Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: pigula87

Dotycząca firmy: Media Markt

Treść opinii: Zdarzenie wydarzyło się dość dawno w 2008roku ale pamiętam doskonale do tej pory. Z mężem wybraliśmy się po zakup aparatu cyfrowego. Sam sklep i jego wygląd nie budził zastrzeżeń. Czysto, cały asortyment w doskonałym ładzie. Przeszliśmy do działu aparatów i zaczęliśmy je oglądać. Po około 5minutach podszedł do nas Pan obsługujący ten dział,przywitał nas i zapytał czy w czymś pomóc. Oczywiście zapytaliśmy się jaki aparat by nam polecił do ceny,którą chcieliśmy przeznaczyć na ten cel. Pan zdawało się,iż mówił szczegółowo,znał parametry nie to,że czytał z informacji przy samym aparacie. W końcu polecił nam pewien typ modelu i właściwie się na niego zdecydowaliśmy, zapytaliśmy się czy jest opcja wzięcia aparatu na raty. pan wszystko nam wytłumaczył gdzie mamy się udać i co trzeba zrobić. Zatem poszliśmy do działu obsługi klienta gdzie była możliwość wzięcia zakupu na raty. Były trzy stanowiska,wszystkie obsługiwane przez dwie panie i jednego pana. No i tu zaczął się koszmar. Okazało się,że jest jakaś awaria systemu i poinformowano nas,że może to potrwać około godziny. Jednak wnioski o kredyt mogą zostać sporządzone ale na ich weryfikacje trzeba będzie poczekać w związku z tą awarią. Przed nami była tylko jedna pani więc zaczekaliśmy w kolejce. Sporządzono nam ten wniosek i zapytaliśmy się ile mniej więcej trzeba będzie czekać. Tak jak wcześniej pani powiedziała,że około godziny. Była już około godz. 11.00. Poszliśmy z mężem pochodzić po sklepach. Po upływie godziny przychodzimy i pytamy czy jest już zgoda na nasz kredyt. Niestety pani odpowiedziała,że dopiero wnioski sporządzone przed godz 9.00 są weryfikowane i nie wie ile może to jeszcze potrwać ale,że w przeciągu godziny powinni coś wiedzieć. Mówiła,że jeśli chcemy możemy jechać do domu a zadzwoni do nas kiedy już będzie zgoda. Niestety my byliśmy tam przelotem,mieszkamy 150km od Marek. Dlatego tez postanowiliśmy jeszcze ta godzinę poczekać. Zależało nam na tym aparacie. Jeszcze gdy pytaliśmy się czy zgoda na kredyt będzie pozytywna( bo też na darmo czekać nie uśmiechało nam się) odpowiedziała,ze tak,ze rzadko zdarzają się negatywne odpowiedzi. A że w naszym przypadku powinna być pozytywnie rozpatrzona. Po nastepnej godzinie gdy przyszliśmy oczywiście nadal awaria i nic jeszcze nie wiedzą już nawet wniosków nie przyjmowali i widac było,że sa bardzo zadowoleni bo nie mają roboty. Mąż powiedział do jednej z pań aby zadzwoniła do banku i zapytała to zrobiła to z z wielką łaską bo jak ktoś jej może powiedziec co ma robić, Zaczynało się już nie miło robić. Po wykonanym telefonie też nic nowego się nie dowiedzieliśmy,trzeba czekać. Upłynęło już może z 5godz i nadal nic nie bylo wiadomo. A gdy przychodziliśmy się pytać czy coś ruszylo w bardzo pogardliwy sposób nam odpowiadano jakby chcieli nas zniechęcić do dalszego czekania a my postanowiliśmy,że skoro juz tyle czekaliśmy to poczekamy do końca. No i po około 7godzinach przyszla odpowiedź na nasz wniosek,negatywna,że kredytu nie udzielą. Dopiero sie zdenerwowaliśmy,kazaliśmy tej pani,ktora nas obslugiwala aby zadzwonila do tego banku zapytać co było przyczyną. Również zrobiła to z wielką łaską ale nic szczególnego się nie dowiedziała. Widać było jak z nas kpi. Takie miejsce nie powinno się zdarzyć. Zdenerwowani poszliśmy do bankomatu,wyciągnęliśmy pieniądze,które miały być przeznaczone na inny cel i poszliśmy po aparat. Widocznie była zmiana ponieważ pan obsługujący ten dział był inny niż ten,który doradzał nam aparat. Gdy powiedzieliśmy temu nowemu panu,że przyszliśmy po taki a taki model, sprzedawca zrobił troche skwaszoną minę i powiedział o minusach tego aparatu przede wszystkim to,że nie było tam funkcji zobaczenia zrobionego zdjęcia i zaproponował całkiem inny. Jestem z tego aparatu zadowolona do dziś. Lecz wizytę w tym sklepie zapamiętam chyba do końca życia. Moim zdaniem jeżeli jest awaria i tak naprawdę nie wiadomo kiedy zostanie usunięta nie powinno się obiecywać co godzinę,że za godzinę będą coś wiedzieć. Również zachowanie personelu daję dużo do życzenia. Na początku spokojni,mili opanowani a potem wszystko na odwrót. Byli nie mili, odnosili się do nas z pogardą. I jeszcze jeden wielki minus do pani,która nas obsługiwała. Z jej ust wydobywał się nie miły zapach.