Opinie użytkownika (30)

Od miesiąca czekam...
Od miesiąca czekam na zamówienie (mąż mnie uszczęsliwił kuponem z groupon, więc się skusiłam), którego dokonałam dokładnie 1 lutego! 14.02. przysłali mi info mailem, że żebym za długo nie czekała to dzielą zamówienie i część wysyłają teraz, część w drugim rzucie. I, że pierwsza część zamówienia wyjdzie następnego dnia roboczego. Po tygodniu próbowałam się dodzwonić, gdyż nawet biorąc poprawkę na działanie poczty, ile może iść przesyłka. Nie udało mi się, pod żadnym numerem telefonu nikt nie odbierał. Dzwoni wczoraj konsultant płci męskiej z informacją, że a) mojego rozmiaru nie ma i nie będzie, ale mogą mi wysłać numer większy, dokładniej z miseczką D zamiast C. Według pana to będzie prawie to samo, tylko się będę zapinać na inną haftkę. [Nawet tej propozycji nie skomentowałam, bo od razu wyobraziłam sobie odstające miseczki pod bluzką, gdyby to była kwestia obwodu to moooże...] b) mail, w którym mi napisali, że dzielą zamówienie i część wyszła 2 tyg. temu był nieprawdą, bo jak ktoś używa kuponu z Groupon to nie dzielą (nie wiem czemu, za przesyłkę trzeba było i tak zapłacic 20 zł), a mail wysłał automatycznie system, bo zwykle się tak robi. c) mogę sobie teraz wybrać inny model, za tą samą cenę ( a jak nie znajdę to co ? - proszę spróbować) i zadzwonić do miłego pana z informacja co wybrałam to on mi jeszcze dzisiaj wyśle. Wow, co za łaska. Nie wspomnę, że słowa przeprosin nie było, czego panu nie omieszkałam wypomnieć. OK, wybrałam, zadzwoniłam - pan konsultant zapewniał, że wyjdzie jeszcze tego samego dnia. Dzisiaj z samego rana otrzymuję ponownie mail od intymnie.com z kolejną informacją o podziale zamówienia. Czym prędzej zadzwoniłam do owego pana, który stwierdził, że to tylko taka wiadomość, a dzisiaj już na pewno przesyłka wyjdzie. Miało być wczoraj i pewnie wyraziłabym swoje niezadowolenie, gdyby nie to, że pan powiedział "Do widzenia" i się rozłączył, najwidoczniej uważając, że on powiedział co ma do powiedzenia i wystarczy. Dodam, że w systemie widnieje informacja, że przesyłka nie został wysłana i z terminem realizacji na 15 marca. To zakrawa na skandal i nie omieszkam złożyć reklamacji, bo cierpliwie przeczekawszy miesiąc, nie mam zamiaru czekać kolejnego.

Sunny

01.03.2011

Intymnie.com

Placówka

Nie zgadzam się (10)
Do Li Parie...
Do Li Parie wybrałam się, aby skorzystać z usługi brafittingu, czyli profesjonalnego doboru biustonosza. Zostałąm przy wejściu uprzejmie powitana i od razu ktoś się mną zajął.Ekspedientka była miła, ale w ogóle nie nastawiona prokliencko, nie słuchała moich pytań i wątpliwości, przyjmując postawę "ja wiem czego pani potrzeba lepiej niż pani". Zaznaczyłam na wstępie ile mogę wydać na kupno biustonosza, ale ekspedientka uparcie donosiła mi staniki dużo droższe, które mi się w dodatku nie podobały, twierdząc, że dokładnie takie są dla mnie idealne. Nie jestem osobą śmiałą i bardzo się krępowałam samą sytuacją, a na dodatek musiałam się opierać próbom wciśnięcia mi najdroższego paskudztwa, jakie było w sklepie. Ostatecznie wyszłam bez zakupów i raczej do Li Parie już nie wrócę.

Sunny

04.02.2011

LI PARIE

Placówka

Warszawa, KDT ŚWIĘTOKRZYSKA 39

Nie zgadzam się (3)
Dodzwonienie się na...
Dodzwonienie się na infolinię Eurobanku przypomina drogę prze mękę. Czekałam 18 minut na połączenie, gdyż chciałam aktywować kartę debetową, z której musiałam skorzystać, więc nie mogłam zadzwonić w innym terminie. Kartę wyjęłam kilka minut wcześniej ze skrzynki listowej. Procedura, która powinna być standardowa zajęła kilka minut, bo przecież strasznie trudne jest potwierdzenie, że zrezygnowałam z poprzedniej karty i chcę aktywować nową. Co gorsza, okazało się, że przeszłam całą tę procedurę na darmo, bo karta zacznie działać po godzinie. Tym samym musiałam zrezygnować z zakupów. Jestem bardzo zawiedziona.

