Opinie użytkownika (72)

Zobaczyłam w gazetce...
Zobaczyłam w gazetce fajny namiot z piłeczkami dla dziecka. Była już niedziela i byłam pewna , że już go nie dostane. Udałam się do Netto, poszłam na dział z rzeczami przemysłowymi, znalazłam zabawki, jednak namiotu nie było. Akurat przechodziła pracownica. Zapytałam więc czy dostanę jeszcze ten towar, powiedziała, że nie, ale po chwili postanowiła iść na magazyn i sprawdzić czy jakiś nie został. Okazało się, że jeszcze jeden był. Uśmiechnęłam się, podziękowałam i poszłam do kasy. Wyszłam zadowolona z obsługi.

Angelika_155

07.12.2011

NETTO

Placówka

Białogard, 1-go Maja 9

Nie zgadzam się (1)
Będąc z córką...
Będąc z córką na spacerze wstąpiłam do Biedronki na małe zakupy. Byłam z wózkiem, więc dużego kosza nie miałam jak wziąć, w środku jednak byłam zdziwiona, ponieważ podręcznych koszyków nie było. Byłam więc ograniczona co do zakupów, mogłam wziąć tyle, ile zmieściłam w rękach. Wzięłam jabłka, ponieważ bardzo lubię te z Biedronki, a są w dobrej cenie, soczek i chleb. Więcej mi się nie zmieściło. W sklepie panował porządek, owoce i warzywa były świeże. Przy kasie nie było kolejek, obsługa była miła i profesjonalna.

Angelika_155

07.12.2011

Biedronka

Placówka

Czechowice-Dziedzice, Niepodległości 12

Nie zgadzam się (1)
Będąc z córką...
Będąc z córką na spacerze, wstąpiłam do tego supermarketu po chleb. Lubie ten sklep, bo z reguły jest czysto, panuje miła atmosfera. Tym razem też tak było. Pułki były pełne towaru, znalazłam mój ulubiony chlebek. Przeszłam jeszcze między regałami i skusiłam się na kilka innych rzeczy. Jedyne co mi się trochę nie podoba, to dość wysokie ceny. Podeszłam do kasy. Nie było kolejki. Obsługiwała mnie miła, młoda kobieta. Wyszłam zadowolona.

Angelika_155

07.12.2011

Intermarche

Placówka

Białogard, ul. Stamma 2a

Nie zgadzam się (1)
poszłam wpłacić pieniążki...
poszłam wpłacić pieniążki na swoje konto, ponieważ zawsze robię opłaty przez internet. Poszłam z dzieckiem i musiałam wnosić wózek po schodach, co było utrudnieniem. Nie było kolejki, więc od razu podeszłam do stanowiska. Na biurku był porządek, pani miła i uśmiechnięta. Wpłaciłam pieniążki. Jedak moim zdaniem za długo czeka się potem na potwierdzenie. Ogólnie wszystko było ok.

Angelika_155

07.12.2011

PKO BP

Placówka

Białogard, pl. Wolności 17

Nie zgadzam się (0)
30.04.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Będąc z córką...
Będąc z córką na spacerze wybrałam się do tego sklepu na zakupy. Podeszłam po cytryny do stanowiska z owocami. Nie były one zachwycająco świeże. cytryny były brzydkie. Ledwie udało mi się wybrać kilka. Następnie podeszłam do stoiska z artykułami dla niemowląt. Wszystko było ok, ładnie poukładane, duży wybór, atrakcyjne ceny. Kiedy podeszłam do kasy i nadeszła moja kolej, kasjerka nie powiedziała mi dzien dobry, do tego zapytała drugą kasjerkę, czy nie wie, kto teraz przychodzi do pracy. Było to nie na miejscu. Zapłaciłam i wyszłam trochę niezadowolona , bo zawsze chwaliłam ten sklep.

Angelika_155

25.11.2011

Intermarche

Placówka

Białogard, ul. Stamma 2a

Nie zgadzam się (1)
Weszłam do Lidla...
Weszłam do Lidla na chwilkę, po obiadek dla córeczki. W sklepie było czysto. Na półkach było pełno towaru w atrakcyjnych cenach. Bez problemu znalazłam to, czego szukałam. Podeszłam jeszcze do lodówki, gdzie zawsze są produkty, których termin niedługo się kończy i są one 30 procent tańsze. Wybrałam kilka jogurtów. Fajnie, że sklep coś takiego wprowadził, ponieważ zawsze ktoś kupi przeceniony towar i nie zmarnuję się on. Udałam się w kierunku kasy. Nie było kolejki Bardzo sprawnie obsłużyła mnie sympatyczna kasjerka. Wyszłam zadowolona ze sprawnie przeprowadzonych zakupów.

