Dnia 23 grudnia zadzwoniłem na infolinię PZU pod numer 801 102 102. Chciałem uzyskać szczegółowe informacje na temat ubezpieczenia dla całej mojej rodziny. Szczegółowo chodziło o ubezpieczenie mnie, moje żony oraz naszego dziecka.
Po zgłoszeniu się pracowniczki, podała jedynie nazwę firmy PZU nie przedstawiając się. Po głosie od razu dało się jednak poznać, że rozmawiam z kobietą. Pracowniczka zapytała : W czym mogę pomóc ?
Przedstawiłem jej w krótki sposób w jakim celu dzwonię.
Pracowniczka powiedziała, że jako tako nie ma jakiś bardzo atrakcyjnych ofert ubezpieczenia dla całej rodziny. Twierdziła, że wykupienie kompleksowego ubezpieczenia dla wszystkich, nie spowoduje obniżenia kosztów.
Zapytała, czy może także chciał bym ubezpieczyć samochód.
Odpowiedziałem jednak, że interesuje mnie ubezpieczenie członków mojej rodziny, a nie samochodu.
Po tych słowach pracowniczka w bardzo, krótki sposób powiedziała jakie ubezpieczenia zdrowotne może mi zaproponować, nie wspominała jednak o pozostałych osobach. Omówiła ubezpieczenie NNW indywidualne, a także ubezpieczenie majątkowe.
Zapytana ponownie przeze mnie, a co z resztą rodziny?
Powiedziała, że istnieją np. ubezpieczenia na wypadek śmierci małżonki lub dziecka, albo że warto zapoznać się z ubezpieczeniem Uśmiech Dziecka.
Pracowniczka sprawiała wrażenie osoby bardzo słabo przeszkolonej. Widać było, że nie wie jaki rodzaj ubezpieczenia będzie dla mojej rodziny najlepsze. Nie potrafiła podawać żadnych argumentów, które mogły by mnie przekonać do konkretnego rodzaju ubezpieczenia. Nie wykazywała zaangażowania, aby sprzedać mi jakikolwiek produkt ubezpieczeniowy.
Na koniec rozmowy pracowniczka powiedziała, że najlepiej będzie jak zapozna się ze wszystkimi ubezpieczeniami na stronie internetowej i dopiero wtedy jak sam już coś wybiorę skontaktuję się z ich firmą.
Niestety okazało się, że pracowniczka infolinie nie była zbyt pomocna. Nie pomogła mi w żaden sposób w rozwiązaniu mojej sprawy. Choć przez całą rozmowę starał się być uprzejma i miła, nie udało się w ten sposób zamaskować jej niekompetencji.
Wczoraj po raz pierwszy byłem w restauracji Mc Donald's po jej ostatnim remoncie. Restauracja bardzo się zmieniła od mojej ostatniej wizyty. Z radością zauważyłem, że oprócz samej restauracji, można teraz także skorzystać z baru Mc Cafe.
Nowy design lokalu jest według mnie bardzo ładny. Lokal zyskał na funkcjonalności, znacząco podniosła się też jego estetyka. W restauracji i w barze jest czysto i przytulnie. Przebudowany lokal jest dużo bardziej funkcjonalny.
Po wejściu do restauracji pracownicy od razu zapraszają do wolnych kas. Pracowniczka która mnie obsługiwała w miły sposób doradziła przy wyborze dań. Przez cały czas w bardzo miły i kulturalny sposób prowadziła ze mną rozmowę. Bardzo szybko przyniosła całe moje zamówienie, na koniec uśmiechnęła się i życzyła smacznego. Po zjedzeniu posiłku, do mojego stolika podeszła pracowniczka Mc Cafe i zaproponowała degustację ich ciast. Spróbowane przez mnie ciasta, był bardzo świeże i smaczne. Pracowniczka szczegółowa opowiedziała mi o tych ciastach, oraz o innych dostępnych. Poinformowała o cenie, oraz wielkości porcji. Na koniec rozmowy serdecznie zaprosiła mnie na deser lub kawę do części Mc Cafe, na koniec rozmowy miło się pożegnała nawiązując kontakt wzrokowy i uśmiechając się do mnie.
