Leclerc to niedawno otworzony hipermarket. Jest tam dość dużo sklepów na galerii, a szczególnie 1, który mnie bardzo interesował, wojas. Hala spożywcza jest bardzo ładna i schludna, towar jest poukładany. Lubię tam robić zakupy, dlatego, że jest tam zawsze mało ludzi, nie muszę stać w kolejkach. Dla mnie to jest duży plus ale niestety nie dla sklepu. Uważam, że sklep jest mało rozreklamowany. Bilbordy, które są na mieście są mało zauważalne. Na hali są jakieś promocje, zachęcające do zakupów ale jest o tym trochę mało informacji. Myślę, że gdyby na mieście były rzucające się w oczy informacje to sklep by skorzystał. Dużo klientów było w pierwszych dniach, teraz są praktycznie pustki. Niedaleko jest inny hipermarket, i tam jest znacznie więcej ludzi.
Leclerc ma jeszcze jeden duży atut, którym mógłby przyciągnąć klientów. Jest to ściana zrobiona z żywych roślin, jest to bardzo ładne i chyba nigdzie nie ma takiej ściany. Niestety nie wykorzystuje swoich atutów. Uważam, że jest za mało informacji o takich rzeczach. A to są fajne atuty, które mogłyby przyciągnąć klientów.
Niestety mają duży minus, którym jest parking górny, na powietrzu. bardzo pogmatwany, żeby wyjechać trzeba objechać go w koło, bo wszędzie są jednokierunkowe, prawdziwy labirynt. Bardzo nie lubię tego parkingu naziemnego.
W piątek 1 maja musiałam jechać z Gdańska tą firma, ponieważ nie ma alternatywy.
Kierowca posiadał listę pasażerów, którzy dokonali rezerwacji i to był niestety jeden plus. To się poprawiło.
NIestety łamał przepisy i nie mówię o zwykłym przekroczeniu prędkości. Na trasie był wypadek i korek. Kierowca busa przez cb radio namówił kierowcę busa, który jechał przed nami, również z pasażerami, żeby wyprzedzał lewym pasem, czyli pod prąd samochody, które stały w korku. Włączyli światła awaryjne i jadąc pod prąd wyprzedzali, nie zważająć na na samochody jadące z przeciwka. Wszyscy musieli im zjeżdzać. Potem po drodze zabierał jeszcze kilku pasażerów z przystanków, których nie ma w rozkładzie, jak również np ze stacji benzynowej.
Na miejscu był ok. 45 min po czasie.
Interesował mnie płyn do soczewek. Weszłam do sklepu. Przy ladzie nie było sprzedawcy, byli w głębi sklepu. Nie było klientów. Niestety nikt ze sprzedających nie zwrócił na mnie nawet uwagi. Postalam ok. 30 sekund i wyszłam. Nikt nie powiedział ani dzień dobry ani do widzenia. W sklepie było czysto, i schludnie.
Przy wejściu stały 2 panie sprzedające, na progu. Jak weszłam to powiedziały dzień dobry.
Weszłam do sklepu, stały tam jeszcze ok. 5 sekund. W sklepie siedział Pan, odwrócony bokiem i pił coś z kubka (kawę lub herbatę). W sklepie było czysto, nie było klientów. Panie nie miały jednolitego ubioru, jedna miała jakąś letnią spódniczkę, krótką w kwiatki.
Dopiero po ok. minucie od wejścia do sklepu, a stanęłam przy ladzie, bo chciałam kupić płyn do soczewek, jedna z Pań podeszła i zapytała w czym może pomóc. Uważam, że niestety czas oczekiwania na sprzedającego był zbyt długi, bo stałam przy ladzie co sugerowało, że chcę o coś zapytać. Jeżeli chodzi o moje odczucia, to sprzedawcy byli jacyś sztywni. W sumie obsługiwały mnie aż 3 osoby. Poprosiłam o płyn solo care 355ml, panie nie były zbyt zorientowane czy taki jest, odwrócił się Pan i powiedział, że jest. Wrażenia takie sobie. Bałabym się kupić tam okulary skoro nawet nie wiedzą nic o płynie.