Angelika_155

10.10.2011

LIDL

Placówka

Białogard, Połczyńska 13

Nie zgadzam się (4)
Będąc na spacerze...
Będąc na spacerze z córką, wstąpiłam do biedronki po soczek.W sklepie nie było koszy podręcznych, a ja pchając wózek z dzieckiem, nie miałam możliwości prowadzenia jeszcze dużego sklepowego wózka. Przez to moje zakupy były ograniczone, wzięłam tylko to, co zmieściło mi się w ręce. Już na dziale z napojami zauważyłam wielki nieporządek, powywracane butelki, folie po zgrzewkach. Ogólnie w sklepie było nieprzyjemnie, towar nieestetycznie poukładany. Jednak najgorsze spotkało mnie przy kasie. Nie było kolejki. Podeszłam więc i powitała mnie pani kasjerka. Na tym jednak jej miła obsługa się skończyła, ponieważ podeszła do niej inna pracownica i ochroniarz, a ona zamiast skupić uwagę na mnie jako kliencie, uskuteczniała rozmowy ze znajomymi w pracy. Ogromny minus, to naganne zachowanie. Klient powinien być na 1-szym miejscu. Porozmawiać można na przerwie lub kiedy nie ma klientów. Wyszłam strasznie zniesmaczona. Panie sprzedawczynie zamiast rozmawiać lepiej wzięły by się za porządki w sklepie, a pan ochroniarz za pilnowanie, aby nikt nic nie ukradł.

Angelika_155

10.10.2011

Biedronka

Placówka

Czechowice-Dziedzice, Niepodległości 12

Nie zgadzam się (4)
Będąc w Koszalinie,...
Będąc w Koszalinie, zajechałam z mężem do centrum handlowe Atrium. Poszliśmy do Tesco na małe zakupy. W sklepie akurat maszyna czyszczącą podłogi jeździł mężczyzna, utrudniało to trochę poruszanie się po sklepie. Ale dzięki temu panował porządek. Znaleźliśmy fajną promocje na patelnie - 19,99 za kilogram. Wybraliśmy więc jedną. Wybraliśmy jeszcze kilka produktów: mięso, słodycze, buciki dla córki, wszystko w atrakcyjnych cenach. Szukaliśmy również pudełka na zabawki, jednak panował tam nieporządek i nie można było odnaleźć ceny odpowiadającej danemu produktowi. Udaliśmy się w kierunku kasy. Było sporo ludzi, ale akurat pani otwierała kolejną kasę, więc byliśmy piersi. Kasjerka szybko kasowała towar. Była uprzejma. Wyszliśmy zadowoleni z zakupów.

Angelika_155

22.09.2011

Tesco

Placówka

Koszalin, Paderewskiego 1

Nie zgadzam się (4)
Idąc na kawę...
Idąc na kawę do teściowej, wstąpiłam do Pepco, aby zakupić pasek. Już kilka dni wcześniej podjęłam tę próbę, ale paski wisiały za wysoko, a nikogo z obsługi nie znalazłam w pobliżu. Tym razem udało się. Akurat dwie panie wykładały towar, więc poprosiłam jedną z nich o pomoc. Uprzejmie zdjęła paski i pokazała te, o które poprosiłam. Znalazłam to czego szukałam i to za 9,99zł. Dalej nie było już tak super. Szukałam jeszcze kocyka dla córki. Jeden rodzaj mnie zainteresował, jednak nie mogłam na żadnym znaleźć ceny. W końcu na jednym z kocyków zobaczyłam cenówkę 8,99, więc wzięłam go. Gdy podeszłam do kasy obsługiwała młoda kobieta. Nie pałała entuzjazmem, ale była miła. Poprosiła ode mnie 26,98. Spytałam co tak dużo, skoro kocyk kosztował 8,99 a pasek 9,99. Okazało się, że na kocyku była naklejona cena z kubka. Nie powinno być takich sytuacji w sklepie, że na jakimś towarze nie ma ceny, a jak jest to nie od tego produktu. Wielki minus za to. Jest to niedogodność dla klientów.

