Top Market składa się z trzech części: na dole jest sklep spożywczy oraz sklep owocowo warzywny + alkohol, na górze znajduje się drogeria. Jeżeli chodzi o sklep spożywczy, to bardzo lubię robić tam zakupy, ponieważ jest bardzo duży wybór towarów i chyba nigdy nie wyszłam z tej części sklepu zawiedziona. Ceny są przystępne. Niestety, jest dość ciasno i jeżeli zgromadzi się dużo osób między regałami, to nie jest ciekawie. Pań z obsługi nie da się określić jednym słowem, niektóre są miłe, innym pozostaje wiele do życzenia. Kiedyś, poprosiłam panią z działu mięsnego o przekrojenie bochenka chleba na pół, co zrobiła z wielką niechęcią i była zbulwersowana moją prośbą. W części z alkoholem jest duży wybór, tak samo w owocach i warzywach. Owoce i warzywa są dobrej jakości i nie jest zbyt drogo. Niestety, kiedyś pani kasjerka nie chciała mi wydać złotówki reszty. Twierdziła, że już mi ją wydała, a kiedy ja pokazałam, że nie mam nic w portfelu, oburzyła się i rzuciła mi pieniądzem do rąk. Bulwersujące. Drogeria na piętrze jest duża i przestronna. Niestety, nie mogłam się za bardzo połapać w towarze, został jakoś dziwnie poukładany. Pani krążyła za mną krok w krok, jakbym nie miała w planie zakupów, ale kradzież. Jakie to przykre. Poza tym kilkakrotnie byłam świadkiem bardzo nieprzyjemnego zachowania właścicieli sklepów względem pracownic. Pan kierownik potrafi krzyczeć na pracownice, nawet przy klientach. Potrafi mieć pretensje o bardzo dziwne rzeczy. Być może dlatego panie z obsługi bywają niemiłe dla klientów, ale przecież mogą zmienić pracę na lepszą. Sklep jako sklep jest bardzo ciekawym miejscem, ale czuć tam nieprzyjemną atmosferę.
Mimo wczesnej godziny w lokalu było sporo osób. Na dole wszystkie stoliki były zajęte więc ze znajomymi udaliśmy się na piętro. Po upływie minuty podeszła do nas kelnerka z menu i wzięła od nas zamówienie. Zostaliśmy bardzo szybko obsłużeni. Atmosfera w barze odpowiednia do mistrzostw. We wszystkich telewizorach mecz:) Uważam, że jest to bardzo dobre miejsce do spędzenia czasu dla miłośników sportu. Można rozmawiać ze znajomymi, śledząc przy okazji mecz. Lokal jest ogólnie zadbany i czysty. Kelnerka szybko zabierała puste kufle i wymieniała popielniczkę. Niestety w toalecie nie była papieru toaletowego. Poza tym łazienka utrzymana w czystości. Kiedy wychodziliśmy, musieliśmy podejść do baru i uregulować rachunek bowiem nikt do nas nie podszedł w tym celu.
Pierwsza rzecz jak rzuciła mi się w oczy po wejściu do sklepu to straszny bałagan. Sklep wyglądał jak po przejściu tornado: ubrania na półkach porozrzucane, wieszaki ciasno poupychane ubraniami, na podłodze ubrania, które spadły z wieszaków. Niesamowity bałagan na dziale z bielizną. Być może fakt, że byłam tam tuż przed zamknięciem sprawił, że nikomu nie chciał się już sprzątać. W dziale damskim były trzy osoby i wszystkie znajdowały się w pobliżu kasy. Było sporo klientów, dlatego utworzyła się 4 osobowa kolejka przy kasie. Reserved chyba nie radzi sobie z nadmiarem ubrań dlatego wszystko jest tak poupychane, że ciężko cokolwiek zdjąć z wieszaka a potem odłożyć na miejsce. Niestety nic nie kupiłam bo nie lubię buszować w sklepach odzieżowych niczym w szmateksie.
