Ze strony PKO korzystam przy logowaniu się do konta internetowego. Strona jest czytelna i łagodna. Obsługa konta nie jest trudna. Brakuje mi jednak pewnego elementu na tej stronie, a mianowicie brakuje mi skrzynki odbiorczej, na którą powinny przychodzić istotne dla klienta informacje bądź zmiany zachodzące w banku. Ostatnio miałam właśnie taką sytuację, że karta przestała mi działać i nie wiedziałam dlaczego. Okazało się po czasie, że karta po prostu straciła ważność. Jednak ja się od razu nie zorientowałam. A korzystając z konta internetowego mogę dowiedzieć się o statusie swojej karty bankomatowej i według ich informacji moja karta miała pełną aktywność a w rzeczywistości była nieważna. Brakuje mi właśnie aby tego typu informacje i powiadomienia o przykładowo kończącej się ważności karty przychodziły na skrzynkę odbiorczą będącą częścią konta internetowego. Nie zostałam również w żaden inny sposób powiadomiona. Dopiero po kilku dniach sama zorientowałam się, że termin ważności minął.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Wysiadając z pociągu...
Wysiadając z pociągu na dworcu w Słupsku skierowałam się do budynku w celu schronienia się przed zimnem oraz aby zakupić bilet na kolejny przejazd. Weszłam do głównego budynku i rozejrzałam się. Postanowiłam najpierw kupić bilet, wiec udałam się do kasy. Ludzie stali w kolejce do jednej kasy, kiedy obok była otwarta druga kasa. Nikt przy niej nie stał i myślałam, że może nie obsługuje ale pani tam siedząca nic nie robiła. Podeszłam do tego pustego okienka i kupiłam bilet. Okazało się, że kasa normalnie pracuje i sprzedaje wszystkie bilety. Kupienie bilety zajęło mi dosłownie chwilę. Sprawnie poszło. Miałam trochę czasu do odjazdu pociągu. Rozejrzałam się za miejscem siedzącym, lecz wolnego nie znalazłam. Dworzec jest bardzo duży i w środku jest duża powierzchnia wolna. Jednak uważam, że jak na dworzec nie ma tam dobrej poczekalni dla podróżnych. Są krzesełka lecz w małej ilości bądź są bardzo zdewastowane. Jest to dla mnie minus, bo musiałam stać długo czekając na pociąg. Dworzec się nie wyróżnia, jest szary, taki bez życia. Długi pobyt niepolecany. Jest tam również bardzo zimno.
Dworzec w Miastku nie pała ciekawością. Budynek dworca niegdyś był ogromny, była poczekalnia dla podróżnych, kilka kas działało, można było przechować bagaż oraz ściany były ładnie pomalowane. Teraz to szkoda słów do czego doszło. Prawie wszystko zostało zlikwidowane. Pozostała jedynie jedna mała kasa, która otwierana jest na 30 minut przed pociągiem. Wtedy to można kupić tylko bilet bądź ewentualnie w pociągu. Zlikwidowano nawet poczekalnie. Kiedyś wielkie pomieszczenie a teraz zabudowane i ograniczone do wąskiego przejścia na całej długości dworca. Ściany są brzydkie. Maja kolor zielony lecz całe są obdrapane i poryte. Strach wieczorem tamtędy przechodzić. Kasa, w której można kupić bilet to malutka klitka. Na ziemi jest pełno śmieci. Dworzec jest strasznie obskurny i jego funkcjonowanie jest ograniczone do minimum. Dobrze, że chociaż pociągi wymienili na nowe. Może przyjdzie jeszcze kolej na budynek dworca.
Byłam kilka dni temu we Flaucie, pubie na Skwerze Kościuszki. Poszłam tam z koleżankami w drodze na wydział. Weszłyśmy do lokalu i zajęłyśmy stolik. Już po chwili przyszła młoda dziewczyna i przyniosła karty dań. Od razu też stała i czekała czy coś zamawiamy. Czułam na sobie pewnego rodzaju presję, żeby od razu coś zamówić. Byłam tam może drugi raz i nie znałam oferty jaką mają do zaproponowania. Koleżanki zamówiły coś od razu a ja czując ten nacisk ze strony kelnerki też od razu zamówiłam frytki. Moim zdaniem powinna położyć karty dań i odejść na chwilę, abyśmy mogły się zastanwowić. Wiem, że wielu klientów przychodzi tam codziennie i zamawiają od razu, lecz ja byłam pdrugi raz i jakoś nie odczułam tej swobody na zastanowienie. Lokal fajnie urządzony i czysty. Ze względu, że został wprowadzony zakaz palenia to pełno było ulotek rozwieszonych. Cenowo lokal jest dobry, nie za drogi, atmosfera równiez panuje miła. Kelnerka, która nas obsługiwała było miła oprócz zachowania na początku. Kiedy skończyłyśmy przyniosła na talerzyku rachunek, my na nim pieniążki i wyszłyśmy.
