W aptece chcialam zorientowac sie w cenach interesujacych mnie suplementow.Okazalo sie, ze niektorych nie bylo,a pani odpowiadala z usmiechem i zaangazowaniem na moje pytania,chociaz zdazyla zrobic sie juz kolejka.Nawet na koniec zaproponowala karte stalego klienta, jesli bym sie zdecydowala. Przeszlam jeszcze inne aptekiw okolicy i wrocilam do Magicznej ze wzgledu na niskie ceny oraz mozliwosc jeszcze nizszej z karta,a takze ze wzgledu na bardzo mila i kompetentna obsluge.
Na stacji Shell w Świdnicy przy ulicy Strzegomskiej nie ma informacji o samoobsłudze. Prosiłam o pomoc przy tankowaniu i czekałam bardzo długo na podejście pracownika. Niestety bardzo spieszyłam się, więc nie doczekawszy się, po kilku minutach, odjechałam do innej sprawdzonej stacji paliw. Nie polecam tej stacji.
Do wczoraj był to sklep, w którym opakowanie, na produkty ze swej natury sprzedawane bez opakowania, oferowano darmowo. Dla przykładu darmowo można było zapakować do siatki pomidory, cebulę, bułki.
Od dziś za spełnienie czegoś, co raczej jest obowiązkiem sprzedawcy trzeba płacić 7 gr.
Ze względu na ekologiczny szantaż wkrótce do sklepu chodzić będziemy z torebką po mące, by kupić jajka (pamiętam te czasy z lat 70), swoimi siatkami na pieczywo. Postęp idący wstecz.
Podczas wizyty w aptece w dniu 9 lipca prosiłam o sprowadzenie pewnego leku. Otrzymałam obietnicę że na 14 lipca lek będzie do odbioru. Niestety w dniu 16 lipca dowiedziałam się że: "czasem się zdarza że nie przychodzą zamówione leki, pomimo tego że są dostępne w hurtowni". Jak dla mnie to jest nie do przyjęcia, szczególnie jeżeli pracownik apteki mówi że na 100% będzie lek do odbioru.
Galeria Raj była niegdyś największą galerią handlową Dębicy. Niestety dla niej stworzona została konkurencja pod postacią Galerii Dębickiej. Odcisnęło to na niej piętno. Nigdy nie było w niej wiele sklepów, teraz do tego połowa z nich jest nieczynna. Teraz do tego miejsca przyciąga chyba tylko tania stacja paliw Raj, oraz bliskie sąsiedztwo sklepu Kaufland. Galeria ma bardzo duży parking , ale wydaje mi się, że dawno temu był zapełniony choć w połowie. Wnętrze jest już przestarzałe, są wąskie korytarze, sklepiki są bardzo małe przez co ciasne. Cała galeria nie sprawia dobrego wrażenia jest ciemna i ponura. Lata świetności ma już za sobą. Jeśli ktoś z innej miejscowości miałby się specjalnie wybierać do Dębicy na zakupy radzę ten pomysł zarzucić. Proponuję dołożyć kilka złotych i wybrać się np. do Rzeszowa. Nie jest dużo dalej a możliwości są nieporównywalnie większe.
Różne są systemy pracy kas i różny poziom zaufania do pracowników. W Lidlu, w przypadku pomyłki, pracownik kasy wzywa uprawnioną osobę dzownkiem, by dokonać odblokowania kasy do poprawki.
Problemem jest to, że osoba ta ociągała się dziś z podejściem. Mimo, że pierwszy dzwonek zabrzmiał, gdy powstał błędny zapis i mimo tego, że miałem dużo produktów, więc obsługa trwała kilka minut, pracownik z kluczykiem pojawił się dopiero po dłuższej chwili od zakończenia kasowania towaru.
Lato kojarzy się nam najczęściej ze świeżymi owocami i warzywami. NIestety, nie wszędzie jest to dostępne.
Dziś w sklepie oferowano wiele zgniłych produktów. Brzoskwinie, z których lał się fermentujący sok, zapleśniałe winogrona i oślizgłe cebule, które wyglądały jak po zimowaniu w złych warunkach.
Od dawna planowaliśmy zakup własnej kosiarki . Wybraliśmy się z mężem na zakupy . Po odwiedzinach w kolejnym markecie , trafiliśmy do ZHU Las i Ogród , jest to autoryzowany dealer Hysqvarny , posiadający w swoim asortymencie szeroki wybór kosiarek spalinowych . Dla mnie , jako kompletnego laika w tej dziedzinie , zakup kosiarki był nie lada wyczynem . Jednak w tym sklepie nawet taki ktoś jak ja może się wiele dowiedzieć od sprzedawców . Profesjonalna i doświadczona obsługa , fachowo doradziła nam jaką kosiarkę wybrać , odpowiednią do naszych potrzeb . Pan , który nas obsługiwał , wytłumaczył nam wszystko na miejscu i przetestował sprzęt . Po roku przysługuje nam pełny przegląd kosiaki , co jest dużym plusem .
Galeria Dębicka aspiruje do miana wielkich galerii handlowych z innych miast. Takich jak Galeria Krakowska czy Galeria Bałtycka. Niestety jakie miasto taka i galeria. Pierwsze co mi przeszkadza to maleńki tablice informacyjne, pokazujące dojazd do galerii. Są bardzo małe i trzeba odrywać mocno wzrok od drogi, żeby coś z nich odczytać. Plusem jest spory parking tak „podziemny” jak i na zewnątrz budynku. Czy jest ciepło czy zimno każdy znajdzie coś dla siebie. Po wejściu do galerii na górne piętro zaskoczył mnie widok pani sprzątającej stojącej z wiadrem i wycierającej wodę kapiącą przez dach. Bardzo dziwny widok, szczególnie, że na zewnątrz padał lekki deszczyk, strach pomyśleć co by się działo w trakcie burzy. Wnętrze ogólnie jest ładne, przestronne i zadbane. Są szerokie korytarze, niestety chyba kosztem powierzchni sklepowych. W Galerii Dębickiej jest kilka markowych sklepów, są one jakby miniaturami swoich odpowiedników z dużych miast. Są najmniej dwa razy mniejsze niż w innych miastach. Jeśli ktoś spoza Dębicy chce wybrać się na zakupy to lepiej niech jedzie od razu do większego miasta. Przyjazd do Dębicy na zakupy jest stratą czasu i pieniędzy.
Złożona reklamacja na rozklejające się obuwie po dwukrotnym założeniu. Wszystko przebiegło sprawnie i szybko, ekspedientka przyjęła buty bez żadnego problemu. Niestety w ofercie sklepu nie znalazłam w tym dniu ciekawego obuwia w przystępnej cenie. Reklamację 2 tygodnie później uwzględniono i również sprawnie mnie obsłużono. Uwagi jedynie do wyglądu obsługi, nad który sklep powinien zwrócić uwagę, nie były to zbyt rażące szczegóły, ale zwróciły moją uwagę, ponieważ nie lubię niechlujnej prezencji i zbyt luźnego podejścia do tych kwestii.
Tankowałem gaz LPG na stacji Orlen. Wszystko w sumie odbyło się bez zarzutu. Pan placowy przyszedł w ciągu 30 sekund od momentu kiedy podjechałem pod dystrybutor. Miło zapytał za ile, zatankował. Przy dystrybutorach był nawet płyn w pojemnikach do mycia szyb, nie raz spotkałem się na innych stacjach z pojemnikami suchymi jak Sahara. Przy kasie zastałem Panią coś liczącą, gdy mnie zauważyła przeprosiła mnie i poprosiła grzecznie abym chwilkę zaczekał. Po nie więcej niż 30 sekundach obsłużyła mnie. Zrobiła to spranie i szybko. Sama stacja odbiega na plus od orlenowskiego standardu - sklepem. W tym sklepie jest zdecydowanie więcej artykułów niż w większości stacji koncernu. W lodówce widziałem świeże mleko, nabiał, masła itp. produkty. Ogólnie polecam tę stację oraz inne stacje Orlen nie starsze lub nie dłużej po remoncie niż około 10 lat. Takie stacje gwarantują moim zdaniem wysoki standard.
Zacznę od lokalu-schludny i przestronny ,zachęca bogactwem asortymentu i możliwością wyboru oraz spokojnego zapoznania się z informacją na etykietach.Od razu zorientowałam się do kogo kierować ewentualne pytania lub prośbę o pomoc.Personel wzbudził moje zaufanie i pomógł w wyborze udzielając sprawnych i rzeczowych informacji.Zaskoczyła mnie ilość ofert promocyjnych, które były urozmaicone i dość korzystne.Poza tym zauważyłam,że apteka dysponuje tańszymi zamiennikami drogich suplementów a w koszyczku z lekami o krótkiej dacie ważności i przy kasie można znaleźć coś przydatnego i tańszego.Transakcję bez problemu zrealizowałam kartą mimo kwoty niższej od 10 zł.Za minus, uważam dość długą kolejkę, wynikającą raczej z nieczynnych stanowisk niż z braku sprawnej obsługi.Czekanie urozmaiciła ,na szczęście przystępnie i ciekawie zredagowana "gazetka" z opisem produktów w promocyjnej cenie.Wszystko w sumie ,skłoniło mnie do powiększenia listy zakupów a Euro-Aptekę opuściłam zadowolona.
