Weszłam, aby zobaczyć, co zmieniło się w jednym z Second handów, w których od czasu do czasu robię zakupy. Po wejściu, które przez przymknięte drzwi nie było łatwe, przywitałam się, jednak dopiero po kontakcie wzrokowym z ekspedientem usłyszałam 'mruknięte' dzień dobry.. Nie było to zachęcające, ale cóż, przemilczałam i oglądając odzież rozglądałam się też po sklepie. Czystość oceniam na 3 w skali 1-5. Po wybraniu 2 ubrań chciałam zapytać, ile to będzie kosztowało, bo wiem, ze odzież tam jest na wagę. Po uśmiechnięciu się i zadaniu pytania o cenę, odpowiedziano mi niezbyt miło: 'Wszystkie ceny są za 2 zł, należy się rozglądać po sklepie'. To mnie bardzo oburzyło. To ekspedient powinien zachęcić słowami typu: Dzisiaj aż do końca tygodnia mamy świetną promocję - zamiast odzieży na wagę wszystko mamy po 2 zł. Czy coś w tym stylu. Widać, że marketingowo te kasjerki nie zostały przeszkolone, a bardzo by im się to przydało. Po zapłacie wyszłam mówiąc dziękuję i do zobaczenia, znów usłyszałam mruknięcie w stylu do widzenia. I moja ocena wygląda następująco: Odzież, gatunkowo i cenowo - można wybrać co nieco dla siebie. Obsługa: wysłałabym na szkolenie z umiejętności porozumiewania się z klientem, a także marketingowe podejście do biznesu.
Wybrałam się do WOOK w Poznaniu, przy Fredry. Lokal wydawał mi się mały zewnątrz, a zdziwienie, że w środku jest dużo miejsca było pozytywne. Kelner od razu się zainteresował, podszedł powitał nas. Nie czekaliśmy długo na jedzenie, więc to było pozytywne. Napoje podano wcześniej, co też skróciło czas oczekiwania na potrawy. Zamówiłam wołowinę w sosie krewetkowym i niestety trochę się zawiodłam, bo sos jedzony sam - ok, było czuć krewetki, ale już w połączeniu z mięsem oraz innymi dodatkami, był zbyt słodki. Ok, starają się, ale niech starania będą większe. Bo można. Na szczęście porcje, jak na kobietę, były idealne, więc się najadłam, muszę przyznać, ze jeśli chodzi o moje oczekiwania co do takiej sieciówki, nie miałam wielkich, dlatego pewnie nie zraził mnie ten lokal pod względem smaku potraw. Kelner też szybko reagował na klientów i mimo rozmów kelnerów nie na temat pracy, przy barze, nie odczułam wrażenia, że jestem w jakiś sposób zaniedbywana. Także ocena - dobra 3 z plusem.
Weszłam po raz kolejny do Second Hand from London przy św. Marcinie w Poznaniu. Po mojej ostatniej wizycie zmieniło się tyle, że na pewno było więcej towaru, był on już przebrany, jednak wybrałam sweter dla siebie, który nie kosztował wiele jak na używaną rzecz. Jednak po wejściu znów nie usłyszałam ani dzień dobry ani nic innego. Zauważyłam jednak - i to plus, że obsługa ciągle poprawiała ubrania na wieszakach, pilnowała względnego porządku w tych ubraniach. Usłyszałam też, jak inna osoba prosi o pomoc, a ta została jej udzielona. Jednak zniesmaczył mnie fakt, że kiedy chciałam dotknąć na manekinie materiał, z jakiego została wykonana sukienka jakaś pracownica wręcz krzyknęła, żeby nie dotykać manekinów. Kiedy zapytałam, jak sprawdzić, z czego jest dana rzecz- chodziło o materiał, nie uzyskałam odpowiedzi. To nie było miłe.. Tak więc obsługa wewnątrz sklepu się zmieniła, jednak przed kasami Panie 'pilnujące' - zero uprzejmości. Dlatego moja ocena, to zaledwie jedynka. Na pewno będę zaglądać i patrzeć, czy cokolwiek zmienia się w tym miejscu pod względem uprzejmości obsługi.
