Profil użytkownika
Opinie użytkownika (83210)
Restaurację Fabryka Pizzy...
Restaurację Fabryka Pizzy odwiedziłam z mężem z okazji rocznicowej kolacji. Tak się składało, że mieliśmy kupon ofertowy City Deal i postanowiliśmy go wykorzystać. Na początek zaskoczyło nas samo miejsce. Pięknie urządzone, z prawdziwym kominkiem na który trzaskał ogień. Całość urządzona w drewnie i ciepłych kolorach. Toaleta malutka i ciasna ale czysta. Pani kelnerka przywitała nas z uśmiechem, dostarczyła menu. Wybraliśmy na przystawkę krewetki w ostrym sosie, na drugie makarony. Nie czekaliśmy jakoś specjalnie długo aby otrzymać posiłek. Akurat tyle by sobie poglądac lokal, chwilę odpocząć po przybyciu na miejsce, łyknąć łyk piwka na zachętę. Krewetki do najlepszych niestety nie należały. Były źle przygotowane. Ale za to makaron... Nieziemsko pyszny. Kurczak Al Capone, którego miałam przyjemność próbować był przepyszny. Czarny makaron, delikatne mięso, sos lekko ostry. Ceny - przyzwoite. Pomimo tego, że z małżonkiem byliśmy klientami z kuponami ulgowymi nie zostaliśmy przez obsługę potraktowani jakoś gorzej. Miejsce zdecydowanie polecam na romantyczne spotkanie we dwoje.
Do salonu TOP...
Do salonu TOP SECRET zaglądam co jakiś czas, gdyż liczę na poprawę obsługi klienta. Za każdym razem jest tak samo od 2 lat. Jedyne co się poprawiło to jest już czyściej. Podczas mojej ostatniej wizyty szukałam sukienki. W salonie zignorowano moje wejście, nie odpowiedziano na moje powitanie. Żadna z Pań nie podniosła się od stanowiska obsługi klienta. Rozmawiały o swoich sprawach prywatnych i oglądały wspólnie jakieś czasopismo. Zaczęłam oglądać odzież. Spędziłam tak z 10 minut. Przez ten czas nikt nie podszedł do mnie. W międzyczasie weszła koleżanka pracownic i zaczęły rozmawiać ze sobą dość głośno. Nie było więcej żadnej klientki. Nikt się mną nie zainteresował. Nikt też nie odpowiedział na moje pożegnanie, bo poprostu wyszłam. Na środku sali sprzedażowej leżała jakaś wielka torba. A pod ścianą byle jak ułożone pudełka po butach. W miarę czysto, chociaż widać, że nie sprzątają tam codziennie.
BOMI w Klifie...
BOMI w Klifie przeszło w ostatnim czasie poważny lifting. Wnętrze sklepu zyskało na przestronności, całkowicie zmieniono ustawienie poszczególnych działów. Ogólnie rzecz biorąc, pełna odmiana. Jednocześnie jednak niektóre segmenty stały się bardziej... marketowe. To, co - zasadniczo - odróżnia delikatesy od marketu, poza asortymentem rzecz jasna - to wrażenie swoistej 'kameralności'. Po zmianie, zwłaszcza w dziale z pieczywem, alkoholami czy nabiałem czuję się bardziej jak w Carrefoeurze niż w Bomi. Wybór dalej spory, ale sposób wyeksponowania towaru już nie ten. Zwłaszcza dział z winami stracił sporo uroku. Szkoda, bo właśnie w tym Bomi bardzo lubiłam kupować wina. Mając na uwadze pojawiające się w prasie informacje o kiepskiej sytuacji finansowej sieci, zakładam, że zmiana wizerunku podyktowana jest chęcią przebicia się do szerszej świadomości konsumentów, którzy być może omijają Bomi w przekonaniu, że to drogi sklep o mocno zawężonym targecie. Być może w kryzysie taka strategia jest słuszna.
Jestem częstym klientem...
Jestem częstym klientem sklepu Kaufland.Jakiś rok temu kupiłam czajnik elektryczny który się zepsuł,poszłam z tym czajnikiem do informacji nie wiedząc czego się spodziewać bo firma Kaufland daje 3 lata gwarancji na podstawie paragonu.W informacji pokazałam czajnik i powiedziałam co się stało,od razu mnie zapytano czy chcę zwrotu pieniędzy czy nowy czajnik,ja wolałam nowy czajnik,wiec kazano mi iśc i sprawdzić czy są takie czajniki i jeśli tak zabrać nowy i przyjść do informacji.czajnik wymieniłam na nowy bez żadnych problemów z uśmiechem na ustach pani z informacji.Duży plus za bezproblemowość załatwiania reklamacji.Co jeszcze można dodać- sklep zawsze czysty,personel doskonale zorientowany w asortymencie,półki pełne,czasami zdążają się wpadki z inna cena na półce a inna przy kasie ale w takim przypadku znowu jest się odesłanym do informacji i wypłacają różnice w cenie.Jak dla mnie sklep na 5+
Uwielbiam to miejsce....
Uwielbiam to miejsce. Lokal z klasą. Enso zaskakuje mnie za każdym razem gdy się tam pojawiam. Wystrój nowoczesny. Dla osób które np przywykły do lokali na krakowskim Kazimierzu może być tutaj za 'zimno' ale to tylko pierwsze wrażenie. W lecie czynny jest ogródek, stworzony na podwórku kamienicy w której znajduje się lokal. Wodospad na ścianie tego ogródka, jak i ładny murek odrywają oczy od murów kamienicy. Polecam też zaglądnąć do toalety, której wystrój jest przepiękny (fantastyczna umywalka jakiej nigdzie indziej nie widziałam). Na jedzenie oczekuje się trochę długo ale sądzę, że wynika to z tego, że lokal bardziej kojarzy się z kawiarnią niż restauracją. Ale to co otrzymuje się jako efekt końcowy jest przepyszne. Makarony, sałatki - znakomite. Alkohole - drinki, piwo - również bardzo dobre. Do tego podane przez bardzo miłą obsługę. Panie kelnerki są uśmiechnięte, kulturalne, potrafią z żartem zagadnąć klienta. A ceny - wcale nie wyższe niż w innych lokalach w Krakowie. Zdecydowanie polecam!
Punkt Ery w...
Punkt Ery w Galerii Krakowskiej odwiedziłam, gdyż często tamtędy przechodzę w drodze do pracy. Przyszłam nie całkiem przygotowana do rozmowy (nie miałam przy sobie żadnego nr umowy ani nic takiego) z nadzieją, że uda mi się załatwić parę spraw. W sumie były to spontaniczne odwiedziny. Bardzo miła Pani, po tym jak podałam jej mój nr telefonu, pomogła mi załatwić wszystko. A było tego troszkę - wyjaśniałam niezgodność w rachunku telefonicznym (okazało się, że nie doczytałam się w rozpisce jednej rzeczy), wyłączałam usługi dodatkowe, zmieniałam taryfę z której korzystałam. Wszystko bez problem od ręki w dosłownie 10min załatwiłam. Samo miejsce jest schludne i ładnie zorganizowane, obsługa jak najbardziej kompetentna. Materiały reklamowe aktualne dzięki czemu nawet czekając na obsługę jest na czym 'oko zawiesić". Zdecydowanie polecam!!
Chciałem zrobić prezent...
Chciałem zrobić prezent mojej dziewczynie na urodziny i zaplanowałem wycieczkę do miasta zakochanych czyli Paryża. Z uwagi że chciałem wyjechać tylko na weekend, wybrałem transport drogą lotniczą. Ok 2 miesiące przed planowanym wylotem zarezerwowałem bilety, które kosztowały mnie dużo mniej niż oferowały inne firmy. Po zajęciu miejsc przywitał nas pilot w dwóch językach, angielskim i francuskim. Następnie stewardesa również w dwóch językach omówiła zasady bezpieczeństwa po czym wystartowaliśmy. Podróż z Krakowa do Paryża trwała ok 2.5 godziny. Podczas podróży można było sobie zakupić coś do jedzenia lub do picia w rozsądnych cenach. Jak na tanie linie lotnicze, jestem zadowolony z podróży i myślę że jeszcze nie raz skorzystam z tej firmy.
W drodze do...
W drodze do pracy dość często zaglądam do sklepu Kefirek przy ulicy Karmelickiej. Jest on podzielony na dwa osobne działy - na piętrze -1 znajduje się dział kosmetyczno-chemiczny. Wybór towarów jest bardzo duzy, wszystko ułożone jest bardzo przejrzyście i sensownie. Pani obsługujące potrafią szybciutko wskazać poszukiwany produkt i są bardzo miłe. Zakupy tam zdecydowanie polecam. Gorzej z częścią spożywczą. Bardzo wąskie przejścia sprawiają, że trzeba się przeciskać, ceny niestety są wyższe niż w innych sklepach spożywczych. Obsługa nie zawsze prężna i kompetentna. Biorąc jednak poprawkę na to, iż jest to sklep całodobowy - polecam. Można rzeczywiście znaleźć wszystko czego dusza potrzebuje o każdej porze dnia i nocy.
Wyjeżdżałem do pracy...
Wyjeżdżałem do pracy za granicę. Wybrałem opcję że pojadę autokarem. Mój wybór padł na Eurobusa. Oferta cenowa podobna do innych przewoźników, niestety bez możliwości rezerwacji on-line. W cenie biletu kawa lub herbata. Sama podróż trwała ok 27 godzin z mojego miejsca zamieszkania, myślę że to standard jeżeli chodzi o autobusy. Kierowcy ubrani w firmowe "mundurki". Mili, uprzejmi. Gdyby ktoś wybierał się do Paryża to polecam tą firmę.
Na stronę www.tanio.pl...
Na stronę www.tanio.pl natknęłam się przepadkiem, ale przyznam że mnie zaciekawiła. Swoją formą przypomina mi nieco Allegro. Przedmioty zakwalifikowane są do poszczególnych działów, jest również wyszukiwarka. Dla użytkowników Allegro poruszanie się po tym portalu jest niezwykle proste. Ogólnie całość jest przejrzysta i łatwa w użytkowaniu.
Portal jako hasło przewodnie obrał:szukam, porównuje , kupuje. I właśnie na tym polega unikalność tej strony. Jak już wspomniałam wyszukiwanie przedmiotów jest bardzo łatwe. Kiedy znajdziemy dany przedmiot i wejdziemy w jego podstroną wyświetlą nam się istotne informacje. Oprócz zdjęć i opisu przedmiotu znajdziemy tam również jego ocenę, oraz opinie innych użytkowników. Jest tam również porównywarka cen artykułu w różnych sklepach. Oczywiście podczas wyszukiwania można filtrować lokalizację sklepów oraz cennik.
Prz każdym produkcie są odnośniki do:porównania ofert, opinii, produktów podobnych, aukcji oraz ogłoszeń.
Przyznam, że strona www.tanio.pl bardzo mi się spodobała i sądzę, że będę z niej korzystała.
Bardzo często korzystam...
Bardzo często korzystam ze strony internetowej NovegoKina w Białej Podlaskiej. Dzięki temu jestem w stanie być na bieżąco w świecie filmu. Uważam, że strona jest bardzo przydatna, szczególnie osobom zabieganym, które nie mają czasu podejść o kina i zapoznać się z jego repertuarem. Na stronie są bardzo przydatne zakładki m. in. repertuar, zapowiedzi oraz cennik. Strona jest bardzo przejrzysta. Bez problemu można odszukać repertuar na dany dzień. Minusem jest natomiast sposób rezerwacji. Wiem, że na innych tego typu stronach można dokonać rezerwacji za pośrednictwem internetu. W NovymKinie w Białej Podlaskiej taka możliwość istnieje jedynie drogą telefoniczną. Mam nadzieje, że niedługo to się zmieni.
Na stronie oprócz recenzji filmów można również zobaczyć zwiastuny filmów.
Na stronie organizowane są również konkursy, w których do wygrania są bilety do kina lub książki.
Biorą po uwagę całokształt stronę oceniam dobrze. I liczę na wprowadzenie możliwości rezerwacji internetowej/
Spiżarnia u Babci...
Spiżarnia u Babci niedawno zmieniła swoją lokalizację i mieści się teraz przy ulicy Krzywej. Jestem częstą klientką tego sklepu, poniważ bardzo cenię oferowane tam produkty.
Jeśli chodzi o artykułu \, które można kupić w spiżarni to sa to przede wszystkim: herbaty ziołowe, marynaty, przyprawy, miody, konfitury oraz kosze prezentowe. Wszystkie produkty są robione w sposób naturalny, przez co są zdrowe i ekologiczne.
Wystrój sklepu jest bardzo oryginalny. Stylizowany jest na staropolską spiżarnie. Produkty ustawione są w zabytkowych kufrach, kredensach czy wiklinowych koszach. Całość wygląda naprawdę oryginalnie.
Jeśli chodzi o pracowników to zawsze można liczyć na ich pomoc. Pracuje tam bardzo sympatyczna pani, która służy radą w wskazówkami.
Pływalnia przy AWF,...
Pływalnia przy AWF, jest jednym z trzech tego typu obiektów w Białej Podlaskiej. Przyznam, że jest to najdroższy obiket, ale również najczystszy i najlepiej wyposażony.
Oprócz basenu i torów pływackich na terenie pływalni znajdują się; zjeżdżalnia wodna, jacuzzi oraz sauna.
Korzystając z usług pływalni można liczyć na pomoc ratownika. Minusem jest, że w godzinach popołudniowych studenci mają zajęcia na basenie, i wówczas nie można korzystać z tej części obiketu. Niestety klienci nie są o tym informowani, przez co mogą czuć się zawiedzeni.
Zarówno szatnie jak i prysznice i sam obiekt są bardzo czyste. Czas naliczany jest za pomocą zegarków, które służą również do otwierania i zamykania szafek. Dzięki tym magnetycznym zamknięciom możemy być pewni, że pod naszą nieobecność nic nam nie zginie.
Jeśli chodzi o cennik to przedstawia się on następująco. Za godzinę zegarową przy bilecie normalnym zapłacimy 9zł lub 11zł, w zależności od pory dnia. Oczywiście w godzinach popołudniowych jest drożej. Ja zazwyczaj korzystam z biletów dla dwojga, które kosztują odpowiednio 15 i 18 zł. Za korzystanie z sauny płaci się oddzielnie i cena wynosi 8 zł za 20 mint. 8
Wczoraj wieczorem wybrałam...
Wczoraj wieczorem wybrałam się na spotkanie z przyjaciółką. Obie miałyśmy ochotę na coś słodkiego więc jako miejsce spotkania wybrałyśmy kawiarnię Long Play.
Kiedy weszłyśmy do lokalu stoliki w pierwszym pomieszczeniu były wolne. Chciałyśmy jednak usiąść w wygodnych fotelach Głośno pomyślałyśmy, że odbywa się tam impreza zamknięta. Jednak kelner poinformował nas, że śmiało możemy wejść. Okazało się, że jest tam sala dla palących i zamknięte drzwi miały chronić osoby niepalące przed przepływem dymu.
Sala dla palaczy była przepełniona. Znalazłyśmy jeden wolny stolik, więc usiadłyśmy przy nim. Rozebrałyśmy się i czekałyśmy na kelnera. Czekałyśmy i czekałyśmy....Kelner pojawiał się na sali, aby zabrać naczynia z pozostałych stolików, ale ignorował naszą obecność. W końcu sama zaczepiłam kelnera i poprosiłam, aby przyniósł menu.
Kiedy wybrałyśmy zamówienie nie mogłyśmy doczekać się kelnera który je od nas weźmie. W końcu zniecierpliwione same poszłyśmy do baru. Kiedy podeszłyśmy do baru, akurat nasz kelner rozmawiał z klientem przy barze, który wydawał się być jego znajomym. Zamówiłyśmy czekoladę na gorąco i koktajl marcepanowy i wróciłyśmy do stolika. Po chwili podszedł do nas kelner i powiedział, że w tej chwili nie mają marcepanu. Koleżanka zmieniła zamówienie.
Na realizację zamówienia czekałyśmy około 4 minut.Oczywiście nasze napoje były bardzo dobre. Ich ceny nie były zbyt wygórowane, za czekoladę zapłaciłam 7 zł.
Chciałyśmy już opuścić lokal, ale ponownie nie mogłyśmy doczekać się kelnera. Postanowiłyśmy zapłacić przy barze. Kiedy podeszłyśmy do baru, nikogo tam nie było. Zażartowałyśmy, że mogłybyśmy sobie wyjść niezauważone. W końcu głośno powiedziałyśmy, że chcemy zapłacić. Wówczas z zaplecza wyłonił się nasz kelner. Miał problem z odnalezieniem czekolady w komputerze i prosił o pomoc innego pracownika. Miałam wrażenie, że młody kelner jest w pracy pierwszy dzień i nie potrafi się zachować.
Właśnie skończyłam jedną...
Właśnie skończyłam jedną butelkę syropu i niestety nie wyleczyłam się, dlatego postanowiłam skorzystać z usług innej apteki.
Kiedy weszłam do apteki były czynne trzy stanowiska obsługi klienta. Jedna z farmaceutek była na sali sprzedaży i doradzała klientom wybór kremu.
Podeszłam do stanowiska przy którym nie było żadnej kolejki. Obsługiwała tam farmaceutka mająca około 50 lat. Kobieta miała krótki włosy malowane na wiśniowy kolor. Powiedziałam jej, że potrzebuje syropu na uporczywy i suchy kaszel. W tym samym momencie złapał mnie atak kaszlu, więc farmaceutka miała możliwość zaobserwowania rodzaju mojego kaszlu. Powiedziała, że rzeczywiście mój kaszel należy do tych duszących. Poleciła mi syrop DexaPinn. Syrop kosztował 8,98 więc był raczej niedrogi.
Farmaceutka spontanicznie poinformowała mnie jak mam zażywać lek. Powiedziała, że powinnam pić go trzy razy dziennie po 15 ml. Zapytałam czy mogę go stosować również przed snem. Farmaceutka potwierdziła mi tą informację.
Farmaceutka była bardzo życzliwa, na koniec podziękowała mi za zakupy.
Salon OCHNIK w...
Salon OCHNIK w BlueCity to jeden z moich ulubionych sklepów stacjonarnych tej marki. W ciągu ostatnich 2 lat OCHNIK bardzo poprawił wzornictwo oferowanych produktów, zostawiając choćby firmę WITTCHEN daleko w tyle. Jednym z hitów nowej jesienno-zimowej kolekcji stały się w tym roku futrzane czapki - z królika i z lisa. Świetne, puszyste, w sam raz na mrozy, których wiele osób mocno się obawia, wciąż mając w pamięci zeszłoroczną zimę. Tak się jakoś składa, że zawsze kiedy jestem w OCHNIKu trafiam na tę samą osobę za ladą. Może faktycznie jest jedna, a może zwykle pracuje popołudniami. W każdym razie jest bardzo miła, pomocna, zawsze uśmiechnięta i gotowa doradzić w zakupach. Przymierzyłam kilka czapek, wszystkie były świetne, ale jako że musiałam wybrać jedną, zdecydowałam się na czarną, z królika. Czapka została zapakowana w małą, firmową torebkę OCHNIK, jako stały klient otrzymałam także niewielki rabat. Jak zwykle - duży plus. Tak trzymać.
W czerwcu tego...
W czerwcu tego roku kupiłam w Saturnie nawigację Navigon. W ciągu kilku miesięcy skorzystałam z niej na 4-5 wyjazdach zagranicznych, trudno zatem uznać, by była jakoś szczególnie eksploatowana. W trakcie wrześniowego wyjazdu okazało się, że sprzęt ma jakiś problem z baterią. Działa więcej niż nieprawidłowo, nie można było jej naładować, w związku z czym urządzenie straciło wszelką przydatność. Bez problemu ustaliłam, że chodzi o ładowarkę z anteną (na nieszczęście nabyłam taki model, gdyby ktoś w sklepie uprzedził mnie o tak niskiej żywotności kabla, wybrałabym opcję z anteną zamontowaną w samym urządzeniu). Od zakupu upłynęły 4 miesiące, postanowiłam więc czym prędzej skorzystać z gwarancji. Miałam pewne obawy co do tego, czy kabel - część dość wrażliwa na zużycie i uszkodzenia - podlega w ogóle wymianie; na szczęście okazało się, że nie ma z tym problemu. Reklamacje w Saturnie składa się w stosownym punkcie, gdzie poza sprzętem, który przestał należycie działać, należy przedstawić dowód zakupu i oryginalne pudełko. Kiedy przyjechaliśmy, przy stanowisku znajdowały się dwie osoby, nie było kolejek. Uprzejmy Pan z obsługi poinformował nas, że wystarczy zostawić tylko uszkodzony kabel; zostanie on wysłany do Niemiec i po przyjęciu reklamacji przez producenta, otrzymamy nowy kabel z anteną. Stwierdził, że to w zasadzie formalność i że o możliwości odbioru zostaniemy powiadomieni smsem. Całość operacji powinna - jak powiedział - zamknąć się w ciągu 2 tygodni. Po około 10 dniach odebrałam telefon, w którym pracownik Saturna poinformował mnie, że reklamacja jest przyjęta i kabel jest już w drodze, ale niestety przybędzie z małym opóźnieniem, za co bardzo przeprasza. Tak też się stało - po trzech tygodniach zjawiliśmy się po jego odbiór. Szybko, sprawnie, bez problemu. Wręcz wzorowo.
Podstawowym problemem jaki...
Podstawowym problemem jaki jest zauważalny w przypadku Biura Numerów TP jest czas oczekiwania na połączenie z konsultantem. O ile czasami zdarza się, że połączenie następuje zaraz po zapowiedzi o tyle w niektórych przypadkach zdarzyło mi się czekać nawet ponad minutę, a trzeba zauważyć że każda minuta jest płatna.
Atutem jest niewątpliwie możliwość bezpośredniego połączenia się z wyszukanym numerem, bez konieczności zakończenia rozmowy.
Co do kwestii kompetencji personelu muszę zauważyć, że czasami wydaje mi się, że wystarczyłoby nieco więcej chęci ze strony pracowników infolinii, aby móc znaleźć numer bez podawania szeregu kryteriów.
Zachowanie osób obsługujących infolinię uznaję za poprawne, choć nie wzbudziło ono mojego zbytniego zachwytu - standardowe formułki, choć zawierające wszystkie zwroty grzecznościowe, czasami mogą wydać się po prostu sztuczne.
Portal O2.pl znam...
Portal O2.pl znam już od kilku dobrych lat. To co mnie w nim ujęło to przede wszystkim usługa darmowej poczty e-mail. Charakteryzuje ją duża pojemność skrzynki , przyjazny interface i przede wszystkim ciekawe (i niedrogie) opcje dodatkowe takie jak choćby możliwość włączenia opcji "poczta bez reklam" czy możliwość zakładania dodatkowych adresów w ramach tego samego konta i tej samej skrzynki.
Minusem portalu jest niewątpliwie jego strona domowa. Po pierwsze sam jej wygląd nie jest ciekawy, a zamieszczone na nim informacje umieszczone są, jak na mój gust, bardzo chaotycznie.
W temacie kontaktów z administratorem muszę przyznać portalowi plus za sprawną i szybką reakcję na zapytanie i pomoc w rozwiązaniu problemu.
Półka z nabiałem....
Półka z nabiałem. Ogrom serów pleśniowych w promocji. Data ważności upływa niebawem - w terminie od 2 do 4 dni, w zależności od egzemplarza. Wzięłam 4 sztuki, jako że towar ten jest u mnie w domu zdecydowanie 'szybkozbywalny'. Przy kasie sery 'skasowane' zostały według normalnej stawki. Jako że to w Almie Pruszków (niestety) nic nowego, udałam się od razu do biura obsługi klienta z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Punkt obsługi był pusty - czekaliśmy co najmniej 3-4 minuty zanim wreszcie ktoś się pojawił. Zaczęłam wyjaśniać 'dzień dobry, te sery mają bardzo krótki termin ważności... (dalej miało być o tym, że w związku z tym zostały przecenione), tego jednak nie zdążyłam już powiedzieć, bowiem zza lady padło "tak i właśnie dlatego są przecenione'. Na co ja 'rzecz w tym, że te właśnie przecenione nie są, mimo wyraźnej informacji w tym zakresie na stosownej półce'. Chwila konsternacji z drugiej strony i riposta - 'no tak, bo są przecenione, ale nie wszystkie, a niektóre'. Aha! Zatem teraz już tylko niektóre. Moje pytanie, jak klient ma się zorientować, że na 8 rodzajów przecenionych serów, jeden przecenie się wymyka, pozostało bez odpowiedzi. Praktyka sprytna, acz łatwa do ujawnienia - tak czy owak, często, zwłaszcza w Almie, stosowana. Koniec końców, towar został zwrócony do sklepu, mnie zaś zwrócono nadpłatę. Do następnego razu - na poprawę przestałam liczyć dawno temu. Jedyne, co pozostaje, to uważnie czytać rachunki po odejściu od kasy.