Często kupuję leki w tej aptece, ze względu na bardzo miłą obsługę, oraz fachową pomoc farmaceutów. Pomimo dużej ilości klientów, nie czeka się długo w kolejkach, ponieważ wszystkie kasy są zawsze czynne. Otrzymałam kartę stałego klienta, na której gromadzone są punkty, za każdorazowe zakupy (punkty te można wymieniać na ciekawe prezenty z aktualnego katalogu)
dlugie oczekiwanie na personel
personel nie znał podstawowych danych taechnicznych produktu
musial czytac opis produktu z opakowania
nie byl w stainie doradzic i porównac dwoch produktów
personel 'rozrzucony' po calym sklepie, ale nieobecny na niektorych stanowiskach. Dlugi czas oczekiwania do kasy (nie byly wszystkie otwarte). Pelna informacja nt polozenia danego produktu w sklepie
Pierwsze wrażenie jeśli chodzi o kosze z towarem to jakbym byl w jakimś secend chand. Często brak towaru z gazetki reklmowej. Obsługa na działach mięsnym kompetentna, gorzej gdy chcemy coś wiedzieć np. z działu AGD( Znaleść kogoś to cód)
Salon samochodów nowych Renault to salon zdecydowanie dobrze oznaczony z daleka widocznym logiem oraz standardowymi horągwiami, trafiamy tam wiec bez wiekszego problemu. Nieduzy parking przed salonem podzielony jest na parking dla klientów, dla samochodów nowych oraz samochodów do jazd próbnych. W dzień mojego badania na wyżej wymienionym parkingu zachowany pożądek. W środku salon zachowana czystość. Po wejściu zostałam natychmiast zauważona przez handlowca, który po chwili podszedł do mnie by dowiedzieć się w jaki sposób może mi pomóc. Mężczyzna był ubrany schludnie w garnitur a do klapy miał przypiętą plakietkę z imieniem i nazwiskiem. Po chwili rozmowy na temat mojego wyboru co do modelu, wsiedliśmy do wybranej sztuki. P. Tomasz posiadał wyczerpujące informacje na temat pojazdów jak również na temat kredytów i leasingów. Zastrzeżenia co do obsługi: brak propozycji jazdy próbnej wybranym modelem, bałagan w miejscu pracy(stosy porozrzucanych dokumentów). Na koniec padło pytanie o dane kontaktowe na wypadek atrakcyjniejszej oferty. Szybka i sprawna obsługa.
Zaraz po wejściu do przychodni, pracownik recepcji złapał ze mną kontakt wzrokowy, poprzez delikatny uśmiech w moim kierunku. Jak tylko Pani mnie zobaczyła odłożyła swoje zajęcie i zaprosiła mnie do biurka. Na biurku było bardzo czysto, nie leżały żadne zbędne rzeczy. Pani w recepcji była ubrana w czystym, schludnym stroju firmowym, miała spięte włosy oraz widoczny identyfikator. Jak tylko usiadłam Pai powiedziała" Dzień dobry w czym mogę pomóc" Uprzejmie poprosiła o dowód osobisty oraz kartę Medicover. Następnie potwierdziła moje dane prosząc o numer telefonu i adres zamieszkania. Następnie pokazała ruchem dłoni gdzie znajduje się gabinet i poprosiła o to, aby czekać na zaproszenie lekarza do gabinetu. Na korytarzu było bardzo czysto, leżały ulotki informacyjne na temat zdrowia. W łazienkach było czysto i był miły zapach. Lekarz zaprosił mnie do gabinetu. Był w stroju lekarskim i miał widoczny identyfikator. W gabinecie było schludno, na biuru były jedynie potrzebne rzeczy, nie leżały żadne dokumenty poufne i tym podobne. Lekarz przywitał mnie i zrobił mały wywiad. Przed kontaktem fizycznym lekarz umył ręce i założył rękawiczki. Lekarz mówił językiem zrozumiałym. Podczas wizyty zadzwonił telefon. Lekarz odebrał. Nie była to rozmowa prywatna. Po odłożeniu słuchawki przeprosił mnie i krótko się usprawiedliwił. Po zakończeniu badania dostałam pisemną instrukcję jak mam brać lekarstwa i krótkie porady. Następnie lekarz pożegnał mnie uprzejmie przed wyjście i odprowadził do drzwi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.