W sklepie panował niesamowity bałagan. Na podłodze pełno było porozstawianych kartonów, tak, że nie można było przejść. Panie nie miały ubrań służbowych. Zostałam potraktowana jak jakiś intruz, gorzej niż powietrze. Normalnie nie zrobiłabym tam przy takiej obsłudze, niestety byłam zmuszona. Panie mnie ignorowały. Jadły sobie lody. Jedna do drugiej przy mnie powiedziała, cytuję: trzeba by było zamknąć drzwi, żeby klienci nam nie przeszkadzali i tu nastąpił śmiech. Raz kiedy zapytałam o coś to pani się odwróciła tyłem kiedy odpowiadała. Całkowita ignorancja. Żadna z nich nie zainteresowła się tym, żeby mi w czymś pomóc, kiedy już o coś pytałam. Zapytałam czy mają jakieś opakowania. Powiedziały, że nie, ale potem zobaczyłam że są. Po prostu brak słów na to jaka ignorancja mnie tam spotkała.
Ponownie byłam w urzędzie. Jest to bardzo nieprzystępny urząd. Dostępne ogólnie jest tylko sala do składanie Pitów i kasa. Pozostałe pokoje na piętrach są zamknięte i bez identyfikatora nie da się tam wejść. Urząd jest dla ludzi przecież. Ulubione powiedzenie Pani to cytuje: Nieznajomość przepisów szkodzi. Podczas rozmowy okazało się jednak, że Pani nie jest wszechwiedząca i sama nie potrafi odpowiedzieć mi na pytania. Podsuwała tylko jakieś paragrafy, których nie umiała zinterpretować.
Na dodatek Pani Urzędnik, która powinna przestrzegać prawa nakłania do jego łamania. Podczas rozmowy powiedziała, że składając Pit 3 (czego sprawa dotyczyła), mogłam przecież wpisać inną datę niż prawdziwą zamieszkania. Zapytałam jak to, skoro mieszkam w Sopocie a przyjechałam z drugiego końca Polski i jestem zatrudniona, to kto by mi uwierzył, że codziennie dojeżdżam do pracy. Na co Pani powiedziała, że przecież tego nikt nie sprawdzi.
Pracownik nakłania do składania fałszywych zeznań.
Czy na to też są jakieś przepisy? Nakłanianie do przestępstwa przez urzędnika państwowego?
Ogólnie jednak Pani nie zna się na prawie, a wymaga tego od innych.
Niemiła i niesympatyczna obsługa.
W innych urzędach, jak się pytałam co robią w takich przypadkach to powiedzieli, że nie traktują tak ludzi. Ja jak byłam pierwszy raz i pytałam czy jest możliwość, żebym nie dostała mandatu to pani powiedziała, że nie albo przyjmę mandat albo sprawa trafi do sądu i dodatkowo zapłacę koszty postępowania (straszyła mnie).
Pytałam kilka razy czy mam inne wyjście. To powiedziała, że nie.
Jak rozmawiałam dzisiaj i wspomniałam, że mogła mi powiedzieć o innym rozwiązaniu (mogłam napisać pismo np. do Naczelnika) to powiedziała, że nie ma obowiązku mówić mi o możliwościach.
Obszerny sklep, czysty. Towar ładnie poukładany i utrzymany porządek. Personel schludnie ubrany i bardzo sympatyczny. Bardzo przyjemna i sprawna obsługa.
W sklepie jest duży wybór mięsa, niestety jeżeli chodzi o wybór wędlin to jest znacznie mniejszy wybór. Jest to sklep wyglądem przypominający czasy komunistyczne, ubiór pracowników. Panie są miłe, ale niestety zakupy zajmują tam dużo czasu. Ostatnio stalo 2 klientów, są to starsi ludzie, i kupują jedną rzecz a wybierają 15 min. Panie sprzedawczynie nie umią tego jakoś ogarnąć. Kupujący to okoliczni mieszkańcy, starsi ludzi, którzy mają dużo czasu. Dlatego nie lubię tam robić zakupów, ponieważ ja kupuję szybko i wychodzę, nie lubię się zastanawiać i dyskutować czy oby ta kość dla pieska nie będzie za tłusta.
Bardzo miła, kompetentna obsługa. Konsultant wykazał się dużą wiedzą o promocji, o którą pytałam. Bardzo sympatyczny, niestremowany.
Bardzo spokojny, miły głos, zdania pełne, dobra dykcja. Bardzo kompetentna i szybka obsługa.
Bardzo miła atmosfera, sprzedawcy posiadają dużą wiedzę o produktach. W sklepie jest bardzo czysto. Przy kasach niestety jest trochę kolejek. Pracownicy bardzo chętnie pomagają i dzielą się swoją wiedzą. Schludny ubrani.
W sklepie jest czysto, towar jest ładnie poukładany, panuje porządek. Jest duży wybór towaru. Niestety uważam, że jest dość mało sprzedawców, bo jeśli chce się o coś zapytać to niestety trzeba szukać pracownika ze stoiska, albo pracownik obsługuje kogoś innego. Sprzedawcy mają dużą wiedzę produktową i potrafią doradzić.
Bardzo ładna i schludna kawiarnia. Miła atmosfera. Pracownicy ubrani schludnie w ładne firmowe ubrania. Bardzo czysto, pracownicy dbają o wygląd. Bardzo miła i sympatyczna obsługa. Uwielbiam cukiernie Sowa, ponieważ mają bardzo duży wybór bardzo dobrych ciast. Polecam zarówno mieszkańcom jak i turysom. Te cukiernie są w innych miastach ale chyba nie tak dużo jak w Gdańsku. Ceny są trochę wysokie, dlatego niestety nie chodzę tam często. Ale warto.
W sklepie jest bardzo duży nieład. Na półkach towar jest byle jak rozrzucony. Warzywa raczej nie są za świeże. Między półkami jest bardzo mało miejsca. Jedna Pracująca tam Pani potrąciła mnie. W kasie bardzo długie kolejki. Ceny są niestey wysokie.
W sklepie jest bardzo duży wybór ciast. Jest bardzo czysto. Natomiast Pani jest bardzo miła i bardzo doradza, zachwala ciasta. Ciasta są dobre i świeże. Pani pomaga w dokonaniu zakupu, mówi co jest dobre.
Niestety w sklepie panuje bardzo duży bałagan. Porozrzucane opakowania zbiorcze. Towary w niektórych działach nie dołożone na półki. Poroznoszone różne artykuły do innych artykułów np. czekolada w proszkach itp. Dość długie kolejki w kasach. Pani na kasie miła i uprzejma.
Sklep jest dość duży, a towar (buty) bardzo ładnie poustawiane. W sklepie jest porządek. Panie schludnie ubrane i posiadają dużą wiedzę. Z chęcią pomagają klientowi, doradzają. Bardzo przyjemnie jest wejść do tego sklepu. Bardzo duży wybór.
W sklepie jest czysto i schludnie. Towar na półkach jest ładnie ułożony. Jest dość duży wybór. Natomiast Panie sprzedawczynie są bardzo miłe i zawsze chętne do pomocy. Na kasie siedzi zawsze Pani, nie trzeba czekać.
Wygląd sklepu jest taki trochę komunistyczny.
Placówka banku jest bardzo schludna i ładnie wykończona, jest dużo miejsca. I to są jedyne plusy, ponieważ ignorancja pracowników tego banku w stosunku do klientów to chyba standard.
Potrzebowałam obsługi w kasie. Na dwóch stanowiskach siedzieli pracownicy. Pani obsługiwała, natomiast Pan, który siedział w drugim stanowisku, zajmował się jakimiś dokumentami, zamiast zająć się obsługą klientów stojących w kolejce. Na dodatek przeszkadzał Pani, która obsługiwała klientów, pytając ją o coś, nie przepraszając nawet.
Robiłam badania i Pani kilka tygodni temu powiedziała, że telefonicznie za kilka tygodni mogę się dowiedzieć o wynik. Zadzwoniłam więc i powiedziałam, że chodzi mi o wyniki, Pani nie zapytała jakie tylko od razu powiedziała, że to nie tam, muszę zadzwonić do laboratorium, podała numer. Zadzwoniłam pod ten numer, Pan szybko powiedział, że teraz nie ma czasu rozmawiać i żebym zadzwoniłą za 10 min i się rozłaczył. Zadzwoniłam za dziesięc min. Pan niezbyt przyjemnie najpierw się kłócił ze mną, że nie podają telefonicznie wyników, potem okazało się jednak, że to nie u niego te wyniki, o które pytałam. Zadzwoniłam ponownie do tej Pani. Zapytałam o wyniki, a Pani dopiero wtedy powiedziała, że myślała, że chodzi mi o inne wyniki i znowu podała mi inny nr tel. ale powiedziała, że tam i tak pewnie nikogo już nie ma i żebym zadzwoniła później.
Czuję się rozczarowana, zbywaniem pacjenta.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.