Sunny

04.02.2011
Nie zgadzam się (0)
Dostałam strasznych boleści...
Dostałam strasznych boleści brzucha ok. godz 21. Ból był nie do wytrzymania, dwa razy wymiotowałam, potem myślałam, że mi brzuch tuż pod mostkiem rozerwie. Mąż mnie ratował kroplami i no-spą, co nie pomagało. Efekt był taki, że ja wyłam z bólu a on dzwonił na dwa telefony - na pogotowie i do pobliskiego szpitala św. Zofii. Ze św. Zofii odesłali go na pogotowie ! Pogotowie nie odbierało przeszło 13 minut! A gdy w końcu mąż się dodzwonił, wśród idiotycznych pytań dyspozytorki padło " Czy nie ma pani NIEZDIAGNOZOWANYCH chorób żołądka, typu wrzody." Jakim sposobem mogę wiedzieć czy mam niezdiagnozowane choroby ? Mąż się z tego wszystkiego zdenerwował, rozłączył i postanowił zawieść do szpitala. Trwało to dosyć długo, tak czekanie na to aż pogotowie odbierze, jak i ubieranie, tak że chyba w końcu zaczęła działać druga tabletka no-spy. Ostatecznie na pogotowie nie dotarłam, ale postawą i szpitala i pogotowia jestem mocno zdegustowana, w końcu to mogło być coś poważnego, a dyspozytorka się pyta o niezdiagnozowane choroby.

Sunny

21.01.2011

Szpital św. Zofii

Placówka

Warszawa, Żelazna

Nie zgadzam się (3)
Kawiarnię "Chłodna 25",...
Kawiarnię "Chłodna 25", odkryłam przypadkiem - spotkanie biznesowe. Kawa pyszna, sok ze świeżych owoców - równie dobry i niedrogi, ładnie wyglądające i smaczne przekąski. Kawiarnia udostępnia za darmo WiFi, więc jest to idealne miejsce na spotkanie półformalne, kiedy potrzebny jest laptop. Na formalne jest zdecydowanie zbyt toporny wygląd. Ciekawostką są także liczne gry planszowe do dyspozycji gości. Obsługa bardzo miła, a szef niezwykle kontaktowy. Z minusów - wnętrze, nieciekawe, surowe, zniszczone meble. W łazience lodowato zimno, w dodatku jest tylko jedna - koedukacyjna. A jako element "dekoracyjny" stoi w niej stara maszyna do szycia.

Sunny

20.01.2011

Kawiarnia "Chłodna 25"

Placówka

Warszawa, Chłodna 25

Nie zgadzam się (13)
Cała sytuacja zapewne...
Cała sytuacja zapewne nie miałaby miejsca, gdyby nie fakt tego, że wysyłanie jakiegokolwiek przelewu w piątek nie ma sensu, gdyż pieniądze przeważnie odnajdują się w najlepszym razie dopiero w poniedziałek a nawet we wtorek. Z tego to powodu spóźniłam się i z wpłatą dla UPC, a tak straszne opóźnienie ( 2 dni, skandal! ) spowodowało odcięcie mi internetu. Zarzuty wobec UPC: 1. Nie otrzymałam ani smsa z informacją o płatności, ani przypomnienia o przekroczeniu terminu - po co traktować klienta równorzędnie ? Lepiej mu odciąć internet, niech dzwoni i się dowiaduje o przyczynę. 2. Internet został odcięty z powodu spóźnienia 48 h, tymczasem UPC rezerwuje sobie termin 3 dni na ponowne podłączenie internetu. Czy to jest sprawiedliwe ? 3. Główny zarzut - rozmowa telefoniczna z infolonią. a) OK 5 minut zajmuje wysłuchanie komunikatu (nie można go pominąć, a cały czas płacę za połączenie) o zmianie VAT, itp. Czy ktoś w Polsce nie wie, że VAT się zmienił ?! b) Lektor informuje mnie na powitanie, że z powodu przeciążenia linii proszą o wysłanie maila z pytaniem. Jeżeli dzwonię na infolinię to zapewne mam problem z internetem, jak mam wysłać maila ? c) Konsultanci z infolinii są bardzo nieuprzejmi, zaryzykowałabym stwierdzenie, że chamscy. Pominę już fakt, że dział płatności nazywa się u nich działem Windykacji - traktowanie klienta jak śmiecia już na wstępie. Gorsi są sami pracownicy. Pani, z którą rozmawiałam oznajmiła mi, cytuję: "Nie obchodzi mnie kiedy pani wpłacała pieniądze, nie mamy ich na koncie i nie mamy o czym rozmawiać!" Czy tak powinien się zwracać pracownik firmy do klienta, nawet jeżeli ten spóźnił się z wpłatą?! Gdy oburzona zwróciłam pracowniczce na to uwagę oznajmiła mi, że nie rozmawiam z koleżanką, której mogę cokolwiek sugerować tylko z pracownikiem firmy. Pogratulować takich pracowników, co za świetna wizytówka! Jakże zachęca do dalszego korzystania z usług! Zapewne nic nie wskóram, ale mam zamiar złożyć oficjalną reklamację do UOKiK, gdyż działania UPC uważam za krzywdzące dla klienta.

