Wracając z Lublina pojechaliśmy do Media Markt, bo chciał kupić sobie kilka płyt. Przy sklepie na ulicy Zana znajduje się sopory parking dla klientów, ale czasami trudno znaleźć to miejsce do zaparkowania. W sklepie było czysto. Ja bardziej interesuje się fotografią, a mój chłopak muzyką. Dlatego rozdzieliliśmy się w sklepie. Poszłam do stoiska fotograficznego pooglądać sprzęt i obiektywy. Nikogo nie było kogo można by zapytać i porozmawiać na temat sprzętu. Przeszłam do alejek z płytami. Mój chłopak wybrał interesująca go płytę i przeszliśmy do kasy. Były spore kolejki. Staliśmy klika minut, aż kasjer nas obsłużył. Obsługa w kasie była miła.
W niedzielne popołudnie wybrałam się do Stokrotki,, ponieważ potrzebowałam bułek do grzanek. Sklep znajduje się w Galerii Venus. Weszłam do sklepu i zauważyłam informację, ze w sklepie prowadzona jest inwentaryzacja i będzie on czynny do godziny 18. Inwentaryzacja rozpoczęła się wcześniej i niektóre części sklepu nie były już dostępne la klientów. Poszłam na stoisko z pieczywem. Niestety został tylko chleb. moja uwagę przykuło w jaki sposób pracownicy sklepu sprzątali okruchy w boksach na pieczywo. Do tych celów używana była szczotka/zmiotka do podłogi. Wygląd okropny. Byłam zaszokowana. Takie praktyki jeśli mają miejsce to powinny się odbywać tylko wtedy kiedy nie ma klientów w sklepie. Nie kupiłam pieczywa i wyszłam ze sklepu bardzo niezadowolona.
W niedzielę chciałam zrobić zapiekanki i potrzebowałam bagietki lub zwykłych bułek. Wybrałam się po nie do sklepu. Ponieważ nie mogłam zakupić ich w Stokrotce poszłam do Biedronki Przy ulicy Wyszyńskiego. W sklepie było czysto. Koszyki były ładnie pookładane i nie było wokół nich brudno. Na sali sprzedaży panował porządek. Przeszłam, przez pierwszą alejkę i wzdłuż lodówek udałam się do stoiska z pieczywem. Kupiłam bułki i przeszłam do kasy. Była czynna tylko jedna kasa, a kolejka była długa. Pani w kasie jednak sprawie rozładowała kolejkę i szybko nas obsłużyła. Kasjerka była bardzo miła i odnosiła się do nas życzliwie. pierwszy raz spotkałam się, z tak miła obsługą w Biedronce.
W sobotę wieczorem chciałam zrobić sushi na kolacje. W domu miałam wszystkie składniki poza rybą. Ponieważ nie miałam możliwości pojechania do lublina po "świeżą" rybę zdecydowałam się na kupno surimi i wędzonego łososia. Zdecydowałam się na zakupy w Stokrotce w Galerii Venus. W sklepie było czysto. Przeszłam przez stoisko warzywne i kupiłam awokado. Był duży wybór, bo niektóre owoce były idealnie dojrzałe i świetnie się nadawały do zjedzenia a inne były jeszcze zielone. Przeszłam do stoiska z rybami i stanęłam w kolejce. Pani obsługiwała klienta przede mną. Rozejrzałam się i stwierdziłam, ze ceny są bardzo wysokie. "Skrawki łososia" kosztowały 32 zł/kg. Poprosiłam panią o 15 dkg. Pani trochę, na siłę wpychała te skrawki łyżką do pudelka i jak powiedziałam jej, ze wystarczy to dołożyła mi jeszcze. Wzięłam rybę i podziękowałam. Przeszłam do lodówek z mrożonkami w celu poszukiwania paluszków krabowych. Znalazłam je z wielkim trudem. Później prawie 5 minut szukałam ceny tego artykułu, aż w końcu zdecydowałam się pójść do czytnika. Przeszłam do kasy. kolejka była bardzo długa. Zobaczyłam, ze była mniejsza kolejka na stoisku alkoholowym i przeszłam na tamto stoisko. Pani w kasie była bardzo miła i sprawnie rozładowała kolejkę. Zakupy uważam za udane a jakość obsługi za dobrą.
Ponieważ dziś (30.09) jest dzień chłopaka, chciałam moim domowym chłopakom zrobić mały prezent i kupić jakieś słodycze. Wracałam z praktyk i jedyny sklep jaki miałam w drodze do domu to Jubilat na ul. Lotniczej 3. W sklepie byłam po raz pierwszy. Układ sklepu mi się nie podobał. Wydawało mi się, ze sklep jest ciasny i zagracony. Poszłam na stoisko z cukierkami na wagę, ale nikogo nie było. Poszłam na ciastka paczkowane, ale nie było wyboru. Przeszłam do ostatniej alejki i zdecydowałam się na czekolady. Wzięłam te czekolady i przeszłam do kasy. Nikogo przy niej nie było. Postałam przy jednej, przy drugiej i w końcu podeszłam do pani i zapytałam czy może mnie obsłużyć. Pani podeszła do kasy i policzył moje zakupy. Ogólnie wydawała mi się nieprzyjemna i zakupy w tym sklepie mnie nie zachwyciły.
Przedpołudniem w Lublinie chciałam kupić świeże pieczywo. Ponieważ byłam w Plazie zdecydowałam się zajść do saloniku piekarniczego Halina przy ulicy Lipowej 11. Salonik jest mały i wchodzi się do niego po schodkach. Drzwi niefortunnie otwierają się do środka i ciężko wyminąć się z kimś kto akurat jest w środku. Podłoga w sklepiku nie byłą czysta, ponieważ na zewnątrz ocieplają blok i styropian wpadał do saloniku. Obsługa była bardzo miła i pani powiedziała mi jakie pieczywo jest dostępne. Byłam zadowolona z zakupionych smakołyków.
Dziś w Centrum Handlowym Plaza odbierałam nagrodę, którą wygrałam w zabawie Knorra na Facebooku. Nagrodę miałam odebrać w salonie prasowym Inmedio. Salon znajduje się na parterze w Plazie. Zapytaliśmy Panią czy możemy odebrać kubki z zabawy. Pani powiedziała nam, ze tak i poprosiła o kody. Podaliśmy kody, podpisaliśmy listy i odebraliśmy nasze nagrody: kubek z zupka i kupkę. Obsługa w salonie prasowym była bardzo miła i bardzo cieszyliśmy się z odebranych nagród ;)
Wczoraj wieczorem wybrałam się na zakupy do Carrefour na zakupy. Mama poprosiła mnie o to bym kupiła jej skórzane rękawiczki, które były w gazetce promocyjnej. Weszłam do sklepu przez wejście znajdujące się koło stacji paliwowej. Podłoga w markecie była czysta. Weszłam na sale sprzedaży i poszłam do stoiska z rożnymi rękawiczkami, ciapami i innymi rzeczami. W koszu były wrzucone rękawiczki. Z trudem zlazłam to co mnie interesowało. Przeszłam przez alejkę w stronę kasy. Pracownica sklepu rozmawiała ze znajomą bardzo swobodnie i nie zajmowała się pracą. Podeszłam do kasy i czekałam w kolejce. Okazało się, że przy rękawiczkach nie było kodu kreskowego, ponieważ za mną ustawiła się kolejka musiałam pójść i wziąć byle jakie rękawiczki z kodem by kasjerka mogła mi je sprzedać. Nie było to dla mnie komfortowe. Mimo, że kupiłam rękawiczki to nie byłam zadowolona z zakupów w tym sklepie.
Wczoraj wieczorem byłam na drugich zajęciach z tańca towarzyskiego w Akademii Stylu Tańca Małgorzaty i Jarosława P. Zajęcia są prowadzone w klubie Soviva. Toalety są bardzo ładne i czyste. Wczorajsze zajęcia prowadził pan Jarosław. Wydawało mi sie, ze jest za dużo par i troche mielismy mało miejsca na ćwiczenie. Na zajęciach utrwaliliśmy kroki poznanej już chachy i nauczyliśmy się nowych kroków podstawowych foxtrota. Pan Jarosław okazał się bardzo pomocny i osobiście pomagał mi i innym osobom w utrzymaniu prawidłowej postawy i pokazał jak wykonuje się kroki. W foxtrocie miałam trochę problemy i sam tańczył ze mną instruktor. Z tańców wyszłam bardzo zadowolona i już nie mogę doczekać się kolejnych.
Wczoraj po południu robiłam zakupy w Kauflandzie na ulicy Kusocińskiego 2. Przed sklepem znajduje się duży parking. Przed sklepem w strefie koszyków było brudno. Wkoło wózków leżały papierki, paragony i niedopałki papierosów. Przed wejściem na sale sprzedaży było czysto. Owoce i warzywa były ładnie poukładane. Na stoisku były dostępne foliowe reklamówki. Ale chciałam kupić dynię na zupę i niestety nigdzie nie mogłam znaleźć jej ceny. Przeszłam na stoisko mięsne. Stałam jako pierwsza klientka przy serach a obowiązuje w tym sklepie jedna kolejka i niestety nie zostałam obsłużona, bo pani ekspedientka obsługiwała inne osoby, które podchodziły. Ponieważ na stoisku pracowała jedna ekspedientka, która zdawała się w ogóle nie zwracać na mnie uwagi rozmyśliłam się i nie zrobiłam zakupów na stoisku mięsnym. Przy kasie były małe kolejki. Obsługa była miła, ale ze sklepu wyszłam niezadowolona, ponieważ nie zrobiłam zakupów, na których najbardziej mi zależało.
Dziś rano odbierałam rodzicom bilety do kina. Korzystałam z usługi Środy z Orange. Poszłam na drugie piętro gdzie znajduje się kino i kasa. Czynna była jedna kasa. Byłam czwarta osoba w kolejce. Klienci byli obsługiwani w kasie bardzo sprawnie. Kiedy stanęłam przy kasie pani powitała mnie słowami "dzień dobry" i uśmiechnęła się do mnie serdecznie. Powiedziałam, ze chciałabym bilety na seans o godzinie 17.45 Wiele miejsc było już zarezerwowanych, ale zdecydowałam się an bilety w 3 rzędzie. Obsługa w kasie była bardzo miła. W kolo kasy było czysto. Na ladzie ulotki były ładnie poukładane a dodatkowe kupony do restauracji Mc Donald's były dołączane do każdego biletu.
Dziś rano umówiłam się ze znajomym na kawę w Plazie. Poszliśmy do kawiarni Grycan, która znajduje się na drugim piętrze. Kawiarenka jest bardzo sympatyczna i ładnie usytuowana. Znajduje się na otwartej przestrzeni w centrum handlowym. Podeszliśmy do kasy i zamówiliśmy kawę. Pani kasjerka była bardzo uprzejma i odebrała od ans zamówienie. Poprosiła o to byśmy usiedli a ona za chwilę przyniesie nam kawę. Usiedliśmy przy stoliku. W kawiarni było bardzo czysto. Po minusie zjawiła się pani z dwiema kawami. ustawiła przed nami kawy i inne akcesoria. Kiedy skończyliśmy pic kawę i swobodnie rozmawialiśmy pani podeszła do nas i zapytała czy może zabrać już nasze filiżanki. Powiedzieliśmy, ze tak i podziękowaliśmy jej za obsługę. Bardzo podobała mi się wizyta w tej kawiarni.
W czwartek za pośrednictwem portalu internetowego Allegro.pl kupiłam u użytkownika: studio-k pomadkę firmy Astor. Cena była bardzo konkurencyjna i to nawet z przesyłką. Ponieważ pomadka była już wcześniej sprawdzona przez moja mamę to bez wahania zdecydowałam się ją zakupić. Użytkownik studio-k miał bardzo dobre referencje wystawione przez innych użytkowników portalu Allegro.pl. Zakupiłam przedmiot, dokonałam płatności przez usługę "płacę z allegro" i podałam swoje dane adresowe. Studio - k odpowiedział na mojego e-maila i w piątek przesyłka została wysłana. Dziś rano przyniosła ją poczta i jestem bardzo zadowolona bo pomadka Astor Vip jest świetnej jakości. Polecam użytkownika.
W czwartek wieczorem zamówiłam mamie na Allegro pomadkę firmy Astor. Przesyłka została nadana w piątek rano. Czasami jak kupuje coś i płacę za list polecony priorytetowy to dostaje to p tygodniu a tu dostałam dziś (poniedziałek) z samego rana paczuszkę z kosmetykiem. Pan listonosz był bardzo uprzejmy i sympatyczny.
Mój chłopak zamówił znajomemu przez internet czujnik parkowania do samochodu. Wybrał opcję odbioru na stacji benzynowej Orlen przy ulicy Mełgiewskiej 39. Niestety znajomy nie mógł samodzielnie odebrać tego czujnika i musieliśmy pojechać do Lublina by odebrać tę cześć do samochodu. na stacji było bardzo czysto. Obsługa była miła i wyrozumiała, ale dobrze, ze nie wydaja paczek tak o tylko trzeba się wylegitymować. Podobało mi się zachowanie pracowników stacji.
W sobotnie popołudnie pojechałam z bratem samochodem do Lublina ponieważ nigdzie nie mógł kupić ostrzy do maszynki Wilkinson Protector 3. Pytaliśmy w kilku Rossmannach i innych drogeriach i niestety nigdzie ich nie było. Zajechaliśmy do Tesco. Bez problemu znaleźliśmy miejsce parkingowe i poszliśmy na sale sprzedaży. W sklepie było czysto. Przeszliśmy od razu na stoisko z chemia i kosmetykami. Od razu znaleźliśmy ostrza do maszynki. Brat był bardzo zadowolony, bo akurat to mu pasuje. Zrobiliśmy jescze małe zakupy spożywcze i udaliśmy się do kasy. Nie było kolejek i szybko załatwiliśmy zakupy. Pani kasjerka była bardzo miła. Zakupy w Tesco były bardzo udane.
W sobotni ranek pojechałam swoim samochodem na myjnię bezdotykową w Świdniku. Myjnia znajduje się za stacją paliwową Orlen koło Lidla. Nie było zbyt wielkiego ruchu. Na myjni są cztery stanowiska. Okazało się, że taka usługa jest bardzo prosta w wykonaniu. Wrzuca się do automatu pieniądze i samemu decyduje się o tym jak samochód ma być umyty i za ile. Bardzo podobało mi się na tej myjni i myślę, ze będę tam przyjeżdżać częściej jeśli mój samochód będzie tego potrzebował.
Po zakupach w Tesco chcieliśmy zatankować samochód. Ponieważ zrobiliśmy zakupów za ponad 200 zł otrzymaliśmy bon na paliwo ze zniżką 15 gr na litrze. Olej napędowy i tak był stosunkowo tani bo litr kosztował 5.08zł a dodatkowo była bonifikata. Cenę benzyny było dopiero widoczna po wjechaniu na teren stacji paliw. obsługa w okienku była bardzo miła. Cieszyliśmy się, że kupiliśmy paliwo właśnie na stacji w Tesco.
W piątkowy wieczór wybrałam się do supermarketu Tesco na zakupy. Pod hipermarketem jest bardzo dużo miejsc parkingowych. Więc bez problemu znaleźliśmy miejsce by zaparkować. Weszliśmy do Hali i wzięliśmy koszyk. Na sam początek poszliśmy na stoisko odzieżowe. panował na nim porządek. Było bardzo dużo ładnych bluzek w ciekawych cenach. Poszłyśmy z mamą do przymierzalni. Niestety w przymierzalni leżało bardzo dużo plastikowych haczyków. Nam udało się dość szybko zmierzyć i wybrać, które bluzki się nam podobają, ale przymierzalni jest bardzo mało chyba ok 5 i później za nami ustawiła się bardzo długa kolejka i jak znalazłyśmy jakiś inny ciekawy cuch to nie mogłyśmy go zmierzyć w przymierzalni tylko przed lusterkiem. Poszliśmy cała rodziną na stoisko warzywne. panował na nim lekki bałagan, bo nigdzie nie mogłam znaleźć foliowych reklamówek. Winogrona nie wyglądały najlepiej, były poobijane i zaczynały się psuć, ale mimo to dało wybrać się ładne kiście. Poszliśmy na stoisko rybne. Kupiliśmy w bardzo dobrej cenie olbrzymiego i ładnego łososia. Udaliśmy się później w stronę kas. Było czynnych dużo kas i nie było przy nich dużych kolejek. Pani przy kasie była miła, ale usilnie próbowała nam pod kartę kredytowa na podpis wcisnąć terminal na pin więc trochę czasu zajęło nam by wytłumaczyć jej, z jest to karta na podpis. Ogólnie byłam zadowolona z zakupów w hipermarkecie Tesco.
Podczas zakupów w Galerii Orkana byłyśmy z mamą w sklepie Reserved. Sklep jest duży i ładnie położony. Na wieszakach wisiało dużo ładnych rzeczy. Po sklepie chodzili pracownicy i odwieszali rzeczy z przymierzalni, coś tam układali i pomagali klientom. Znalazłam bardzo ładną sukienkę dla mamy. Poszłyśmy do przymierzalni. Było w niej czysto. W sklepie również było czysto. Niestety sukienka okazała się za mała. W sklepie było dużo "kukułek", np. spodnie damskie leżały na stojaku do składania na męskim dziale. Dosyć często robię zakupy w tym sklepie i trochę szkoda mi, że jako lojalny klient nie mogę mieć żadnej zniżki, ani karty podarunkowej. Ostatnie zakupy nie były specjalnie udane, ale nie jest to wina personelu, a asortymentu w sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.