Opinia użytkownika: Sunny
Dotycząca firmy: Starbucks
Treść opinii: Kawiarnię Starbucks odwiedziłam po raz pierwszy, gdyż raczej unikam miejsc jednoznacznie kojarzących się z globalizacją. Wnętrze kawiarni jest takie sobie, nie jest jednorodne stylistycznie, w dodatku z powodu sporego tłoku trudno było znaleźć wolne miejsce - krzesła były poodsuwane od stolików, leżały na nich ubrania... Przy kasie było już lepiej - czysto, ciasta ładnie wyeksponowane, nie było widać okruchów. Przy kasie znajdowało się aż 3 panie - jedna przyjmowała zamówienie, druga pieniądze, trzecia wydawała. Pomimo to przy kasie utworzyła się spora kolejka, gdyż przyjmowanie zamówienia trwało wyjątkowo mozolnie. Spowodowane było to zarówno wybrzydzaniem klientki przede mną, jak i całkowity brak asertywności ekspedientki. Ekspedientka nie przywitała się ze mną, przyjęła zamówienie kawy, ale nie zaoferowała nic z własnej inicjatywy, np. ciasta. Nie udało mi się znaleźć cukru, więc zrezygnowałam z posłodzenia. Kasjerka zapomniała także o przybiciu kodu na odwrocie paragonu i musiałam się o niego upomnieć, gdy chciałam pójść do łazienki. Czy to w ogóle nie jest bezprawne ? W końcu zdarza się, że się przychodzi w dwie osoby i jedna stoi w kolejce, a druga może spokojnie zająć miejsce i udać się do toalety, choćby po to, aby umyć ręce. Pomimo niezłej kawy i tego, że ogólnie miejsce wydaje mi się przyjemne raczej tam więcej nie pójdę. Nie lubię traktowania w ten sposób ludzi, w końcu nawet gdyby przyszedł ktoś z ulicy i skorzystał z tej ich świętej łazienki, to przy tych cenach raczej nie zbiednieją.