Cała wizyta w restauracji Mc Donald's przebiegła w miłej atmosferze, a do tego zjadłem smaczną kolację :) Uważam, że nowy wystrój restauracji bardzo pozytywnie wpłynął na to miejsce. Pracownicy także z dużo większym zaangażowaniem i uprzejmością obsługują klientów. Brawo !!!
Restauracja Ahmed położona jest przy ulicy jaroczyńskiego, przedłużenie ulicy Wojciechowskiego w kierunku wieży telewizyjnej. Ostatni raz byłem w tej restauracji ponad 2 lata temu i z przykrością stwierdziłem wczoraj, że przez ten czas nic się tam nie zmieniło. Parking przed lokalem nadal jest pełen dziur. Jeżdżeniem po nim samochodem jest nie lada wyczynem. No a w deszczowy dzień, taki jak wczoraj, trudno jest nawet wysiąść z samochodu, ponieważ woda zbiera się we wszystkich tych dziurach tworząc wielkie kałuże.
W samym lokalu wystrój też wymagał by odświeżenia, według mnie w lokalu jest za słabe oświetlenie, przez co atmosfera robi się dość ciężka i przytłaczająca.
Dużą zaletą tego miejsca jest jednak duża ilość różnych dań oferowanych w menu. Na pewno każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Pyszny Kebab, różnego rodzaju pizze, sałatki i makarony to główne elementy menu. Zamówione przez mnie danie, było podane bardzo szybko i sprawnie. Co jednak najważniejsze, było naprawdę pyszne.
Jednak jeszcze jeden element mi się tam nie spodobał.
W restauracji sączyła się przez cały czas jezzowa muzyka, która tworzyła miły kawiarniano-barowy nastrój. Niestety rozmowy kelnerek z kucharzami, za barem były tak głośne, że cała ta miła atmosfera znikała w sekundę. Nie może być tak, że wszyscy goście z lokalu słyszą prywatne rozmowy pracowników.
Zapewne warto wracać do ahmeda ze względu, na oferowane pyszne dania, jednak może lepiej skorzystać z oferty dowozu i zjeść kolację w przytulnej i miłej atmosferze swojego domu .
Wybrałem się wieczorem z żoną do restauracji Sioux. Byliśmy tam parę razy wcześniej i zawsze miło wspominaliśmy to miejsca. Oferta dań zawsze nam tam odpowiadała, sama restauracja jest też ładna i przytulna. Dlatego bez większego wahania wybraliśmy to miejsca na naszą wieczorną kolację.
Po wejściu do restauracji byłem zdziwiony zupełną pustką jaka tam panowała. Przy żadnym ze stolików nie siedział jakikolwiek gość. Jedynie przy stole będącym najbliżej baru i kuchni, siedzieli pracownicy restauracji ( jeden kelner , jeden kucharz). Po wejściu w głąb restauracji, kelner wstał, przywitał nas i zaprowadził do wybranego stolika. Wyboru dań i napojów dokonaliśmy bardzo szybko i równie szybko nasze jedzenie pojawiło się na stole.
Wszystko było pyszne poza jednym "ale" .
Podany przez kelnera,wybrany przez nas, sok porzeczkowy był popsuty :( Zgłosiliśmy to kelnerowi. Całą winę zrzucił na producenta, po czym szybko przyniósł oryginalnie zamknięty sok w małej butelce.
Choć kelner był przy tym wszystkim bardzo miły i starał się załagodzić sytuację zawsze pozostaje złe wspomnienie.
Szkoda że restaurator nie może mieć zaufania do swojego dostawcy. Dlaczego restauracja nie poszukuje najlepszych produktów ?
Tym bardziej że kelner wspomniał, że taka sytuacja miała już miejsce wcześniej.
Po zjedzeniu deseru i zapłaceniu rachunku, wyszliśmy z lokalu.
