W sklepie internetowym zdarzyło mi się złożyć zamówienie kilka razy.Bardzo lubię produkty Home & You,jednak ceny są dość kosmiczne. Problem polega na tym, że po zamówieniu i zrobieniu natychmiastowej wpłaty proces dostarczenia jest bardzo długotrwały i zawsze obiecuję sobie, że to już ostatni raz, bo nie mam tyle cierpliwości. Zgodnie z regulaminem: "Zamówienie zostaje przekazane do realizacji w ciągu 1 dnia roboczego od jego złożenia.", natomiast u mnie za każdym razem około 2 tygodni widnieje jako "przetwarzane" i dostawa jest jeszcze później.W żadnym sklepie internetowym nie spotkałam się z tak długim czasem obsługi. Po wysłaniu ponaglenia odpowiedź na maila jest ogólnikowa i dość swobodnie traktująca czas wysyłki: "zamówienie zostanie wysłane w ciągu 7 dni roboczych od momentu przekształcenia go w status przyjęte do realizacji", a kiedy to nastąpi, to już chyba zależy od pracowników...Po otrzymaniu towaru w czasie nieakceptowalnym (16 dni od zamówienia) okazało się, że opakowanie jest uszkodzone- pocięte, a pościel miała być na prezent. Oczywiście w jaki sposób udowodnić przez internet, że w takim stanie produkt do mnie dotarł???Zdecydowanie nie polecam.Apeluję do firmy Home&You, żeby zrobiła coś z czasem i jakością obsługi w swoim sklepie internetowym.
Na terenie stacji panował porządek. Obsługa była uprzejma i pomocna. Ciepłe przekąski były smaczne, a czas oczekiwania krótki. Czystość toalet nie budziła zastrzeżeń.
Na terenie stacji nie zauważyłam śmieci. W kolejce czas oczekiwania był dość krótki. Pani, która mnie obsługiwała była uprzejma i profesjonalna. Zamówione przekąski zostały podane w dość szybkim czasie, Toalety były posprzątane.
Po wejściu do sklepu zauważyłam, że nie ma w nim osoby obsługującej. Za drzwiami zaplecza było słychać rozmowy pań. Po kilku minutach wyszła pani- blondynka, w długich, prostych włosach, ubrana w czerwony sweter i nie przywitała się. Pani podeszła do kasy i wykonała telefon. Oglądałam buty, chciałam zapytać o rozmiar, ale pani nie wykazała żadnej chęci pomocy. Podeszłam do niej i zapytałam o rozmiar. Pani stwierdziła, że: "jest to rozmiar bardzo popularny i będzie ciężko, bo niedawno mieli promocję i większość się sprzedała". Na moje pytania o kilka modeli, pani reagowała dość nieprzyjemnie, stwierdzając, że mówiła, ze nie ma i o dane buty już pytałam. Pani powiedziała, żebym pojechała do innego centrum handlowego, bo mają większy wybór. Mimo tego, że w sklepie panował porządek, wrażenia z wizyty nie mogą być pozytywne.
Po wejściu do sklepu zostałam powitana przez panie z obsługi. Wszystkie rzeczy były poukładane, a ceny były widoczne na produktach. Promocje były wyraźnie oznaczone. Po zejściu na niższe piętro zostałam poinformowana przez panią z obsługi o aktualnej akcji promocyjnej. Pani co jakiś czas pytała czy udzielić pomocy, szukała odpowiednich rozmiarów ubrań dla klientek. Na pierwszym piętrze pracownica poinformowała mnie o akcji promocyjnej. Pani również była uprzejma i pomagała w wyborze klientkom. Przy kasie zostałam obsłużona przez tę samą panią- z długimi, kręconymi włosami w rudym kolorze. Obsługa była profesjonalna, a asortyment sklepu bogaty.
W sklepie można było znaleźć bogaty asortyment odzieży i artykułów przemysłowych. Na terenie sklepu pracownicy rozmawiali ze sobą i nie zwracali uwagi na klientów- przy kasie klienci długo czekali na obsługę. Alejki były nieprzejezdne- na każdym kroku porozstawiane były kartony z towarem. Kilka kartonów było otwartych i podarłam o nie rajstopy. Klientka prowadząca wózek z dzieckiem, nie miała możliwości przejazdu przez środkową alejkę. Po podejściu do kasy zauważyłam, że nie ma przy niej żadnego pracownika, po kilku chwilach podeszła pani Jagoda. Pani była dość uprzejma. Sklep sprawia dobre wrażenie, jeśli chodzi o asortyment, natomiast obsługa pozostawia wiele do życzenia.