Weszłam do sklepu, ponieważ wciąż poszukuję kozaków na zimę. Co prawda w sklepie obuwniczym na gwarnej kozaków co niemiara, ale jakoś ani jedne.. nie były w stanie mnie zauroczyć, abym je mogła kupić. Prawda, że w sklepie fajne przeceny, wszystko dość widocznie ułożone na półkach sklepowych, wystawa też zachęcała do wejścia, ale niestety nie obsługa. Specjalnie chodziłam po sklepie w pewnym momencie, aby ktoś zapytał w końcu, czy może mi coś doradzić, no ale się nie doczekałam i po prostu wyszłam. Fajny sklep, na pewno cenowo też wpisuje się w wiele osób, no i najważniejsze, że mimo, iż kozaki nie w moim stylu, to kilka innych par jesiennych bym nawet wybrała, ale przy choć minimalnym zainteresowaniu sprzedawcy.
Odwiedziłam stronę i spodziewałam się lepszych ubrań za tą cenę. Obuwie - może i fajnie dobrane do np.: spódniczek, czy innych strojów prezentowanych na zdjęciach, ale nie można ich w tym sklepie internetowym nabyć. Może można w Warszawie w sklepie stacjonarnym, ale skoro nie jestem z Warszawy, to chciałabym zobaczyć wybór wszystkiego na stronie www. Pomyślałam, ze może torebki mnie zachwycą - oprócz dosłownie kilku sztuk, nie mój styl. Jeśli chodzi o techniczną część ( tę przyjazną użytkownikowi) strony, uważam, że zdjęć jest zdecydowanie za mało, są nieszczegółowe, mimo, że chciałam zakupić jedną spódniczkę, nie zdecydowałam się, ze względu właśnie na niezbyt szczegółowe zdjęcie produktu. Oprócz tego na stronie głównej niewyraźne zdjęcie (kiepska rozdzielczość) - no chyba, że takie ma być, ale to mnie nie przyciąga na przykład. Blog nieco za bardzo pomieszany kolorem tła i to mnie rozprasza, bo skupiam się nie na tym, co jest napisane, a na tle. A tło powinno być przecież dodatkiem do kwintesencji - czyli tekstu oraz zdjęć. Ogólna ocena: 3+
Szybka obserwacja: weszłam, bo sklep widoczny z daleka. Zapytałam, o jakiś produkt - tak 'na szybko'. Ekspedientka nie odpowiedziała 'do widzenia' starszej Pani, która akurat ją żegnała wychodząc ze sklepu. To mnie zniesmaczyło. Mi odpowiedziała w taki sposób, jakby zaraz miała zemdleć, albo po prostu próbując mi powiedzieć w ten sposób, że nie ma zamiaru mi na nic odpowiadać. Szybko wyszłam i tez nie usłyszałam 'do widzenia'. Nie lubię i nie toleruję takiego zachowania..
Niby super second hand from London, ale ja się nie zachwycam. Nie od dziś kupuję w Second Handach, i czegoś takiego nie zniosę - obsługa niemiła, jak napisała jedna z innych opiniujących ten second hand: Panie są tam za karę. I to faktycznie widać po ich minach. Jak się o coś zapytałam, to po prostu takie zdziwienie w oczach ekspedientki, że ho-ho! Że ja w ogóle śmiałam się o coś zapytać.. Oprócz tego ciuchy - bez rewelacji powiem szczerze. A jeśli jest rewelacja w dzień dostawy, to ja jestem w pracy i nigdy tego nie zaznałam.. A jak już znajdę coś dla siebie - popołudniem wstępując - to jest to jak dla mnie - jak na second hand o wiele za drogie. Poza tym Panie sprzątaczki - niech się wezmą do roboty, bo ich pracy tam nie widać.. Jest nieczysto...