Przez cały czas jak jedliśmy naszą kolację (1,5 h) nikt nie wszedł do restauracji. Przypadek czy spadek formy ?
Gołębnik to bardzo ładnie położona jedna z poznańskich kawiarni. Zawsze zachwycam się wchodząc do Gołębnika, przez podwórko od ulicy wielkiej. Wprowadza nas to w miły klimat panujący w tej kawiarni. Kawiarnia jest bardzo ładnie rozplanowana, przez co tworzą się niewielkie, przytulne przestrzenie. To zapewne świetnie miejsce, gdzie można odetchnąć, posiedzieć i porozmawiać, przy nienarzucającej się muzyce.
Menu pełen różnych smakołyków, w bardzo przystępnych cenach. Kawiarnia oferuję bardzo duży wybór ciast, kaw, deserów, czekolad, są także dania takie jak tosty lub sałatki. Dzięki przekąską, Gołębnik jest też dobrym miejscem żeby wpaść na lunch.
Co do samej obsługi, bywa bardzo różnie czasem trafi się trochę lepiej czasem trochę gorzej.
Podczas wczorajszej wizyty, zamówiłem czekoladę karmelową. Jej smak to prawdziwa rozkosz. Niestety nie dostałem słodkiej rurki waflowej, która powinna być dołączona do mojego zamówienia ( tak wynikało z menu ).
Mimo tego drobnego minusa, jest to zapewne miejsce zasługujące na uwagę osób lubiących posiedzieć w miłej atmosferze i w przytulnym fotelu.
Sorella - choć niektórym nazwa ta może kojarzyć się tylko z pizzą i dla nie których może być trochę myląca, można zjeść tutaj także makarony, piadiny i pyszne sałatki. Propozycje w menu są bardzo atrakcyjne i to nie tylko podniebienia, lecz także dla portfela. W jesienne chłodne wieczory miło jest zaszyć się w przytulnej,choć ciut ciasnawej piwniczce. Niestety dostępna jest tylko wieczorami... W ciągu dnia piwniczka nie jest dostępna i, chyba że wszystkie stolik u góry są już zajęte, a i tak się na szczęście czasem zdarza.
Niestety obsługa nie zawsze wykazuje zaangażowanie przy obsłudze klienta. Wszystkie kelnerki, uśmiechają się bardzo rzadko. Nie próbują nawiązać jakieś miłej relacji z klientami, a w tego typu miejscach to bardzo ważne. Przecież o ile milej jest zjeść pyszne danie w miłej atmosferze.
Minusem też jest bardzo mała, pojedyncza toaleta.
Pomimo pewnych mały mankamentów, które ma ta restauracja, chętnie zawsze tam wracam. Warto dla tych wszystkich pysznych dań.
Koleje zakupy w Tesco i niestety kolejne rozczarowanie tym sklepem :(
Dzisiejszą wizytę w sklepie rozpocząłem od skorzystania z toalety. Już przed wejście do łazienki czuć było nieprzyjemny zapach. Po wejściu do środka było już tylko gorzej. Kawałki papieru toaletowego był porozrzucane po całej toalecie. W kabinach na podłodze było strasznie mokro wszędzie stała woda(?!). O papierze toaletowym zdatnym do użycia można było tylko pomarzyć. Oczywiście umycie rąk z wykorzystaniem mydła nie było możliwe, bo dozowniki były puste. Woda w kranach - tylko zimna.
W samym sklepie sytuacja też nie wyglądała najlepiej. Najgorzej jak zwykle prezentował się stanowisko z owocami. Dużo bardzo brzydkich i popsutych owoców. Na podłodze kawałki rozgniecionych owoców i wszędzie brzydkie ciemne plamy.
Trochę poprawił się porządek na półkach w sklepie, jednak nadal trudno znaleźć czasem karteczkę z ceną, która dotyczy konkretnego towaru. Wszystko to utrudnia zakupy, a także wydłuża ich czas.
Negatywnie na czas zakończenia zakupów wpłynęła także mała ilość otwartych kas.
Dlaczego skoro są kasy z pierwszeństwem dla osób niepełnosprawnych i kobiet w ciąży nikt nie pilnuje, żeby osoby te były obsługiwane poza kolejnością. Kasjerki odpowiadają, że to tylko dobra wola klientów.
W takim razie dlaczego przy wszystkich kasach nie przypominać klientom, że osoby w ciąży i niepełnosprawne powinny być przepuszczane ??
Jedną z najgorszych rzeczy jaką może robić sklep to oszukiwanie swoich klientów. Takiego właśnie procederu dopuszcza się co roku, jak już zauważyłem, hipermarket Auchan.
W zeszłym roku złożyłem na piśmie , zażalenie do Punkt Obsługi Klienta na temat stanowiska z owocami. Zauważyłem, że w opisie produktu - grapefruit Pomelo - obok ceny, jako kraj pochodzenia podana była Hiszpania. Natomiast na opakowaniu owocu wyraźnie jest napisane że pochodzi on z Chin.
Niestety nikt nie zareagował wtedy na mojej pismo. Nie uzyskałem żadnej odpowiedzi.
W tym roku z przykrością zauważam, że sytuacja się powtarza. Market Auchan ponownie postanowił oszukać swoich klientów.
Chyba konsument ma prawo do rzetelnej i prawdziwej informacji ?
Dlaczego market ukrywa przed nami prawdę ? Czyżby byli świadomi tego jakiej jakości są owoce pochodzące z Chin ?
Nie widzę już sensu dalszego pisania do Auchan, jedyną możliwością jaka pozostała, to przesłanie informacji do Urzędu Ochrony Konsumenta.
Market Kaufland moimi zdaniem, a także w opinii i moich znajomych, to najgorszy duży supermarket w Poznaniu. Taka opinie jest bardzo często słyszana.
Dzisiaj poszedłem tam na zakupy po ponad 1,5 rocznej przerwie. Muszę przyznać, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym marketem. Nie wprowadzono w nim tak naprawdę, żadnych większych zmian, jednak poprawę widać w mniejszych, ale równie ważnych rzeczach.
Przede wszystkim towary są ułożone w większym niż kiedyś porządku i jest też większy wybór różnych marek. Nie tylko tych z najniższego segmentu, dostępne są też produkty znanych firm. Kartki z cenami są ułożone w jasny i przejrzysty sposób, co szybko pozwala znaleźć informację o produkcie.
W sklepie jest czysto. Podłogi są zamiecione i umyte.
Bardzo dobrze prezentowały się także stoiska z pieczywem i wędlinami.
Jedyną rzeczą jaką oceniam negatywnie to fakt, że bardzo trudno spotkać na sklepie jakiegokolwiek pracownika, który mógł by odpowiedzieć na jakieś pytania.
Czas oczekiwania do kasy to ok. minuty co także oceniam na duży plus.
Kasjerka w miły sposób powitała mnie przy kasie nawiązując kontakt wzrokowy i mówiąc dzień dobry. Na koniec wydała resztę, paragon i w miły sposób pożegnała.
Mam nadzieję, że markety Kaufland nadal będą zmieniać się na lepsze.
Jestem abonentem sieci Orange od ponad 10 lat początkowo oczywiście pod nazwą IDEA. Swoją przygodę z tą marką rozpocząłem od zakupu telefonu na kartę, jednak po paru miesiącach przeszedłem na telefon w abonamencie dla firm.
W tym miesiącu kończy mi się umowa i dnia 14.10.2009 zadzwoniła do mnie pracowniczka call center Orange, aby przedstawić mi nową ofertę. Pierwszy błąd jaki popełniła pracowniczka,to to że nie przedstawiła się z imienia i nazwiska, powiedziała jedynie, że dzwoni z Orange. W sposób bardzo szybki i mało zrozumiały przedstawiła mi nową ofertę jaką może mi zaproponować. Po 10 latach w tej sieci i rachunkach miesięcznych w wysokości 120 zł nie zaproponowała mi nic innego, niż osobie która dopiero zaczynała by być ich klientem.
