Po wejściu do sklepu odrazu przystąpiłam do rozglądania się za obuwiem. Każdy rodzaj buta był wyeksponowany więc bardzo ułatwiło to wybór odpowiednich butów. Do wszystkich par, które mierzyłam a byo ich kilkanaście zawsze były wszystkie numeracje. jednak brakowało personelu,który mógłby doradzić. Nikt do mnie nie podszedł, nie zaoferował pomocy, nie zainteresował się, nie doradził. W sklepie było sporo klientów lecz gdy w końcu wybrałam swoje obuwie i podeszłam do kasy nie było kolejki. Pani kasjerka uśmiechnęła się,powiedziała dzień dobry. Gdy zapytałam czym mogłabym czyścić te buty doradziła i zaproponowała zakup takiej pasty u nich. Oczywiście zgodziłam się. Pani zapakowała buty do reklamówki i dała paragon. Podziękowała i zaprosiła ponownie. Pożegnała się. Była ubrana bardzo estetycznie. Sam pobyt przy kasie z zaproponowaniem zakupu pasty trwał może niecałą minutę. W sklepie był porządek,towar był poukładany od klapek po kozaki,łatwo więc było odnaleźć wybrany rodzaj butów. Ceny nie były zbyt wysokie. Raziło mnie brak zainteresowania klientami,żadnej osoby w sklepie aby doradziła.

Moja dzisiejsza wizyta w tej aptece przebiegła bardzo szybko. Do apteki udałam się po zakup smoczka do butelki. Po wejściu odrazu dało się zauważyć porządek . W aptece nie było klientów i na stanowisku nikogo nie było dopiero gdy podeszłam do okienka i powiedziałam głośno "dzień dobry" przyszła pani farmaceutka i powiedziała "słucham" nawet nie odpowiedziała dzień dobry! Więc zapytałam,że potrzebuję smoczka do butelki. Wyjęła pudełko ze smoczkami i zapytała jaki ma być rozmiar. Odpowiedziałam,że szukam szerszego od standardowych no i niestety takiego nie posiadali. Wybór tych smoczków również nie był zbyt wysoki gdyż mieli dostepne tylko jednej firmy. W aptece również jest dostęp do bezpłatnego pomiaru ciśnienia i cukru co uważam za duży plus. Dostępne dla klientów są także różne ulotki reklamowe. Ale niestety za duzy minus uważam to,iż klientka w tym przypadku ja musiałam wołać aby mnie obsłużono.

Na początku stycznia odwiedziłam punkt Heyah w celu dokonania zakupu telefonu. Pan obsługujący był tylko jeden i gdyż był to początek stycznia miał wystawioną kartkę,że ma inwentaryzację. Mimo to gdy zapytałam czy jest szansa dziś na zakup telefonu odpowiedział,że nie ma problemu, można nawet w tej chwili i że nie potrwa to długo. ja byłam już konkretnie zdecydowana co chcę kupić i w jakiej ofercie dodam,iż chciałam zakupić 2telefony. Zatem pan sprzedawca nie przedstawił mi innych ofert, nie porównał ich. Być może dlatego,że widział co konkretnie chcę. Przystąpił do sporządzania umowy gdy dał mi ją do podpisania zaczęłam czytać a ten pan powiedział,że to jest normalna procedura,że przeczytać mogę w domu. No wypraszam to sobie to ja podpisuję umowę i muszę wiedzieć na co się godzę. Nie powinien się w taki sposób zachować. Zrezygnowałabym wtedy ale bardzo zależało mi na szybkim zakupie. Mimo presji na jaka naraził mnie sprzedający przeczytałam całą umowę po czym podpisałam. Na początek podpisaliśmy umowę na jeden telefon. Niestety na drugi okazało się,że nie ma zgody. Widać,że mimo chęci pana obsługującego gdyż próbował kilka razy zrobić weryfikację nadal wyskakiwała mu odmowa. Trudno. Zakupiłam zatem jeden telefon. jeśli chodzi o ogólne obserwację to ten pan z obsługi był miły tylko ta wpadka z czytaniem umowy, elegancko ubrany. W samym miejscu obsługi panował bałagan ale może było to spowodowane właśnie tą inwentaryzacją. Również zraziło mnie to,że nie zapakował sprzedawca pudełka do reklamówki tylko dał tak do ręki. Podziękował za zakup i pożegnał się.

Zdarzenie wydarzyło się dość dawno w 2008roku ale pamiętam doskonale do tej pory. Z mężem wybraliśmy się po zakup aparatu cyfrowego. Sam sklep i jego wygląd nie budził zastrzeżeń. Czysto, cały asortyment w doskonałym ładzie. Przeszliśmy do działu aparatów i zaczęliśmy je oglądać. Po około 5minutach podszedł do nas Pan obsługujący ten dział,przywitał nas i zapytał czy w czymś pomóc. Oczywiście zapytaliśmy się jaki aparat by nam polecił do ceny,którą chcieliśmy przeznaczyć na ten cel. Pan zdawało się,iż mówił szczegółowo,znał parametry nie to,że czytał z informacji przy samym aparacie. W końcu polecił nam pewien typ modelu i właściwie się na niego zdecydowaliśmy, zapytaliśmy się czy jest opcja wzięcia aparatu na raty. pan wszystko nam wytłumaczył gdzie mamy się udać i co trzeba zrobić. Zatem poszliśmy do działu obsługi klienta gdzie była możliwość wzięcia zakupu na raty. Były trzy stanowiska,wszystkie obsługiwane przez dwie panie i jednego pana. No i tu zaczął się koszmar. Okazało się,że jest jakaś awaria systemu i poinformowano nas,że może to potrwać około godziny. Jednak wnioski o kredyt mogą zostać sporządzone ale na ich weryfikacje trzeba będzie poczekać w związku z tą awarią. Przed nami była tylko jedna pani więc zaczekaliśmy w kolejce. Sporządzono nam ten wniosek i zapytaliśmy się ile mniej więcej trzeba będzie czekać. Tak jak wcześniej pani powiedziała,że około godziny. Była już około godz. 11.00. Poszliśmy z mężem pochodzić po sklepach. Po upływie godziny przychodzimy i pytamy czy jest już zgoda na nasz kredyt. Niestety pani odpowiedziała,że dopiero wnioski sporządzone przed godz 9.00 są weryfikowane i nie wie ile może to jeszcze potrwać ale,że w przeciągu godziny powinni coś wiedzieć. Mówiła,że jeśli chcemy możemy jechać do domu a zadzwoni do nas kiedy już będzie zgoda. Niestety my byliśmy tam przelotem,mieszkamy 150km od Marek. Dlatego tez postanowiliśmy jeszcze ta godzinę poczekać. Zależało nam na tym aparacie. Jeszcze gdy pytaliśmy się czy zgoda na kredyt będzie pozytywna( bo też na darmo czekać nie uśmiechało nam się) odpowiedziała,ze tak,ze rzadko zdarzają się negatywne odpowiedzi. A że w naszym przypadku powinna być pozytywnie rozpatrzona. Po nastepnej godzinie gdy przyszliśmy oczywiście nadal awaria i nic jeszcze nie wiedzą już nawet wniosków nie przyjmowali i widac było,że sa bardzo zadowoleni bo nie mają roboty. Mąż powiedział do jednej z pań aby zadzwoniła do banku i zapytała to zrobiła to z z wielką łaską bo jak ktoś jej może powiedziec co ma robić, Zaczynało się już nie miło robić. Po wykonanym telefonie też nic nowego się nie dowiedzieliśmy,trzeba czekać. Upłynęło już może z 5godz i nadal nic nie bylo wiadomo. A gdy przychodziliśmy się pytać czy coś ruszylo w bardzo pogardliwy sposób nam odpowiadano jakby chcieli nas zniechęcić do dalszego czekania a my postanowiliśmy,że skoro juz tyle czekaliśmy to poczekamy do końca. No i po około 7godzinach przyszla odpowiedź na nasz wniosek,negatywna,że kredytu nie udzielą. Dopiero sie zdenerwowaliśmy,kazaliśmy tej pani,ktora nas obslugiwala aby zadzwonila do tego banku zapytać co było przyczyną. Również zrobiła to z wielką łaską ale nic szczególnego się nie dowiedziała. Widać było jak z nas kpi. Takie miejsce nie powinno się zdarzyć. Zdenerwowani poszliśmy do bankomatu,wyciągnęliśmy pieniądze,które miały być przeznaczone na inny cel i poszliśmy po aparat. Widocznie była zmiana ponieważ pan obsługujący ten dział był inny niż ten,który doradzał nam aparat. Gdy powiedzieliśmy temu nowemu panu,że przyszliśmy po taki a taki model, sprzedawca zrobił troche skwaszoną minę i powiedział o minusach tego aparatu przede wszystkim to,że nie było tam funkcji zobaczenia zrobionego zdjęcia i zaproponował całkiem inny. Jestem z tego aparatu zadowolona do dziś. Lecz wizytę w tym sklepie zapamiętam chyba do końca życia. Moim zdaniem jeżeli jest awaria i tak naprawdę nie wiadomo kiedy zostanie usunięta nie powinno się obiecywać co godzinę,że za godzinę będą coś wiedzieć. Również zachowanie personelu daję dużo do życzenia. Na początku spokojni,mili opanowani a potem wszystko na odwrót. Byli nie mili, odnosili się do nas z pogardą. I jeszcze jeden wielki minus do pani,która nas obsługiwała. Z jej ust wydobywał się nie miły zapach.

Do hurtowni Wszystko dla dziecka udaję się co najmniej raz w tygodniu. Sam sklep nie jest zbyt duży lecz wszystko można kupić co jest niezbędne dla maluszka. Cały asortyment posegregowany jest wg rodzaju łatwo jest się odnaleźć. Ceny nie są zbyt wysokie dlatego tez wszystkie artykuły dla mojego dziecka kupuję właśnie w tym sklepie. Po wejściu do sklepu zostaję przywitana, jest tylko jedna kasa ale nie ma zbyt dużego ruchu, zazwyczaj jestem zaraz po otwarciu sklepu być może dlatego. Pań,które zajmują się sklepem jest dwie albo trzy. No i najgorzej mnie denerwuje to,że gdy wejdę do sklepu i jedynym klientem jestem ja a panie siedziały przy kasie zaraz któraś wstaję i patrzy nie wiem czy czegoś nie ukradnę, przy najmniej ja tak uważam i wtedy się troszkę krepuję. Ale gdy czegoś nie mogę znajść i zapytam o dany produkt zostaję mi odrazu podana informacja. a kiedy przejdę z artykułów spożywczych i przemysłowych do ubranek pani pyta czy w czymś pomóc. Po podejściu do kasy, pani pakuje zakupy w reklamówkę,wkłada do niej paragon i zegna mnie. Personel tego sklepu ubrany jest na luzie, są to młode dziewczyny ale bardzo kulturalne. Ogólnie jestem zadowolona z zakupów robionych w tym sklepie.

Co jakiś czas robię zakupy przez allegro. Jak dotąd wszystko odbywa się bez zarzutu. Strona pozytywnie zrobiona, podzielona na kategorie i podkategorie. W bardzo łatwy sposób jest odnaleźć interesująca nas rzecz. Wiele można się dowiedzieć o sprzedających, poczytać opinię na ich temat co zachęci nas do kupienia rzeczy kiedy sprzedający będzie miał wystawioną dobra opinię. Dokonanie zakupu jak i wszystkie formalności z tym związane są jasno przedstawione. Jeśli chodzi o cenę to owszem jest o wiele taniej niż w sklepie jednak tu trzeba doliczyć koszty przesyłki więc w zasadzie wychodzi na to samo z tą różnicą,że do sklepu trzeba wyjść a na allegro wszystko można załatwić przez internet siedząc wygodnie w fotelu. Ze wszystkich moich zakupionych rzeczy jestem w pełni zadowolona.

Apteka znajduję się obok bardzo obleganego supermarketu więc często brakuje miejsca parkingowego. Sam wygląd apteki jest bardzo schludny, utrzymany w porządku. Pomimo zimy podłoga nie wygląda jak wiosenne roztopy tylko panuje porządek. Jest to apteka po części samoobsługowa więc dostępne środki bez recepty można w spokoju pooglądać,poczytać ulotki na opakowaniu i zastanowić się nad właściwym wyborem. Po wejściu do sklepu zostaję przywitana i gdy udaję się prosto do kasy gdzie zawsze czynne są dwie, zazwyczaj nie ma kolejek -zostaję obsłużona bardzo szybko. Gdy farmaceutka przynosi dane leki pakuje do reklamówki,wkłada paragon, dziękuję za zakupy i żegna mnie. Zdarza się,iż w części samoobsługowej czegoś szukam wtedy proponuje mi swoja pomoc jeśli nie chce nie narzuca się a jeżeli życzę sobie aby mi pomogła odrazu idzie z pomocą. Do tego jest kącik dla dzieci,stolik z malowankami,tablica do rysowania i jeszcze kilka innych zabawek więc bardzo duży plus ja jako matka bardzo zwracam na to uwagę. Oferta jest bardzo bogata z cenami wiadomo jak to w aptekach mogłoby być taniej. Cały asortyment posegregowany wg rodzaju, poukładany bardzo starannie, żadnych luk w towarze. Bardzo jestem zadowolona za obsługę i wygląd tej apteki.

Miałam dużo czasu aby zaobserwować i zobaczyć jak funkcjonuje szpital i personel,który tam pracuję. Przez 2tyg przebywałam na oddziale ginekologiczno-położniczym gdyż urodziła mi się córka. Więc zacznę od personelu.. Naprawdę bardzo jestem pozytywnie zaskoczona, lekarze co dziennie na obchodzie bardzo solidnie przeprowadzali rozmowy z pacjentkami, nie na odwal się jeżeli któraś źle się czuła lub miała jakiś inny problem nie bagatelizowali tego tylko jak najszybciej starali się pomóc. pielęgniarki także na każde "zawołanie" były do dyspozycji. panie zajmujące się czystością także pracowały bez zarzutu. Po urodzeniu dziecka gdy miałam jakieś wątpliwości,pytania naprawdę można było z położnymi porozmawiac o każdej porze dnia i nocy i wszystko w spokoju wytłumaczyły. Nie denerwowały się zawsze były uśmiechnięte. Na oddziale i w pokojach zawsze było czysto,świeżo.. Teraz przejdźmy do minusów. Ja miałam cesarkę więc akurat po cesarce pokoje są 4osobowe ale po porodzie naturalnym 6osobowe a w tym czasie kiedy ja przebywałam brakowało miejsc i w pokojach nawet było po 8osób do tego maleństwa. Strasznie ciasno a do tego jedna łazienka na dwie sale! Skandal! czyli jedna łazienka na co najmniej 16pacjentek. Czasem ciężko było się dostać aby wziąć prysznic! Następny minus mały pokoik odwiedzin gdyż na oddział nie można było wchodzić odwiedzającym. a do tego obskurny. po wejściu do pokoju odwiedzin np. 3pacjentek, które miały w specjalnych wózkach swoje dzieci i ich odwiedzających już był tłok. No i jedzenie,okropne nie dość,że mało to naprawdę czasami nawet patrzeć się nie dało, często także było zimne. Za to sklepik szpitalny super wyposażony,można było dostać praktycznie wszystko. Ocena byłaby naprawdę wyższa gdyby nie ta jedna łazienka na kilkanaście pacjentek oraz bardzo skromny pokój odwiedzin. Poza tym Wszystko było super.

Pierwszą styczność ze szkołą miałam rok temu kiedy to chciałam się przenieść na drugi rok. Poszłam do dziekanatu, kiedy tylko zapytałam o możliwość przeniesienia się otrzymałam niezbędne informację i instrukcje co mam gdzie załatwić. Przeniesienie zajęło jeden dzień. Panie z dziekanatu są bardzo miłe,przyjazne i pomocne. O co tylko bym się nie zapytała zaraz udzielą mi informacji. Są bardzo dobrze przygotowane do pełnienia swojej roli. Wszystko zawsze jest wydawane na czas. W sumie są trzy panie w dziekanacie i zawsze wszystkie są do dyspozycji studentów. Jeśli chodzi o wyposażenie szkoły to na minus jest przyznawanie małych sal gdzie czasem brakuje miejsc dla studentów i trzeba chodzić do sal obok pożyczać krzesełka. W łazienkach przeważnie jest czysto lecz brakuje papieru toaletowego, ręczników papierowych czy mydła. Bufet też nie należy do bardzo wyposażonych. Jest obskurny,mało miejsca nie ma gdzie usiąść i spokojnie zjeść, ceny są zbyt wysokie i nie ma nic konkretnego do zjedzenia. Przeważają fast-foody. Portierzy też są zawsze mili,udzielą informacji czy pomogą przy kserze gdy się popsuje. Biblioteka ma swój plus ponieważ książki można wypożyczyć czy zarezerwować przez internet. Ogólnie rzecz ujmując jestem zadowolona ponieważ szkole zależy na studencie.

Kilka razy w miesiącu robię zakupy w Tesco. Przez okres zimy muszę stwierdzić,iż wchodząc do sklepu między drzwiami wejściowymi z zewnątrz a drzwiami wejściowymi do sklepu trzeba przejść kilka kroków. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym aby było tam czysto,zazwyczaj jest tam mokro i już nie raz bym się wywróciła. W samym sklepie już trochę czyściej aczkolwiek jeśli chodzi o produkty panuje wielki bałagan. Dużo asortymentu leży nie we właściwym miejscu a ceny często nie są właściwie przyczepione do produktu. Zazwyczaj także palety z towarem porozstawiane są tak,ze ledwo da się przejść a ja robiąc zakupy z dziećmi i prowadząc wózek po prostu się nie mieszczę i muszę obejść do danego produktu na około. Dodam także,że przy tych rozstawionych paletach nie ma nikogo! Przy kasie zawsze duża kolejka i dopiero jak się klienci zaczynają oburzać zostaję otwarta następna kasa. Już przy samym spotkaniu z kasjerką jest trochę lepiej, wita mnie,pyta się czy posiadam kartę,czy zbieram punkty czy chcę tą kartę wyrobić. Zostaję również pożegnana. Jeśli chodzi o wygląd personelu trochę niechlujny ale za to parking ładnie odśnieżony.

Jestem niezadowolona z obsługi i otrzymaniem prezentu od telekomunikacji. Przedłużaliśmy umowę na neostradę i akurat była promocja,że za przedłużenie umowy mozna otrzymać drukarkę. Trzeba było tylko na stronie internetowej wypełnić formularz. Tak tez zrobiliśmy nawet po wypełnieniu tego formularza wyskoczyła informacja,że przesyłkę dostaniemy po około 3tygodniach. Ale niestety przesyłka nie dotarła do tej pory a dzwoniąc na infolinię nikt nie potrafił udzielić mi informacji ponieważ umowa zawarta była na mojego tatę wiec nikt mi informacji nie udzieli a mój tata sam nie mógł zadzwonić ponieważ jest za granicą. także prezentu nie otrzymaliśmy. Wracając jeszcze do telekomunikacji i infolinii,przyznam,iż również nie jestem zadowolona z obsługi klienta. kilka razy nie działał mi internet a pan z infolinii był nie miły i nie potrafił dokładnie wytłumaczyć co mam zrobić krok po kroku. A gdy już wszystko zrobiłam tak jak kazał i nadal internet nie działał twierdził,że to musi być moja wina. Dzwoniłam tak kilka dni pod rząd i nie mogłam otrzymać poprawnych informacji. Dopiero gdy pofatygowałam mojego znajomego,który się dobrze na tym zna i gdy on zadzwonił do tego pana z infolinii i powiedział co on musi zrobić, internet nagle zaczal dzialac. Uważam,iż jest to skandaliczne aby zwykły użytkownik podpowiadał i pouczał co musi zrobić osoba z biura obsługi klienta.

Do sklepu udałam się po zakup kilku ubranek dla córki. Wchodząc do sklepu odrazu zostaję przywitana, zaczynam rozglądać się po sklepie, wszystkie ubranka posegregowane rozmiarowo, panuje ład, łatwo można znaleźć odpowiedni ciuszek. Po około 2minutach podchodzi do mnie ekspedientka i pyta czy w czymś pomóc. Gdy powiedziałam czego szukam pani potrafiła odnaleźć daną rzecz a do tego zaproponowała skompletowanie ubranka z czego trafiła w mój gust i skorzystałam, zakupiłam zaproponowaną kompozycję. Sama obsługa przy kasie również godna zachwytu, dwie panie obsługiwały,nie było kolejki. Zakupy zostały zapakowane do reklamówki,z uśmiechem na twarzy pań ekspedientek otrzymałam podziękowanie za zakupiony towar oraz pożegnano mnie i zaproszono ponownie. Bardzo jestem zadowolona z zakupów w tym sklepie i na pewno wrócę tam jeszcze. Personel kulturalny,uprzejmy odrazu miło jest robić zakupy. Profesjonalne doradztwo, nie nachalność. Bogate wyposażenie a ceny nie są zbyt wysokie.

Do banku udałam się aby zapłacić mandat i przesłać go do banku niemieckiego. Pierwsze rażące spostrzeżenie to siedzą 4 panie do obsługi klienta i tylko jedna obsługuję przede mną był pan,który zakładał konto więc wiadomo,że to trochę potrwa. Żadna nawet nie zainteresowała się moją osobą, nie zaproponowała abym usiadła i poczekała,czy napiła się wody gdyż było to lato dodam,iż byłam wtedy w 7miesiącu ciąży i brzuszek dał się zauważyć mimo to nie zwrócono na mnie żadnej uwagi. Na swoją kolej czekałam około 20minut. Samo załatwienie mojej sprawy również budzi trochę wątpliwości. Mandat otrzymałam w języku niemieckim więc go do końca nie rozumiałam jednak gdy wytłumaczyłam pani jak chciałabym załatwić tą sprawę bardzo mi pomogła, podała mi formularz,który musiałam wypełnić i stała obok i mi wszystko podyktowała co gdzie mam napisać. Gdy wypełniłam formularz pani M. wprowadziła dane do komputera po czym wydrukowała informacje, z którymi kazała udac się do kasy i wpłacić pieniądze za mandat. No i tu moje kolejne rozczarowanie, w kolejce do kasy stało może z 7osób i oczywiście musiałam iść na koniec kolejki więc nie dość,że najpierw wyczekałam się do pani M. 20minut to drugie 20minut stałam w kolejce do kasy. Po czym gdy wpłaciłam pieniądze znowu musiałam udać się do pani M. dając potwierdzenie zapłaty i jeszcze dokończenie tych formalności potrwało może z 5minut. Kasa także na 3 stanowiska była czynna tylko jedna. Moim zdaniem gdy załatwiałam sprawę u pani M. i która kazała udać mi się do kasy powinnam zostać obsłużona bez kolejki lub powinna zostać uruchomiona kolejna kasa. Myślę również,że panie z obsługi klienta powinny także bardziej zainteresować się swoimi klientami. Jeśli chodzi o sam wygląda wewnętrzny i zewnętrzny budynku nie mam zastrzeżeń, czysto, ładnie, samo miejsce obsługi również bez zarzutu. Do dyspozycji woda gdyby ktoś poczuł pragnienie, ulotki. Strój personelu jak zawsze elegancki. Jednak to wszystko przekreśla brak zainteresowania ze strony personelu.

Kończy mi się umowa cyfrowego Polsatu, dzwonię więc do przedstawiciela u którego kupowałam pakiet i wiedząc o aktualnej promocji pytam się co ma do zaoferowania. Więc Pan mówi,że nie jest to rozmowa na telefon i zaprasza mnie do punktu. A więc udałam tam się i za wszelką cenę pan chciał wcisnąć mi od zaraz pakiet kanałów wraz z najgorszym dekoderem(wiem o tym ponieważ kilku znajomych go posiada i każdemu się co chwila psuję) gdzie ja panu tłumaczę,iż dekoder posiadam i nie ma potrzeby abym kupowała nowy. Sprzedawca jednak nachalnie próbował mi go sprzedać wymyślając do tego kilka pretekstów np.że dekoder,który już posiadam 2lata może się popsuć. Widząc,że sprzedawcy głównie zależy na wciśnięciu mi tego dekodera (pewnie miał niezły zysk od tego) niż na tym abym przedłużyła umowę postanowiłam się z panem pożegnać i podziękować za współpracę,złożyłam rezygnację a pan przedstawiciel już nie próbował mnie zatrzymać. Jestem tym zniesmaczona ponieważ ja wiedziałam po co przyszłam i co chcę kupić a pan za wszelką cenę chciał wcisnąć mi produkt, którego ja nie chciałam. Zatem zachowanie personelu uważam za bardzo marne bo ileż można mówić nie a sprzedający jakby był nakręcony i wkółko powtarza regułkę którą się zapewne nauczył na pamięć aby dobrze zaprezentować marną rzecz. Co do reszty nie mam zastrzeżeń, w sklepie panowała czystość, personel ubrany elegancko. Wiedzę i kompetencję pracowników oceniam na plus jednakże ta ich nachalność w próbie sprzedaży jest niesmaczna.

Moja obserwacja dotyczy firmy Orange i rozwiązania umowy telefonu na abonament. Otóż kończyła mi się umowa 9grudnia 2008. Zgodnie z postanowieniami regulaminu miesiąc wcześniej wysłałam list polecony z prośbą o rozwiązanie umowy zgodnie z terminem. Po miesiącu czasu gdy zadzwoniłam na infolinię firmy Orange okazało się,że list polecony do nich nie dotarł. Pani konsultantka podpowiedziała aby wysłać do nich maila z potwierdzeniem wysłania listu poleconego jednakże mail także do Orange nie doszedł co było równoznaczne z przedłużeniem o kolejny miesiąc świadczenia usług. Po kolejnym telefonie do konsultantki miałam zgłosić się do punktu Orange i tam wypełnić rezygnację. Tak też zrobiłam i co po następnym miesiącu kiedy to sygnał nadal był w telefonie okazało się,że także ta rezygnacja nie dotarła i znowu następny miesiąc byłam zmuszona do korzystania z usług tej firmy. Sprawa przeciągała się 3 miesiące po czym gdy już straciłam cierpliwość do konsultantów i pewnego razu poprosiłam o dane pani z którą rozmawiałam i powiedziałam,że załatwię tą sprawę inaczej ruszyła głową i kazała mi tylko podać adres punktu w którym składałam rezygnację i po paru godzinach otrzymałam telefon z informacją,iż tel zostanie odłączony w przeciągu kilku dni. Wykonując telefony do biura obsługi klienta nie mogłam otrzymać stosownych informacji do rozwiązania mojego problemu, kiedy Pani mówiła mi,że do nich nic nie dochodzi nie potrafiła mi pomóc wyjść z tej sytuacji dopiero nastraszenie przyniosło pozytywne rozpatrzenie mojej rezygnacji. Przykro mi,że w normalny sposób nie można załatwić tak prostej sprawy.

Często robię zakupy w tej sieci sklepów. Ogólnie jestem zadowolona, produkty dokładnie poukładane na swoim miejscu. Personel miły, zawsze spotykam się z uśmiechem na ich twarzach gdy mam problem w odnalezieniu produktu zawsze służą pomocą. Przy kasie zostaję przywitana , pożegnana czasem też zostaje mi zaproponowana reklamówka. Zazwyczaj czynna jest tylko jedna kasa ale gdy zaczyna robić się kolejka zostaje wezwany sprzedawca i długo nie trzeba na niego czekać po około pół minuty jest już przy kasie. Jedyne co mnie denerwuję to koszyki,które są ustawione przy kasach więc najpierw trzeba obejść pół sklepu żeby zabrać koszyk. Również dosyć często zmienia się miejsce różnych produktów co wprowadza dezorientację klienta. W sklepie przeważnie panuje porządek, na bieżąco także wykładany jest towar.

Gdy podjechałam pod dystrybutor aby zatankować auto okazało, się iż jest nieczynny. Żadnej informacji na danym dystrybutorze nie było a podjazdowy, który stał na placu nie zechciał mnie nawet o tym poinformować. Weszłam więc do sklepu i zapytałam się czy dany dystrybutor nie działa, pani kasjerka potwierdziła tą informację lecz nie zaproponowała abym podjechała pod inny, sama musiałam zapytać pod którym numerem dystrybutora można się zatankować. Następnie przy kasie ani nie zostałam przywitana ani pożegnana. jedynie zaproponowano mi zakup napoju energetycznego i zapytano czy życzę sobie fakturę. W sklepie panowała czystość. Uważam również, iż na ruch który wtedy panował jedna kasjerka,która obsługiwała to zdecydowanie za mało. Jeśli chodzi o cenę to wiadomo jak to na stacji.. drogo.