Angelika_155

15.09.2011

Pepco

Placówka

Białogard, Staromiejska 17

Nie zgadzam się (3)
Będąc na niedzielnym...
Będąc na niedzielnym spacerze, weszłam do Pepco, ponieważ potrzebuję pasek do sukienki. Weszłam do sklepu.na półkach i wieszakach było pełno towaru, panował porządek. Bez problemu znalazłam dział z odzieżą damską i paski. Mogłam obejrzeć je jednak tylko powierzchownie, gdyż wisiały tak wysoko, że mając 165 centymetrów wzrostu nie mogłam dosięgnąć do wieszaka, aby ściągnąć któryś z nich. Jest to wielki minus dla sklepu. Każdy towar powinien być ogólnodostępny dla klientów, bo jeżeli nie jest, to ciężko go wziąć, zobaczyć, a co dopiero kupić. Wyszłam niezadowolona.

Angelika_155

12.09.2011

Pepco

Placówka

Białogard, Staromiejska 17

Nie zgadzam się (10)
Do Biedronki weszłam...
Do Biedronki weszłam z mężem po kapustę pekińską i jogurt naturalny. W sklepie ogólnie było czysto. Między napojami zauważyłam mały nieporządek, folie po zgrzewkach i porozrzucane napoje energetyczne - za to minus. Wybór towaru ogromny. Wzięliśmy z mężem to, po co przyszliśmy, ale nie tylko. Było wiele promocji na owoce, dlatego skusiliśmy się na banany ( były po 1,47) i winogrono jasne. Wzięliśmy również jajka za 2,99 za 10 sztuk. Sklep w ten sposób przyciąga klientów. Kiedy podeszliśmy do kasy, były otwarte 2. Jednak otwarto również 3, aby rozładować kolejkę. Kasjerka sprawnie obsługiwała. Była ubrana w firmowy uniform. Przywitała nas, podziękowała i pożegnała. Była bardzo sympatyczna. Zakupy się udały.

Angelika_155

12.09.2011

Biedronka

Placówka

Czechowice-Dziedzice, Niepodległości 12

Nie zgadzam się (4)
Odesłana z kwitkiem...
Odesłana z kwitkiem z jednej apteki, postanowiłam udać się do apteki, która znajduje się w przychodni, gdzie wystawiono receptę. Weszłam do środka, było czysto. Za szybami było pełno towaru, ceny normalne. Nikogo nie było w kolejce. Podeszłam do okienka, dałam receptę, a pani farmaceutka poinformowała mnie, że mają na stanie tylko 2 opakowania, a ja miałam receptę na 6. Powiedziała, że mogę teraz kupić 2, a rano wrócić po resztę. Tego dnia wyjeżdżałam do rodziców, więc powiedziałam, że niestety potrzebuję wszystkie na teraz. Farmaceutka była uprzejma. Jednak moim zdanie w aptece, która znajduje się w przychodni, gdzie przyjmują pediatrzy, mleka na stanie powinni mieć więcej.

Angelika_155

10.09.2011

Apteka

Placówka

Koszalin, szpitalna

Nie zgadzam się (6)
Będąc przejazdem w...
Będąc przejazdem w Koszalinie, chciałam wykupić receptę mojej córeczki, mleko Bebilon pepti 2. Weszłam więc do tej apteki, ponieważ wiem, że jest tu tanio. Przede mną była 1 osoba. Szybko jednak nadeszła moja kolej. Podeszłam do okienka, podałam farmaceutce receptę. Spojrzała na nią, wklepała coś w komputer i powiedziała mi, że muszę mieć drugą receptę, ponieważ numer lekarza na pieczątce był rzekomo nieczytelny. Dziwne, że ja bez problemu odczytałam cyfry, no ale widocznie pani z apteki nie chciało się wysilić wzroku. Zrezygnowana odeszłam.