Po wejściu do sklepu zostałam przywitana przez ochroniarza. Wzięłam gazetki promocyjne i podeszłam do stanowiska z kosmetykami do makijażu. Po chwili podeszła do mnie pani- wysoka blondynka, z prostymi, półdługimi włosami, która zaoferowała pomoc i pomogła dokonać wyboru podkładu. Pani poinformowała mnie o aktualnych akcjach promocyjnych. Na terenie sklepu panował porządek. Następnie swoją pomoc zaoferował pan Bartek, gdy podziękowałam- poinformował o dodatkowej promocji na kosmetyki do pielęgnacji włosów, której ważność kończyła się tego dnia.Po dokonaniu zakupów podeszłam do kasy i pan Bartek obsłużył mnie sprawnie i profesjonalnie. Otrzymałam gazetkę promocyjną i zaproponowano mi produkt promocyjny, który zakupiłam.
Teren zewnętrzny był uporządkowany. W witrynie znajdował się plakat promocyjny, a przy wejściu leżały aktualne gazetki promocyjne. Towar był poukładany na półkach, ceny były właściwie przyporządkowane. W dziale mięsnym produkty wyglądały świeżo. Sprawdziłam daty ważności kilku produktów w lodówkach i wszystko było w porządku. Na terenie sklepu nie było pracownika, którego można poprosić o pomoc, ewentualnie podejść do kasy. Kolejka do stanowiska kasowego była dość długa, jednak pani Małgorzata W. obsłużyła mnie profesjonalnie i w uprzejmy sposób. Ochroniarz obserwował dokładnie klientów i wiele razy można było dostrzec jego obecność.
Obsługa miła i profesjonalna. Pani Beata profesjonalnie mnie obsłużyła, udzieliła odpowiedzi na pytania. W piekarni było czysto , a produkty wyglądały świeżo- ich wygląd zachęcał do zakupu.
Po wejściu do sklepu zostałam powitana przez pracowników. Pani Aneta zaoferowała swoją pomoc. Zainteresowało mnie kilka produktów, pani pokazała je i doradziła w wyborze. W sklepie panował porządek, witryny były nieskazitelnie czyste. Pani poinformowała o aktualnej ofercie promocyjnej. Produkty zostały estetycznie spakowane, wydano paragon.
Teren zewnętrzny był uporządkowany, a w witrynach i gablocie znajdowały się plakaty reklamowe i informacje o aktualnych promocjach. Przy wejściu do sklepu stał ochroniarz i zwracał uwagę klientom na zauważone nieprawidłowości, np. dziecko włożone do koszyka, nie na przeznaczonym do tego siedzeniu.Podłogi były dość brudne, w wielu miejscach rozlane były płyny. W ostatniej alejce dwie pracownice rozkładające towar rozmawiały na prywatne tematy. Panie zareagowały jednak życzliwie na prośbę o pomoc i wskazały produkt o który pytałam. Wiele produktów umieszczonych w koszach nie miało przyporządkowanych cen. Przy kasie dość długo czekałam na obsługę. Została otwarta kolejna kasa. Pani Leokadia obsłużyła mnie w sposób uprzejmy i profesjonalny.
Do sklepu Biedronka wybrałam się w celu zwrócenia wadliwej zabawki. W sklepie było dość czysto. Przy okazji zwrotu chciałam zakupić kilka produktów. Poprosiłam pracownika, który skanował towar przy lodówkach o pomoc. Pan miał koło 38 lat i 185 cm wzrostu, był łysy i miał delikatny zarost. Na moje pytanie: "Przepraszam, czy mogłabym zwrócić wadliwą zabawkę", usłyszałam głośne sapnięcie i słowa: "O Boże". Pan wyraźnie dał mi do zrozumienia, że mu przeszkadzam i nie ma ochoty, żeby ktokolwiek zawracał mu głowę. Następnie powiedział, że mam podejść do kasy i dać mu paragon i zabawkę. Pracownik podszedł do kasjerki i zniecierpliwiony czekał, aż podam mu paragon i zabawkę. Gdy podałam zabawkę, której pudełko było otwarte spojrzał na mnie znacząco, wywrócił oczami i ponownie sapnął zniesmaczony. Powiedziałam, że nawet nie zapytał co jest powodem zwrotu, zabawka jest niesprawna i dlatego pudełko jest otwarte. Pan nie wysłuchał mnie nawet do końca, kazał podejść do kasjerki po pieniądze. Zapytałam czy podejść od strony klientów, a pan odpowiedział podniesionym tonem, że mam podejść od strony kasjera, nie klienta. Próbowałam odczytać imię pracownika, ale zdjął identyfikator. Pracownik minął mnie i wyraźnie był zły, że poprosiłam go o pomoc. Skomentowałam tylko: " ale jest pan uprzejmy". Pani przy kasie była uprzejma, zwróciła mi pieniądze i następnie wyszłam zdenerwowana ze sklepu, nie kontynuując zakupów. Nigdy nie spotkałam się z tak nieuprzejmą obsługą w sklepach Biedronka. Uważałam zawsze, że sklepy te mają obsługę na najwyższym poziomie. Wspomniany pracownik zdecydowanie nie nadaje się do pracy z klientami. Zdziwiło mnie również zachowanie z podejściem do kasy i zwrotem pieniędzy- nie pozwolono mi podejść od strony klienta, tylko od wewnętrznej strony kasy.