Na moje pytania, dlaczego oferta jest tak nieciekawa, pracowniczka odpowiedziała opryskliwe " Przecież ja tej oferty nie układam, czytam to co mi tutaj komputer wyświetla ". Pracowniczka w żaden sposób, nie odpowiedziała na moje pytanie " Czy uważa Pani tą ofertę za atrakcyjną dla mnie ? " Zapytałem także czy może mi w takim razie przesłać ofertę na e-mail żebym mógł się z nią zapoznać.
W odpowiedzi usłyszałem, że jak chcę to wszystkie informacje są na stronie internetowej i jak przemyślę w jakim kształcie chcę przedłużyć swoją umowę to mam skontaktować się z ich biurem obsługi ponownie. Po czym zakończyła naszą rozmowę.
Dawno nie czułem się tak nie miło obsłużony, przez pracownika tej sieci. Zawsze miałem dobre zdania o tej marce i czułem się z nią w pewnym sensie związany. Szkoda, że jednak pracowniczka, tak mocno potrafi popsuć wizerunek marki.
16.10.2009 odwiedziłem razem z żoną restaurację Pizza Hut, żeby zjeść razem kolację. Jak tylko pojawiliśmy się w progu restauracji, od razu podeszła do nas kelnerka i zapytała gdzie życzymy sobie usiąść, czy jesteśmy osobami palącymi czy też nie.
Po wybraniu miejsca zaprowadziła nas do wybranego stolika i zaraz podała nam menu restauracji. Przez cały czas była bardzo miła i kulturalna.
Po ok. 5 minutach gdy zauważyła, że odłożyliśmy już karty, podeszła w celu zebrania zamówienia. Bardzo szczegółowo odpowiedziała na nasze pytania dotyczące wybranych dań. To pozwoliło, na zamówienie potraw na które naprawdę będą nam smakować.
Jedzenie na naszym stoliku pojawiło się bardzo szybko ok. 10 minut oczekiwania. No i rzeczywiście podane dania były przepyszne. Wszystko bardzo smaczne i wyśmienicie przyprawione. Potrawy były w 100 % zgodne z tym co opowiedziała o nich kelnerka.
Jeszcze kiedy jedliśmy kelnerka podeszła i zapytała czy wszystko nam smakuje i czy niczego nam nie podać dodatkowo.
Dzięki miłej obsłudze i wyśmienitym danią jestem pewien, że jeszcze tam wrócimy.
Jedyną uwagę jaką mogliśmy mieć do restauracji to kiepski wybór w barze sałatkowym :(
Wybrałem się do sklepu Piotr i Paweł po codzienne zakupy. Moja opinia o sklepie jest bardzo dobra. Zawsze znajduję tam tego czego szukam i w rozsądnej cenie.
Zawsze ceniłem ich o dbałość i ład na sklepie. No i do tego, nie można mieć też żadnych zarzutów do czystości tego sklepi
Jednym z atutów tego sklepu jest też miła obsługa.
Jednak te niedzielne zakupy utwierdziły mnie w tym jeszcze bardziej.
Podszedłem do stanowiska, gdzie sprzedawane są sery, surówki, zimne i ciepłe gotowe dania.
Zaraz po podejściu do lady, zostałem bardzo grzecznie i sympatycznie przywitany przez ekspedientkę o imieniu Anita (odczytane z identyfikatora). No, a każde kolejne słowa i uśmiech sprzedawczyni był czymś po prostu wspaniałym. Dawno nie spotkałem się z tak miłą i serdeczną osobą. Pełna zaangażowania i pogody na twarzy. Taka krótka chwila sprawiła, że ta pochmurna i mokra niedziela wypełniła się słońcem :)
Taka sprzedawczyni to prawdziwy skarb ! Brawo dla sklepu Piotr i Paweł !!!