Wybrałam się do Hotelu Marriott w Warszawie, przy lotnisku. Moje zaskoczenie, że Hotel jest tak wygłuszony, że nie słychać samolotów. Wielki plus. Obsługa hotelu świetna - po prostu bez zastrzeżeń. Śniadania spełniające moje oczekiwania - od owoców, aż po jajecznice do wyboru, smażone przy kliencie, aż po sery, szynki i to, na co człowiek po prostu ma ochotę. Pokój nie w moim guście urządzony, ale tu nie o to chodzi, bo: łózko - tak wygodne, że na prawdę nie chciało się wstawać. łazienka przestronna, ręczników jak na 1 osobę zdecydowanie za wiele, co tez jest na plus. Lepiej o jeden więcej, niż za mało. Dobre jest to, że w hotelu nie można nigdzie palić, trzeba wyjść na zewnątrz. Obiad też świetny, od wyboru do koloru. Kelnerzy zachwycają swoją i obecnością i niewidocznością podczas swej pracy.Łatwy dojazd, dobre miejsca parkingowe, wszystko w jak najlepszym porządku. Z pewnością mogę polecić ten Hotel.Trzeba jednak zwrócić uwagę, że ceny po prostu nie dla każdego.
Wybrałam się w podróż służbową koleją - PKP Intercity. Obsługa miła, niestety nawet to nie było powodem mojego zadowolenia.. Pociąg spóźnił się i z Poznania wyjeżdżał z 10 - minutowym opóźnieniem.. Poza tym miejsca były oznaczone fatalnie. A, że jest konieczność kupowania miejscówek, każdy 'zabijał' się o swoje miejsce.. Cóż. Zamiast pisania nad siedzeniami liczb, wystarczy przy każdym zagłówku dopiąć numer miejsca, i po problemie. Jak widać daleko pkp do dość dobrej organizacji. Po zamieszaniu miejscówkowym przyszła pora na przekąski. Podróżuje pkpo nieczęsto, więc myślałam, że jest jeszcze tak zwany 'poczęstunek' - kawa, herbata + malutkie ciastko, albo woda. Niestety - już teraz jest płatne. Dojeżdżając do Warszawy spiker za późno powiedział, ze kolejna stacja, to moja stacja i po prostu 'biegiem' musiałam pakować podręczny bagaż, oraz męczyć się z walizką, bo oczywiście Panowie udawali, że mnie nie widzą. To akurat nie wina pkp, a cudownych dobrych manier. Oprócz tego podróż przebiegała bez większych problemów i należała do przyjemnych. Na pewno bardziej komfortowych niż te podróże, jakie odbywają się liniami Regio.
Poczta Gmail, to taka poczta internetowa, z której uwielbiam korzystać. W pracy mam zainstalowany MS Outlook i nie mogę się po prostu do niego przyzwyczaić. Inaczej jest z Gmail. Tutaj łatwość w znalezieniu poczty, którą można posegregować ze względu na osobę od której dostaję pocztę - robię specjalne etykiety, czy też grupuję poprzez specjalnie przeze mnie przygotowany filtr. Nie wspomnę o indywidualnym dostosowaniu graficznym tła w usłudze Gmail, czy też 'przypominaczu' mówiącym mi o tym, abym załączyła dokument, czy też poprawy pisowni. To ułatwia życie i korzystanie z tej usługi pocztowej. Lubię też to, że kiedy dostaję wiadomość z załączonymi zdjęciami mam wyświetlone miniaturki i od razu widzę, co chcę ściągnąć na dysk na początku. Mogę też tylko powiększyć zdjęcie, czy też zachować je na poczcie, bo ze względu na ciągłe powiększanie się miejsca w usłudze Gmail nie muszę kasować starych wiadomości. Idąc dalej można opowiadać o czasie, z jakiego często korzystam, usłudze dokumentów, jakie można zachować w specjalnej zakładce, czy zintegrowania poczty z kalendarzem, na którym np.: w pracy, w grupie, można się nim dzielić - udostępniać go innym i np.: powiadamiać o nieobecnościach wpisując tam notatkę. Popieram rzeczy, które nadążają za użytkownikiem i taką rzeczą jest na pewno usługa gmail. Kto jeszcze nie ma tam konta, niech je założy.
