W mięsno wędliniarskim dziale Polo Marketu obsłużyła mnie bardzo miła i sympatyczna Ekspedientka Sylwia, która poleciła mi wędliny po uprzednim rozpoznaniu moich oczekiwań, potem pokroiła w plasterki, była miła i grzeczna, a na koniec życzyła miłego dnia. Artykuły oferowane w tym dziale prezentowane były estetycznie w przeszklonych chłodniach/ladach, pracownica miała czepek na głowie i odziana była w elegancki fartuch firmowy sklepu. W takiej aranżacji przyjemnie robi się zakupy.
Mały sklep ale pracownice o wysokich kompetencjach handlowych, dbają nie tylko o zbyt towaru ale także o dobro i wygodę klienta. Do zakupionych papierosów ekspedientka zapytała: może zapalniczkę też pani sobie życzy? Natomiast do kupionej paczki kawy zaproponowała ciastko. Grzecznie, z uśmiechem, bez wciskania. Było tu czysto i estetycznie prezentowane artykuły do sprzedaży o bardzo zróżnicowanym asortymencie: kwiaty, słodycze, napoje, warzywa i wiele innych.
To jeden z dwóch sklepów, do których czasem zaglądam rano gdy nie mam do pracy II śniadania. Tu najczęściej biorę drożdżówkę lub pizzówki, te wyroby nie mają sobie równych, jeśli chodzi o inne sklepy. Tego ranka z drożdżówek były do wyboru trzy rodzaje nadzienia: jagoda, marmolada, jabłko. Miła sprzedawczyni polecała każdą z nich, zachwalając walory smakowe. W sklepie było ciepło i estetycznie, pracownice miłe i kompetentne o przyjaznym nastawieniu do kupujących.
Mam spore zaległości w płaceniu abonamentu RTV dlatego zajrzałam na stronę Poczty Polskiej aby znaleźć jakieś informacje. Jedno co bardzo mnie ucieszyło to fakt, że znalazłam kalkulator płatniczy, którym dokładnie wyliczyłam moją zaległość. To wygodne rozwiązanie bo mogę to zrobić anonimowo i nie pytać na poczcie o wyliczenie, czerwieniąc się ze wstydu. Na tej stronie można znaleźć wszystko co dotyczy poczty, dowiedziałam się też, że przesyłki pocztowe podrożały w tym roku, listy o 5 groszy – to jeszcze przyzwoita podwyżka. Strona jest utrzymana w szacie graficznej emblematów pocztowych z kolorystyką, głównie niebieską, wszystkie zakładki i linki funkcjonują sprawnie.
Dość regularnie biorę w Biedronce broszurkę/gazetkę kulinarną "inspiracje tygodniowe”. Jest przyjemna w przeglądaniu, ma ładna, kolorową szatę graficzną i czasem praktycznie przydatna bo, oprócz okazji cenowych Biedronki na wybrane artykuły, proponuje często ciekawe receptury kulinarne, tym razem są to: żeberka duszone po polsku i pierś z kurczaka nadziewana porem i orzechami. Myślę, że tę druga propozycję spraktykuję na najbliższy obiad. Pomysł Biedronki na gazetki/poradniki jest bardzo udany i przydaje się do praktycznego wykorzystania.
Wśród wielu pomysłów promocyjno wydawniczych Biedronki pojawiła się broszurka "Twórz, baw się, odkrywaj”. To rodzaj oferty dla dzieci i kolekcjonerów – modele pojazdów, instrumenty muzyczne, gry, narzędzia do majsterkowania, masy plastyczne do modelowania, klocki, pędzle, akcesoria komputerowe, nawigacja i wiele innych artykułów w cenach obowiązujących 14-27 stycznia. Wszystko jest krótko opisane i ładnie eksponowane w kolorowej broszurce na 32 stronach, uporządkowanych asortymentowo.
„Ciesz się zdrowiem w każdym wieku” to nowy rodzaj broszur ofertowo promocyjnych od Biedronki. Po jej przejrzeniu uznałam, że jest to bardzo dobry pomysł wydawniczy dla klientów. Znajdują się tu porady zdrowotne (odżywianie – kilka zasad zdrowej kuchni, odzież, aktywność), ważne zwłaszcza w aktualnej porze roku, kulinarne przepisy i oferty produktów z cenami, dostępne w sklepach Biedronki. Oferty cen są aktualne, według tego ładnego, kolorowego wydania 10-23 styczeń, prawie dwa tygodnie, to sporo. Udało im się to wydanie.
