Zauważyłem że na stanowisku z owocami grejpfruty Pomelo obok ceny jako kraj pochodzenia mają wpisane : Hiszpania. Tymczasem z opakowań po tych owocach jak i z kodu kreskowego na owocach wynikało jednoznacznie, że pochodzą z Chin.
Poszedłem do punktu obsługi klienta, gdzie usłyszałem, że przecież do takiej pomyłki może dojść. Pani powiedziała, że oczywiście mogę wypełnić skargę, ale nie ma pewności czy zostanie coś takiego w ogóle rozpatrzone. Pomimo to postanowiłem skargę złożyć. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedz. Sytuacja z wprowadzaniem klienta w błąd także się nie zmieniła.
Kiedy wszedłem do banku był tylko jeden klient. Dwóch pracowników banku siedziało wolnych. Niestety żaden z nich nie postanowił zapytać mnie czy może w czymś mi pomóc. Dopiero kiedy sam podszedłem i zapytałem czy mógł bym uzyskać jakieś informacje zostałem obsłużony prze jednego z pracowników.
Zapytałem o założenie konta indywidualnego ? Pracownik odpowiedział, że może przedstawić mi ich ofertę, ale tak naprawdę będzie najlepiej jak sam przejrzę ofertę na ich stronie internetowej.
Chyba nie po to poszedłem do banku żeby dowiedzieć się, że mogę skorzystać z internetu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.