludzkiego oblicza kierowcy autobusu!Była to linia nr 58,trasa Rondo Jagiellonów- Smukała.Na przystanku Ronda Grunwaldzkiego,dnia 21-08-2012 o godz.14:13 kierowca zachował się grzecznie i niespotykanie empatycznie.Gdy zauważyła biegnącą z naprzeciwka kobietę,pchającą przed sobą wózek inwalidzki,na którym siedział mężczyzna, gestem ręki wskazał,dając z daleka znak tej pani,by się nie spieszyła,bo on podjedzie.Tak też się stało-ulżył kobiecie i zaoszczędził zmęczenia.Zachowanie godne naśladowania- w codziennym życiu często brakuje nam świadomości,z iloma przeszkodami borykają się ludzie niepełnosprawni i sprawujący nad nimi opiekę.
Salon jest maksymalnie zatowarowany,co sprawia wrażenie zagracenia.Momentami ciężko się przedostać do półek,by bliżej przyjrzeć się produktom.Gdzieniegdzie uniemożliwiały również to,sporych rozmiarów,kartony.Słabe umiejscowienie mini karnisza z przykładowymi firanami-nie można ich wyjąć,gdyż dół mają na stałe przytwierdzony,co dyskwalifikuje je w procesie chęci obejrzenia i przymierzenia się do ewentualnego zakupu.Godne natomiast polecenia podkładki-mają ciekawy,nowoczesny design.Tym razem mało wyszukana kolekcja porcelany.Obsługa "schowana" za ladą,jak w bezpiecznej przystani...
Obsługująca mnie pani była miła,ale jakby zmęczona już pracą i pozbawiona energii.Stanowisko pracy utrzymane w porządku.Stoliki wokół czyste,fotele uporządkowane.Lody przepyszne-już sam ich widok nie pozwala przejść obojętnie.Jedynym szkopułem jest to,że kawiarence brakuje klimatu i intymności.Jest niefortunnie zlokalizowana-vis a vis wjazdu ruchomymi schodami,a ponadto tuż obok sklepów,co sprawia,że z każdej strony przechodzą,zaglądający w pucharek,ludzie.
Moment,w którym w Venezii rozgaszcza się nowa,jesienna kolekcja jest pierwszym symptomem nieuchronnie nadchodzącej tej dżdżystej pory roku.Pogodne kolory skór już nie zachwycają-zostały wyparte przez tonacje ciemniejsze,a przez to bardziej poważne.Kolekcja bardzo ciekawa-widać,że skupia zarówno wielbicielki ponadczasowej klasyki,jak i awangardy.Ceny optymalne.Gdzieniegdzie można w tej ekspozycji przyuważyć już pierwsze modele kozaków.Sprzedawczynie bardzo otwarte i sympatyczne,"częstujące" nowym katalogiem.
Jakieś 2 miesiące temu,za pośrednictwem firmowej strony internetowej,wysłałam do firmy Solar zapytanie.Konkretnie do szumnie zwanego,Działu Relacji z Klientem.Wysłałam maila,gdyż po podanym numerem telefonu,nikt nie odbierał(żeby nie było wątpliwości-dzwoniłam w godzinach podanych "urzędowania"tej "instytucji,kilkakrotnie= co nie znaczy 2,ani 3 razy ). Na jaką reakcję stać firmę,która promuje się jako ta,która chce być blisko swoich klientek?Ano na brak odzewu=kompletną ignorancję.Po zachowaniu tym widać, że centrala firmy sama nie świeci przykładem,a od swoich salonowych pracowników przestrzegania standardów rygorystycznie wymaga:(
Alma poszerzyła swój asortyment o produkty uatrakcyjniające tzw.baby party.Znajdziemy tu np.konfetti małe stópki,lateksowe balony z napisem,kolorowe talerzyki,kubki i serwetki z Hello Kitty ,zestawy dekoracyjne z Myszką Miki,Toy Story,kotyliony i pomysłowe girlandy.Super pomysły inspirujące do do działania i urządzenia pociesze imprezy w wybranym bajkowym stylu.Obsługa 5*,kolejka do kasy-nieznacząca.