Sunny

18.01.2011

UPC

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Chciałam zgłosić rażącą...
Chciałam zgłosić rażącą rozbieżność tego, co mBank pisze na swojej stronie a rzeczywistością. Chciałam skontaktować się z mBankiem w banalnej sprawie, sprawdzić czy aby na pewno została dla mnie zamówiona karta debetowa, gdyż nie widziałam tego w systemie. Z różnych możliwości kontaktu, które oferuje bank wybrałam formularz internetowy, gdyż procedura dzwonienia na mLinię (podawanie numeru klienta, telekodu, wciskanie dziesiątek liczb, by dodzwonić się do właściwego działu) jest wyjątkowo uciążliwa. Napisałam więc wiadomość mailem, na którą otrzymałam odpowiedź z prośbą o kontakt z mLinią, gdyż mailowo nie mogę uzyskać odpowiedzi. Wysłałam ponownie zapytanie, pytając dlaczego, skoro wysłałam to pytanie za pośrednictwem swojego konta internetowego, w dodatku pytanie które zadałam, nie wymagało niczego więcej poza "Tak" lub "Nie, już zamawiam", bez żadnych danych, liczb, itp.. Odpowiedź jaką dostałam od konsultantki brzmiała "w nawiązaniu do przesłanej przez Panią wiadomości uprzejmie informuję, że drogą elektroniczna możemy udzielać informacji ogólnych na temat oferty i funkcjonowania naszego Banku, zatem poprzez wiadomość email nie mam możliwości zrealizowania Pani dyspozycji." OK, niech będzie i tak, tylko dlaczego mBank marnuje czas mój i zapewne wielu innych osób? W okienku panelu internetowego, gdzie informowano o możliwości skorzystania z mLinii, maila lub czatu napisano, cytuję "W ten sposób możesz nam przesłać swoje uwagi, pytania i komentarze." Zadałam pytanie i nie uzyskałam odpowiedzi. Może mBank powinien UCZCIWIE dopisać, że pytania, itd., powinny dotyczyć oferty banku, a nie konkretnej sytuacji ? Z powodu nierzetelnej informacji straciłam 2 dni czekając na odpowiedź, a na dodatek i tak musiałam zadzwonić do mLinii.

Sunny

13.01.2011

mBank

Placówka

Nie zgadzam się (17)
11.05.2022
Odpowiedź firmy
Witam serdecznie. Dziękuję, że zechciała Pani podzielić się z nami opinią na temat usług mBanku. Wszystkie informacje zwrotne od Klientów są starannie analizowane, a wyciągane wnioski pozwalają nam efektywniej odpowiadać na Państwa potrzeby. Zgadzam się z Panią, że informacja, o której pisze Pani w swojej wypowiedzi powinna znaleźć się w formularzu, przez który zadała Pani pytanie pracownikowi Banku, analogicznie do informacji zamieszczonej w takim formularzu na stronie głównej pod adresem http://www.mbank.pl/o_nas/kontakt.html. Dodam również, że informacja udzielona Pani poprzez Pracownika była jak najbardziej zgodna z zasadami bezpieczeństwa obowiązującymi w obsłudze Klientów naszego Banku. Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na ten fakt - sprawa zostanie przekazana do osób upoważnionych w celu wprowadzenia stosownych zmian. Mam nadzieję, że ten incydent nie wpłynie na dalszą współpracę z mBankiem. Przypominam, iż pozostajemy do dyspozycji w placówkach naziemnych, których szczegółowy wykaz znajduje się na stronie mBanku oraz na mLinii pod numerem 801 300 800 lub +48 426 300 600. Pozdrawiam. Małgorzata Wasiak, mBank.
Pizzerię Pizza Prima...
Pizzerię Pizza Prima odwiedziłam z grupą koleżanek, wszystkie byłyśmy tam po raz pierwszy. W lokalu było czysto, podłoga bez zarzutu, stoliki czyste, przykryte mało wytwornymi, ale estetycznymi matami z bambusa. Przy wejściu nikt mnie nie przywitał, dopiero później kelnerka przyszła do stolika by przyjąć zamówienie, mruknęła coś co mogło przypominać "Dzień dobry". Przyjmowanie zamówień poszło dosyć sprawnie, ale czas obsługi nie był już tak rewelacyjny - na przyniesienie grzanego piwa potrzebnych było ok. 10 minut. Obsługa stanowi najsłabszy punkt lokalu, pizza była dobra, zupa znośna, makaron bez zarzutu. Ceny także niewygórowane jak na lokal blisko metra, więc w dobrym punkcie. Tylko kelnerka była mało uprzejma, niecierpliwa, nie uśmiechała się. W lokalu było dosyć głośno, więc chciałam upewnić się czy dobrze usłyszałam, na co kelnerka potraktowała mnie jak niedorozwiniętą - niemal wrzasnęła "No przecież to powiedziałam". Niezbyt uprzejmie poinformowano nas także, że zbliża się godzina zamknięcia lokalu. Pizzeria niezła, ale powinna poprawić jakość obsługi.

Sunny

08.01.2011

Pizza Prima

Placówka

Warszawa, Andersa 20

Nie zgadzam się (7)
Kawiarnię Starbucks odwiedziłam...
Kawiarnię Starbucks odwiedziłam po raz pierwszy, gdyż raczej unikam miejsc jednoznacznie kojarzących się z globalizacją. Wnętrze kawiarni jest takie sobie, nie jest jednorodne stylistycznie, w dodatku z powodu sporego tłoku trudno było znaleźć wolne miejsce - krzesła były poodsuwane od stolików, leżały na nich ubrania... Przy kasie było już lepiej - czysto, ciasta ładnie wyeksponowane, nie było widać okruchów. Przy kasie znajdowało się aż 3 panie - jedna przyjmowała zamówienie, druga pieniądze, trzecia wydawała. Pomimo to przy kasie utworzyła się spora kolejka, gdyż przyjmowanie zamówienia trwało wyjątkowo mozolnie. Spowodowane było to zarówno wybrzydzaniem klientki przede mną, jak i całkowity brak asertywności ekspedientki. Ekspedientka nie przywitała się ze mną, przyjęła zamówienie kawy, ale nie zaoferowała nic z własnej inicjatywy, np. ciasta. Nie udało mi się znaleźć cukru, więc zrezygnowałam z posłodzenia. Kasjerka zapomniała także o przybiciu kodu na odwrocie paragonu i musiałam się o niego upomnieć, gdy chciałam pójść do łazienki. Czy to w ogóle nie jest bezprawne ? W końcu zdarza się, że się przychodzi w dwie osoby i jedna stoi w kolejce, a druga może spokojnie zająć miejsce i udać się do toalety, choćby po to, aby umyć ręce. Pomimo niezłej kawy i tego, że ogólnie miejsce wydaje mi się przyjemne raczej tam więcej nie pójdę. Nie lubię traktowania w ten sposób ludzi, w końcu nawet gdyby przyszedł ktoś z ulicy i skorzystał z tej ich świętej łazienki, to przy tych cenach raczej nie zbiednieją.