Angelika_155

10.09.2011

Apteka Centralna

Placówka

Koszalin, Piłsudskiego 74

Nie zgadzam się (3)
Musiałam się zameldować...
Musiałam się zameldować tymczasowo, więc udałam się do Urzędu Miasta. Kiedy chciałam wejść do środka wielki szok. Byłam z córeczką w wózku i na szczęście z teściową. Nie było podjazdu. Była winda dla wózków inwalidzkich. Czyli nie można załatwiać spraw z małym dzieckiem, bo wózka przed urzędem bym nie zostawiła, bo bym się bała, że ktoś sobie weźmie. Na szczęście była ze mną teściowa i pomogła mi wnieść wózek na górę. tam już nie było źle. Pokoje b yły czytelnie oznakowane. Interesanci byli szybko obsługiwani. Kiedy nadeszła moja kolej weszłam do pokoju. Panowała tam porządek. Przyjęła mnie miła pani. Szybko załatwiłam co miałam i znowu przyszło mi dźwigać wózek, tym razem na dół po schodach.

Angelika_155

09.09.2011

Urząd Miasta Białogard

Placówka

Białogard, 1-go maja

Nie zgadzam się (4)
Już opisywałam ten...
Już opisywałam ten urząd, kiedy byłam złożyć wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego. Teraz musiałam go odebrać. Podczas mojej wizyty w urzędzie rzuciła mi się w oczy pewna niedogodność. Mianowicie na korytarzu nie było ani jednego krzesełka, a ja akurat musiałam czekać, bo w środku był interesant i musiałam stać Ja jestem młoda i mogłam postać, ale jak przyjdzie starsza osoba, to może czuć duży dyskomfort. Poza tym wszystko ok, pani bardzo życzliwa. Zna się na tym co robi.

Angelika_155

09.09.2011

Urząd Gminy Bobolice

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)
Będąc z córka...
Będąc z córka na spacerku zaszłam do Intermarche po jakiś soczek. Jak zwykle panował tam ład i porządek. Owoce były świeże. W promocji były nektarynki, więc skusiłam się na kosz. Kupiłam jeszcze margarynę Pyszny duet ponieważ była w promocji, soczek i gazetę o dzieciach. Podeszłam do kasy, nie było kolejki. Przywitała mnie miła i uśmiechnięta kasjerka. Zaczęła skanować towar. Kiedy zeskanowała gazetę, która kosztowała złotówkę, aż spojrzała na nią czy oby na pewno tylko tyle kosztuje. Świadczy to o tym, że nie kasuje na oślep, tylko kontroluje wszystko. Zapłaciłam i wyszłam zadowolona.

Angelika_155

09.09.2011

Intermarche

Placówka

Białogard, ul. Stamma 2a

Nie zgadzam się (6)
Jedna z Biedronek...
Jedna z Biedronek w naszym mieście była ostatnio zamknięta z powodu remontu. Dzisiaj odbyło się jej ponowne otwarcie. Wczoraj wieczorem wyjęliśmy z mężem gazetkę promocyjną. Było tam wiele ciekawych i bardzo tanich towarów, np. pierś z kurczaka za 11.99, stacja pogody za 10zł, 4 akumulatorki za 7 zł, frytkownica za 30 zł i wiele innych. Postanowiłam z mężem udać się rano po zakupy. Potrzebowaliśmy akumulatorków i trochę spożywki. Przed sklepem było mnóstwo ludzi, w środku to samo. Udaliśmy się do koszy z rzeczami przemysłowymi, a tam szok akumulatorków już nie zastaliśmy, jeden pan wziął chyba wszystkie, pół kosza. Nie powinno tak być, każdy powinien mieć możliwość kupienia tego, powinien być jakiś limit. Wielu rzeczy z gazetki już nie było. Kolejka do kasy taka, że trzeba było czekać prawie godzinę. Wielkie zamieszanie. Ale kasjerki szybko kasowały, tylko, że każdy miał pełen kosz, dlatego tak długo to trwało. To normalne, że podczas takiej promocji był bałagan i zamieszanie, jednak limit na ilość towaru powinien zostać wprowadzony.