Sympatyczny,z daleka uśmiechający się personel zachęca do odwiedzenia salonu.Bardzo ciekawa nowa kolekcja, w przystępny i swobodny dla klienta sposób "rozparcelowana"na tak małej powierzchni.Marka ta w ostatnich latach wykonała sporo pracy-zarówno w zakresie wizerunku i postrzegalności brandu na rynku,jak i jakości oferowanych produktów.Zaryzykuję nawet stwierdzeniem,że pod względem formatu doścignęła potentata z wyższej-dotąd półki- Gino Rossi.
Jestem bardzo zawiedziona najnowszą kolekcją-po trafionej letniej,ubogaconej sporą ilością rarytasowych "perełek",ta jesienna jest szara,pozbawiona ciekawych fasonów,kolorów i materiałów.Przeszłam cały salon i nie znalazłam dla siebie dosłownie niczego,co śniłoby mi się po nocach i po co-w konsekwencji-musiałabym wrócić.Jeszcze nigdy mi się,w tym sklepie,to nie zdarzyło.Obsługa skupiona przy kasie,gawędząca o niesłużbowych sprawach.
Tchibo w smakowity sposób wychodzi naprzeciw klientom.Nowa akcja propaguje uhonorowanie solenizantów i jubilatów:"w dniu urodzin i imienin mamy dla ciebie kawę i ciasto gratis".O promocji informuje specjalna,usytuowana tuż przy wejściu,tablica z wyszczególnieniem imion,które w owym dniu imieniny świętują.Tym razem,o dziwo,nie przywitano mnie tutaj sztucznym:"Witamy w Tchibo".Od razu jest sympatyczniej i aż chce się samemu prosić personel o pomoc i ...kupować:)
Ten sklep to moja mekka-lubię tutaj kupować,a nawet urządzać wycieczki poznawcze,by sprawdzić,czy pojawiły się nowe artykuły.Obsługa dyskretnie daje znak,że jest w pobliżu i jakby co,chętnie wesprze.Subtelnie i elegancko.Na wysokim poziomie są też tutejsi klienci- nie przeciskają się tępacko,tylko grzecznie i z uśmiechem przepraszają.Tutejszym klientom towarzyszy,łatwo wpadająca w ucho,nieinwazyjna muzyka.Przyjazne i twórcze miejsce.
Spora powierzchnia salonu stwarza wiele możliwości adaptacyjnych temu miejscu.To jeden za największych ( o ile nie największy)salon w Bydgoszczy,a bardzo niekorzystnie zaaranżowany.Tym razem było tu tłoczno,co powodowało niewygodny dostęp do większości stojaków,wieszaków z ubraniami.Zawsze w tym salonie panuje duchota-pomimo rześkiej temperatury na zewnątrz.Ma się nawet odczucie,że oszczędza się tutaj na klimatyzacji.Personel mało sympatyczny i mało przyjazny,raczej traktujący swoją prace jako przykry obowiązek.
Tutaj wysoka jakość asortymentu idzie w parze z wysoką kulturą i nienachalnością obsługi.Odpowiednie oświetlenie,zsynchronizowana z nowoczesnością trendów muzyka stwarzają dobrą atmosferę do zakupów.Wszystkie modele są dobrze zwizualizowane i łatwo dostępne dla klienta o każdym wzroście.Jedyna rzecz, nad którą mógłby Kazar popracować to jakieś programy lojalnościowe czy karty stałego klienta.Wtedy częstotliwość zakupów i zostawianie tutaj gotówki byłyby o wiele przyjemniejsze.
Marka ta ma świetny asortyment i solidnie wykonane,wygodne w eksploatacji obuwie.Ale za grosz nie potrafi dobrać kompetentnego personelu.Ilekroć tu zaglądam ,czuję się atakowana-w dodatku mało inteligentnymi zaczepkami sprzedawczyń.Jak tylko zainteresowałam się jakimś fasonem,podbiegała do mnie (błyskawicznie i nienaturalnie)ekspedientka,wykładając:"bardzo fajny model"lub"ma fajną cenę"albo"mamy fajne promocje".Może ogólnie wszystko jest "fajne i fajnie", ale po takich wstawkach wolę przeglądać obuwie tej marki na stronie,a salon omijać z daleka:(
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.