Sunny

08.01.2011

Starbucks

Placówka

Warszawa, Aleja Solidarności 82

Nie zgadzam się (12)
Po raz kolejny...
Po raz kolejny muszę niestety wystawić negatywną opinię Eurobankowi, którego oddział w Arkadii jest chyba najgorszym w jakim miałam okazję coś załatwiać. Korzystając z tego, że Warszawa jest generalnie wyludniona przed świętami próbowałam dokonać zmiany danych osobowych, tj. nazwiska, po wyjściu za mąż i zamówić nową kartę debetową. Procedura nie dość, że okazała się wyjątkowo skomplikowana, żmudna i czasochłonna - podpisywanie od nowa umowy, ( składanie wzoru podpisu, podczas gdy w mBanku zrobili po prostu xero dowodu) to na dodatek pracowniczka wyraźnie nie wiedziała jak się to robi i moją zmianą danych musiały zajmować się we dwie, a w momencie gdy byli inni klienci w oddziale musiałam cierpliwie czekać, aż druga z pań będzie wolna. Sensowniej było raczej, by panie się zamieniły, ale nikt na to nie wpadł. Tym sposobem zanim ja zdołałam dokonać banalnej zmiany dodania członu nazwiska i adresu oraz zamówić nową kartę debetową minęło chyba ze 40 minut, w każdym razie mąż zdążył zrobić połowę zakupów. Cieszę się, że nie muszę w najbliższej przyszłosci udawać się tam ponownie, a jeśli będę musiała to panią, która mnie obsługiwała będę omijała szerokim łukiem. Z pozytywów mogę dodać, że na szczęście w placówce było czysto, a pani, pomimo braku kompetencji, wykazywała się przynajmniej uprzejmością.

Sunny

04.01.2011

Euro Bank S.A.

Placówka

Warszawa, CH Arkadia

Nie zgadzam się (13)
Lubię pizzę, więc...
Lubię pizzę, więc jadam ja dosyć często i mam porównanie tego, co proponują różne pizzerie. Ostatnio zdecydowałam się na ofertę Pizzerii La Torre, bez jakiejś szczególnej przyczyny, znaleźliśmy po prostu ulotkę pod drzwiami. Sam proces zamawiania był nawet dosyć szybki i bezproblemowy, chociaż pani przyjmująca zamówienie sprawiała wrażenie jakby w ogóle nie znała nazw pizz własnej firmy, trzeba je było 2 razy powtarzać, cena również zapowiadała się niezła, ale niestety były to miłe złego początki. Na zamówioną pizzę zamiast 40 min czekaliśmy przeszło godzinę, co jest niestety standardem, ale ze względu na wyludnioną Warszawę było dosyć dziwne. Dostawca przywitał się mimochodem, w ogóle nie przeprosił za spóźnienie, z procesu dostawy interesował go wyłącznie napiwek, na który moim zdaniem nie zasłużył. Sama pizza niestety również była dosyć marna i nie zrekompensowała okresu oczekiwania - pizza serowa była po prostu niesmaczna, z dodatkiem sera pleśniowego, który się do pizzy nie nadawał, ciasto było twardawe, a sosy konsystencją przypominały odpowiednio rozwodniony sok pomidorowy i rozwodniony jogurt naturalny. Osobiście odradzam, są dużo lepsze pizzerie.

Sunny

04.01.2011

La Torre

Placówka

Warszawa, Kacza 8

Nie zgadzam się (15)
Bardzo rzadko korzystamy...
Bardzo rzadko korzystamy z usług tej wypożyczalni video, ponieważ odstrasza nas generalny bałagan i chaos - płyty często są pomieszane, podłoga brudna, półki zakurzone. W dodatku nie zdarzyło się jeszcze chyba, żeby pracownik przy kasie powiedział chociażby "Dzień dobry" albo "Do widzenia", mechanicznie wyciągają ręce po wybrane filmy i kasują należność, nigdy nie proponują czegoś z własnej inicjatywy. Tym razem z braku lepszych alternatyw zdecydowaliśmy się na BH, co okazało się błędem. Ekspedienci stali wyłącznie za ladą, nie było nikogo, kto mógłby pomóc czy doradzić. Ceny filmów - koszmarne. Za 5 płyt, w tym jedną starą zapłaciliśmy przeszło 70 zł, czyli tak naprawdę za każdy film zapłaciliśmy cenę 1 biletu do kina. Zdzierstwo. W domu okazało się, że jeden z filmów w ogóle nie da się odtworzyć, pozostałe zaś również pozostawiały trochę do życzenia. Gdy już oddawaliśmy filmy, okazało się, że spóźniliśmy się z oddaniem jednego (termin oddania wypadał w Nowy Rok !!) , za co zażądano od nas horrendalnej dopłaty, w dodatku nikt nie raczył uznać naszej reklamacji, że nie mogliśmy odtworzyć filmu i powinniśmy dostać zwrot pieniędzy. Pracownik mało uprzejmie powiedział nam, że to nie ich wina, tylko firmy czyszczącej i nie mamy podstaw do żadnej pretensji. Następnie ogłuchł na dalsze nasze uwagi dotyczące rekompensaty, którą powinniśmy dostać, np. inny film w zamian za ten, którego nie obejrzeliśmy a za który zapłaciliśmy. Tym sposobem zostaliśmy przez BH oszukani podwójnie. Nigdy więcej tam nie pójdę i innym też odradzam.