Spisała się Winoteka Domowa prawie na medal. Zgodnie z umówionymi warunkami otrzymałam tego dnia „skrzynkę” wykwintnych włoskich win z różnych regionów Włoch, czerwonych i białych. Wszystko byłoby OK. gdyby skrzynka była skrzynką a nie kartonowym opakowaniem. Jeśli się z kimś umawiam na skrzynkę to chyba jasne co powinnam otrzymać (skrzynka jest skrzynką, karton kartonem – dla mnie), no chyba że to była skrzynka „inaczej”. W takiej sytuacji należało o tym uprzedzić, pewne zachowania obowiązują. Zawartość natomiast bez zastrzeżeń, warta pochwały: 12 butelek wina + 3 dodatkowe + profesjonalny otwieracz (ten najbardziej spodobał się mężowi) za fajną cenę. Mam nadzieję, że smak też będzie OK.
W Biedronce okresowo pojawiają się różne artykuły w cenach ;promocyjnych, mniej lub bardziej mi przydatne, każdy sam decyduje co zakupić Znów pojawił się Humi Stop więc z przyjemnością skorzystałam, zakupując wkłady wymienne. Ta Biedronka jest zawsze bogata w różnorodne artykuły, pozwalają jej na to możliwości lokalowe bo sklep jest bardzo duży. Pracownicy są życzliwi i dbają o ogólny wizerunek placówki. Pani Ilona pomogła mi w odnalezieniu produktu a pani Sylwia/kasjerka profesjonalnie zakończyła mój pobyt. Zanim opuściłam sklep wzięłam jeszcze ulotki ofertowe, których nie brakowało.
Takiej promocji w KappAhl jeszcze raczej nie doświadczyłam – dodatkowe 50% zniżki na cały asortyment, także przeceniony, tylko dla członków klubu KappAhl. To końcówka wyprzedaży, która trwać będzie do 13 stycznia i poinformowano mnie o niej za pomocą sms-a. KappAhl dba o swoich klubowiczów-klientów i przesyła na bieżąco wszelkie informacje, zachęcające do okazyjnych zakupów. Lubię taką współpracę, co nie oznacza, że zawsze z niej korzystam, tym razem jednak, udam się do sklepu KappAhl – a.
Przyjemnie jest zjeść z rana świeże pieczywo i takie zapewnia sklep firmowy piekarni Hert, gdzie zatrzymałam się w drodze do pracy po precla z makiem i bułkę jogurtową. Zapach świeżego pieczywa, estetyczne prezentacje wypieków (cukiernicze w Chłodni/gablocie, pieczywo w boksach lub na regałach), zróżnicowanych gatunkowo, ładny wygląd ogólny sklepu oraz grzeczna, kompetentna i sprawna obsługa o schludnym wyglądzie.
Yves Rocher to chyba jedyna firma, która ma na uwadze niektóre ważne dni dla życia człowieka. Właśnie otrzymałam imienną dodatkową ulotkę/kartkę urodzinową (za pośrednictwem poczty) z życzeniami, prezentem niespodzianką do odbioru w sklepie oraz ofertą zakupu dwóch kosmetyków, premiowaną zniżkami 30 i 40%. Ładna, kolorowa, przyjemna dla oka z symbolicznym kwiatkiem kartka. Życzenia są zawsze miłe i sprawiają, że człowiek czuje się lepiej i o taką poprawę YR dba swoimi zachowaniami. Tego doświadczam co roku.
Dwa sms-y od Orlenu w przeciągu niespełna pół godziny to się chyba jeszcze mi nie przytrafiło, aż do tego dnia. Tym razem całkiem przyjemny, to standardowe „czuwanie” na ilością punktów na karcie Vitay: poinformowano mnie jak niewiele mi brakuje do przekroczenia pierwszego progu punktowego (2000) aby otrzymać premię Super Vitay – gratisowe 500 punktów na koniec miesiąca. Dość skrzętnie kontroluję swoje punkty i mam orientację ich posiadania, jednak to miłe że Orlen też nad tym czuwa. 500 punktów gratis „piechotą” nie chodzi i zawsze się przyda.
Oferta jaką przysłał mi Orlen za pomocą sms-a, tym razem nie przedstawiała żadnej atrakcji i trudno nawet nazwać ją zachętą. Zaproszono mnie na Hot Doga gratis, pod warunkiem, że kupię 30 litrów paliwa i płyn do spryskiwacza. Jak szybko obliczyłam musiałabym zostawić u nich sporo ponad 200 zł za darmowego Hot Doga. Dziękuję, paliwo teraz kupuję taniej niż ma Orlen, a za Hot Doga im zapłacę, gdy będę miała ochotę go zjeść (Hot Dogi mają pyszne). Jeśli chcą zachęcić klienta, muszą bardziej się postarać i zachętę zaplanować bardziej z „głową” niż tym razem.
W ładnej, srebrno niebieskiej kolorystyce prezentuje się podstrona internetowa Poczty Polskiej placeabonament.pl, ozdobiona świnką/skarbonką. Można tu znaleźć w uporządkowanych zakładkach wszystkie ważne informacje o abonamencie i płatnościach za odbiorniki RTV, wszystko działa i sprawnie funkcjonuje, nie ma najmniejszych problemów. Można tu też zarejestrować odbiornik, ja jednak mam zarejestrowany od dawna więc jedyne co mogę sprawdzić to wysokość abonamentu za ten rok i możliwe zniżki, no jeszcze może uzupełnić ewentualną wiedzę. Zajrzałam tu w związku z reklamą, którą widziałam w telewizji.
Do sklepu Bort Wimar udałam się aby kupić jakąś wędlinę. Stoisko wędliniarskie było dobrze zorganizowane i zapewniało sprawną obsługę klientów. Trzy ekspedientki sprawiały, że klienci nie czekali zbyt długo na swoją kolej. Miła, młoda, wysoka dziewczyna o blond, upiętych w kucyk włosach potrafiła zaproponować i doradzić, pokroiła w plasterki, była miła, grzeczna i uśmiechnięta. Stoisko też nie budziło zastrzeżeń co do wyglądu i prezentacji różnego gatunku wędlin.
Choć za większość zakupów płacę kartą to jednak gotówka też czasami jest mi potrzebna i tej mi zabrakło więc udałam się do bankomatu, ulokowanego w przedsionku banku PKO BP. Przygotowałam kartę aby za pomocą czytnika otworzyć drzwi bo była to godzina, w której urzędowanie banku było niedostępne. Jednak gdy zbliżyłam się do drzwi, te otworzył czujnik ruchu. Nowoczesny bankomat, bez zakłóceń wydał mi żądaną ilość gotówki i po chwili opuściłam to miejsce. W środku było czysto i estetycznie, widocznych było kilka plakatów (bez przesady oklejenia) reklamujących produkty bankowe z zaproszeniem do ich korzystania. Pomieszczenie wyglądało schludnie i było dobrze oświetlone.
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Pomimo pluchy z...
Pomimo pluchy z opadów śnieżno deszczowych w sklepie nie było widać tych oznak, ciepłe powietrze owiewało od wejścia, posadzka bez zastrzeżeń, wózki zakupowe ustawione w boksie, naprzeciwko stosik koszy. Po raz kolejny doświadczyłam miłej, kompetentnej i przyjaznej obsługi po wygodnie zrobionych zakupach, w tym obszernym i uporządkowanym sklepie, gdzie wśród wielu kupujących byłam jednym z wielu klientów. Dwie czynne kasy, niemal płynnie odprawiały klientów, żegnanych z uśmiechem przez miłe pracownice.
Bar Pierożek to dobre miejsce na małe „co nieco”, nawet obiadowe – pierogi (różne farsze do wyboru), gołąbki, naleśniki, do tego dodatki do wyboru – śmietana, napoje, kefir etc. Estetyczny i przytulny lokal, prawie kameralna atmosfera, grzeczni, uśmiechnięci pracownicy, sprawni w swoich obowiązkach, dbają nie tylko o klientów ale także o wygląd placówki. W przyzwoitej cenie można tu smacznie zaspokoić głód.
Pracownica Magda z napisem „uczę się” musi jeszcze dużo się uczyć bo tak prosta wiedza jak obowiązek wydania paragonu powinna być w jej posiadaniu, tym czasem po odrywaniu paragonów od kasy, targała i wrzucała je do kosza, dobrze, że wydruki z terminala za płatność dawała. Gdy się upomniałam o swój, powiedziała zdziwiona z lekka – już wrzuciłam do kosza; jednak ja byłam nieustępliwa więc znalazła, przytargany, wymięty. Choć stanowisko miała estetyczne i podobnie było w sklepie/kasie, choć sprawnie wykonała obowiązki to jednak nie wszystko było OK.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.