Jakiś czas temu spotkałam się ze starą znajomą po kilku latach. Poszłyśmy do restauracji Romanova ze względu, że jakoś dobrze mi się kojarzy. Byłam tam zaledwie kilka razy, lecz kiedy mam się gdzieś wybrać ze znajomymi to wybieramy tę restaurację. Ma chyba w sobie coś co nas przyciąga. Byłyśmy tam wieczorem i wchodząc zastanawiałyśmy się czy w dobra porę przyszłyśmy, gdyż wystrój sali był jakby balowy, na przykład po ślubie lub podobnej okazji. Tak odświętnie wystrojony. Przy tych ładnie wystrojonych stolikach siedzieli inni klienci. Jednak chwilę tak stojąc zauważyłyśmy kilka normalnych stolików po drugiej stronie sali. Stwierdziłyśmy, że tam zapewne możemy usiąść. Zajęłyśmy stolik, usiadłyśmy a po chwili przyszedł kelner. Dał nam karty dań i odszedł. Oczywiście też nas miło powitał. Wybrałyśmy pizze o piwo. Zastanawiałam się jak poprosić kelnera, gdyż się już zdecydowałyśmy. Kiedy się patrzył kiwnęłam głową i chyba zrozumiał bo podszedł od razu. Czekanie na pizze nie było zbyt długie a piwo podał prędzej. Siedzieliśmy tam sporo czasu i rozmawiałyśmy. Lokal bardzo mi się podoba, ma taki romantyczny i trochę magiczny klimat. W tle leciała spokojna muzyka a na stolikach paliły się świeczki. Każdy wieczór spędzony w tamtym miejscu pozostaje na długo w pamięci. W karcie dań można przebierać a ceny są średnie, lecz nie za wysokie. Dobre miejsce na różne okazje i bardzo uprzejma obsługa interesująca się swoimi klientami.
Wyszłam na pociąg wcześniej niż zwykle, gdyż na dworcu trwają remonty głównego budynku dworca. Stwierdziłam, że będą straszne kolejki do kas, bo wszystkie przenieśli na część SKM. Również był inny sposób dostawania się na właściwe perony. Kiedy dotarłam na dworzec musiałam kupić bilet. Ku mojemu zdziwieniu nie było kolejki do kas. Podeszłam do czynnego okienka i zakupiłam bilet. Nie był w cale drogi. Następnie rozejrzałam się dookoła i zaczęłam zastanawiać jak dostać się na perony dalekobieżne, bo stamtąd miał odjechać mój pociąg. Po jakiś 15 minutach stwierdziłam, że nadal nie jestem pewna jak dotrzeć. Dobrze, że wyszłam wcześniej - pomyślałam wtenczas. Postanowiłam podejść do okienka z kasą i po prostu zapytać. Tak też zrobiłam. Podeszłam i zapytałam czy mogłaby Pani mi pomóc, gdyż wiem, że pociąg odjeżdża z torów dalekobieżnych, a przez remont nie wiem jak tam trafić. Kasjerka uśmiechnęła się i stwierdziła, że wielu podróżnych pyta, bo remont uniemożliwia wejście na perony przez główny hol. Po chwili wytłumaczyła mi dokładnie jak tam dojść. Podziękowałam jej bardzo za pomoc i ruszyłam we wskazanym kierunku. Okazało się, że dotarcie nie było w cale takie trudne. Kiedy już dotarłam na właściwe miejsce, czekałam na przyjazd pociągu. Bardzo cieszy mnie to, że mogłam zapytać kasjerki o drogę pomimo, że nie była to informacja tylko kasa biletowa.
Sklep z narzędziami, który mijam codziennie idąc na wydział bardzo mi pomógł. Kilka miesięcy temu miałam zdarzenie, w którym spadły mi wszystkie klucze od zamków do mieszkania i inne pod windę. Nie mogę ich sama wyciągnąć więc muszę czekać aż będzie jakaś kontrola. Nie mając kluczy bardzo utrudniło mi to funkcjonowanie. Postanowiłam dorobić klucze. Znalazłam ten sklep z narzędziami, w którym również dorabia się klucze. Pan obejrzał moje klucze i stwierdził, że większość z nich może dorobić. Normalne klucze dorobił szybko i myślę, że nie drogo. Jako, że kluczy było kilka plakietki do nich dostałam gratis. Niestety nie wszystkie klucze mógł dorobić, gdyż nie miał surówki lub też ze względu, że klucz jest systemowy. Udzielił mi również istotnych informacji, co musiałabym zrobić aby taki klucz systemowy móc dorobić. Byłam bardzo wdzięczna za informacje i szybką obsługę. Sklep niewielki lecz z dużym wyborem narzędzi i innych artykułów. Mało miejsca w nim było lecz sprzedawca wiedział co ma na stanie. Jestem bardzo zadowolona, gdyż klucze pasują do zamków. Również powiedział, że gdyby któryś klucz stawiał opory przy zamku, żebym przyszła a on postara się go poprawić. Byłam zadowolona z podejścia do mnie i z załatwienia tak sprawnie problemu.
Mam potrzebę skontaktowania się telefonicznie do UPC, gdyż dowiedziałam się, że mogę przejść na niższą opłatę za internet. Jednak muszę skontaktować się w tym celu z Biurem Obsługi Klienta. I tak próbuję już któryś raz z rzędu się dodzwonić i ciągle, że nie ma wolnego konsultanta a oczekiwany czas na połączenie to 7 min. Rozłączam się więc, bo nie stać mnie na czekanie 7 min i płacenie za to. Już wcześniej miałam te same problemy, że by się połączyć telefonicznie. Zawiedziona jestem, że muszę tak długo czekać aż uzyskam jakieś informacje kiedy to zależy mi na czasie. Uważam, że wciąż mają zbyt małą ilość telefonicznych konsultantów i wielu klientów musi długo czekać na obsługę.
Do Multikina w Gdyni chodzę głównie na premiery filmów, które mnie interesują. Bilety rezerwuję na stronie Multikina, więc nie martwię się o miejsce na sali. Obsługa przy kasie biletowej pracuje sprawnie. Odbywa się w miłej atmosferze. Pracownicy są młodzi i przyjaźni. Ogólnie jest tam czysto, nie spotkałam nic niezadowalającego w czystości. Zawsze przed wejściem na sale kupujemy colę i popcorn. Też cenowo wychodzi tanio zwłaszcza, gdy kupuje się jakiś zestaw. Tam również pracownicy obsługują szybko i sprawnie. Przed wejściem sprawdzane są bilety i wskazywane sale. Łazienki są łatwo dostępne, choć po filmach często są długie kolejki. Sale filmowe są ładne i w miarę czyste, gdyż na ziemi często leży popcorn i okruchy. Siedzenia są wygodne i estetyczne. Oglądanie filmu jest przyjemne. Z chęcią uczęszczam na filmy do Multikina.
Ze strony Multikina Gdynia korzystałam kilkakrotnie, głównie przy zamawianiu biletów na premiery filmowe. Taki sposób rezerwowania miejsca jest bardzo dobry, gdyż nie muszę iść do kina tylko mogę zrobić to przed komputerem o każdej porze. Na premiery trzeba szybciej miejsca rezerwować bo idąc do kina w dzień filmu można nie znaleźć wolnego miejsca. Strona łatwa w obsłudze. Podgląd sali jest cały czas aktualny więc nie ma obawy, że zarezerwuje się to samo miejsce co ktoś inny. Podczas rezerwacji można dowolne wolne miejsce zaznaczyć a następnie na meila przychodzi numer rezerwacji. Z taka karteczka idziemy do kina i płacimy za bilet. Bardzo fajna strona. Czytelna. Można zobaczyć repertuar i przeczytać informacje o filmie. Polecam zwłaszcza przy rezerwacji biletów. Osobiście jestem bardzo z tego systemu zadowolona. Rezerwując przez tą stronę bilet nie martwię się, że idąc na film nie znajdę miejsca w sali. Ceny biletów nie są strasznie drogie a za rezerwację nic się nie płaci.
Do tej księgarni wybieram się co jakiś czas i kupuję tam zazwyczaj bloki biurowe, gdyż mają najtaniej. Specjalnie kupuję je tam kiedy jadę do domu, bo w Gdyni cena ich jest prawie dwukrotna. Sklep niewielki ale piętrowy. Maja szeroki asortyment podręczników szkolnych, w które zaopatrują się uczniowie tamtejszych szkół. Mają też artykuły biurowe lecz nie mają w sprzedaży książek do czytania. W Miastku chyba nie ma nawet takiej prawdziwej księgarni, w której można normalna książkę kupić. Pracuje tam starsza Pani i młodsza, które tym kierują. Obsługa ich jest normalna, gdyż jest miła lecz nie czuć entuzjazmu. Obsługuje sprawnie i szybko. Sklep jest czysty i uporządkowany. Można samemu przeglądać książki ale nie wszystkie, gdyż większość jest za ladą ustawionych. Panie pomagają, kiedy szukamy czegoś konkretnego. Przeważnie są w stanie od razu odpowiedzieć czy dany podręcznik mają czy nie na stanie. Ceny innych artykułów niekiedy są wyższe niż w innej księgarni, ale dużo można kupić po atrakcyjnych cenach w stosunku do innych miast.
Kuchnia Polska to restauracja, w której odbywała się impreza ślubna mojego brata. Fajne miejsce, ale niewielkie. Co prawda na tyle osób to był lokal w sam raz. Zabawa tam była przednia. Obsługa się starała i była miła. Wszystko robili tak jak było zaplanowane, w sensie podawania posiłków. Lokal przygotowany ciekawie, przystrojony odpowiednio. Duży wkład miał mój brat, który nadzorował wszystko. Ceny wyszły dobre na taką imprezę. Myślę, że w Miastku wyszło tam najtaniej wśród wszystkich lokali, które organizują takie przyjęcia. Obsługa wszystko załatwiała i pomagała. Również wytrwała do samego rana. A na koniec pomogła pakować to co zostało do zabrania, żeby nie zmarnowało się. Byłam zadowolona z zabawy i tego jak było to zorganizowane.
Unimarket, nawet nie wiedziałam, że sklep ten taka ma właściwą nazwę. Znany jest z innej a dokładnie mówiąc nad sklepem wisi wielki szyld MEBLE. I dokładnie to można tam znaleźć. Pomieszczenie sklepu jest wypełnione po brzegi meblami. Mają do zaoferowania wiele rodzai mebli dla różnych grup wiekowych i dla różnych stylów. Chodziłam z mamą szukać mebli do pokoju brata. Poszłyśmy tam rozejrzeć się co maja do zaoferowania, bo słyszałyśmy, że mają okazyjne ceny i duży wybór. Również, że można starać się o obniżkę czy rozłożenie na raty. Cały sklep ma dużo ciekawych mebli i nie tylko. Są przygotowane całe zestawy do pokoi. Bardzo ładne meble tam znaleźliśmy po nie drogich cenach w efekcie. Obsługa również dobra, bo po dłuższym rozglądaniu się podszedł do nas Pan, który proponował nam pomoc. My jednak tylko się rozglądałyśmy a decyzja i tak należała do brata. Sklep ciekawie urządzony. W taki sposób, że wszystko można zobaczyć i dotknąć. Czysto i schludnie a obsługa miła i chętna do pomocy.
Apteka centralna jak sama nazwa wskazuje mieści się w centrum mojego niewielkiego miasteczka. Często koło niej przechodzę wybierając się na miasto. Kiedyś potrzebowałam żelu na bazie wody, który stosuje się do wykonywania USG. Potrzebowałam go do przyrządu aby rozprowadzam impulsy a nie raził prądem. Będąc w pobliżu tamtej apteki zaszłam w celu zakupienia żelu. Z tego co się orientowałam taki żel powinien kosztować kilka złotych. Kiedy zapytałam się w aptece o żel do USG, bądź inny lecz na bazie wody aptekarka jakby się trochę zdziwiła czego ja szukam. Zajrzała w komputer lecz po chwili odpowiedziała, że czegoś takiego nie mają i zaproponowała co innego, lecz to co zaproponowała kosztowało około 30 zł i nie było na bazie wody tylko już z jakimiś dodatkami. Nie było to to czego ja potrzebuję więc podziękowałam i wyszłam. Obsługa było miła i chciała pomóc ale zdziwiłam się, że nie maja takiego produktu. Apteka nieduża ale ładna. Wystrój spokojny z możliwością odpoczęcia na kanapie. Jest możliwość napicia się wody gdyż stał do tego odpowiedni przyrząd. Było czysto i pachniało świeżością. Szkoda tylko, że nie dostałam tego co szukałam. Jeśli chodzi o ceny to maja przystępne chociaż ten produkt, który aptekarka mi zaproponowała był bardzo drogi, zwłaszcza, że dla mnie zużył by się po tygodniu.
Jechałam w środę do domu ze względu na kilka dni wolnego od zajęć. Z początku trasa przebiegała tak jak zwykle, czyli SKM z Gdyni do Słupska. W Słupsku zaś spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Do pociągu miałam jeszcze pół godziny, więc czekałam na peronie. Psychicznie nastawiałam się, że podjedzie stary pociąg i na dodatek krótki, w którym drzwi trzeba było ręcznie zasuwać, a kiedy ktoś zapomniał to zrobić to pociąg jechał z otwartymi. Ogłoszono, że pociąg wjeżdża już na tor. Wychylam się, by zobaczyć czy to ten straszny skład. Moim oczom ujawnia się piękny szynobus. Wygląda na nowiutki, jakby dopiero wyszedł z produkcji. Nie wierzyłam własnym oczom, że na tej trasie wymienili skład. Co prawda nie był długi ale za to pojemny. Nie miałam wcześniej okazji jechać a nawet oglądać takiego pojazdu. Lśnił jeszcze czystością i nowością. Siedzenia w nim nie były jak w zwykłych pociągach czy SKM lecz można porównać to do autobusu. Bardzo fajny widok takiego ułożenia siedzeń. Drzwi również już otwierały się i zamykały za pomocą przycisków. Ta podróż była dla mnie ogromną przyjemnością i bardzo długo będę to wspominać. Poznałam nowy typ pociągu, którego wcześniej nigdy nie widziałam. Było w nim bardzo ciepło i wygodnie. Komfort jazdy doskonały. Jechał cichutko i szybko. W pełni zadowolona wysiadłam na dworcu w Miastku i ruszyłam do domu.
Szukałam kilka dni temu jakiego translatora polsko-niemieckiego i natknęłam się na tą stronę. Miałam dodaną ją do ulubionych, gdyż już wcześniej z niej korzystałam. Teraz miałam potrzebę znalezienia translatora a na internecie niewiele znalazłam. Jednak ta strona mnie poratowała i jestem zadowolona, że tutaj taki znalazłam. Nie miałam większego problemu ze znalezieniem odpowiedniego programu. Strona okazała się prosta w obsłudze i przejrzysta, zawierająca masę ciekawych programów do codziennego użytku. Znalezienie tego programu zajęło mi 5 min a drugie tyle przeczytanie informacji o nim i zdecydowanie się.
Na urodziny miałam wybrać sobie prezent upamiętniający datę 10.10.10. Już od dawna chciałam mieć pamiątkę typu zdjęcie przerobione na puzzle dużych rozmiarów. Pierwsze co przyszło mi do głowy to był właśnie Fotojoker, a dokładnie jego strona internetowa, ze względu, że w pobliżu takiego punktu nie znam. Ma on do zaoferowania wiele ciekawych foto-atrakcji i liczyłam, że tam znajdę to co szukam. Po kilku chwilach znalazłam to co chciałam, czyli puzzle ze zdjęciem. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie rozmiar, który mnie nie zadowala niestety. Chciałam pamiątkę, która rzucałaby się w oczy a tutaj znalazłam największy rozmiar nieco większy od kartki A4. Stwierdziłam, że jednak u Fotojokera tego nie zamówię, bo nie spełnia moich oczekiwań. Ogólnie strona mi się bardzo podoba oraz oferta tych właśnie foto-atrakcji. Mają ciekawe koncepcje na wykonywanie pamiątkowych upominków. Również opłaca się u nich wywoływać zdjęcia lecz przy większych ilościach, gdyż jest to bardziej ekonomiczne. Strona jest przejrzysta. Z lewej strony jest łatwo dostępne menu z ofertami oraz cennikiem. Przy zamawianiu zdjęć nie napotykałam większych problemów. Bardzo fajny sklep internetowy.
Strona Akademii Morskiej w Gdyni jest często odwiedzana stroną przeze mnie, gdyż jestem studentką tejże Akademii. Jednak nie zadowala mnie obsługa tej strony a mianowicie miałam pewien z nią problem. Nie pochodzę z Gdyni więc ta strona dostarczała mi ważnych informacji o terminach zaliczeń. Kiedy wróciłam na uczelnię, byłam pewna, że żadnych konsultacji z pewnego przedmiotu we wrześniu nie było. Na to jedna z wykładowczyń powiedziała, że zajęcia były a informację wywieszono w gablocie na wydziale oraz umieszczono informacje na stronie szkoły. Ja na stronie szkoły nic nie znalazłam. I nawet po tym jak dowiedziałam się, że taka informacja została zamieszczona również jej nie znalazłam. Nie wiedziałam, gdzie została ona zamieszczona. Dopiero jak wytłumaczyła mi Pani z wydziały udało mi się ja znaleźć. Uważam, że takie informacje powinny być łatwo dostępne, gdzieś na wierzchu strony, a nie zamieszczone w zakamarkach internetu. Strona ma ciekawą szatę graficzną ale poruszanie się po niej nie jest takie łatwe. Często też ważne informacje uczelniane nie są zamieszczane na łamach strony internetowej i dopiero kiedy pójdzie się na uczelnie okazuje się, że np zostały zarządzone godziny rektorskie. Uważam, że administratorzy strony powinni bardziej się postarać za jej łatwiejsze funkcjonowanie. Aby znaleźć na stronie jakieś informacje naprawdę trzeba poświęcić sporo czasu na szukanie.
Dość często kursuję do uczelni autobusami miejskimi w Gdyni. Ostatnio zauważyłam bardzo miły fakt. Dziś również miałam taka możliwość. Wsiadłam w centru w autobus numer 28 i byłam mile zaskoczona jego nowoczesnością. Na każdym przystanku była informacja głosowa o tym gdzie się znajdujemy. Również głosowa puszczane są informacje o następnym przystanku. Taki system jest bardzo pomocny dla osób nie znających Gdyni i osób starszych, którzy nie zawsze wiedzą gdzie mają wysiąść. Podoba mi się również system otwierania drzwi, że się rozsuwają na zewnątrz a nie otwierają do wewnątrz i ludzie muszą się w kleszczyć w zatłoczonym autobusie. Jednak tylko niektóre autobusu takie są. Oby było ich coraz więcej. Podróż staje się przyjemniejsza takim autobusem, gdyż nie muszę się martwić, że przegapię przystanek, na którym miałam wysiąść. Estetyka takiego autobusu również zadowala. Jest ciekawie zaprojektowany i ma dobrze usytuowane siedzenia. Aż miło się jeździ takim transportem miejskim.
Minęło kilka mięsięcy od ostatniej obserwacji na temat tego banku PKO. Jestem nadal oburzona zaistniałą sytuacją. Byłam wczoraj w banku aby wpłacić pieniądze na konto. Miałam nadzieję, że tym razem będzie jakoś szybciej bądź sprawniej. Myliłam się. Wchodząc do banku i drukując numerek miałam przed sobą 40 osób. To oburzające, aby takie kolejki panowału w banku. Wiem dokładnie czemu tak się dzieje. Kiedy tak czekałam na swoją kolej obserwowałam sytuację. Tylko jedna kasa obsługiwała klientów. Nie zdarzyło mi się załatwiać spraw w tym banku przy wszystkich działających kasach. Działała tylko jedna i to jeszcze bardzo powoli. Na swoją kolej czekałam ponad godzinę. Byłam zmęczona, zdenerwowana, że muszę tyle czasu tracić na siedzenie tam a na dodatek zbliżało się do zamknięcia banku, gdyż późna godzina była. Poprostu koszmar, który trwa od wielu miesięcy i nic się nie zmienia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.