To mały wolnostojący sklepik w którym m.in. można kupić wiele zabawek. Syn upatrzył sobie zestaw aut z tirem, oczu dziecko oderwać nie mogło więc weszłam z zamiarem kupna, cena 60 zł. Młody, sympatyczny sprzedawca miał dobry humor więc wykorzystałam ten dobry nastrój i at’hoc rzuciłam „hasło” do tańszego zakupu. Żartem, śmiechem i miłymi słowami stanęło na kwocie 50 zł więc jak tu nie zapłacić, tym bardziej że oczy dziecka aż błyszczały z radości gdy trzymał w dłoniach zestaw, ładnie opakowany. Takie podejście sprzedawcy zasługuje na uznanie, profesjonalizm handlowy. Mały uporządkowany sklepik – obiekt po dawnym kiosku Ruch-u w którym oprócz zabawek można kupić np. prasę czy papierosy.
Chciałam szybko obiad „obskoczyć” i wątróbkę usmażyć ale niestety nie było jej w EKO, natomiast inne artykuły mięsne w promocji się trafiły – piersi z kurczaka. Wprawdzie nie tanie 14,99 zł/kg ale i tak tańsze niż w normalnej cenie. Co było robić, za radą ekspedientki Ani wzięłam. Cała świeżyzna mięsna była ułożona w chłodni, jeden asortyment obok drugiego (żeberka, schab, łopatka i inne), mięso drobiowe było w oddzielnej chłodni niż mięso wieprzowe. Przy każdym cena wyraźnie widoczna. Obsługujące mnie pracownice (najpierw Ania, potem Aleksandra – kasjerka) to miłe, uprzejme, grzeczne i kompetentne pracownice. Z uśmiechem obsłużyły, przyjemnie pożegnały.
Wraz z otwarciem sklepu weszłam do niego, gdzie na wejściu świeże i dorodne pomidory „królowały” obok arbuzów. Pyszne rogaliki maślane w cenie przyjaźnie niskiej to jeden z ulubionych artykułów zakupowych dla mnie w tym sklepie, obok oczywiście innych, np. ręczniki papierowe (firmowe Biedronki) – 2 duże rolki, chłonne, grube i miękkie to niewielki wydatek 3,99 zł/2 rolki. W placówce ład i porządek handlowy zastałam na regałach, w chłodniach, na podłodze i w koszach z artykułami. Kasjerka Agnieszka sprawnie mnie obsłużyła, z uśmiechem, kulturą i profesjonalizmem handlowym.
Choć ta stacja Orlenu wymaga gruntownej modernizacji (moim zdaniem) i czasem jest uciążliwa pewnego rodzaju niewygoda, powodowana nadmierną bliskością dystrybutorów, to jednak lubię tu przyjeżdżać ze względu głównie na dobrą jakość oferowanych paliw i miłą, kompetentną obsługę, która w swym profesjonalnym podejściu do klienta dba o jego potrzeby i stara się nawet wiele innych, ewentualnych uświadomić, proponując z uśmiechem dodatkowe artykuły do zakupu. Czas mojej wizyty należał do pani Natalii, która w obsłudze nie zaniedbała żadnego aspektu, zajmując uporządkowane i estetyczne stanowisko pracy.
Z pewnego rodzaju niepokojem patrzyłam na moje konto punktowe w Super Obserwatorze „w tym miesiącu możesz zdobyć jeszcze 596 punktów”. Przeliczyłam zamieszczone obserwacje, było ich spor ponad 200 i wtedy zaczęłam się zastanawiać w jakim trybie ubywa punktów z tego konta, czy za kolejne obserwacje już nic nie zyskam? Nawet nosiłam się z zamiarem zamieszczeniem „negatywu”o tym stanie ale okazało się, że po zamieszczeniu kolejnej obserwacji, jak za sprawą „czaru” ilość punktów do zdobycia powiększyła się drastycznie ku mojej uldze. To bardzo dobrze, że nie ograniczacie działań obserwatorów i mile zaskakiwać potraficie, choć nie "rozgryzłam" trybu ubywania tych punktów.
DORA, dziękujemy za opinię. Chcemy, aby każdy miał możliwość zdobycia punktów na nagrody gwarantowane, dlatego od czasu do czasu dodajemy ekstra punkty do puli. Jeszcze nie było takiej sytuacji, żeby dla kogoś tych punktów zabrakło :) Pozdrawiamy, zespół portalu.
Właściwie to nie...
Właściwie to nie miałam potrzeby wchodzić do tego sklepu ale drzwi były otarte na oścież i po prostu weszłam. Bardzo dobrze zrobiłam bo trafiłam na obniżkę lakierów do paznokci - „pękających” i zamiast 12 zł/ sztuka mogłam kupić w cenie 6 zł, kupiłam od razu 4 kolory, wybór był dużo większy. Zadbana i uśmiechnięta ekspedientka o schludnym i jednocześnie eleganckim wyglądzie należycie mnie obsłużyła w miłej atmosferze komfortu. Sklep czysty i uporządkowany handlowo, choć mały ma jakby dwie strefy asortymentowe: drogeryjną i pasmanteryjną, które w żaden sposób nie kolidują ze sobą.
Upalny dzień lata to dla mojej rodziny równoznaczność wizyty w tej lodziarni, gdzie pyszne i niedrogie wyroby można kupić ku ochłodzie i przyjemności. Są sprzedawane wprost na deptak z okienka pod rozłożystą „markizą” przez miłą, młodą ekspedientkę, która zawsze ładnie i elegancko w swoim gustownym fartuszku wygląda i sprawnie obsługuje klientów. Na życzenie mogą to być lody włoskie lub w gałkach o szerokiej gamie smaków (pojemniki obok siebie widoczne przez szybę chłodni), do tego dodatki – posypka, sosy owocowe. W otoczeniu lodziarni jest czysto, obok mały ogródek ze stolikami pod rozłożystymi parasolami. Dobra organizacja, sprawna obsługa.
Tu czasem zjawiam się po wędliny, kiełbasa krakowska jest tu bardzo dobra i tego dnia na promocyjną cenę trafiłam 14,90 zł/kg. Ciastka eklery też promocyjną cenę miały a ziemniaki młode, chyba najtańsze się tutaj okazały bo sporo poniżej 1 zł były. W tym sklepie przekonałam się też, że rano sporo przepłaciłam za ryż w Polo Markecie bo o 2 zł więcej. Nie dość że cena normalna ryż jest tu 2,99 zł/kg to właśnie był w promocji o 1 zł tańszy. Ten sklep (obok innych) lubię, zakupy są tu przyjemne dzięki dobrej organizacji handlowej, której dopełnia profesjonalna obsługa, miłe i uśmiechnięte kobiety, sprawne w swoich obowiązkach.
W tym małym sklepie jest ogrom różnorodnego pieczywa do wyboru, zarówno zwykłego jak i wykwintnego, nie pomijając wyrobów cukierniczych, w dodatku ceny nie należą do wygórowanych. Ja tylko precelka (0,82 zł/sztuka) i pikantnego palucha (1,38 zł/sztuka) na śniadanie do pracy sobie wzięłam. Pracownice (Gienia i Ewa) tego dnia nie były w fartuszkach lecz w jasnych bluzeczkach z krótkimi rękawami, były miłe i uśmiechnięte, jak zawsze grzeczne i przyjazne. Wyroby sprzedażowe umieszczone na regałach i w chłodni za szybą, w sklepie porządek i przyjemny zapach świeżego pieczywa.
„Szybkie” zakupy codzienne z rana w Polo Markecie są niezawodne, klientów niewielu, warzywa świeże, chlebek gorący i ceny rzekłabym zachęcające, choć cena ryżu trochę mi się nie spodobała 3,99 zł/kg bo miałam jakby wrażenie że w pobliskiej Biedronce byłoby taniej. Jednak się specjalnie nad tym nie zastanawiałam. Nie było wody mineralnej, którą zawsze kupuję więc zagadnęłam przechodzącą pracownice Magdę, która udała się na zaplecze i po chwili młody mężczyzna wyniósł więcej butelek niż potrzebowałam. Życzenie czy oczekiwanie klienta jest tu na bieżąco spełniane. Pracownicy starają się jak mogą i profesjonalnie im to wychodzi, niezależnie czy to na sklepie czy na którymkolwiek ze stanowisk.
Choć od zakończenia konkursu „Strzelaj opinie…” minęło już trochę czasu to nie byłabym sobą gdybym kilku zdań o tym nie napisała. To był udany i trafiony pomysł (mi się podobał) a zabawa była OK. chociaż sama nie dysponowałam taka ilością czasu aby zawalczyć skutecznie. Gratuluję tym, którzy wygrywali mecze i zgarniali kolejne nagrody aż do głównej. Zainteresowanie konkursem było tak duże, że chyba zmusiło Was do usprawnienia ocen obserwacji bo w pewnym momencie, niektóre zaczęły niemal automatycznie pojawiać się jako ocenione. Trochę zaskoczył mnie fakt obniżenia ilości znaków w obserwacji do 300, najpierw uznałam to za spłycenie a potem doszłam do wniosku, że postawiliście na krótkie i jednocześnie treściwe wypowiedzi – konkrety, to chyba dobre posunięcie. Choć niczego nie wygrałam, konkurs mi się podobał. Czekam na kolejny, może coś się uda.
DORA, cieszymy się, że podobały Ci się nasze Mistrzostwa Jakości Obsługi. Wkrótce ogłosimy kolejny konkurs :) Aby skrócić czas oczekiwania na publikację obserwacji, część z nich już po sprawdzeniu przez system jest publikowana, a w następnej kolejności weryfikowana przez moderatora. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie obserwacje w dalszym ciągu są sprawdzane przez moderatorów. Nie zmienialiśmy wymaganej minimalnej ilości znaków w treści obserwacji, cały czas jest to 300 znaków. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Ta firma świadczy...
Ta firma świadczy wiele usług dla rolnictwa oraz ma w swoim zakresie też stację – handel paliwami. Tak się złożyło, że znalazłam się na stacji paliw Agro As, o której sporo pozytywów słyszałam. Jest ona właśnie w trakcie modernizacji (część modernizowana szczelnie zabezpieczona), ale to nie zakłóca wygody tankowania (ład i porządek dookoła), co więcej gdy podjechałam od razu znalazł się pracownik, który mnie wyręczył w tej czynności – miły, uczynny, uśmiechnięty mężczyzna.. Kasa to niewielki sklepik z artykułami dla kierowców w którym był też sympatyczny pan. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że na zakupione paliwo rabat od razu dostałam i moja benzyna kosztowała 5,58 zł/litr (a na Orlenie 16 groszy więcej). Coś mi się zdaje, że Orlen zamienię na tę stację.
Choć sieć sklepów Biedronki uważam za satysfakcjonujące klienta placówki i ogólnie oceniam wysoko to jednak tym razem będzie niżej. W pierwszej alejce, zaraz po wejściu podłoga wyglądała niczym „polna przesieka” – wyraźne ciemne ślady po wózku (chyba do ustawiania palet z napojami), naniesione suchy piasek, jakieś inne śmieci. Taki obrazek nie powinien mieć miejsca. Pracowników hali sklepowej jakby „wywiało”, jedna dziewczyna przemknęła przez sklep. Kasjerka Sabina była na stanowisku – miła, uśmiechnięta i grzeczna, na szczęście akurat zbyt wielu klientów nie była więc dawała radę z obsługą. Co do ofert artykułów uchybień nie było – wszystko ułożone, widoczne ceny i jeśli klient nie potrzebował pomocy pracownika to bez przeszkód zakupy zrobił, jak ja.
Punktualność tego sklepu jest zadziwiająca – zanim zegar ratusza wybijał siódmą ja już byłam w sklepie, podobnie jak kilku innych klientów. Mogłam swobodnie wybrać potrzebne artykuły, w tym świeży i pachnący, jeszcze parujący ciepłem chleb w cenie poniżej 2 zł za bochenek 0,5 kg. To oferta handlowa nie do przebicia w innych placówkach. Organizacja handlowa tej placówki ni budzi zastrzeżeń zarówno pod względem wyglądu jak i zachowań pracowników, miłych, grzecznych i uprzejmych ludzi, którzy traktują swoje obowiązki jakby to ich pasja życiowa była. Są zawsze uśmiechnięci i przyjaźni.
Co by nie powiedzieć o tym sklepie PSS-u i ocenach wielu artykułów spożywczo-przemysłowych w nim oferowanych to do bułek – pizzówek przyczepić się nie można bo są pyszne jak nigdzie i świeże jak u wielu handlowców. Ten pierwszy walor wystarczy aby od czasu do czasu się tu udać. W dodatku cena nie jest specjalnie wygórowana (jak na ten wyrób) 1,35 zł/sztuka. Tego dnia zostałam sprawnie i profesjonalnie obsłużona przez ekspedientkę, dość korpulentną i pogodna kobietę, zadbana i elegancko wyglądającą w fantazyjnie szytym fartuszku. Chwila czasu w uporządkowanym, dość sporym sklepie i mogłam go opuścić z pachnącymi pizzówkami.
To był bardzo ważny mecz bo finałowy Ligi Światowej w siatkówce mężczyzn transmitowany przez tę stację telewizyjną na żywo z Sofii. Wagę jego podnosi fakt że to nasza reprezentacja rozgrywała go z drużyną USA – aktualnym mistrzem olimpijskim. Bardzo dobry, pełen wrażeń i emocji przekaz komentowany prze pana T. Cendrowskiego sprawił, że ten wieczór dostarczył pozytywnych emocji – Polska reprezentacja wygrała po raz pierwszy w historii. Doskonale dozowane słowa komentującego i kamera, której nie umknęła żadna akcja z boiska. Warto było oglądać, warto kibicować dzięki Polsatowi i przeżywać inaczej choć podobnie jak widzowie na żywo.
Wracając rodzinnie z basenu wstąpiliśmy do Biedronki po bardzo banalne zakupy – gumę Orbit do żucia. Jej opakowanie „Big” – 15 listków ma tu cenę jakiej chyba żadna placówka nie proponuje 2,79 zł bo w wielu innych nie raz widziałam w cenie około 3,50 zł. Gumy do żucia są tu umieszczone na stojaku w okolicy kas (obok innych drobnych artykułów, np. Tik Taki, mentosy) więc moja wizyta to był jakby epizod zakupowy i po chwili mogłam opuścić sklep, uprzednio obsłużona miło, z uśmiechem przez pogodną pracownicę Joannę, która pomimo drobnostki zakupowej nie pominęła słów zaproszenia na ponowne zakupy. Tu każdy klient jest traktowany należycie, niezależnie ile gotówki zostawi.
Upalne, niedzielne popołudnie to dobra pora na spędzenie jej na miejscowym basenie, gdzie dzieciaki chętnie zaznają „frajdy” w brodziku lub średnim basenie a i dorośli nie pogardzą kąpielą w dużym i skorzystają ze skoków z trampoliny. Aby zażyć kąpieli słonecznych można sobie usiąść na ławeczkach przy basenach, rozłożyć koc albo ręcznik lub leżak. Nad bezpieczeństwem przybyłych czuwali uważni ratownicy, którzy natychmiast reagowali na ryzykowne zachowania niektórych kąpiących się. Za kwotę 4 zł/osoba można tu przebywać bez ograniczeń czasowych ,myśmy spędzili pięć godzin. Tanio, bezpiecznie i przyjemnie.
Transmisji meczu polskich siatkarzy o prawo rozgrywek w finale ligi światowej z Bułgarią nie mogłam przeoczyć. Pasjonujące słowa komentatora sportowego pana Cendrowskiego, który dopełniał transmisji meczu z Sofii na żywo, pełen zaangażowania i pasji dla tej dyscypliny sportu dostarczając wrażeń sportowych widzom. Nie szczędził on też słów krytyki dla sędziów popełniających liczne błędy decyzyjne. To jednak nie przeszkodziło aby nasi siatkarze wygrali mecz w 3 setach do zera. Na rozgrywki do Sofii nie mam możliwości wyjazdu ale dzięki udanemu przekazowi telewizyjnemu, nie zakłócanemu przerwami technicznymi (pomimo szalejącej burzy za oknem) mogłam pasjonować się wspaniałą grą naszych sportowców.
Magazyn reklamowo - ofertowy Centrum Handlowego Karolinka na bieżący sezon to nie tylko oferty handlowe niektórych sklepów tam zlokalizowanych ale także praktyczne rady na temat aktualnych trendów mody odzieżowej jak i propozycje nowoczesnego makijażu. Są odważne i niekonwencjonalne propozycje połączeń garderoby w niestandardowo przyjętych połączeniach kolorystycznych jak i ciekawych fasonach, uzupełnione dodatkami. Magazyn jest wydany bardzo estetycznie na wysokiej jakości papierze i zmyślnie opracowany ekspozycyjnie. Zmieszczony w gazetce plan tego Centrum uświadomił mi, że pobliska Biedronka nie jest jego częścią a zupełnie odrębną placówką, zawsze myślałam, że jest odwrotnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.