Opinia użytkownika: Born
Dotycząca firmy: Aldi
Treść opinii: Już przed sklepem nie wyglądało najlepiej – na ziemi papierki, niedopałki, śmieci, w wózkach na zakupy stare ulotki, jakieś folie, a pod nimi mieszanina zeschniętych liści i śmieci. Wszedłem do środka i poczułem dość silny, nieprzyjemny zapach. Przez moment zastanawiałem się co może tak śmierdzieć przy wejściu, zapach podobny był trochę do pokarmu dla ryb, a nic w tym stylu w pobliżu nie było. Generalnie w sklepie był nieporządek, najgorzej wyglądało na środku, w metalowych koszach, była tam plątanina bliżej niezidentyfikowanych towarów. W związku z nadchodzącym 1 listopada w sklepie reklamowane szklane znicze, szkoda tylko, że część z nich była pozbijana, a szkło leżało na podłodze. Ponadto przy niektórych towarach (również na półkach) były cenówki od innych artykułów. Czynna była 1 kasa, była kolejka. Kasjerka nie była zbyt uprzejma. Podczas skanowania towarów zwróciłem jej uwagę, że cena jednego z produktów na półce była niższa. Kasjerka zareagowała na to z rozdrażnieniem i próbowałam mi wmówić, ze na pewno źle spojrzałem. Coż, wzrok mam jeszcze dobry, więc nie dałem się zlekceważyć i obstawałem przy swoim. Kasjerka, jeszcze bardziej niezadowolona, wezwała w końcu inną osobę i okazało się, że miałem rację, towar kosztował mniej. Oczywiscie słowa przepraszam nie usłyszałem. Tak naprawdę jedynym plusem sklepu jest dla mnie szeroka oferta niemieckich słodyczy w atrakcyjnych cenach.