W ciągłym poszukiwaniu okularów postanowiłam przejść się do kolejnego poznańskiego salonu optycznego. Tym razem na ulicy Ratajczaka. Zachęciła mnie do tego ekspozycja w gablocie sklepowej. Po wejściu miły Pan powitał mnie, a, że zajmował się inną osobą, powiedział mi, że mogę sobie zacząć przymierzać te oprawki, jakie mi się spodobają, a on zaraz mi coś doradzi. I faktycznie, po ty, jak inna osoba wyszła, ja zaczęłam być w centrum uwagi. Wyjmowanie kolorów - przeróżnych, dobieranie, podpowiadanie, i tak z kilkunastu oprawek wybrałam dwie. Muszę zastanowić się jedynie nad wyborem - jedne, czy drugie i wrócić niebawem po 'przespaniu się' z wszystkimi za i przeciw w wyborze danego rodzaju. Polecam - wybór i obsługa zniewalające. I oczywiście można dostać rabat - za fajny wybór oprawek, albo i pary oprawek.
Weszłam do sklepu optycznego, aby kupić okulary. Z miła chęcią kupiłabym je w sumie już w 1 dniu oglądania, przymierzania, ale potrzebowałam jedynie dobrej rady - co kupić. Takiego bodźca - czasami nie możemy się na coś zdecydować, podchodzi personel, mówi, że doradza to, a to i od razu wiemy, że 'to' chcemy. Tutaj po wejściu personel faktycznie od razu się mną zainteresował, podał różnego rodzaju oprawki. Bardzo chciałam jeden wzór, który wydawał mi się inny niż wszystkie pozostałe, niestety źle w takich oprawkach wyglądałam. Wtedy zainteresował się mną 2 pracownik, podał kilka sztuk, od razu ocenił, w których wyglądam najlepiej. Tak więc jego wiedza i kompetencja były na najwyższym poziomie. Dostępność towaru i jego ekspozycja - nie miałam nic do zarzucenia. Niestety oprócz ceny. Chciałam wybrać okulary do 500 zł- łącznie oprawka + szkło. Niestety - te, które mi się spodobały kosztowały o wiele więcej. Musiałam podziękować i iść szukać dalej. Jednakże jeśli tylko będę miała więcej gotówki - na pewno wrócę po te, które mi się spodobały. Bo miła obsługa, nienaganny wystrój i czystość zachęciły mnie do ponownej wizyty.
Wchodząc do Rossmanna w strefie wejścia były widoczne kosze, które były też czyste w środku - zero papierków, śmieci, czy też starych paragonów. Po wejściu można było zauważyć, że mimo, że byłam jedną z dosłownie kilki osób kupujących 'na szybko' potrzebne kosmetyki (w dobrych cenach, trafiłam nawet na promocję jednorazowej maseczki, którą kupiłam i chętnie wypróbuję), personel zajmował się pracą, ochroniarz bacznie obserwował, czy wszystko jest w drogerii 'ok'. Po szybkim wybraniu kilku produktów - były poukładane prosto, w łatwy i dostępny sposób można było do nich dotrzeć, poszłam do kasy. Obsługa zapytała, czy podać siatkę na zakupy - akurat jej nie miałam, więc poprosiłam o nią, wyraźnie powiedziano mi, ile mam do zapłaty, ile reszty. Zostałam miło i sprawnie obsłużona, a po uśmiechu na pożegnanie zaproszono mnie do ponownych odwiedzić tej drogerii. I na pewno po raz kolejny tam wstąpię. Polecam. Godziny otwarcia: p.-sob.: 10.00-21.00, ndz.: 11.00-20.00.