Wybrałem się dzisiaj na cotygodniowe zakupy do hipermarketu Tesco. Market zrobił niestety na mnie bardzo złe wrażenie. Przed sklepem było bardzo dużo porozrzucanych śmieci. Wszystkie kosze były pełne. Niestety również w markecie są znaczne problemy z zachowaniem czystości. Na hali sprzedażnej, podłoga w wielu miejsca była bardzo brudna.
W wielu miejscach jest problem ze znalezieniem ceny szukanego produktu. Obsługi jest w sklepie tak mało, że nawet nie ma się do kogo zwrócić o pomoc. Po wyjściu ze sklepu na parkingu zostałem zaczepiony 3 krotnie przez bezdomnych z pytaniem czy mogą odstawić mój wózek sklepowy. Gdybym z sytuacją osób bezdomnych i pijanych na parkingu spotkał się p oraz pierwszy może zapomniał bym szybko o całej sytuacji jednak, tak wygląda na parkingu prawie zawsze. Zapytałem ochroniarza stojącego na parkingu, że może dało by się coś zrobić z tą sytuacją. Ochroniarz odpowiedział jednak, że po parkingu może chodzić kto chce.
Dlaczego w takim razie taka sytuacja panuje tylko przy parkingach hipermarketów TESCO ?? !!
Wizyta w banku rozpoczęta o godzinie 11:00.
W otoczeniu banku były porozrzucane śmiecie i liście. Po wejściu do baku pierwszą rzeczą jaka rzucała się w oczy była bardzo brudna wykładzina. Nie były to niestety tylko mokre plamy, które mogły być spowodowane deszczową aurą, były to duże ciemne plamy w różnych miejscach w całej placówce. Skandalicznie wyglądały też drugie szklane drzwi, które były podparte jednorazową chusteczką do nosa, jak można się domyśleć było do zrobione aby drzwi pozostawały otwarte.
W okolicach stanowiska internetowego, znajdowały się drobne śmieci i rozrzucone ulotki.
Po wejściu do bank nikt mnie nie przywitał i nie zareagował. Dopiero kiedy podszedłem do stanowiska obsługi firm zostałem przywitany przez pracowniczkę banku ( Katarzyna W. ) . Na biurku był dużo niepotrzebnych rzeczy, stanowisko nie sprawiało wrażenia uporządkowanego i utrzymanego w ładzie.
Pracowniczka ogólnikowo opisywała ofertę banku. W sposób mało obiektywny odnosiła się do oferty banków konkurencyjnych, co jest raczej nie zgodne z etyką sprzedaży.
Bank pozostawił po sobie wspomnienie brudu i bałaganu. To chyba najgorsza placówka banku w Poznaniu w jakim przyszło mi być.
Chciałem kupić sobie przez internet magnetofon z funkcją odtwarzania kaset, płyt CD i CD mp3. Najlepsze modele i najkorzystniejsze ceny były właśnie w sklepie zadowolenie.pl
Bardzo szybko można było odnaleźć interesujący mnie produkt i złożyć zamówienie. Łatwe i przejrzyste formularze skróciły czas robienia zakupów. Po złożeniu zamówienia zadzwoniła konsultantka w celu potwierdzenia zamówienia. Paczka ładnie zapakowana dotarła w ciągu 3 dni.
Przyszedłem do sklepu Humanic kupić buty na jesień. Przez około 10 minut oglądania różnych butów, nikt z obsługi do mnie nie podszedł. Kiedy już wybrałem but które chciałem kupić poprosiłem pracownicę o podanie odpowiedniego rozmiaru. Przymierzany but okazała się jednak jeszcze za mały, więc chciałem poprosić but o numer większy. Jednak ku mojemu zdziwieniu pracowniczka poszła już sobie.
Poprosiłem pracowniczkę przy kasie czy wybrane przez mnie obuwie jest w większym rozmiarze. Po sprawdzeniu w komputerze, powiedziała że jest, więc podeszła do półki aby odszukać odpowiedni rozmiar. Po 5 minutach poszukiwań butów nie znalazła, po czym poszła do magazynu.Po kolejnych 5 minutach, okazało się że w magazynie butów tych też nie ma.
Niestety przez bałagan panujący w sklepie i złą obsługę spędziłem w sklepie 20 minut i tak nie kupując wybranych butów.
Kiepska i opieszała obsługa, sprawia że marka ta przez długi czas nie będzie kojarzyć się z komfortem i miłą obsługą.
Kupowałem tego dnia telewizor w sklepie media markt . Wiedziałem tylko że chcę kupić telewizor LCD 32'' . Fachowa obsługa szybko pomogła mi w wyborze. Przedstawiła szeroką gamę możliwych telewizorów które odpowiadały by moim potrzebom. Dzięki pomocy pracownika szybko wybrałem satysfakcjonujący mnie produkt. Zakup uważam za bardzo udany.
Obsługa w kasie też przebiegła szybko i bez problemowo. Na sam koniec umówiłem się na dowóz telewizora do domu, co także było szybko i fachowo załatwione.
Przyjechałem na stację Shell żeby zatankować paliwo do swojego samochodu. W otoczeniu stacji panował bałagan. Porozrzucane papierki, nie zamiecione liście, plamy po benzynie.
Benzynę zatankowałem na kwotę 128,70 zł W kasie zapłaciłem 150 zł
Kasjerka wydała mi natomiast jedynie 21 zł . Gdy to zauważyłem zapytałem dlaczego nie wydała mi całej reszty ? Kasjerka z oburzeniem spojrzała wtedy na mnie i rzuciła na ladę monetę 50 groszową. Chciałem całą sytuację wyjaśnić z kierownikiem stacji jednak nie było go tego dnia w pracy.
Całą sytuację oceniam źle. Uważam takie zachowanie pracowników za skandaliczne.
W kawiarni La Cantine, byłem tego dnia po raz pierwszy. Kawiarnia z zewnątrz zachęca do wejścia swoim ładnym wystrojem. Wystrój wnętrza lokalu też jest bardzo ładny i spójny stylistycznie.
Zamówiłem dla siebie sok truskawkowy i deser lodowy numer 8 .
Kelnerka podał mi sok w butelce stawiając go przede mną razem ze szklanką, nie zaproponował niestety otworzenia go i nalania do szklanki.
Podany deser był dość niewielki podany w małym szklanym pucharku. Deser zawierał 3 kulki lodów, jabłka w cynamonie, bitą śmietanę, banany, wiórki kokosowe i niestety bardzo niewielką ilość sos kokosowego. Sos był bardzo rzadki i było go bardzo niewiele, poza tym był raczej niesmaczny. Lody zawierały niestety gródki zamrożonej wody co niestety oceniam bardzo negatywnie. Psuło to całą przyjemność z jedzenia tego deseru. Kawiarnia w swoim menu pisz że desery są na bazie lodów Grycan, a do tej pory nie zdarzyło mi się aby lody tej marki zawierały w sobie kawałki zamrożonej wody.
Deser + sok to koszt 21 zł . Niestety ani sok ani deser nie były warte tych pieniędzy.
W dniu dzisiejszym robiłem zakupy w sklepie Piotr i Paweł. Przez całe zakupu kontakt z obsługą miałem dwukrotnie i za każdym razem byłem z obsługi niestety niezadowolony. Za pierwszym razem na stoisku mięsnym kupowałem filety z kurczak, poprosiłem początkowo o 4 sztuki, po chwili powiedziałem że może jednak 5 sztuk poproszę. Pani na to powiedziała , że już ma zważone 4 więc nie dołoży mi do tego samego opakowania tylko zapakuje osobno. Powiedziałem, że to przecież chyba nie problem. Ekspedientka odpowiedziała : Ale po co to mam robić ? Po czym podała mi osobno 4 filety i 1 filet . Jak dla mnie to raczej lekceważenie mojej prośby .
Na kasie natomiast sprzedawczyni powiedziała, że jeśli nie zapłacę drobnymi to ona nie będzie miała jak wydać. Uważam coś takiego za absurd. Jak taki duży sklep może pozwolić sobie na coś takiego ?
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.