Sunny

03.01.2011

Beverly Hills Video

Placówka

Warszawa, Nowolipki

Nie zgadzam się (5)
Chciałam zwrócić uwagę...
Chciałam zwrócić uwagę na sposób, w jaki Polsat Cyfrowy traktuje i zastrasza swoich klientów. Pierwszą nieprawidłowością jest całkowicie sprzeczne z prawem zakłócanie odbioru TV klientowi, który w żaden sposób nie zalega z opłatą za abonament. Nie zważając na to, średnio na tydzień przed terminem płatności Polsat Cyfrowy zasłania ekran TV informacją z przypomnieniem o płatności. Komunikat zaczyna się słowami "Celem uniknięcia windykacji..." - Polsat Cyfrowy zastrasza w ten sposób klientów, szczególnie osoby starsze, które na samą wzmiankę o windykacji będą się bały spóźnić chociaż jeden dzień. W dodatku mimo, że nie mam jeszcze zaległości płatniczych JUŻ jestem karana, gdyż nie mogę oglądać programu - opcja wyłączenia komunikatu pojawia się po minucie. Praktyki Polsatu uważam za uwłaczające klientom i gdy tylko skończy mi się okres umowy rozstanę się z tym operatorem. Ciekawa jestem także czy jest to zgodne z prawem i czy nie powinien zająć się tym UOKiK.

Sunny

01.01.2011
Nie zgadzam się (13)
mBank odwiedziłam z...
mBank odwiedziłam z zupełnie prozaicznego powodu - konieczności zmiany nazwiska po wyjściu za mąż w systemie i wyrobienia nowej karty debetowej. W oddziale z 5 stanowisk obsadzone były tylko 2 i oba zajęte. Cierpliwie poczekałam na zwolnienie się jednego z nich, ale zostałam odesłana do drugiego, bez podania przyczyny. Musiałam zatem czekać w kolejce pomimo, iż pan, który mi polecił czekać był wolny i zajmował się wyraźnie prywatnymi sprawami - rozmawiał przez prywatny telefon, wychodził na zaplecze. Doczekawszy się w końcu na obsługę, udało mi się załatwić sprawę zmiany nazwiska dosyć sprawnie, natomiast okazało się, że pani z oddziału nie może mi zamówić nowej karty debetowej, gdyż "takie są procedury" i muszę w tym celu zadzwonić na mLinię. Wydaje mi się to bezsensowne, skoro już jestem w oddziale to powinnam móc to załatwić bez konieczności kontaktowania się z call center. Pani nie mogła mi także zamówić karty kredytowej ponieważ tym zajmował się kolega, zostałam zatem po raz kolejny odesłana do innego stanowiska. Rozumiem, że zdaniem mBanku specjalizacja osób, pracujących w oddziale ma sens, ponieważ każdy jest niejako specjalistą w swoim zakresie, ale z punktu widzenia klienta jest to uciążliwe - pomimo wolnych stanowisk jest zmuszony czekać na swoją kolejkę (ja straciłam prawie pół godziny), a gdy już uda mu się załatwić jedną sprawę odsyłany jest do kolejnej kolejki, żeby załatwić co innego i często znowu czekać na swoją kolej. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała wizytować oddziału mBanku, gdyż wyszłam z niego poirytowana, z poczuciem straconego czasu i ze świadomością, że na dodatek będę musiała jeszcze wydawać pieniądze i tracić czas na telefon do mLinii.