Zarejestrowałem się w serwisie jakośćobsługi.pl, ponieważ myślałem, że moimi obserwacjami przyczynię się do poprawy czy też nastawienia różnego rodzaju instytucji czy firm usługowych. Pełna, szczera i uczciwa obserwacja to umożliwia. Oczywiście dalej wychodzę z założeniami, że dużo zmienić i poprawić, dlatego dalej będę kontynuował współpracę w tym kierunku. Ale…
Ostatnio ogłoszono konkurs „Strzelaj obserwacje, łap nagrody”, którego założeniem jest zgłaszanie jak największej liczby obserwacji. No i audytorzy się posłuchali, przyznam, że i ja się skusiłem. Jak zacząłem przeglądać obserwacje, które zostały zgłoszone a w szczególności ilość obserwacji zgłoszonych przez poszczególnych obserwatorów to odnoszę wrażenie, że niektóre z nich są wyssane z palca. Mógłbym tu przytoczyć parę przykładów, ale nie chcę być przez nikogo o cokolwiek posądzony. Nie tędy droga, fakt ilość informacji o danej instytucji czy firmie daje szeroki pogląd, na jakość obsługi, ale nie kosztem takiego wyścigu, jaki ma miejsce teraz przy okazji tego konkursu. Można zrobić więcej szkód niż pożytku.
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że autorzy tej promocji zdawali sobie z tego sprawę oraz że obserwatorzy zgłaszają jednak prawdziwe i przemyślane obserwacje.
Dziękujemy za opinię. Zgadzamy się, że dla naszego portalu jakość obserwacji jest ważniejsza od ilości, ale równocześnie nie chcemy być cenzorem obserwacji. Tą funkcję oddajemy naszej społeczności, która w przypadku "słabych" opinii może i powinna wyrazić swoją krytykę - poprzez skomentowanie takich obserwacji, głosowanie „nie zgadzam się” lub oznaczenie obserwacji jako „bezużyteczna”. Mamy szereg przykładów na to, że jest to bardzo skuteczna metoda, ponieważ osoby „idące na ilość” rezygnują z takiej strategii po serii społecznościowej krytyki. Jeśli chodzi o zasady mistrzowskiego konkursu, to otrzymane uwagi z pewnością wykorzystamy przy planowaniu kolejnych konkursów, już niebawem… Pozdrawiamy i czekamy na kolejne obserwacje. Zespół portalu jakoscobslugi.pl
Szkoda, że Zielony...
Szkoda, że Zielony Market umiejscowił się w tak ciasnym lokalu. To jest ogromna wada tego sklepu. Jeżeli dojdzie do tego tłok, to idzie zwariować. Przejścia między regałami są naprawdę bardzo wąskie, a nierzadko panie z obsługi rozkładają się z towarem, po to by go poustawiać na półkach. Nie lubię robić w tym sklepie dużych zakupów, bo czuję się osaczona. Zaletą jest bardzo dobrze wyposażona lodówka z jogurtami, a ich ceny są przystępne. Poza tym dział z alkoholem też jest bardzo dobrze zaopatrzony i na szczęście, żeby zakupić sam alkohol, nie trzeba wchodzić w głąb sklepu, ponieważ ten dział jest tak jakby na uboczu, jest też osobno obsługiwany. Mam nadzieję, że Zielony Market znajdzie w Olsztynku lepszą lokalizację i się tam przeniesie. Odwiedzałabym ten sklep częściej, właśnie gdyby mieścił się w bardziej przestronnym lokalu.
Biedronka po remoncie jest o wiele sympatyczniejsza, zupełnie inaczej robi się w niej zakupy. Jest tanio, jak to w każdej Biedronce, regały dobrze zaopatrzone i poustawiane. Nie ma problemu, by odnaleźć się w towarze. Panie z obsługi są w porządku. Irytuje jednak fakt, że zawsze jest rozładowywany towar na hali. Rozumiem, że trzeba to zrobić, ale nie ma dnia, by panie nie jeździły z wózkami i paletami po sklepie. Zafoliowane palety często też stoją po prostu na hali. Niestety, ale w olsztyneckiej Biedronce ludzie zachowują się skandalicznie. No, ale to już nie jest wina sklepu.
W tej restauracji jest zawsze mnóstwo ludzi. Kolejki ciągną się w nieskończoność. Jest gorąco i duszo. Jest mało miejsc i ciężko usiąść, gdzieś gdzie będzie spokój. W ciepłe dni otwarty jest ogródek przed lokalem, ale tam też jest dużo ludzi i dzieci bawią się na placu zabaw. W Mc Donaldsie warto iść na lody, kawę, owocogurt i frytki, bo te rzeczy są przepyszne, ale do restauracji na Roosevelta lepiej wybrać się uzbrojonym w cierpliwość.
Sklep umiejscowiony w dość dużym lokalu. Jest czysto i przestronnie. Na regałach i półkach porządek, łatwo można znaleźć to, co nas interesuje. Duży wybór pieczywa i wspaniałe bułki typu pizza. Zamrażalka z lodami super wyposażona. Jest czysto, obsługa miła. Pan kasjer bardzo sympatyczny. W Biedronce w Lidzbarku bardzo fajnie jest robić zakupy.
Kilka dni temu dostałem ulotkę reklamową tego sklepu. Przeglądając ją spostrzegłem, że w promocji będą walizki w bardzo atrakcyjnej cenie. Sprawdziłem, od kiedy będą one w promocji, ponieważ chciałem je kupić. Oferta obowiązywała od wtorku 22 czerwca.
Tego dnia od godziny 7:50 czekałem na otwarcie sklepu, nie ukrywam że byłem jednym z pierwszych klientów ponieważ sklep otwierają o godzinie 8:00. Zaraz po otwarciu od razu zacząłem szukać walizek z ulotki. Niestety nie znalazłem ich, był owszem, ale inne, większe i droższe. Na stoisku z kosmetykami spotkałem pracownika i zapytałem gdzie mogę znaleźć walizki w promocji, wskazując na ulotkę. Pracownik chwilę się zastanowił i powiedział, że u nich nie było tych walizek, są tylko te większe, które już widziałem. Nie odpuściłem, sprawdziłem datę promocji na ulotce i pokazałem ją pracownikowi mówiąc, że powinny od dziś być w ofercie. Pracownik odparł, że „przykro mi u nas ich nie ma”.
Poczułem się oszukany, specjalnie wstałem wcześniej, aby być jednym z pierwszych klientów tak, aby mi nikt nie wykupił interesującego mnie przedmiotu a jak się okazuje w ogóle nie było go w ofercie! Po co w takim razie wprowadza się w błąd klientów zaśmiecając im skrzynki niepotrzebnymi i kłamliwymi jak się okazuje ulotkami reklamowymi? Bardzo się zawiodłem, taka sytuacja przydarzył mi się po raz pierwszy.
Z założenia miał to być portal dla ludzi z klasą. Niedawno usunełam swój profil z NK. Portal stał się wulgarny, promujący pornografię nastolatek. Straciłam do niego zaufanie kiedy w tv usłyszałam o przypadkach podszywania się pod jakieś osoby i zamieszczania kompromitujących ich zdjęć. W tym portalu można robić wszystko. podszywać się pod kogoś, wypisywać innym ludziom obrażające teksty. Nasza Klasa nic z tym nie robi. Najbardziej bulwersują mnie zamieszczane na NK zdjęcia. Czy portal nie ma wpływu na cenzurę? Z NK korzystają również małe dzieci, które oglądają te roznegliżowane zdjęcia fikcyjnych profili. Żal!!!
Dziękujemy serdecznie za przedstawienie swojej opinii o NK. Pragniemy zapewnić, iż dokładamy wszelkich starań, aby opisywane przez Panią sytuacje nie miały miejsca. Z powodu ogromnej liczby rejestrujących się profili, nie jesteśmy w stanie ich wszystkich weryfikować. Opieramy swoje działania na zgłoszeniach od Użytkowników, którzy wszelkie nadużycia mogą zgłaszać za pomocą formularza kontaktowego NK znajdującego się na stronie: http://nk.pl/support Zgłoszenia dotyczące podszyć są dla nas ważne, dlatego też kładziemy duży nacisk, aby były realizowane w ciągu kilku godzin (maksymalnie kilkunastu). Jednocześnie, chcielibyśmy poinformować, iż stale rozwijamy naszą zakładkę Bezpieczeństwo dostępną pod adresem: http://nk.pl/bezpieczenstwo Zachęcamy również do zapoznania się z informacjami na temat kradzieży tożsamości: http://nk.pl/bezpieczenstwo/giodo/kradzieztozsamosci Ponadto, nawiązując do Pani obserwacji na temat osób małoletnich, informujemy, iż korzystanie z internetu (nie tylko z NK) powinno odbywać się pod okiem czujnych rodziców. W przypadku zauważenia treści nieprzeznaczonych dla takich osób, jeszcze raz zachęcamy do zgłoszenia za pomocą formularza lub poprzez bezpośrednie kliknięcie przycisku "Zgłoś nadużycie" (znajduje się pod każdym zdjęciem). Pozdrawiamy, -- Adrian Adziński zespół nk.pl
Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do sklepu powitała mnie na pierwszy rzut oka bardzo miła starsza pani, będąca ekspedientką w tym sklepie. Od razu zapytała czy może mi w czymś pomów. Nie przyszłam po nic konkretnego więc podziękowałam jej. Zatrzymałam się przy wieszakach z sukienkami. Od razu pojawiła się sklepowa i krążyła za mną. Proponowała mi różne sukienki, nie w moim guście. Za każdym razem dziękowałam jej, ale ona nagabywała mnie dalej. Wyciągnęła sukienkę, chyba sprzed trzech sezonów i zaproponowała mi ją mówiąc: Jest idealna dla szczupłej wysokiej ładnej dziewczyny jak pani. Ja po raz kolejny podziękowałam i powiedziałam, że sama sobie czegoś poszukam. Na co sklepowa ze złością odpowiedziała : W sumie nie jest pani ani wysoka, ani szczupła ani ładna. Jej uwaga rozśmieszyła mnie. Mimo tego, że planowałam kupić sukienkę, którą sama wybrałam odwiesiłam ją i wyszłam ze sklepu. Sadzę, że nigdy więcej do niego nie wrócę.
Sklep bardzo dobrze zaopatrzony. Obuwie wysokiej jakości, szczególnie marki Lasocki. Ceny nie są zbyt wygórowane. Można znaleźć coś od 30 do 300 zł. Buty porozstawiane przejrzyście, łatwo odnaleźć pudełko z pożądanym rozmiarem. Sprzedawczyni (kierowniczka) doradzała mi podczas zakupu. Interesował mnie rozmiar, którego nie był w sklepie. Zadzwoniła do drugiego CCC w mieście i zarezerwowała mi buty. Zaproponowała że może je sprowadzić do tego lokalu, ale ja wybrałam odbiór osobisty w drugim sklepie. Bardzo miła i kompetentna obsługa.
Zmiana linii autobusów i wprowadzenie biletów okresowych wcale nie było zmianą na lepsze. Jeśli kupuje bilet 10 minutowy to nie wiem dokładnie dokąd na nim dojadę. Przecież są różne opóźnienia, czerwone światła, pasażerowie kupują bilety. Na przystankach nie ma oznaczeń linii 10 minutowych. Kiedy w poniedziałek czekałam na autobus na odludziu, gdzie nie mogłam kupić biletu. Kierowca nie wpuścił nikogo do środka, mimo że to był jego pierwszy przystanek. Około 10 osób czekało na odjazd na zewnątrz. Kupując bilet u kierowcy nie miał jak mi wydać. Wiem, że powinnam mieć wyliczoną kwotę, ale niefortunnie nie miałam. Nie chciał mi sprzedać biletu, więc musiałam całą daną kwotę przeznaczyć na bilety. Które są ponad dwa razy droższe u kierowcy niż w kiosku. Podróżni płacą tyle pieniędzy, a autobusy pamiętają jeszcze czasy PRL. Rozklekotane, wydające przerażające dźwięki i wiecznie się spóźniające. Może miasto powinno zainwestować w nowe autobusy zamiast ciągle zmieniać rozkład jazdy?
PWSZ jest to szkoła, która powstała dosyć niedawno i mimo, iż nie posiada długoletnich tradycji jest dosyć popularną uczelnią na rynku lokalnym. Uczelnia posiada doskonałą bazę dydaktyczną. Ma nowe budynki, doskonałe wyposażenie sal, świetnie zaopatrzoną bibliotekę. Być może kadra pozostawia wiele do życzenia, ponieważ w większości są to młodzi wykładowcy jedynie z tytułem magistra. Niedawno składałam tam dokumenty na studia podyplomowe. Pani zajmująca się rekrutacją była bardzo miła. Udzieliła mi wszelkich interesujących mnie informacji. Dostałam folder reklamowy uczelni. PWSZ ciągle się rozwija. Właśnie trwa budowa campusu i sali gimnastycznej. Bardzo dobrze się promują. Uczestniczą w wielu programach unijnych m.in Potrzebujemy specjalistów.
Pup z prawdziwego zdarzenia. Ciekawe pomieszczenie w formie szklanej kopuły. Kameralna atmosfera, przyciemnione światło, muzyka w tle (nawet do tańczenia). Duże zdziwienie przy barze kiedy okazało się, że nie ma menu. Barman z zamiłowania, który robi drinki z głowy. Zapytał czy ma sponiewierać, ma być gorzki, słodki, dla mężczyzny czy dla kobiety. Drinki finezyjne, możne przyglądać się jak są robione.W mój gust trafił w dziesiątkę. Później barman podszedł do stolika i zapytał jak nam smakuje i czy drinki są trafione. Kiedy odchodziliśmy podeszliśmy do baru podziękować, wówczas barman postawił nam na pożegnanie małego drinka. Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Mały minus dla lokalu, za to że nie ma toalety na miejscu tylko trzeba brać kluczyk z baru i udać się do toalety po drugiej stronie ulicy.
Wybrałam się z chłopakiem na spontana nad Jezioro Białe do Okuninki. trochę baliśmy się o nocleg ponieważ nic wcześniej nie załatwiliśmy. Znaleźliśmy jednak bardzo przyjemny ośrodek. Właściciel zaproponował nam pokój dwuosobowy w pensjonacie. Za 40 zł od osoby nie spodziewaliśmy się rarytasów. Jednak byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Pokój z łazienką, bardzo nowocześnie urządzony, lodówka, telewizor plazma. Przed ośrodkiem do naszej dyspozycji miejsce na grilla, bezpłatny parking, świetlica, plac zabaw dla dzieci. Obsługa bardzo miła. Mały minus za zamknięcie bramy po 22 i konieczność przejścia drugim wejściem, które jest nieco oddalone od ulicy i nie oświetlone.
Niedługo kończy mi się umowa na internet z Orange. 11 czerwca dostałam telefon od przedstawiciela, który przedstawił mi bardzo korzystną ofertę dalszego korzystania z usług Orange. Udzielił mi wyczerpujących informacji na temat transferu, płatności oraz promocji. Zgodziłam się na przedłużenie umowy. 14 czerwca otrzymałam przesyłkę kurierską na wskazany przeze mnie adres. Otrzymałam w niej umowę na świadczenie usług przez Orange. I tak bez wychodzenia z domu i bez stania w kolejce w salonie przedłużyłam swoją umowę na bardzo korzystnych warunkach. Jestem w pełni zadowolona z otrzymanego świadczenia.
Jeśli ktoś ma ochotę wybrać się na kameralne spotkania lub na pogaduchy z przyjaciółką jest to idealne miejsce. Wystrój wnętrza bardzo gustowny, w tle delikatna muzyka. Zakaz palenia w lokalu, co według mnie bardzo się ceni. Menu wyszukane, szczególnie jeśli chodzi o herbaty, kawy czy drinki. Podawane w ciekawych kompozycjach z owoców. Obsługa nie pozostawia nic do życzenia. Elegancko ubrani, nie napraszający się kelnerzy. Słabo oznakowana toaleta, musiałam zapytać się przy barze gdzie mam się udać. Ceny nie wygórowane a wrażenie niezapomniane. Na pewno będę odwiedzała ten lokal.
Dostałam sms z ofertą promocyjną w TelePizzy i postanowiłam skorzystać z zamówienia pizzy na telefon. Rozmowa telefoniczna odbyła się sprawnie, otrzymałam wyczerpujące informacje na temat oferty i z pomocą sprzedawcy wybrałam interesującą mnie pizze. Czas dostawy była zadziwiająco szybki. Po około 15 minutach do drzwi zapukał dostawca. Był to bardzo przyjemny młody człowiek, który sprawiał wrażenie lubiącego to co robi. Pizza oczywiście była smaczna zaś promocja cenowa rewelacyjne. Dla porównania za tą samą cenę w innej pizzeri zapłaciłam za jedną pizzę, a tu miałam aż dwie.
Słyszałam wiele dobrego o tym salonie fryzjerskim dlatego postanowiłam się tam wybrać. Zapisałam się telefonicznie z tygodniowym wyprzedzeniem. Moje zdziwienie było ogromne kiedy zaszłam danego dnia na umówioną godzinę a mojego nazwiska nie było na liście klientek. Okazało się, że recepcjonistka wpisała mnie na następny dzień. Specjalnie tego dnia zwolniałam się z pracy więc nie miałam możliwości przyjść kiedy indziej. Na szczęście inna fryzjerka była wolna i zaproponowała mi, że to ona się mną zajmie. Obsługę oceniam jako bardzo przyjemną, zaś wykonanie fryzury super. Panie sprawnie wybrnęły z tego nieporozumienia a ja wyszłam zadowolona z nowym ścięciem. Jedynym minusem jest zbyt wysoka cena usług, ale coś za coś:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.