Niemal każdego dnia jestem w tym sklepie i zawsze wychodzę stąd zadowolona z zakupów. To prawie jak standard codzienności, aż boję się że w rutynę popadnę. Jednak to co się należy to trzeba tj placówce oddać. Miła i profesjonalna obsługa to pierwszy atut zasługujący na uznanie. Przystępne, wręcz przyjazne ceny to następna okoliczność zasługująca na pochwałę, choćby chleb np. Polski 1,85 zł/bochenek 0,5 kg czy woda mineralna Turniczanka 0,85 zł/2 litry. Wygoda robienia zakupów też nie może umknąć do kolekcji – swoboda poruszania się, ład i porządek nie tylko na podłodze lecz także w ekspozycjach sprzedażowych artykułów. Jednym słowem OK. to za mało aby wyrazić zadowolenie.
Ostatnio częściej zdarza mi się zatrzymywać na ternie dworca PKS, gdzie znajduje się ten mały i sympatyczny pod każdym względem sklep pożywczo- przemysłowo-kwiaciarski. Tego dnia celem były papierosy, których jest tu szeroki wybór i zawsze mam pewność, że takie których potrzebuje będą tu osiągalne. Mają tu wszystkie rodzaje jak, w mało których placówkach. Obsługa jest tu na wysokim poziomie, pracownice miłe, sympatyczne i o radośnie przyjaznym nastawieniu do klienta. Sprawna obsługa połączona z profesjonalizmem to atut nie do podważenia.
Precelki z makiem z tego sklepu są smaczne i codziennie świeże dlatego czasem kupuję je na II śniadanie do pracy, tym bardziej że są tanie 0,82 zł/sztuka. Mimo wczesnej godziny porannej świeże pieczywo zalegało już na półkach. Ten mały sklep piekarni Hert-a jest znany w miasteczku z dobrej jakości wyrobów pieczywa i ciast. Miłe i sympatyczne pracownice Gienia i Ewa dopełniają swoją postawą tej renomy. Panuje tu miły chłód, ład i porządek ekspozycyjny (na regałach i w chłodniach) i wizualny, a w powietrzu unosi się świeżość pieczywa wyczuwalna od wejścia. Jeśli ktoś tu jeszcze nie był to polecam bo warto.
12 stron gazetki reklamowej Neonet-u oferuje wyprzedaż do 50% obniżki sprzętu TV I AGD, bardziej lub mniej znanych producentów (np. Bosch, Whirpool, Amica, Philips, Zelmer i inni). Przedstawione oferty cenowe obowiązują do 10 lipca. Na stronach papieru, pochodzącego z przerobu wtórnego makulatury, przedstawiono w naturalnym kolorze ilustracje, charakterystykę i bardzo okazyjne ceny. Jest też lista i adresy sklepów tej sieci, dostępnych w Polsce. Gazetkę znalazłam w skrzynce pocztowej, co kiedyś mnie złościło, teraz jednak mam inne zdanie bo dzięki temu można spokojnie w domu przekalkulować ewentualny zakup. Gazetka nie razi nadmierną kolorystyką, jest spokojna i przyjemna dla wzroku
Tego dnia na witrynie szyby wystawowej widniała informacja – oferta: możliwość wygrania laptopa za zakup od 300 zł. To dobrze, że sklepy zachęcają do zakupu jak mogą. Ten sklep to asortyment markowej odzieży znanych i renomowanych producentów artykułów sportowych takich jak m.in. Adidas, Nike, Puma i inni. W całkiem dopuszczalnych cenach można tu kupić np. odzież (koszulki, spodenki, dres) dla dzieci i dorosłych albo sprzęt sportowy (piłki, paletki, rolki) czy też obuwie. Miła i uprzejma postawa młodych sprzedawców jest bardzo pro-kliencko usposobiona, nie starają się niczego narzucić czy wmusić lecz chętnie służą radą i pomocą. To przyjazny sklep choć z nie niskimi cenami.
Ten sklep z konfekcją młodzieżową odwiedzam bardziej przy okazji pobytu w centrum handlowym Strzelina niż z potrzeby. Jak każda (na pewno spora część) kobiet lubię poprzeglądać ładne ciuszki, których w tym sklepie nie brakuje. Aktualna moda i obowiązujące trendy odzieży można tutaj nabyć a zobaczyć na pewno. Bardzo sympatyczna ekspedientka – kobieta w średnim wieku jest życzliwa i traktuje klienta wyjątkowo, aż głupio nic nie kupić, co wcale nie złości obsługującej. Przyjmuje to naturalnie, z uśmiechem i wyrozumiałością. Takt, profesjonalizm i fachowość - postawa godna uznania.
To całkiem spory sklep sprzęty AGD i TV w którym sympatycznej obsługi już niemal od wejścia doświadczyłam. Pomocnik sprzedawcy – młodziutka, sympatyczna dziewczyna zaoferowała swoją pomoc niemal od wejścia, ja rozglądam się ostatnio za nowym aparatem telefonu stacjonarnego, niestety to co mogła mi ekspedientka zaoferować na tę chwilę to dwa aparaty w cenie blisko 200 zł. Nie satysfakcjonowało mnie to więc finału zakupowego nie było. Jednak sklep był bogato zaopatrzony w podstawowy asortyment sprzedażowy, którego bogata ekspozycja była tego dowodem – mnogość i różnorodność np. telewizorów. Sympatyczna atmosfera sklepu, ład i porządek handlowy nie dają mi powodów do narzekania pomimo, że nie znalazłem tego czego szukam.
Do tej kwiaciarni weszłam aby kupić kwiaty – dodatek do prezentu. Przywitała mnie uśmiechnięta sprzedawczyni, która przygotowała wiązankę z jednego anturium, ładnie ją przyozdabiając poprzez fantazyjne przewiązania i zagięcia dodatków. Widać było że zna się na rzeczy, profesjonalizm kwiaciarski i zmysł estetyczny były widoczne. Finansowo też „skóry” ze mnie zdarła, jedynie 15 zł. Miło, sprawnie, szybko i fachowo. Sklepik jest ładnie urządzony, można tu nabyć też wiele dodatków zdobniczych i użytkowych do mieszkania ( figurki, doniczki, świece ozdobne, trochę metaloplastyki itp.) a w powietrzu unosi się zapach kadzidełek.
Kiedyś tu kupiłam sobie fajny ciuch i teraz zaglądam do tego sklepu czasami. Obsługuje tu miła dziewczyna o smukłej postawie, chętna doradzić i pomóc. Oferowana jest tu modna konfekcja damska, dodatki i obuwie. Wszystko jest rozmieszczone na wieszakach asortymentami tak aby zapewnić wygodę klientkom. Ceny nie należą do wygórowanych, powiedziałabym, że są dopuszczalne, np. bluzeczka 49 zł z gipiurowymi plecami jest do przyjęcia. Elegancki sklep, kompetentna obsługa.
Bardzo miłej, grzecznej i kulturalnej obsługi doświadczyłam na tej stacji Orlenu. Miła ekspedientka drobniutkiej budowy miała taki nietypowo uprzejmy ton głosu, proponowała różne artykuły dodatkowe z uśmiechem. Pracownik podjazdu zatankował mi auto. Całość mojej wizyty nie trwała więcej niż tego wymagała potrzeba. Rotacja klientów odbywała się niemal w ruchu ciągłym. Na terenie stacji (podjazd i sklep) panował porządek. Nikt z obecnych klientów nie zdradzał oznak złości, sama też byłam zadowolona.
Gorącą atmosferę przed meczem finałowy RURO ’12 trzeba było naturalnie ochłodzić więc po lody do pobliskiej Biedronki się udałam. Po wejściu na halę sklepu udałam się uporządkowanymi alejkami wprost do chłodni w której znalazłam szeroki wybór tych artykułów. Różne smaki, różnych producentów i różnorodnej wielkości opakowania lodów – w pojemnikach 1000 ml, w małych kubeczkach, na patyku, w wafelkach etc. Wybrałam dwie rolady lodowe 1000 ml każda: Tiramitsu i Porto – połączenie dwóch diametralnie innych smaków. Nawet chyba 5 minut nie gościłam w tym sklepie bo przy kasie ob. Razu mnie sympatycznie obsłużono, zapraszając ponownie.
Ostatni, finałowy mecz rozgrywek EURO postanowiliśmy wraz ze znajomymi obejrzeć w telewizji przy jakimś dobrym trunku. Panowie zadowolili się piwem, natomiast panie coś wykwintniejszego zaplanowały i do Polo Marketu się udałam. Po krótkiej konwersacji z obsługującą ekspedientką, która prezentowała kolejne trunki, wspierając swoją wiedzę informacjami z metek. Wybór padł na likier Malaga, znany hiszpański trunek i pasujący do rozgrywek meczowych bo Hiszpanie o puchar będą walczyli. Sklep oferuje bardzo duży wybór trunków różnej kategorii, zarówno tańszych jak i droższych, wszystko jest ustawione na półkach. Obsługa jest miła i przyjazna, dba o zadowolenie kupującego.
Moim domownikom pizzy się zachciało a mnie ani mężowi się do pizzerii jechać nie chciało więc do pobliskiej Biedronki udałam się w nadziei coś zastępczego kupić. Po wejściu do sklepu i podejściu do chłodni w głębi, nie doznałam rozczarowania ani irytacji lecz wręcz mnie ta wizyta ucieszyła. bo były mini pizze w cenie 1,49 zł/sztuka 100 gramowa – tylko do mikrofali włożyć. Takiego obrotu się nie spodziewałam – Biedronka mnie uradowała. Bardzo krótko w sklepie gościłam, kasjerka Ewa z uśmiechem mnie obsłużyła i na ponowna wizytę zaprosiła. Ład i porządek, miła obsługa i radość z zakupów – więcej nie trzeba.
Na 12 stronach gazetki reklamowej pod hasłem „Polska wygrała najniższe ceny” Media Expert oferuje liczne okazje promocyjnych zakupów sprzętu TV I AGD bardziej i mniej znanych producentów tych artykułów. Przedstawione tu oferty obowiązują do 4 lipca. Na żółtych stronach przedstawione są w naturalnym kolorze ilustracje, opisy i ceny w biało czerwonej barwie. Jest też oferta bez odsetkowego zakupu ratalnego, sięgająca nawet 30 rat. Można spokojnie w domu przeliczyć i przekalkulować opcje ewentualnego zakupu. Do wydania gazetki użyto papieru z przerobu wtórnego makulatury – to ważne działanie ekologiczne, godne pochwały.
Upalny dzień z żarem lejącym się z nieba to prawie obowiązek wizyty w tej małej lodziarni gdzie od lat oferowane są pyszne i stosunkowo niedrogie lody, włoski i gałkowane w szerokim wyborze smakowym. Miła i sympatyczna, młoda pracownica profesjonalnie je przygotowuje, podając z uśmiechem oczekiwaną wielkość porcji. Można sobie życzyć z dodatkami lub bez (posypka, sos owocowy). W strefie lodziarni jest porządek i miłe otoczenie, można skorzystać z miejsc siedzących przy stoliku pod parasolem lub zwyczajnie oddalić się z zakupionym lodem i spożywać na tzw. chodzonego, spacerując po mieście.
W tym upalnym dniu miły chłód panował w sklepie, porządek na półkach i w koszach, gdzie eksponowane były artykuły sprzedażowe a także na podłodze sklepu i stanowiskach pracy kasjerek, które starannie dbały o to aby oczekiwanie w kolejce było skrócone do minimum, przywołując kolejnego pracownika dzwonkiem. Wstąpiłam tu tylko po jakieś owoce chłodzące. Na stoisku było wiele do wyboru – jabłka, gruszki, pomarańcze, mandarynki, morele i inne. Panował tu ład i porządek ekspozycyjny. Na wadze można było skontrolować ilość wybranych owoców. Sympatyczna obsługa z uśmiechem i serdecznością traktowała klientów. Takie podejście to wysoki poziom kultury i jakości obsługi.
To przyjemnie widzieć coraz niższą cenę paliwa przy wjeździe na stację Pb 95 5,66 zł/litr, przyjemnie jest wjechać na uporządkowany podjazd i bardzo przyjemnie widzieć uśmiechnięte twarze pracownic w sklepiku. Młodziutka, drobniutka i urodziwa Lena sprawnie mnie obsłużyła proponując różne dodatkowe artykuły lecz mi woda mineralna wystarczyła. Niewielkie i zmyślnie zaaranżowane pomieszczenie – dwa niewysokie regały wolnostojące z artykułami, reszta na ścianach dookoła, pozwoliły na swobodne przejście między nimi i wybór potrzebnych rzeczy. Miły chłód wnętrza to zasługa Klimy a profesjonalna, sprawna obsługa to zasługa pracowników – 2 dziewczyny. Krótko, sprawnie, wręcz idealnie.
Oddział rehabilitacji neurologicznej w Brzegu, gdzie odwiedziliśmy naszego znajomego to miejsce o którym odwiedzany wyrażał się w samych superlatywach, zarówno co do personelu obsługującego (szczególnie chwalił rechabilitanta Mariusza), jak i co do stworzonych warunków pobytowych. W czasie mojej wizyty mogłam zaobserwować porządek panujący w długim korytarzu i w jednej z sal – 3 osobowa. Ważnym, pozytywnym aspektem jest fakt, że znajdujący się tu pacjenci mogą do woli oglądać programy telewizyjne bez żadnych dodatkowych opłat – jedyna dostępna rozrywka dla leżących. To chyba współcześnie już rzadkość, zwykle w szpitalach pacjenci muszą wrzucić monetę aby telewizor się uruchomił ale nie tu, brawo, zarobek owszem ale nie za wszelką cenę na wszystkim.
O Biedronkę „zaczepiłam” aby trochę owoców kupić, które są tutaj tuż po wejściu na halę sklepu eksponowane w skrzyneczkach, jedne obok drugich. Wybór jest duży i różnorodny, wszystko świeże i okazałe w cenach – powiedzmy, przystępnych. Banany ciągle w promocji 2,99 zł/kg, jabłka nie tanie 3,95 zł/kg (to nawet dużo), brzoskwinie 6,99 zł/kg (to bardzo dużo), podobnie jak morele 6,49 zł/kg. Zwykle chwalę tą sieć handlową za m.in. ceny, jednak tym razem mam trochę „mieszane” uczucia ale na „osłodę” wzięłam kalarepkę, której cena 1,49 zł/sztukę zdawała się nie być wysoka. Wprost od stoiska udałam się do kasy, gdzie uśmiechnięta kasjerka sprawnie i profesjonalnie się mną zajęła.
Okazało się, że warzyw prawie nie było w lodówce a jutrzejsza niedziela t rosół obowiązkowy, no i bez marchewki się nie obędzie. Mimo późno popołudniowej godziny sobotnie dużo świeżych warzyw zastałam już na wejściu – marchew, cebula, por, pietruszka, korzeń selera, nawet ogórek gruntowy też już był. Mogłam do woli nabrać w leżące obok woreczki, nawet ilość na wadze skontrolować. Sprawnie w sympatycznej handlowej atmosferze obsłużyła mnie młodziutka pani Magdalena, której postawa nie budziła zastrzeżeń a miłe słowa były „ukoronowaniem” pobytu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.