Sunny

01.01.2011

mFinanse

Placówka

Warszawa, ul. Senatorska 18A

Nie zgadzam się (6)
15.05.2022
Odpowiedź firmy
Witam. Na wstępie bardzo dziękujmy za przedstawienie swojej opinii. Jest mi niezmiernie przykro, że po wizycie w placówce miała Pani niemiłe odczucia. Przekazana przez Panią opinia stanowi dla nas cenne źródło informacji na temat obsługi Klientów. Nieustannie staramy się doskonalić wszelkie procesy w naszym banku. Jednocześnie w imieniu mBanku chciałabym przeprosić za niedogodności, z jakimi Pani się napotkała. Jednocześnie chciałabym zapewnić, że każdy z naszych Klientów jest dla nas tak ważny. Zgodnie z informacjami jakie Pani posiada zmiany danych osobowych można dokonać między innymi w Centrum Finansowym, natomiast nie ma możliwości zamówienia na miejscu karty debetowej do otwartego już konta. W celu zamówienie karty może Pani skorzystać z stanowiska samoobsługowego znajdującego się w każdej placówce, wyposażonego w komputer i telefon umożliwiające nieograniczony dostęp do usług. Dołożymy wszelkich starań, by opisana przez Panią sytuacja nie miała nigdy więcej miejsca. Mam nadzieję, że ten incydent nie wpłynie na dalszą współpracę z mBankiem. Przypominam, iż pozostajemy do dyspozycji w placówkach naziemnych, których szczegółowy wykaz znajduje się na stronie mBanku oraz na mLinii pod numerem 801 300 800 lub +48 426 300 600. Pozdrawiam Joanna Grajkowska mBank
Do Saturna udaliśmy...
Do Saturna udaliśmy się celem kupienia banalnej przejściówki USB, z zamiarem szybkiego załatwienia sprawy. Okazało się, że niestety jest to niemożliwe, oznakowanie poszczególnych działów jest tak podstawowe, że trudno było nam samodzielnie zorientować się, gdzie mogą być poszukiwane przez nas przejściówki. Większość pracowników obsługi była zajęta (wiadomo okres przedświąteczny), więc straciliśmy sporo czas, czekając aż będziemy mogli się kogoś dopytać. Niestety przypominało to odsyłanie od Annasza do Kajfasza lub raczej od półki do półki, gdyż udzielne nam informacje były nieprecyzyjne, przez co dość długo błądziliśmy po sklepie. Dopiero ostatni pracownik zdobył się na zaprowadzenie nas do odpowiedniej półki a także wskazanie, że przejściówki możemy znaleźć nie tylko w cube'ach, ale i jako kable. Dzięki niemu udało się nam przynajmniej znaleźć miejsce, gdyż pomimo zapewnień pracowników, poszukiwanej przez nas przejściówki tam nie było. Podsumowując- przez nieprecyzyjne wskazówki i brak zaangażowania straciliśmy mnóstwo czasu i energii. Szybko tam nie wrócimy.

Sunny

22.12.2010

Saturn

Placówka

Warszawa, al. Jana Pawła II 82

Nie zgadzam się (2)
Do Duki wybrałam...
Do Duki wybrałam się w poszukiwaniu prezentów świątecznych, gdyż chociaż pracownicy w ogóle nie zwracają uwagi na klientów, zwykle udawało mi się znaleźć tam coś interesującego. Niestety tym razem bardzo poważnie się zawiodłam, gdyż nawet biorąc poprawkę na przedświąteczny zwiększony ruch, w sklepie panował bałagan i chaos. Na półkach brakowało produktów, na podłodze stały w nieładzie pootwierane i pogięte pudełka z patelniami, a na dodatek podłoga była brudna. Już to mocno zniechęcało do zakupów. W sklepie nie było nikogo, kto zajmowałby się pomaganiem klientom, ekspedientki stały za ladą, mimo, że nikogo akurat nie obsługiwały, w ogóle nie zainteresowane tym, co się działo w obrębie sklepu. Filiżanki, których szukałam w innym kolorze, nie podobały mi się aż tak bardzo, żeby tracić niepotrzebnie czas, więc po dłuższej chwili bezskutecznej prób zwrócenia na siebie uwagi, zrezygnowałam z zakupu.