Wchodząc do sklepu Lidl na Wildzie od razu widać, ze jest to sklep zadbany, kosze są dostępne, przed sklepem nie ma nieczystości. Wchodząc od razu czuć zapach pieczywa z piekarni Lidl, przy tym stoisku dostępne są siatki jednorazowe na pieczywo. Asortyment bogaty. Fajne jest to, ze w Lidlu są tygodnie poświęcone danym krajom i można kupić ciekawe produkty za rozsądną cenę. Stoiska z artykułami niespożywczymi zachęcają asortymentem i cenami tychże produktów. Obsługa miła, dbająca o sposób wyłożenia towaru oraz jego świeżość - trafiłam akurat na sytuację, kiedy jedna z Pań sprawdzała na danych produktach mięsnych daty ważności. To się chwali. Inni pracownicy też zajmowali się tylko pracą. Czas oczekiwania przed kasą był nieduży, liczba czynnych kas była w stosunku do liczby ludzi odpowiednia, także nie trzeba było czekać długo w kolejce. Obsługa była sprawna, przy kasach kilka rodzajów toreb do pakowania produktów do wyboru - od małych eco-plastic toreb aż po duże torby wielokrotnego użytku, czy też torby papierowe. Szybka obsługa, możliwość płatności kartą, co bardzo mi się w takich marketach podoba. Godziny otwarcia pn.-sob.: 08-21.00, ndz.: 09.00-18.00. Polecam.
Po nieudanej wizycie w sklepie obuwniczym udałam się na drobne zakupy do Intermarche. Wchodząc od razu poczułam się lepiej - czysto, schludnie, wózki i kosze od razu przy wejściu, zero zamieszania przy miejscu, gdzie stoją. Wszystko tak, jak powinno być. Półki z asortymentem - np.: artykuły kosmetyczne, obuwie, bielizna, dział spożywczy, zachowane były w dogodnych odstępach, nie było trudności ze znalezieniem danego produktu. Przy stanowiskach z mięsem i serami przemiła obsługa, która dopytywała się, co podać, a jeśli nie było klientów, wszyscy i tak zajmowali się pracą i czynnościami związanymi z zachowaniem czystości przy tych stoiskach - donoszenie wędlin, krojenie serów - praca pełną parą. Przy kasie nieduża kolejka, a ze względu na to, ze byłam tam kilkanaście minut przed zamknięciem akurat zamykano 2 kasy i została tylko jedna z obsługą niezainteresowaną pracą, a raczej tym, że za 15 minut ją kończy. Zero kontaktu wzrokowego, uśmiechu, czy zaproszenia do kolejnych odwiedzin. Została tylko zapytana od niechcenia, czy chcę wziąć udział w loterii, a kiedy dopytałam o co chodzi, odpowiedziano mi, że muszę wypełnić kupon i będzie losowanie. Wszystkiego innego dowiedziałam się po przeczytaniu informacji na kuponie. To akurat nie było profesjonalne zachowanie personelu obsługującego kasę. Oprócz tego ceny nie zachwycają, więc warto wybrać się po niektóre tylko konkurencyjne cenowo od innych supermarketów produkty. godziny otwarcia - pn-sob: 09.00-21.00 ndz.: 10.00-20.00
Na stronie tego sklepu czytam: "(...)profesjonalny personel pomoże Państwu w doborze modelu pasującego do Państwa stylu." Liczyłam więc na to, że jeśli potrzebuję obuwia - kozaków - 'na zaraz' - bo faktycznie muszę je mieć po prostu od razu, będę mogła liczyć na pomoc personelu. Jakże się myliłam! Wchodząc o 20, gdzie sklep czynny jest do 21.00 nie mogłam liczyć nawet na miły uśmiech zachęcający do zakupów, czy też zwykłe 'dzień dobry', czy dobry wieczór'... A raczej na minę mówiącą: jest godzina do zamknięcia - dajcie mi święty spokój. Tak więc personel zawiódł na pełnej linii... Zero zaangażowania, zero pomocy - mimo, że w sklepie spędziłam na prawdę około 15 minut oglądając szeroki wybór obuwia zimowego. Cóż, widać na tyle szeroki, że obsługa liczy na to, że nie musi robić nic oprócz stania i patrzenia się na każdy Twój ruch. Co prawda ekspozycja, wybór towaru był szeroki, ceny nie dla każdego, wygląd miejsca - czysto, schludnie, zadbanie, ale cóż po tym, skoro nie chciało się tam po prostu nawet nic przymierzyć. Ten sklep na pewno nie będzie często przeze mnie odwiedzanym - o ile w ogóle kiedykolwiek zdecyduję się na kolejną wizytę.
