Ogólnie Real jest super zorganizowanym miejscem na zakupy jako centrum handlowe, bo nie tylko jest tu sklep Real ale także pasaż handlowy gdzie różnorodne placówki handlowe oferują artykuły różnej kategorii (odzież, obuwie, sportowe, biżuteria, kosmetyki, książki i inne), są też pomniejsze stoiska i oferty usług. Nie można zapomnieć o higienicznym zapleczu sanitarnym. Na dużym, ładnie zagospodarowanym parkingu można zostawić samochód na jednym z oznaczonych miejsc, a ruch zorganizowany z wykorzystaniem znaków drogowych. Obszar centrum utrzymany w estetyce i czystości. Tylko jedno zawiodło mnie trochę w dniu 25 XI – znikły stoiska: Wędliny z Korycina i Kołaczy śląskich, na ich kołacz serowy miałam ogromną ochotę, smakiem się obeszłam. To jednak nie obniża jakości tego miejsca.
Lubię KFC, a Kubełek pysznych chrupiących kawałków kurczaka od KFC to np. smaczny podwieczorek dla rodziny i dość często go kupuję. Tu w Karolince jest bardzo sprawna obsługa, miła, grzeczna, z uśmiechem i sympatycznymi słowami. W dniu 25 listopada obsłużyła mnie pani Marta, sprawnie i przyjemnie, pakując zamówienie na moich oczach. Czysto, estetycznie, sprawnie i profesjonalnie – na to zawsze tu mogę liczyć.
Wyspa Czystości to sklep/stoisko, który od niedawna pojawił się w Karolince, wcześniej w Realu z nim sie zetknęłam, oferuje artykuły dla estetyki mieszkania i jego przyjemnego zapachu, prezentowane estetycznie i w sposób dający przejrzystość. W swej ofercie ma produkty Sidolux-u w szerokiej gamie zapachowej i nowość rynkową Perlux. Jedno i drugie znam więc prezentacji nie potrzebowałam ale z przyjemnością wysłuchałam pracownicy, miłej, grzecznej, uśmiechniętej dziewczyny. Bardzo przystępne ceny, wręcz rewelacyjne, dużo niższe niż w innych sklepach i rewelacyjna obsługa.
Nie kupiwszy nic w CCC udałam się do Deichmann-a, tu znalazłam bardzo ładne, pasujące mi kozaczki ale niestety rozmiaru nie było, mniejsze ”wyszły”, większe mnie nie interesowały. Podobnie ja CCC ten sklep tez był bogato i różnorodnie w obuwie zaopatrzony, prezentowane elegancko i wygodnie dla klientów. Dużo modeli w aktualnym trendzie mody, ja niestety należę do niereformowalnych klasyków – szpilka i tyle. Pracownica oferowała mi 3 modele, z tego jeden zamszowy, drugi czerwony i trzeci byłby OK gdyby rozmiar był dostępny. Obsługa bez najmniejszych zarzutów- takt, kultura, dystans w dniu 25 XI.
Wybrałam się w poszukiwaniu kozaczków i CCC było jednym z tych sklepów, które odwiedziłam. Prze-ogromny wybór ale dla siebie nie znalazłam nic. Miła, grzeczna pracownica w koszulce firmowej starała się mi pomóc ale niestety, albo zamawiający asortyment, albo ich producenci i dostawcy zwyczajnie zapomnieli o osobach, które obcas-klasyczną ”szpilkę” preferują. Było wiele kozaków, które podobały mi się ale nie na mojej nodze. Wszystko elegancko prezentowane ale okazało się, że bogactwo zaopatrzenia nie zawsze jest zadowoleniem. Sklep czysty, postawa pracownika chwalebna.
Bardzo ładnie i efektownie wyglądało centrum handlowe Karolinka na tle zmroku w dniu 25 listopada, tak trochę świątecznie, choć to jeszcze miesiąc: światełka firankowe nad wejściami, migające gwiazdki na frontowej ścianie. Parking przy centrum rozległy z oznakowanymi kierunkami ruchu pojazdów, miejsca oddzielone liniami, ławeczki, iglaki oraz folia na klombach chroniąca inne rośliny przed mrozem, to taki przetrwalnik zimy. Samo centrum to liczne sklepy (bardzo różnorodne), placówki gastronomiczne, plac zabaw dla dzieci, placówki usługowe. Miejsce dobre na długi wypad np. weekendowy, ale także na konkretnie sprecyzowane zakupy.
Codziennej potrzeby poniedziałkowe zakupy nie należą do pokaźnych ale jednak trzeba je zrobić i w dniu 25 listopada wstąpiłam do EKO w tym celu. Owoce świeże i estetycznie prezentowane, artykuły w chłodni z aktualnymi terminami, pieczywo świeże w różnorodnym wyborze, wiele promocji, miła i grzeczna obsługa, uczynna w razie potrzeby. kasjerka Sabina profesjonalna w obowiązkach, kulturalna i uprzejma. Zamierzałam szybko zaopatrzyć się i tak było.
Wieczorem 23 XI byłam w pobliskim sklepie Nocnym więc do Biedronki też zajrzałam, bardziej ot tak, niż po konkretne zakupy, gabloty z ofertami podświetlone jaskrawymi kolorami z daleka uwidaczniały napisy: tylko teraz; w tym tygodniu. Weszłam, przyjemne ciepło ”otuliło”, był porządek, dział warzyw przy wejściu skusił na kilka owoców. Jeszcze parę innych drobiazgów też okazało się potrzebnymi, mogłam spokojnie, bez tłoku (szerokie alejki) wziąć co trzeba, obejrzeć resztę. Obsługa grzeczna, bez zarzutów, kasjer Tomasz proponował reklamówkę, każdemu mówił dobry wieczór, żegnał zaproszeniem na olejną wizytę.
Miałam przyjemność być już w tej restauracji, eleganckiej, nowoczesnej o dostojnym wystroju i bardzo pozytywnie kojarzyłam to miejsce. W dniu 23 XI zatrzymaliśmy się aby zjeść obiad, wracając z sobotniej wycieczki rodzinnej. Zastaliśmy tu idealny porządek, chodniki w przejściach między stolikami, stoliki elegancko przygotowane. Powitała nas miła pracownica baru i kelnerka jednocześnie, zaraz podała nam menu – dla każdego. W dalszej części już nie było tak miło, nie wszyscy zdążyli wybrać a pani już stała z niecierpliwością wzroku i kwitariuszem w ręce, oczekując zamówienia (jakby na brak zajęcia cierpiała albo szybko nas pozbyć się chciała), Menu nie odzwierciedlało dostępności m.in. surówek, których praktyczny wybór był bardzo ograniczony ale udało się coś wybrać. Czas oczekiwania nie był długi – to na plus i dania były smaczne. Mogłabym wybaczyć ograniczenie dań z karty ale niecierpliwości obsługującej już nie. Daleko jej jeszcze do profesjonalizmu.
Stosunkowo niewielki sklep artykułów chemicznych – piorących/czyszczących oraz higienicznych, tytoniowych i innych z obsługą miłą, grzeczną i kulturalną. Po wejściu miły, świeży aromat dało się wyczuć, słowa powitania można było usłyszeć. Zatrzymaliśmy się nieopodal i weszłam aby kupić papierosy bo napisy na witrynie wystawowej sygnalizowały taką możliwość. Ład i estetyka sklepowe pozwoliły na krótki, miły pobyt poparty profesjonalizmem pracownika, przynajmniej w dniu 23 listopada.
Po wyjściu z twierdzy Kłodzkiej zajrzałam do nieopodal znajdującego się sklepu EKO aby zrobić drobne zakupy spożywcze. Zachwycił mnie tutaj stragan-wóz, jaki już kiedyś w innym sklepie tej sieci widziałam, eksponowany jako dział warzyw i owoców – efektowny, estetyczny, uporządkowany. To fantazyjne i dekoracyjne ekspozycje artykułów, charakterystyczne chyba dla tych sklepów w województwie dolnośląskim. Sklep średniej wielkości, pomysłowo zagospodarowany z uporządkowanym asortymentem i oznaczonym metkami. Na zakupy można wziąć koszyk lub wózek. Bardzo miła i grzeczna obsługa. Wprawdzie kasjerka bardzo drobnej budowy, nie była wyższa od kasy na ladzie ale kompetentna, kulturalna i bardzo przyjemna podczas obsługi w dniu 23 XI.
Dość spory parking przy Twierdzy Kłodzkiej pozwolił nam na bezpieczne pozostawienie samochodu na estetycznym, równo wyłożonym kostką brukową podłożu z wyznaczonymi miejscami i nieopodal Twierdzy. Opłata za parking to 2 zł/godzina postoju, którą dokonuje się w małej budce, znajdującej przy wjeździe/wyjeździe parkingu. Sympatyczny mężczyzna, który nas obsłużył tryskał dobrym nastrojem i sympatycznym podejściem. Teren zadbany, całkiem przyzwoita oferta parkowania z której skorzystaliśmy w dniu 23 listopada, chociaż kolejna godzina postoju, uważam powinna być nieco niższa.
Pierwotnie inny był cel naszej sobotniej wycieczki 23 listopada ale Twierdza Kłodzko, którą ostatecznie zwiedziliśmy też była udanie spędzonym czasem. Przewodnik mówił ciekawie, opowiadając dzieje od czasów pruskich poprzez austriackie, II wojnę światową aż do współczesności, wykazał się sporą znajomością historii, miał też w zanadrzu humorystyczne stwierdzenia. Twierdza przygotowana dla turystów trasą, umożliwiającą zwiedzenie jej sporej części, można było zrobić zdjęcia, np. przy czołgu. Za 12 zł wstępu zwiedziliśmy część bez lochów i podziemi. Wiele budziło podziw i niewiarygodność dla wiedzy i umiejętności pokoleń XV wieku i późniejszych, budujących ten obiekt, wkomponowany w litą skałę. Warto tu przyjechać i poznać ”kawałek” historii.
Rzadko się zdarza aby na stacji Orlenu obsługiwał mnie pracownik – uczestnik szkolenia, tak było tutaj w dniu 23 listopada, młoda, drobnej budowy dziewczyna, zadbana i grzeczna miała taką plakietkę, jednak jej zachowanie było zgoła pełne profesjonalizmu, poparte kultura bycia, niczego nie zaniedbała, nawet dodatki proponowała, rewelacyjna obsługa w sklepie/kasie, pełnym towarów o estetycznym wyglądzie, uporządkowanym i czystym. Parkowanie na ternie stacji tez nie sprawiało trudności.
Na tej stacji paliw Orlenu tankowałam paliwo i tym razem nie było pracownika podjazdu, a szkoda bo lubię być obsłużona w pełni komfortu, tymczasem sama paliwo tankowałam w dniu 22 listopada. Natomiast obsługa kasowa w sklepie w pełni profesjonalna – pani Katarzyna, kobieta o pogodnym nastroju, miła, uprzejma, w pełni kompetentna. Zaopatrzenie różnorodne, widoczne oferty punktowe miesiąca, ład i estetyka, przyjemny wizerunek.
Zakupy w Netto, 30 XI to także zaopatrzenie w gazetki dostępne w podajniku, obok koszyków przy wejściu na halę sklepu. Aktualna wprawdzie tylko do dnia następnego ale chodząc po sklepie przejrzałam i trafiły mi się oferty, które w tym dniu nabyłam. Dzięki przejrzystym prezentacjom, czytelności i eksponowanym cenom było to możliwe i nie zakłócało moich zakupów. Dodatkowym plusem było uporządkowanie ekspozycji opatrzonymi hasłami, m.in. Najlepszy wybór super marek; Świętujemy niskimi cenami; Pakujemy prezenty; Stwórz świąteczny nastrój i inne. Mądrze pomyślana szata i przyjemne wizualnie dla oka, wydanie.
Hurtownia odzieżowa, dla której jakiś czas sobie ”rezerwuję”, gdy tylko okazja się nadarzy to na pewno Export-Import . Na chwilę zajrzałam w dniu 22 XI po południu. Duży wybór odzieży nowej i używanej w atrakcyjnych cenach, wszystko eksponowane na wieszakach, grupujących zbieżny asortyment. Czasu niewiele miałam, niewiele też przejrzałam ale spódniczkę za niewielki pieniądze ”trafiłam”. Obsługa miła i grzeczna w pełni kultury obsługi.
W dniu 22 XI miałam tylko w Stop Cafe zrobić małe zakupy gastronomiczne ale zanim dojechałam, czujnik zawartości płynu w spryskiwaczu zaczął domagać się jego uzupełnienia i siłą konieczności, motoryzacyjne zakupy tez musiałam zrobić. Miła i grzeczna obsługa, kasjer/sprzedawca Monika uśmiechnięta i przyjazna, sprawnie obsłużyła nie pomijając niczego z jakości. Sklep/kasa i teren stacji zadbany, pracownik gospodarczy czuwał na jego funkcjonowaniem.
Wśród eksponowanych artykuł w dniu 21 XI był także regał wydzielony dla artykułów przeznaczonych do wyprzedaży (kawa, przyprawy i inne), w sklepie czysto i estetycznie było, dużo miejsca dla przemieszczających się klientów i miłe, uśmiechające się pracownice, uczynne w razie potrzeby. Obsługa kasowa sprawna, akurat ustawiło się kilka osób i dzwonkiem przywołano drugą kasjerkę Sabinę, która wykazując zaangażowanie, profesjonalnie obsługiwała, kasują zakupy klientów.
Na plus obsługa (miła, uśmiechnięta, sympatyczna sprzedawczyni), zaopatrzenie (kwiaty, warzywa, owoce, słodycze, prasa, pieczywo, wyroby tytoniowe, zabawki, także znicze, artykuły dekoracyjne, napoje i inne), ogólny wygląd (artykuły oddzielnie obok siebie prezentowane, czysto i miła atmosfera), podejście do klienta (miłe słowa, uśmiech, kultura). Na minus – natłok artykułów w niektórych miejscach ekspozycji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.