Sunny

22.12.2010

DUKA

Placówka

Warszawa, CH Blue City

Nie zgadzam się (0)
Klub Fitness "Super...
Klub Fitness "Super Linia" wybrałam dość przypadkowo, ze względu na dobry dojazd. Okazało się jednak, że pomimo niewielkich rozmiarów jest naprawdę dobrze wyposażony, a obsługa jest bardzo miła. Pracownik nie tylko skasował opłatę za wejście, jak ma to często miejsce, ale osobiście zaprowadził nas do szatni. Pytał czy jesteśmy w stanie poradzić sobie z urządzeniami, czy może potrzebujemy pomocy, zaproponował także włączenie telewizora celem uprzyjemnienia treningu. Cały czas pomagał nie tylko nam, ale i innym osobom, rozmawiał z nimi i ogólnie stwarzał bardzo przyjemną atmosferę.Wyjaśnił także jak korzystać z sauny. Gdy już wychodziliśmy pracownik w własnej inicjatywy objaśnił jakie korzyści dają posiadane przez nas karty i na jakich zasadach możemy korzystać, np. z bezpłatnej gry w squasha. Widać, że w tym klubie naprawdę dba się o klienta, stosując indywidualne podejście.

Sunny

13.12.2010

Super Linia

Placówka

Warszawa, Skwer Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (21)
Zadowolona z poprzedniej...
Zadowolona z poprzedniej wizyty postanowiłam udać się do salonu ponownie, żeby przedłużyć paznokcie oraz wykonać manicure francuski. Tym razem nie mogę jednak powiedzieć, abym była zadowolona. Manikiurzystka, która obiecywała mi, że najdalej po 2 godzinach skończymy, potrzebowała aż 2,5 godziny, żeby zrobić maniucure. Dodatkowo w ogóle nie słuchała jaki chciałabym kształt paznokcia i chociaż poprosiłam o migdałowy zrobiła mi "szufelki". Poproszona o skorygowanie zrobiła to tylko częściowo - zaokrągliła trochę krawędzie, nie zmieniając tak naprawdę kształtu paznokcia. z powodu przedłużenia się zabiegu nie mogłam niestety do skutku prosić o poprawkę, gdyż byłam już spóźniona i ostatecznie będę musiała w poniedziałek iść do salonu ponownie, aby to poprawiła. Przyznaję, że pani była bardzo miła, zostałam poczęstowana kawą i ogólnie było sympatycznie, tym niemniej szkoda, że sugestie klienta nie są brane pod uwagę.

Sunny

13.12.2010

JetSet Spa Beauty

Placówka

Warszawa, Grzybowska 63

Nie zgadzam się (10)
Centrum medyczne Mavit...
Centrum medyczne Mavit od czasu mojej ostatniej wizyty, tj. przez rok, bardzo zmieniło się na korzyść. Bardzo dobrym pomysłem jest zatrudnienie pani, która wita osoby przychodzące, wskazując im gdzie mają się udać, gdzie mogą zostawić okrycia itd. Jest to bardzo pomocne dla pacjentów, ale i dla personelu. Dzięki temu jest o wiele mniejszy bałagan i chaos, nie trzeba czekać na obsługę, jak to miało miejsce wcześniej, kiedy wszyscy pacjenci byli kierowani do jednej recepcji. Teraz recepcje są dwie, przez co dużo szybciej niż wcześniej udało mi się dostać na zaplanowane badanie. Dobrym pomysłem jest też wprowadzenie obowiązkowego obuwia ochronnego, którego też nie było wczesniej, dzięki czemu w przychodni jest czysto i o wiele przyjemniej.

Sunny

01.12.2010

MAVIT

Placówka

Warszawa, Podleśna 61

Nie zgadzam się (5)
Do firmy modnemieszkania,...
Do firmy modnemieszkania, zgłosiłam się celem konsultacji. Firma reklamuje się jako specjaliści od aranżacji trudnych wnętrz, a ja chciałam przerobić malutką ciemną kuchnię i jeszcze mniejszą łazienkę w bardziej funkcjonalne pomieszczenia. Po dostarczeniu firmie materiałów w postaci planów pomieszczenia i zdjęć bardzo szybko otrzymałam wstępny projekt i to za darmo! Co prawda bez szczegółów takich jak materiały, szczegóły wykończenia i w ogóle, ale wizualizacja była genialna. Myślałam, ze na takie projekty czeka się znacznie dłużej i nastawiłam się na taki wydatek dopiero po Nowym Roku, nie mogę więc niestety skorzystać od razu. Myślę jednak, że po Nowym Roku skorzystam.

Sunny

01.12.2010

modnemieszkania.pl

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi