Profil użytkownika
Opinie użytkownika (5)
Wygląd na zewnątrz...
Wygląd na zewnątrz w ogródku przed lokalem - dobry. W lokalu było bardzo gorąco. Zamówienie i jego realizacja trwała zbyt długo. Najpierw dostaliśmy talerze (po 15 minutach siedzenia). Przystawkę przyniesiono razem z pizzą. Zaraz po nich za upomnieniem dostaliśmy napoje i sosy. Wszystko było na odwrót. Kelnerka biegała udając, że nas nie widzi. Ogólna ocena dostateczna.
Pierwszą rzeczą jaką...
Pierwszą rzeczą jaką zauważyłam była wyjątkowo brudna podłoga. Kolejka w kasie (otwarte 2 na 5). Tylko jedna z kręcących się za ladą pań a było ich 5 miała przywieszkę z imieniem. Pani, która mnie obsługiwała niestety jej nie posiadała. Miała na przegubie łokcia zawinięty bandarz co nie wyglądało zbyt estetycznie. Pytała mnie o zamówienie 3 razy i musiałam 3 razy powtarzać bo nie nadążała z wklepywaniem do monitora. Zamówienie było proste - 2 zestawy Bic Mac powiększone ze szklanką w promocji. Pani poszła po frytki, wracając musiała się upewnić czy ma nalać napój, wracając znów popatrzyła w monitor bo już zapomniała co miała wziąć. Trwało to zdecydowanie za długo jak na "fast fooda". Miała też problem z wydawaniem reszty. Do zapłaty 30 zł i 60 groszy. Dałam 100 zł i zapytałam czy chce 60 groszy - końcówkę. Odparła, że nie i wydała mi tzw. "klepaki". Dołozyłam do nich te 60 gr i poprosiłam, żeby wymieniła na całe 10 zł w papierze. W ogóle nie przejeła się moją irytacją i nie widziała niczego złego w swoim zachowaniu. Ogólna ocena, biorąc pod uwagę wygląd 'restauracji' obsługę, zachowanie, czas - słaba.
Niestety nie pamiętam...
Niestety nie pamiętam dokładnie daty (więc podaję przybliżoną). Podjechałam około godziny 24 na KFC Drive. Jeszcze nigdy nie widziałm czegoś takiego. Podjazd jest tak zbudowany, że przez szklane szyby widać wszystko co dzieje się w środku. Personel spał na stołach! Jeden mężczyzna w gumowych rękawicach czyścił blaty w kuchni. Zauważył nas i krzykął po kolegów. Podeszła młoda dziewczyna i przyjęła zamówienie. Rozumiem, że była to pora w sam raz do spania ale zachowywała się jakbym swoim przybyciem wyrządziła jej wielką krzywdę! Zasunęła okienko i zaczeła się przeciągać! Przekazała koledze w gumowych rękawiczkach swoje uwagi (można to było wyczytać z jego zachowania ponieważ spojrzał na mój samochód z pogardą) i zaczął przygotowywać Twistera. Zapukałam do okienka i zapytałam, czy ten pan, który przed chwilą czyścił blaty terz tymi samymi rękawiczkami robi mi posiłek. Pani odburknęła, że "nie" i trzasnęła okienkiem. Jedzenia chyba nie muszę komentować a kuchnia wyglądała tak jakby przydała jej się wizyta sanepidu! Koło wielkiego kosza na śmieci pan kroił pomidory. Od tamtej pory omijam KFC dużym łukiem.
Wygląd stacji jak...
Wygląd stacji jak na warunki małej miejscowości jaką są Oborniki Śląskie - bardzo dobry. Zachowanie personelu miłe. Niestety przy tankowaniu nikt kobiecie nie pomaga. Jedynym zastrzeżeniem jest faktura, która już w momencie wydrukowania jest wyblakła i prawie nic na niej nie widać. Orlen to raczej prężna firma więc mogliby zainwestować w tusze, które za 5 lat (okres do którego urząd skarbowy ma prawo sprawdzać faktury na firmę) nadal będą potrzebne.
Biorąc pod uwagę...
Biorąc pod uwagę działającą od pewnego czasu promocję (Festiwal Pizzy-płacisz 19 zł i jesz tyle rodzajów pizzy ile chcesz), która obowiązuje w dni powszednie w pizzeriach Pizza Hut skorzystałam z tej oferty. Już wcześniej miałam okazję z niej skorzystać więc myślałam, że wiem na czym polega. Niestety tego dnia okazało się, że personel ma rozbieżne informacje na temat tej promocji.
Chodziło o wielkość spodu i grubość pizzy. Po 10 minutach byłam na tyle zdezorientowana, że postanowiłam dać wybór pani, która nas obsługiwała aby sprawdzić jak wybrnie z tej sytuacji. Dla dwóch osób przyniosła po jednej małej pizzy (z możliwością zamówienia kolejnych). Tak na prawdę już sama nie wiem o co chodzi w tej promocji więc ciężko mi stwierdzić czy nie zostałam oszukana. Na pewno czułam się dziwnie bo udzieliła mi się napięta atmosfera i brak porozumienia między personelem.
Oczywiście dania były jak zawsze podane z największą starannością i smakowały pysznie jak zawsze ale brakowało mi czegoś co kiedyś było w Pizzy Hut na porządku dziennym, tj.: kelnerka przychodziła pytając czy czegoś nie brakuje, czy wszystko smakuje i była po prostu zainteresowana bez zbytniej nachalności swoimi klientami. Niestety teraz, żeby poprosić o rachunek trzeba łapać panią z obsługi, która przechodząc obok udaje, że nas nie widzi.
Ogólna ocena - dostateczna.
