Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Do Biedronki udałem się jedynie po dwa produkty. Po zaopatrzeniu się w to co zamierzałem kupić udałem się do kas. Były otwarte cztery kasy. Trzy z jednej strony i do nich były duże, tj. siedmio-, dziesięcioosobowe kolejki. Do kasy po drugiej stronie stały tylko trzy osoby, więc do tej kasy się skierowałem. Jak podszedłem ostatnia osoba w kolejce powiedziała do mnie: "Kasa nieczynna". Kasjer, młody mężczyzna (G. - jak wynikało z plakietki) odwrócił wzrok w moją stronę, więc spojrzałem na niego pytająco pokazując, że mam w ręce jedynie dwa produkty. Kasjer bardzo nieprzyjemnym, aroganckim tonem podnosząc głos powiedział: "Nie! To jest kasa pracownicza!". Żadna z osób w kolejce nie miała na sobie stroju pracownika. Nie wiem, czy byli to pracownicy, którzy kończyli zmianę, czy rodziny pracowników, czy "kasa pracownicza" oznacza jeszcze coś innego. Jednak sytuacja kiedy w sklepie jest bardzo dużo klientów, a jedną z kas uruchamia się tylko dla uprzywilejowanej kasty uważam za nieporozumienie. Podobnie jak aroganckie zachowanie kasjera. Ustawiłem się do innej kasy, gdzie czekałem ok. 8 minut. Kasjer (również młody mężczyzna, bez plakietki) był neutralny w zachowaniu. Nie powitał mnie, podał sumę do zapłaty, wydając resztę nie powiedział ile wydaje, na koniec powiedział: "dziękuję".