Z dworca PKS Poznań musiałam wybrać się w wydawałoby się krótką podróż na trasie Poznań - Gniezno. Trasa nie była zakorkowana, więc byłam pewna, ze dotrę na czas. Wielki błąd mojego myślenia - kierowca jak tylko mógł jechał na tak zwanym 'luzie' - po prostu puszcza nogę z gazu i autobus jedzie - coraz wolniej, aż do może 30 km/h po czym jest zryw i taka sama akcja. Po drugie nie czeka na ludzi - jak pociąg - odjazd o określonej godzinie i dopiero odjeżdża. Ale kierowcy pks Gniezno widocznie nie wiedzą, po co jest rozkład jazdy, skoro - o ile są wcześniej, i tak odjeżdżają po tym, kiedy pasażerowie wsiądą. I nie ważne, że jesteś na przystanku 5 min. przed odjazdem, bo autobus mógł odjechać wcześniej. Brak mi słów. Poza tym cena przejazdu kosmiczna. na trasie Poznań - Gniezno jadąc w 3 osoby można ponieść mniejszy koszt jadąc samochodem osobowym.. Życzę, aby pks Gniezno wzięło sobie do serca przeszkolenie kierowców - jak rozmawiać z ludźmi podczas sprzedaży biletu, nie rozmawiać przez komórkę podczas jazdy, nie rozmawiać z pasażerami podczas jazdy, bo to jest po prostu niebezpieczne, 'wolno się uśmiechać' oraz to,że należy czekać na godzinę odjazdu, a nie robić to, na co się ma ochotę.
Niedawno na poznańskie ulice wjechał zupełnie nowy tramwaj - Tramino. Miałam okazję nim jechać i efekt jest na prawdę oszałamiający. Cicho w środku - można normalnie rozmawiać. Kiedy tramwaj hamuje nie trzeba trzymać się kurczowo, aby nie wpaść na inną osobę - po prostu płynność jazdy, komfort i wygląd środka tramwaju sprawiają, że kiedy przesiadasz się do starego typu, po prostu nie wierzysz w tak szybki postęp techniki. Polecam przejechać się tym tramwajem. Oby było ich w Poznaniu coraz więcej.
Wybrałam się na zakupy - aby kupić dosłownie jeden produkt do dania na obiad - ciecierzycę. Byłam pewna, że w delikatesach Piotr i Paweł na pewno ją znajdę. Nie myliłam się - nie mogłam znaleźć, ale po prośbie o pomoc obsługi, nie było problemu z dotarciem do danej półki z ciecierzycą - były nawet 2 rodzaje do wyboru. W sklepie jak zawsze czysto, schludnie, pracownicy zajęci pracą, ale ich obecność nie przeszkadzała w zakupach. Przy kasie miło i szybko. Dziękuję i zapraszam po raz kolejny.
Polecam.
Ten internetowy sklep odkryłam przypadkiem, klikając na reklamę zamieszczoną na innym portalu. Od razu spodobał mi się zachęcający baner reklamowy sklepu fleq.pl więc kliknęłam. Na stronie głównej aktualności - zmieniający się baner pokazujący nowości, ciekawostki, aktualności modowe - buty. Po prawej stronie sklepu www stan koszyka, kilka innych banerów - proste, konkretne informacje. Postanowiłam zamówić buty, które znalazłam - niezbyt drogie - niecałe 150 zł. z przesyłką, uważam to za dobrą cenę. Obuwie znalazłam wybierając mnóstwo opcji wyszukania konkretnego przedziału - czy to cenowego, czy kolorystycznie, a także po nowościach, czy rodzajach obuwia, oraz po markach. Wybrałam, przy zamówieniu trzeba było założyć konto, co trwało na prawdę chwilę, nie było problemu z jego założeniem, czego trochę się na początku obawiałam. Po 2 dniach niestety przesyłkę musiałam anulować, ale i z tym nie było problemu - po szybkim i miłym kontakcie z obsługą wytłumaczyłam na czym polega problem, a z ich strony nie było żadnego 'ale'. Dostałam potwierdzenie anulacji i zaproszenie do kolejnych zakupów, które niebawem poczynię. Polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.