PZU

(3.98)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (4103 z 5187)

Mniej więcej rok...
Mniej więcej rok temu miałem wypadek samochodowy samochód sprawcy był ubezpieczony właśnie w PZU. Schody zaczeły się już przy ogledzinach samochodu przez tzw. rzeczoznawcę który wycenił samochód na 30% wartości, zwracając mu uwagę na poszczególne elementy samochodu np. światła, że fabrycznie są zamontowane tzw soczewkowe ów rzeczoznawca stwierdził, iż będzie je liczył jako zwykłe a po okazaniu mu specjalnych papierów od diagnostów itp, że soczewkowe światła sa lepsze dopiero wtedy je zaliczy. Lepiej było juz z wyznaczeniem komisji lekarskiej juz po 3 tygodniach miałem wyznaczony termin, niestety nie dotarłem na nią z przyczyn niezaleznych, miał zostać wyznaczony mi 2 termin, po miesiącu dostaje telefon, że nie stawiłem się na kolejna komisję, usłyszałem, że wysłali list polecony o terminie a ja takiego listu nie otrzymałem, kobieta przez telefon była wręcz arogancka. Nastepny trzeci termin wyznaczylismy przez telefon. Lekarze na komisji byli bardzo mili i niesamowicie szybko mnie przebadali. Decyzja jaką dostałem była dla mnie szokiem. Batalia o odszkodowanie trwa do dziś... Pzu nie jest tanią firmą ubezpieczeniową przy wystawianiu polis są niesamowicie mili i koloryzują ofertę.

zarejestrowany-uzytkownik

01.09.2009

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Moja ostatnia styczność...
Moja ostatnia styczność z PZU miała miejsce 9 lat temu, jednak zaistniała sytuacja skutecznie zniechęciła mnie do korzystania z usług tej firmy. Przed wyjazdem za granicę do ubezpieczenia komunikacyjnego dokupiłam Assistance, obejmujące kierowcę oraz pasażerów pojazdu. Samochód został niestety skradziony poza granicami kraju i waz z moim towarzyszem podróży zmuszeni byliśmy wrócić do domu pociągiem. Po powrocie złożyłam w Inspektoracie PZU wymagane formularze, oświadczenia, poświadczenia i oryginały biletów kolejowych oraz dane moje i partnera w celu odzyskania kosztów poniesionych na podróż powrotną z ubezpieczenia Assistance. Na szczęście zachowałam kopie wszystkich dokumentów. Po kilku tygodniach na moje konto wpłynęła kwota za moje bilety, natomiast współpasażer zwrotu nie otrzymał. Kiedy interweniowałam telefonicznie, okazało się, że pracownikowi zajmującemu się sprawą umknął fakt, że podróżowały dwie osoby. Po złożeniu reklamacji i upłynięciu terminu jej załatwienia bez jakiegokolwiek odzewu ze strony PZU, ponownie kilkakrotnie zgłaszałam się telefonicznie do osoby odpowiedzialnej i w końcu udało mi się dowiedzieć, że dokumenty, które złożyłam, w dziwny sposób zaginęły. Szczęśliwie miałam ich kopie i mogłam wspomóc pracownika PZU w rozwiązaniu tej niezwykle skomplikowanej sprawy. Pomimo tego na zwrot brakującej kwoty musiałam czekać jeszcze następnych kilka tygodni, gnębiąc regularnie pracownika i jego przełożonego telefonami. Kwota, o którą walczyłam wynosiła ok 300 zł, odniosłam jednak wrażenie, że PZU celowo nie wypłaca niewielkich sum, licząc, że większość osób w końcu zrezygnuje z domagania się o należne im pieniądze.

Ewa_427

01.09.2009

Placówka

Gdańsk, Dąbrowszczaków 31

Nie zgadzam się (24)
W trakcie wyboru...
W trakcie wyboru ubezpieczenie zdrowotnego dominował kontakt telefoniczny - nie musiałam tracić czas na zbędne dojeżdżanie do placówki. Pracownik doradził mi najkorzystniejszą dla mnie i dla mojego portfela opcję. Niemniej jednak detale usługi medycznej nie zostały dokładnie omówione - dostałam wykaz poszczególnych ofert z cennikiem. Personel bardzo miły i rzeczowy. Oferta dość ciekawa i konkurencyjna, zdecydowałam się na placówkę medyczną Lux Med zasugerowaną mi przez pracownika. Już po paru dniach od podjęcia decyzji o korzystaniu z usługi, mogłam umówić się na pierwszą wizytę u lekarza - formalności zostały ograniczone do niezbędnego minimum.

Faustyna

01.09.2009

Placówka

Kraków, 1000-lecia 80

Nie zgadzam się (24)
Postanowiłem sprawdzić jakość...
Postanowiłem sprawdzić jakość PZU. Nie mam czasu na bieganie po oddziałach. Czas zadzwonić. Okazyjnie dla koleżanek i kolegów z pracy (czasami dla znajomych albo rodziny) organizuję krótkie wyjazdy turystyczne. Ważną rzeczą w ramach wyjazdu jest zadbanie o ubezpieczenie grupy. Niby proste a jednak wiele osób o to nie dba a nie wolno o tym zapominać! PZU ma bardzo dobre i niedrogie ubezpieczenie turystyczne: Wojażer. Dzwonię na infolinię towarzystwa. Szybko wybieram tonowo odpowiednie klawisze i decyduję się na kontakt z pracownikiem infolinii. Czekam dość krótko. Zgłasza się pani. Uprzejmie wita mnie jej miły głos a Pani przedstawia się imieniem i nazwiskiem. Również się przedstawiam. Pracownica prosi o podanie powodu rozmowy. Mówię, że interesuje mnie ubezpieczenie turystyczne dla osób indywidualnych. W zasadzie to wersja gdy ja ubezpieczam grupę turystyczną przez telefon i w ostatniej chwili np. dzień przed wyjazdem. Zaznaczam, że w grupie zawsze znajdzie się ktoś niezdecydowany albo rezygnujący w ostatniej chwili, więc chciałbym wygodnie dla mnie zawrzeć polisę jeden dzień przed wyjazdem. Pani uprzejmie doradza, że to można załatwić przez infolinię. Maksymalnie pięć osób na jedną polisę – spore ograniczenie niestety i dane ubezpieczony należy podyktować przez telefon. Mówię, że moje grupy to maksymalnie około 50 osób – tyle ile zmieści się w jednym autokarze. Dla takiej grupy 10 polis to trochę żmudne podawanie danych przez telefon i dla mnie nie do przyjęcia. Pani doradza kontakt z agentem ubezpieczeniowym PZU. Dzień przed podpisaniem polisy można zamówić kontakt z agentem ubezpieczalni. Zadzwoni przyjdzie i da zniżkę między innymi za grupę od 40 do 99 osób – a to nie zawsze można załatwić przez telefon. Do tego dla agenta wystarczy jedna lista uczestników i będzie dla grupy jedna polisa. To mi bardzo odpowiada. Pani w końcu pyta czy ja chcę kupić tą polisę już teraz. Odpowiadam, że nie bo muszę zamknąć listę uczestników, harmonogramy wyjazdów na narty. Mówię, że w moim przypadku chodzi o wyjazdy na narty w zimie na terenie Unii Europejskiej (głównie Czechy). Dokładnie o kilka wyjazdów. Pani jak słyszy o nartach to wspomina o zwyżce za rekreacyjne uprawnianie narciarstwa i snowboardingu – 50% wartości polisy. Uprawiania wyczynowe to zwyżka 200 % - to mnie nie interesuje. Dopytuję się o konieczne dane do ubezpieczenia. Pani doradza, że potrzeba następujących danych: imię, nazwisko, PESEL. Nie zapamiętałem czy potrzeba adresu zamieszkania ale sam zwykle proszę o te dane uczestnika – przydają się przy zgłoszeniu szkody. Pytam się, czy za odnowienie polis będzie rabat – nie będzie. Czy za dzieci jest zniżka – tak jest zniżka odpowiada Pani. 25 procent rabatu za dzieci i studenci do 24 roku życia. Można nawet zawrzeć polisę na grupę dzieci z opiekunami – tutaj wychodzi duży rabat ( o ile dobrze zapamiętałem to 50%) ale warunkiem jest minimum chyba 10 dzieci. Na 50% upustu mogą liczyć również dzieci w grupie dorosłych o ile nie ukończyły 15 roku życia. Pytam jak niby opłaca się polisę przez infolinię i kiedy zaczyna być ważne ubezpieczenie. Pani odpowiada, że potrzeba karty kredytowej VISA Mastercard i należy podać dane karty przez telefon i transakcja będzie ad hoc. Ubezpieczenie jest ważne od momentu obowiązywania polisy i po zapłacie. W Internecie sprawdziłem, że ważne jest też przekroczenie granicy Polski – tego mi Pani na infolinii nie powiedziała. Dopytuję się również o ubezpieczenie bagażu. Pani mówi, że to jest płatna opcja i są różne inne warianty do wyboru a kompletną ofertę może przedstawić agent towarzystwa a ogólne warunki ubezpieczenia oraz regulamin dostępne są w Internecie na stronie www.pzu.pl. Dziękuję za szczegółową informację. Powoli już kończę rozmowę, żegnam się i informuję Panią, że jeszcze muszę dograć szczegóły wyjazdu i pewnie skorzystam z pomocy agenta więc nie będę pytał o szczegóły cenowe. Pani uprzejmie żegna się mówiąc: W razie pytań zaprasza i do usłyszenia. Po zakończonej rozmowie podsumowuję jeszcze detale – Pani nic nie wspomniała o konkursie wakacyjnym dla ubezpieczenia Wojażer. Szkoda, może być coś prywatnie dla siebie kupił a nóż bym wygrał 12 000 PLN ?

miki

01.09.2009

Placówka

Nie zgadzam się (26)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy Punktu Obsługi Klienta w Krośnie. Przede wszystkim zwróciłam uwagę na to, że budynek nie jest zbyt widoczny. Brakuje także odpowiednich oznaczeń ułatwiających petentowi odnalezienie go. W punkcie informacyjnym nie było osoby odpowiedzialnej za prace na tym stanowisku. I tu kolejne utrudnienie - trzeba samemu błądzić po korytarzach aby trafić do odpowiedniego pokoju. Schody są dość strome, co może być przeszkodą zwłaszcza dla starszych osób. Ponadto są pokryte wykładziną, która nie jest zbyt dobrze przymocowana. Stwarza to więc niemałe zagrożenie. Po odnalezieniu odpowiedniego gabinetu okazało się, że osoba kompetentna jest na zwolnieniu lekarskim. Najlepiej więc zgłosić się w określonym przez zastępcę terminie, bądź skorzystać z pomocy drogą telefoniczną. Mimo wszystko udało mi się zaobserwować kilka pozytywnych szczegółów. Personel uprzejmie zwraca się do klienta, a także może poszczycić się nienagannym wyglądem. Wnętrze budynku jest czyste i zadbane.

Agata_202

01.09.2009

Placówka

Krosno, Lewakowskiego 21

Nie zgadzam się (18)
Ostatnim razem wizytowałem...
Ostatnim razem wizytowałem miejscowy oddział PZU celem podpisania mowy kontynuacji pracowniczego ubezpieczenia na życie. Pierwsza wizyta zakończyła się bardzo szybko. Pracownik obsługi klienta kazał mi przynieść od byłego pracodawcy zaświadczenie, jakie ubezpieczeni posiadałem ja i małżonka (płaciłem również składkę z wynagrodzenia za żonę). Pracownik ten stwierdził, iż bez tego nie da się absolutnie nic zrobić. Wcześniej pracodawca informował mnie, że absolutnie nic nie potrzebuję. Mam się tylko udać z dowodem osobistym, a w oddziale PZU będą mieli listę numerów PESEL zwalnianych pracowników oraz, że wszystko od ręki powinienem załatwić. Gwoli ścisłości taka lista faktycznie była jednak nie wiedzieć, dlaczego mnie (czyli mojego nr PESEL) na tej liście nie było? Udałem się ponownie następnego dnia mając już takie zaświadczenie. Inny pracownik stwierdził, że tak naprawdę to zaświadczenie nie jest potrzebne - wystarczyło znać tylko wielkości opłacanych składek. Na tej podstawie obsługujący mnie pracownik znalazł sobie w tabelach wzór na obliczenie nowych sum ubezpieczenia i składek. Tutaj jednak zaczęły się schody, bo pracownikowi nie wychodziły właściwe kwoty. Zaczęły się „telefony do przyjaciela” celem wykonania właściwej kalkulacji. Po pół godzinie takich obliczeń i konsultacji oraz przy niemałym zdenerwowaniu pozostałych członków kolejki pracownik poddał się. Oznajmił mi, iż w przypadku mojego byłego pracodawcy są to bardzo specyficzne wyliczenia i bardzo rzadko wykonywane oraz że od ręki tego nie zrobi. Pracownik oświadczył mi, że może to przygotować na jutro. Wtedy dopiero dowiedziałem się, jakie to są kwoty składek i sum ubezpieczenia. Jak do tej pory otrzymywałem odpowiedź, że jest to „indywidualna propozycja”. Gdy byłem mocno rozczarowany usłyszanymi kwotami pracownik utwierdził mnie w moim przekonaniu stwierdzając: „No tak proszę Pana, jest drogo” Wtedy oznajmiłem Pani, ze muszę to przemyśleć i poznać ofertę konkurencji. W efekcie końcowym umowę taką podpisałem z ubezpieczcielem w firmie żony. Podsumowanie: -bardzo zniechęcajaca postawa pracownika obsługującego przy pierwszej wizycie (brak jakiejkolwiek próby rozwiązania mojej sprawy oraz brak zabiegania o klienta), - potrzeba udania sięi do byłego pracodawcy po zaświadczenie (w ostatecznym rozrachunku całkowicie niepotrzebnego), - niekompetencja doświadczonych pracowników, - bardzo nieprofesjonalne stwierdzenie pracownika, że oferowany produkt jest drogi, - konieczność trzech wizyt w oddziale celem realizacji mojej sprawy.

Krzysztof_222

01.09.2009

Placówka

Zielona Góra, Al. Niepodległości 14i/14A

Nie zgadzam się (24)
Tego dnia, od...
Tego dnia, od rana załatwiałem szereg spraw urzędowych w śródmieściu Gdańska. Ok. godz. 12-ej zaparkowałem samochód w bocznej uliczce, niedaleko placu budowy centrum hotelowego. Idąc ulicą zwróciłem uwagę na niezwykle intensywny ruch samochodowy związany z trwającym właśnie Jarmarkiem Dominikańskim. Po ok. 30 min. wracając do auta, spostrzegłem rozbite lusterko od strony kierowcy! Oczywiście ,sprawca nieznany. Niby drobiazg ale jednak denerwujący, zwłaszcza, kiedy na wszystko brakuje czasu. W pośpiechu znajduję polisę a w niej numer infolinii PZU. Jak dobrze mieć przy sobie komórkę! Po kilku sygnałach uzyskuję połączenie z Centrum Likwidacji Szkód i po krótkiej rozmowie,umawiam się na oględziny zgłoszonej szkody, tego samego dnia o godz. 16-ej. Pod wskazanym adresem, na parkingu " przejmuje mnie" młody człowiek i dopełnia formalności spisując protokół i robiąc zdjęcia nieszczęsnego lusterka. Przez chwilę jestem skonsternowany, kiedy słyszę, że powinienem na początku wezwać policję. Nawet nie chcę pytac, z czego to wynika i jaki ma sens. Po prostu się spieszę! Na szczęście pracownik PZU kończy formalności a nawet szacuje wartość szkody: 1800,- zł. No proszę; nie taki znowu drobiazg! Mam szczerą ochotę zasugerować, by osoba obsługująca infolinię informowała, kto i kiedy dokonuje oględzin uszkodzonych pojazdów. W ostatniej chwili rezygnuję. Szkoda czasu, muszę jechac do dilera. Konkluzja: Klientami takich firm jak PZU są ludzie, którzy właśnie ponieśli jakąś stratę, są zdenerwowani, spieszą się......itd /jak wyżej/. Oczekują sprawnej, fachowej i miłej obsługi. Dywagacje typu "co by było, gdyby..."napewno do takiej nie należą.

Karol_72

01.09.2009

Placówka

Gdańsk, Dąbrowszczaków 31

Nie zgadzam się (30)
Do PZU wybrałam...
Do PZU wybrałam się by zrobić cesje na zakupiony samochód. Zostałam miło zaproszona przy wejściu do lokalu i poproszona by chwilkę zaczekać bo jest w tej chwili obsługiwany klient.Pan który obsługiwał klienta był elegancko ubrany i sympatyczny, miły dla klienta. Podczas rozmowy miałam zaproponowane propozycje do ubezpieczenia siebie i samochodu i zaproponowane a nie narzucone na siłe ubezpieczenie . Pomieszczenie i lokal do ktorego przybyłam zrobić cesje moge ocenić na 4+, obsługe na 5 za wiadomości które mi przekazali gdzie zadko się to zdarza bym wyszła zadowolona i tak dobrze poinformowana.

Iwona_180

01.09.2009

Placówka

Koszalin, Gnieźnieńska 7

Nie zgadzam się (32)
Obserwacja przeprowadzona została...
Obserwacja przeprowadzona została w dzień poprzedzający święto państwowe, w związku z czym punkt PZU otwarty był krócej niż zwykle, o czym nie wiedziałam. Gdy zapytałam się pracownika czy można wykupić ubezpieczenie, poinformował mnie iż już zamykają ale że zobaczy że może osoba wystawiająca karty ubezpieczeniowe jeszcze nie wyjechała. Okazało się iż akurat wychodził, ale wrócił się aby mnie obsłużyć. Był uśmiechnięty i miło nastawiony, aczkolwiek nie ukrywał rozczarowania gdy dowiedział się iż wykupuję ubezpieczenie tylko na jeden dzień, jednak nie robił żadnych problemów, sprzedał ubezpieczenie szybko, bez żadnych zbędnych komplikacji, życzliwie i kompetentnie. Pracownik zaproponował mi także zniżkę przy wykupie ubezpieczenia na tydzień, lecz nie skorzystałam. Cena bardzo przystępna, lokal gustownie urządzony, czysty i jasny choć ustytuowany w trudno dostępnym miejsu i nie zbyt widocznie oznakowany. Pracownicy ubrani schludnie, elegancko.

zarejestrowany-uzytkownik

01.09.2009

Placówka

Gdynia, ul.Morska 182

Nie zgadzam się (18)
Moja obserwacja dotyczy...
Moja obserwacja dotyczy wizyty w oddziale PZU ŻYCIE . Placówka ta znajduje się w centrum Katowic.Do oddziału udałam się w celu zapłacenia składki ubezpieczenia na życie dla mojej Mamy. Wygląd budynku zarówno na zewnątrz jak i w środku oceniam jako bardzo dobry.Placówka zadbana,czysta a przede wszystkim-co dla klienta bardzo ważne-bezpieczna.Budynek w jest w pełni przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz rodziców małych dzieci (byłam z dzieckiem w wózku). W środku znajdowało się kilka stanowisk do obsługi klientów.Większość z nich była czynna.Natężenie ruchu było dość duże,przy każdym ze stanowisk było 1 do 3 klientów.W oddziale byłam w godzinach południowych. Przy okienku w którym byłam obsługiwana (przy kasie) znajdują się dwa stanowiska.Panie siedziały blisko siebie oddzielone boksem.Obsługa była sprawna,szybka i kompletna.Zastrzeżenia moje dotyczą jednak tego,że Pani -młoda kobieta w w wieku około 35 lat obsługiwała bardzo "technicznie".Jej słowa wypowiedziane w moim kierunku ograniczyły się do zwykłego "proszę". Ja powiedziałam "dzień dobry" i "do widzenia " i niestety bez odpowiedzi (czego nie zabrakło u pracownika ochrony przy wyjściu z budynku). Poza tym Panie siedzące koło siebie na stanowiskach, podczas obsługi interesantów rozmawiały między sobą o sprawach prywatnych. Pani która mnie obsługiwała wyglądała bardzo schludnie. Ogólnie swoją wizytę oceniam pozytywnie. Jedyne zastrzeżenia kieruję do zachowania Pań przy kasie.

Agata_262

01.09.2009

Placówka

Katowice, Mickiewicza 5

Nie zgadzam się (21)
Niedawno zdałem egzamin...
Niedawno zdałem egzamin na prawo jazdy i chcąc jeździć rodzinnym samochodem musiałem udać się do mojego ubezpieczyciela (PZU) by zaktualizować polisę, dodając do niej nowego kierowcę poniżej 25 roku życia (samochodowi również przybył właściciel). Dlatego około godziny 12.00 w dniu 8 kwietnia 2009r. odbyłem wizytę w Oddziale Okręgowym PZU SA w Kraków‎ przy ulicy Juliana Dunajewskiego 3. Od razu udałem się do budynku w którym obsługiwani byli klienci, gdyż oznaczenia były widoczne i zrozumiałe. W pomieszczeniu było czynne jedno stanowisko. W momencie gdy wszedłem, jedna osoba była właśnie obsługiwana, a jedna osoba już czekała w kolejce. W pomieszczeniu znajdowało się kilka krzeseł (ok. 4) na których można było usiąść w trakcie oczekiwania na swoją kolej. Umiejscowiony został tu również dystrybutor z wodą mineralną. Był on włączony, można było sobie nalać zarówno schłodzona jak i podgrzaną wodę. Miejsce było utrzymane w czystości, stanowiska do obsługi klientów również. Obsługa zarówno mnie jak i poprzedzających mnie w kolejce klientów przebiegła szybko i sprawnie. Osoba mnie obsługująca była miła i sympatyczna. Od czasu do czasu, na chwilę pojawiał się jeszcze jeden pracownik ale po chwili wracał z powrotem na zaplecze. Następnie skierowano mnie do budynku naprzeciwko, do którego dostać się trzeba było przez podwórko. Było ono czyste i zadbane, na środku znajdował sie mały skwer który właśnie był podlewany. W budynku na przeciwko, były czynne cztery stanowiska. Przy dwóch obsługiwani byli klienci. Pracownik wolnego stanowiska powitał mnie po czym zapytał w czym mógłby mi pomoc. Przekazałem dokumenty jakie otrzymałem w poprzednim budynku. Po chwili okazało się, że zostały źle wypełnione dlatego poproszono mnie abym poczekał na ich korektę oraz zaproponowano mi wodę mineralną z dystrybutora. Ten dystrybutor również posiadał wystarczającą ilość kubków jednorazowych (ok. 15) jednak nie był utrzymany w czystości. Kranik z którego nalewało się wodę był brudny (czarny osad) a na ściankach widoczne były zacieki koloru czerwonego (prawdopodobnie z soku). Niedługo potem pracownik PZU wrócił i przeprosił za kłopot. Jednak, po chwili osoba która mnie obsługiwała nie była pewna co do poprawności wypełnienia jednego pola w formularzu, dlatego poprosiła swojego przełożonego o pomoc. Nadrzędny pracownik dopytał mnie o warunki ubezpieczenia i dokumenty zostały już w całości wypełnione. W trakcie gdy byłem obsługiwany, obsłużonych zostało jeszcze dwóch klientów. Pomieszczenie również było utrzymane w porządku, na biurkach pracowników obsługujących klientów można było zauważyć lekki nieporządek jednak nie był on rażący. Niektóre szafy z dokumentami były pootwierane, było widać ich zawartość. Pomimo problemów z dokumentami i wątpliwościami pracownika, w mojej opinii pracownicy byli kompetentni. Nawet jeśli pojawił się jakikolwiek problem był on natychmiast rozwiązywany. Klient tej firmy podczas obsługi jest traktowany bardzo poważnie oraz z pełną życzliwością. Co najważniejsze – nie zapomniano o osobach niepełnosprawnych (wszystkie pomieszczenia w jakich byłem znajdowały się na parterze, a podczas mojej wizyty nie zauważyłem żadnych schodów czy nierówności, po których osoby niepełnosprawne nie byłyby wstanie się przemieścić), co w dzisiejszych czasach naprawdę się ceni. Ogólnie wizytę oceniam jako udaną.

Mateusz_84

01.09.2009

Placówka

Kraków, Juliana Dunajewskiego 3

Nie zgadzam się (17)
Wizyta w agencji...
Wizyta w agencji PZU, w związku z przedłużeniem ubezpieczenia mieszkania. Pani proponuje dodatkowe ubezpieczenie od zalania, mimo że ubezpieczenie DOM plus już to oferuje. Dla mnie był to sygnał, że agentka nie zna do końca warunków ubezpieczenia DOM plus lub po prostu zależy jej na naciąganiu klienta na dodatkową kasę. Nie wiem co bardziej niebezpieczne.

Robert_80

01.09.2009

Placówka

Wolbrom, Krakowska

Nie zgadzam się (15)
Konsultant nie był...
Konsultant nie był przygotowany merytorycznie z zakresu prawa ubezpieczeniowego, nie umiał odnieść się do zastrzeżeń klienta uwzględniających warunki ubezpieczenia OC. Pracownik był cierpliwy jednak nie docierały do niego argumenty merytoryczne i odpowiadał standardowymi formułami. W oddziale była długa kolejka, a nie wszystkie okienka czynne.

zarejestrowany-uzytkownik

01.09.2009

Placówka

Bydgoszcz, ul.Wojska Polskiego 20C

Nie zgadzam się (16)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym byłam uczestnikiem kolizji drogowej. Z uwagi na fakt że stłuczka była dość poważna nie mogłam opuścić miejsca zdarzenia bez pomocy pojazdu trzeciego (holu) Po dopełnieniu wszystkich formalności ze strony Policji postanowiłam skorzystać z pomocy ubezpieczyciela. Warto dodać że moje OC jest opłacane w PZU. Tak więc zadzwoniłam po pomoc aby bezpiecznie odholowała mnie do warsztatu. Krótki czas oczekiwania na pomoc Assistans ( ok 20 min)prawdopodobnie spowodowany był tym że zdarzenie było w mieście. Jednak fachowe uwagi pracownika, sprawne zaparkowanie samochodu na lawecie a nastepnie przetransportowanie go do wskazanego przeze mnie miejsca nie trwało długo. Tak więc mimo przykrego przeżycia profesjonalna pomoc ze strony PZU Assistance znacznie zatarła przykre wspomnienia. Polecam OC w PZU.

Joanna_594

01.09.2009

Placówka

Nie zgadzam się (24)
W aucie, którego...
W aucie, którego jestem współwłaścicielem, pękła przednia szyba. Udałam się do filii PZU, by zgłosić szkodę. Zastanawiałam się, czy "wartość szkody" będzie wyższa niż 500 pln i szkoda zostanie uznana przez PZU a jeśli szkoda nie zostania uznana, to czy stracę zniżkę na AC. Podeszłam do jedynej pani siedzącej (a właściwie już gotowej do wyjścia) w sali obsługi klienta. Pani nie pozwoliła mi nawet przedstawić swoich wątpliwości, tylko od razu odesłała do telefonu w holu - wszystko załatwia się za pośrednictwem linii. "Telefoniczne formalności" trwały ok. 15 - 20 minut. Musiałam wyjaśnić, że szkoda powstała w miejscu mojego zamieszkania (od kilku lat w tym miejscu opłacam też składki) a nie zameldowania i bardzo mi zależy, by wszystko załatwić w Pile, bez konieczności angażowania drugiego współwłaściciela. Zostałam umówiona na następny dzień, na godz. 8:10, na wycenę szkody. Następnego dnia okazało się, że dokumenty dot. zgłaszanej szkody "doszły" jednak do filii w miejscu mojego zameldowania. Pani zajmująca się moją sprawą szybko je jednak "odzyskała". Poczekałam chwilę a następnie udałam się wraz z osobą zajmującą się wyceną, by obejrzeć samochód, zrobić fotografie... Próbowalam "podpytać się" o szanse na zwrot kosztów z PZU. Raczej były małe - osoba wyceniająca powiedziała, że nie może podać kwoty - odpowiedź nadejdzie listownie w ciągu kilku dni. Przy okazji pan wyceniający szkodę zachwalał wariant "warsztat", który byłby w tym momencie korzystniejszy. Odpowiedź przyszła po 10 dniach. Szkoda nie została uznana - jej wartość to, według rozliczenia PZU, niecałe 440 pln. Nie odzyskałam pieniędzy za naprawę, ale i nie straciłam zniżek. Gdy teraz ubezpieczałam auto, wybrałam wariant "warsztat" - jak stwierdził pan wyceniający szkodę: "Tam zawsze tak sobie liczą roboczogodziny, że kwota przekracza 500 pln."

Mary

01.09.2009

Placówka

Piła, ul. Sikorskiego 35

Nie zgadzam się (23)
Do placówki PZU...
Do placówki PZU S.A. weszłam w celu opłaceni składki ubezpieczenia na życie. W placówce w kolejce czekały dwie osoby. Czas oczekiwania w kolejce wynósł ok 7 min. Żadna z osób obsługujących nie podeszła do osób czekających i nie zapytała o cel wizyty. Po podejściu do kasy osoba obsługująca wzięła ode mnie druk wpłaty i dokonał transakcji. Nie zadała żadnych dodatkowych pytań. Nie zapytała czy jeszcze może mi w czymś pomóc, nie zaoferowała również dodatkowych produktów. Osoba obsługująca posiadała identyfikator z imieniem i nazwiskiem w widocznym miejscu. Również w widocznym miejscu dla kienta znajdowały się wizytówki. Podczas wizyty nie dzwonił telefon. Osoby z pozostałej obługi były zajęte pracą. W placówce oraz przed budynkiem było czysto. Wizyta przebiegła szybko. Osoba obsługująca była miła aczkolwiek nie zainteresowana moimi potrzebami.

zarejestrowany-uzytkownik

01.09.2009

Placówka

Łask, ul.9 maja 21

Nie zgadzam się (26)
Zadzwoniłam na infolinie...
Zadzwoniłam na infolinie ponieważ zakupiłam nowe auto i chciałam dowiedzieć się coś więcej na temat ubezpieczenia i wysokość składki.Uzyskałam informacje na temat wysokość składki a możliwością zapłaty w dwóch ratach.Pani powiedziała że honorują zniżki za bezszkodową jazdę te które się posiada,wystarczy je udokumentować.Obsługa była bardzo miła i rzeczowa.Otrzymałam na każde zadane pytanie wyczerpującą odpowiedz,pełen profesjonalizm.Jednym słowem odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku.Jestem zadowolona z takiej obsługi.

fiorelka

01.09.2009

Placówka

Nie zgadzam się (21)
Udałam się do...
Udałam się do oddziału PZU celem dokonania wpłaty OC za samochód.Sala obsługi klienta była dość duża.Znajdowało się 5 stanowisk do obsługi osób.Pomieszczenie było pomalowane w kolorach charakterystycznych dla PZU, czyli niebieskim i białym.Agenci ubezpieczeniowi mieli identyfikatory z imieniem i nazwiskiem oraz zajmowanym stanowiskiem.Wcześniej 1.5 tygodnia przysłano do mnie list z wyszczególnioną kwotą pieniędzy, którą mam zapłacić. Agenci udzielili mi szczegółowych informacji, które ubezpieczenia są dobrowolne i nie muszę za nie płacić. Nie było kolejki i obsługa była bardzo sprawna. Cena OC, też nie była wygórowana w porównaniu z innymi firmami ubezpieczeniowymi. Minusem było tylko to , że w liście ,który mi przysłano była podana kwota OC razem z NW , które nie było obowiązkowe.To może dezorientować klienta , jeśli dobrze się nie wczyta.

SAKURA

01.09.2009

Placówka

Łask, ul.9 maja 21

Nie zgadzam się (19)
Kuzynka poprosiła o...
Kuzynka poprosiła o przedłużenie OC komunikacyjnego w PZU w jej imieniu. Przebywa za granicą i nie mogła tego dokonać osobiście. zadzwoniłam do PZU w celu uzyskania informacji czy mozliwe jest przedłużenie umowy w czyimś imieniu i jakie dokumenty będą potrzebne. Właściwym inspektoratem jej PZU jest Bydgoszcz. niestety po 2 godzinach prób nie udało mi się uzyskac połaczenia, albo zajete, albo nikt nie odbierał. Zadzwoniłam do toruńskiego inspektoratu na ul. Lubicką (ostatecznie to tylko informacja, a będzie mi bliżej). Tam od bardzo miłej pani uzyskałam wszystkie potrzebne mi informacje. okazało się, że potrzebne są jedynie dowód rejestracyjny jej pojazdu i odpowiednia kwota do wpłaty. Następnego dnia udałam się z dowodem rejesracyjnym i gotwka do placówki PZU, gdzie zostałam miło i sprawnie obsłużona.

khagari

01.09.2009

Placówka

Toruń, ul. Żeglarska 13

Nie zgadzam się (20)
Obserwacja dotyczy ubezpieczenia...
Obserwacja dotyczy ubezpieczenia samochodu OC. Na sali nie było kolejek więc od razu mogłem załatwić swoją sprawę. Poinformowałem, że dostałem z PZU pismo, Pani pracująca tam powiedziała, że to standardowe pisemko. Po przedstawieniu dokumentów pracownik ten kazał mi zapłacić tego samego dnia drugą ratę ubezpieczenia mimo, że termin drugiej raty jest na grudzień. Nic już nie mogłem się dowiedzieć bo Panią tą interesowało tylko to żebym zapłacił (zresztą niesłusznie bo według przepisów mam czas na to do grudnia). Ogólnie miałem wmawiane co innego niż miałem napisane w dokumentach, tak jakby ta pani nie widziała przedstawionych jej dokumentów. Zostałem załatwiony w 3 minuty w sposób na "odwal się".

zarejestrowany-uzytkownik

01.09.2009

Placówka

Kielce, Duża 21

Nie zgadzam się (21)

PZU

Grupa Grupa PZU jest największą instytucją finansową w Polsce oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Na jej czele stoi PZU SA, którego tradycje sięgają aż 1803 roku, kiedy to powstało pierwsze w Polsce towarzystwo ubezpieczeniowe. PZU może się pochwalić doświadczeniem nie tylko w ubezpieczeniach na życie i majątkowych, ale także w obszarze produktów inwestycyjnych, emerytalnych, ochrony zdrowia i bankowości. Strategią PZU jest nowe podejście do budowania relacji z klientem, które ma na celu integrację wszystkich obszarów działalności wokół klienta. Dzięki temu możliwe będzie dostarczanie produktów dopasowanych do klienta w odpowiednim dla niego miejscu i czasie, a także kompleksowe reagowanie na inne jego potrzeby.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PZU?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Awsze doradzą i...
Awsze doradzą i miła obsługa