Angelika_155

09.09.2011

Biedronka

Placówka

Czechowice-Dziedzice, Niepodległości 12

Nie zgadzam się (3)
Ponieważ pogoda wczoraj...
Ponieważ pogoda wczoraj była fantastyczna, postanowiłam z mężem i córeczką wybrać się do Gąsek nad morze. Zanim poszliśmy na plaże, poszliśmy na lody do budki pod latarnią morską. Było przed nami kilku ludzi. Obsługiwała 1 pani. Najpierw trzeba było podejść do 1 okienka zapłacić za lody, następnie przechodziło się do 2 okienka i ta sama pani przyrządzała nam to co zamówiliśmy. Strasznie długo to trwało. Nadeszła nasza kolej. Podeszłam do okienka i powiedziałam dzień dobry, nie usłyszałam odpowiedzi. Poprosiłam o sheika, którego nie było, a widniał na menu, wybrałam więc loda dla siebie i męża. Przeszłam do 2 okienka, pani zrobiła 2 lody. Podała mi je i nawet podziękowała. Patrzyła na ustawiającą się kolejkę ze złością. Powinna się cieszyć, że ma ruch w interesie. Obsługa fatalna, wybór znikomy, nawet smaków lodów innych niż śmietankowe nie było. Ceny ok 4zł za średniego loda, który był naprawdę smaczny. No i plus za porządek.

Angelika_155

05.09.2011

budka z lodami i goframi

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (6)
Będąc u rodziców,...
Będąc u rodziców, wybrałam się z mamą do pobliskiego miasta po zakupy, gdyż tutejsze sklepy są słabo zaopatrzone. Kiedy weszłyśmy, w sklepie panował porządek. Wzięłyśmy świeże pieczywo, banany, ponieważ były w promocji po 1,87. Pani z obsługi akurat przebierała owoce, aby były świeże. Wzięłyśmy jeszcze kilka rzeczy, oczywiście tanich i dobrych. Przy kasie było kilka osób, ale pani kasjerka szybko obsługiwała. Była miła i uśmiechnięta. wyszłyśmy z mamą zadowolone.

Angelika_155

03.09.2011

Biedronka

Placówka

Bydgoszcz, Generała Józefa Dwernickiego 9

Nie zgadzam się (4)
Tego dnia nocą...
Tego dnia nocą mąż zawiózł do szpitala ponieważ zaczął się poród. Wzięłam torbę ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami i pojechaliśmy. Pani doktor na izbie przyjęć zbadała mnie. Potem przeszłyśmy do wypełniania papierów. Było ich strasznie dużo. Następnie zostałam poinformowana, że nie mogę ze sobą zabrać tak dużej torby, miałam zabrać tylko koszulę, wodę, środki do higieny. Dla dziecka nic. Zostałam zaprowadzona na oddział. Tam znowu 100 pytań. Ponieważ akcja porodowa się nie wzmagała została mi podana kroplówka na wywołanie silniejszych skurczy. Mimo to dziecko nie chciało wejść w kanał rodny. Panie położne były bardzo miłe i pomocne. W końcu po 8 godzinach męczarni w bólach zdecydowano się na cesarskie cięcie. Od razu mi ulżyło. Zabrano mnie na salę operacyjną. Podczas operacji musiano mnie uśpić, gdyż znieczulenie nie podziałało, nawet mnie nie poinformowano, że zostanie mi podana narkoza. Obudziłam się zszokowana co się stało. Ubyło mi dużo krwi,. Byłam osłabiona. Opieka na bloku pooperacyjnym byłą super. Podawano mi środek znieczulający, aby rana nie bolała. Dziecko zobaczyłam dopiero po 9 godzinach, kiedy to zostałam przewieziona na odział położniczy. I tu zaczął się koszmar. Po pierwsze od razu musiałam zajmować się dzieckiem, chociaż moja hemoglobina wynosiła 7,5. Nie miałam pokarmu, moja córka ciągle płakała, a położne - strasznie niemiłe, dawały jej tylko glukozę do picia. Było okropnie. 0 pomocy. Miałam problem z płaskimi sutkami, położne miały mi pomagać przystawiać małą do piersi, skończyło się na gadaniu. Ostatniego dnia była milsza pani i mi pomagała. Jak się 3 dnia dowiedziałam, że wychodzę, płakałam ze szczęścia. Okropnie wspominam ten okres, a powinna to być najszczęśliwsza chwila. Położne ewidentnie wypalone zawodowo, podchodziły do nas przedmiotowo. Jedyne co to było czysto i jedzenie nie najgorsze.

Angelika_155

01.09.2011

Szpital Wojewódzki w Koszalinie

Placówka

Koszalin, Chałubińskiego 7

Nie zgadzam się (6)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi