Długo czeka się na kelnerów , i bardzo długo oczekuje sie na samo zamówienie . Dania są nieświeże. 20 Minut czekalismy na kelnera zanim zauwazył że klienci czegają na górze. Dania były podane juz zimne . Kelnerzy nie przeprosili za długie czekanie na nich
Ponieważ brak było ceny na bransoletkach, panie nie mogły mi ich sprzedać. Wzięły ode mnie telefon, żebym mogła je kupić jak ustalą co mają nabić na kasę. Po dwóch tygodniach ponieważ nie było odzewu pofatygowałam się sama. I wtedy usłyszałam, że nie praktykują informowania klientów w takich przypadkach, bo mają za dużo klientów! I właściwie pani nie wie kto wziął ode mnie nr telefonu i po co. Oczywiście towaru nie było, który chciałam kupić. Fatalna obsługa, niemiła i niekompetentna. Ja w Radomiu do tego sklepu na pewno nie pójde.
Zarezerwowałam stolik na sobotni wieczór. Kiedy przybyłam na umówioną godzinę stolik był już przyszykowany na większą ilość osób. Od razu kiedy usiedliśmy pojawiła się kelnerka z menu. Kiedy złożyliśmy zamówienie pracownica zapytała nas czy ma otworzyć rachunek czy będziemy płacić od razu. Wybraliśmy opcję otwarcia rachunku.
Zamówienie dotarło bardzo szybko. Przez cały wieczór kelnerka na bieżąco sprzątała nasz stolik i wymieniała nam popielniczki. Tego wieczoru świętowaliśmy urodziny i mieliśmy mały torcik. Zapytaliśmy kelnerki czy możemy skonsumować ten torcik w lokalu. Pracownica nie tylko się zgodziła, ale również przyniosła nam małe talerzyki i łyżeczki.
Kelnerka również na nasze życzenie zmieniła muzykę lecącą w lokalu.
Wieczór był bardzo udany, zaś obsługująca nas kelnerka stanęła na wysokości zadania.
Wczoraj odwiedziłam pizzerię TelePizza. Uważam, że do lokalu powinna zawitać jakaś kontrola. Największym uchybieniem były brudne sztućce. Kiedy zauważyłam przyschnięte resztki jedzenia na sztućcach postanowiłam coś z tym zrobić. Z racji tego, że w lokalu panował spory ruch nie chciałam robić sensacji przy obsłudze tylko poszłam umyć sztućce do łazienki. Woda w łazience była zimna, więc tłumaczyło to niedomyte sztućce. Kolejnym uchybieniem były mokre talerze.
Jeśli chodzi o jedzenie to pizza również pozostawiał wiele do życzenia. Ociekała tłuszczem i była niesmaczna.
Gdyby nie fakt, że w lokalu jest kącik zabaw dla dzieci sądzę że lokal świeciłby pustkami.
Świetna przydrożna restauracja, najlepsza z tej kategorii w jakiej do tej pory byłem. Porcje jedzenia są ogromne, kotlet schabowy jest wielkości 3 normalnych (cena 12-14 zł bez dodatkow). Zupy bardzo smaczne, szczególnie barszcz. Duży parking. W niedziele i soboty trudno o wolne miejsce, bo czasami są organizowane tam imprezy rodzinne.
Pyszny makaron. Sos boloński jest bardzo dobry, mocno przyprawiony i smaczny. Lekko słodki i odpowiednio pomidorowy. Tortellini też jest smaczne i warte polecenia. Ceny nie są zbyt wygórowane i dlatego jest tam często pełno ludzi. Jedyną wadą są niespecjalnie wygodne stoliki i krzesełka, które pozwalają sobie na nich przysiąść, ale dłuższe przesiadywanie jest niemożliwe.
Restauracja na niskim poziomie. Wygląda jakby czas się w niej zatrzymał na początku lat 90. Porcje są małe, jedzenie bez fajerwerków. Widać to że są nastawieni głównie na organizację styp, wesel i innych imprez okolicznościowych. Gdzie główne znaczenie ma możliwość długiego przesiadywania a nie smacznego zjedzenia obiadu.
Bardzo fajny pub. Świetny pomysł na stworzenie klimatu z epoki realnego socjalizmu. Na ścianach portrety Lenina i Stalina. Serwowane piwo jest swojej roboty - z małego browaru w Czarnkowie, który robi je specjalnie dla nich. Ceny niewygórowane. W lokalu spotykają się lokalni działacze lewicowych partii. Fajne szczególnie zeby komuś pokazac to miejsce.
Najpopularniejsza spaghetteria w Poznaniu, jednak ja nie lubię ich makaronu. Bardzo słaby smak i dodatkowo wydaje mi się, że mięso w sosie jest średniej jakości. Dużą wadą jest możliwość płacenia wyłącznie gotówką, nie obsługują żadnych kart płatniczych. Dla studentów 10 % zniżki, a Pani legitymację kontroluje uważniej niż paszporty na lotnisku.
Sklep blisko mojego mieszkania, więc często tam jestem. Wybór towarów jest dość spory, a ceny to średnia krajowa. Dużą atrakcją w sklepie są starsze panie które wyładowują swoją złość na biednych ekspedientkach, szczególnie w dziale mięsnym. Dobry dział warzywny i owocowy, miła pani tam sprzedaje. Dobre pieczywo. Słodycze z piekarni Sowy.
Jedna z najlepszy restauracji w Poznaniu. Bardzo ją lubię i często tam chodze. Porcje są ogromne i wystarczają na 2 osoby. Bardzo dobre są pierożki z nadzieniem serowym jako przystawka. Napoje są za drogie. Nie warto też kupować tam zup - bo niedobre. Obsługa jest bardzo szybka i jedzenie szybko trafia na stół - muszą mieć niezle kuchnię zoorganizowaną.
Nie mam pojęcia, jak ten sklep jest się wstanie utrzymać na rynku. Ceny są wyższe niż u konkurencji, wybór towarów jest mniejszy. Najgorzej wypada porównanie z obsługą w sklepie. Panowie na każde pytanie robią miny jakby pierwszy raz w historii takie padło, maja straszny problem z pokazaniem czegokolwiek i w ogóle sprawiają wrażenie jakby byli tak za karę.
Sklep w którym kupiłem masę rzeczy. Warto szczególnie zwrócić uwagę na promocję, po zobaczeniu ceny w internecie, może się okazać ze faktycznie można kupić coś taniej. Poza tym jeśli w innych sklepach w Poznaniu (u konkurencji) mają coś taniej to gdy im się powie to obniżają cenę tak, żeby u nich się bardziej opłacało.
Jedna z lepszych pizzerni w Ostrowie Wielkopolskim. Dają pyszne sosy, szczególnie warty polecenia jest sos do pizzy z oliwy, czosnku i pietruszki. Coś niespotykanego nigdzie indziej i bardzo dobrego. Poza tym można sobie u nich spróbować francuskich przysmaków takich jak ślimaki i żabie udka - nie wiem czy dobre.
Pierwszy raz od dawna jechałem pociągiem i zdziwiłem się, że tak kiepsko jest z pociągami osobowymi. Okropny tłum podróżnych, scisk jak sardynki w puszcze i gorąco. Nie wiem dlaczego na takiej dużej stacji jak Ostrów Wielkopolski nie można doczepić do pociągu kilku wagonów więcej, bo zapewniłoby dużo lepszy komfort jazdy.
Sklep już kilka razy zmieniał nazwę: MiniMal potem Bila, a tera Leclerc. W środku z grubsza się niewiele zmienia. Ostatnio przybył duży dział dość tandetnych chińskich ciuchów, który wita na samym wejściu i robi wrażenie raczej niskiej jakości. Poza tym śmierdzi tanią gumą. Poza tym sklep jest ok. Jedynie jak na tą wielkość to mogłby miec wiecej towaru.
Bardzo fajny sklep jak na warunki wiejskie. Lepsze zaopatrzenie niż w innych Lewiatanach, mimo, że to ta sama sieć. Można zamówić sobie interesujący towar i po paru dniach pojawia się na półkach. Poza tym nowością w warunkach wiejskich są samodzielne zakupy z koszykiem a nie podawane przez panią sprzedawczynię. Mogli by mieć wiekszy wybór gazet.
Kiedyś byłem dużym fanem tego sklepu. Wszystko mi się w nim podobało i kupowałem tam masę rzeczy do mieszkania czy gadżetów. Także na prezenty, które niemal zawsze były udane. Niestety od jakiegoś czasu jest tam masę chińskiej tandety i można się poczuć niemal jak w sklepie wszysktko za 2 zł. Także duża zmiana na niekorzyść.
Jedyne delikatesy w Plazie i właściwie jedyny sklep ze spożywką tam. Ceny dość wysokie, za to wszystko ładnie wyłożone i dobrej jakości. Duży wybór piwa, krajowego i zagranicznego - dość luksusowych marek, ale ceny też dość wysokie. Dobrze zaopatrzony dział wina - pyszne polskie wina owocowe (porzeczka, dzika róża) z Konwinu.
Największy supermarket w jakim byłem. Ogromna powierzchnia i ogromny wybór towaru. Dodatkowo po ostatnim remoncie zrobiło się tam naprawde ładnie, wszystko nowe, białe i czyste. Ceny jak wszędzie. Za to mają bardzo tani barek w środku sklepu. Za 5 zł można zjeść obiad i to z napojem. Naprawde tam warto iść:)
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.