Przed wejściem do sklepu zapytałam ochroniarza, czy mogę wejść z produktami, które zakupiłam w innym sklepie. Pan upewnił się, że posiadam paragon i potwierdził możliwość zabrania zakupów. Produkty promocyjne były właściwie oznaczone. Na terenie sklepu można było znaleźć pracownika, który udzielił pomocy w znalezieniu produktu. Przy kasie byłam 2 w kolejce, jednak czekałam 7 minut na obsługę, gdyż kasjerka- pani Mirosława nie mogła się dodzwonić do działu obsługi. Produkt zakupiony przez klientów nie miał kodu kreskowego. Kasjerka wielokrotnie musiała dzwonić do obsługi i prosić, żeby ktoś pomógł jej w ustaleniu kodu produktu. Pani Mirosława zapytała klientów czy mogą zapłacić za inne produkty, a następnie poczekać na ustalenie kodu pojemnika. Klienci zgodzili się. Kasjerka była uprzejma, jednak obsługa trwała długo i w czasie skanowania zakupów wyjaśniała sytuację dotyczącą pojemnika innemu pracownikowi.
W sklepie było niewielu klientów, jednak pan z obsługi nie zaproponował pomocy, mimo tego, że miałam problem z odnalezieniem produktu. Podeszłam do pana i poprosiłam o pomoc w znalezieniu ładowarki do akumulatorków. Pan wskazał ręką półkę. Poprosiłam ponownie o pomoc w znalezieniu właściwego modelu. Tym razem pracownik wykazał większą chęć pomocy. Na pytanie czy produkt będzie pasował do mojego sprzętu, otrzymałam odpowiedź, że będzie można zwrócić, jeśli nie będzie właściwy. Nie otrzymałam informacji w jakim czasie produkt można zwrócić. Przy kasie nie było pracownika. Na obsługę czekałam około 5 minut. Kasjerka przeprosiła za długi czas oczekiwania. Zapytałam o możliwość zwrotu i uzyskałam informację, że w ciągu 3 dni. W sklepie panował porządek. Jakość obsługi pozostawiała wiele do życzenia.
W sklepie panował porządek. Na sali sprzedaży panie układały zabawki, nie zwracając za bardzo uwagi na klientów i prowadząc ożywione dyskusje. Obsługa w przymierzalniach była uprzejma i kompetentna. Na parterze ciężko było znaleźć pracownika, którego można poprosić o pomoc. Czas oczekiwania w kolejce był dość długi. Zostały otwarte 2 kolejne kasy. Pani Magda, szczupła, z rudymi, długimi włosami, obsłużyła mnie w mało uprzejmy sposób. Sama obsługa trwała długo, pani nie uśmiechała się, mówiła coś pod nosem i sprawiała niemiłe wrażenie.
Sklep mimo niewielkiej powierzchni miał bogaty asortyment, a ceny były bardzo przystępne. Na sali sprzedaży panował umiarkowany porządek- na kilku półkach ubrania były porozrzucane. Problem zaczął się przy kasie: pani kierownik Magda, poinformowała mnie, że "skarpetek nie ma na stanie". Po czym zabrała wybrany produkt z mojego koszyka bez większych wyjaśnień. W trakcie obsługi wspomniana pani rozmawiała z innymi klientami i z panem z obsługi. Nie usłyszałam żadnych słów pożegnania, nie zostałam zapytana o chęć zakupienia reklamówki, nie zaproponowano żadnych produktów dodatkowych. Po wyjściu ze sklepu okazało się, że na paragonie jeden produkt jest niezgodny z ceną promocyjną- była wyższa o 2 zł. Wróciłam do kasy i zwróciłam na to uwagę. Pani poinformowała mnie że "była zmiana cen" i z grobową miną powiedziała, że odda mi 1 zł. Poprawiłam, że należą się 2 zł. Pani podała monety bez słowa. Wyszłam ze sklepu i postanowiłam napisać, ponieważ miałam kilka podobnych sytuacji w tym sklepie. Standardowo przy każdej wizycie, przy kasie okazuje się, że jakiegoś produktu nie można zakupić w cenie promocyjnej, która znajduje się na produkcie, bo cena już się zmieniła, a panie tego nie poprawiły. W kilku sklepach tej sieci się z tym spotkałam, ale w Toruniu przy ul. Bażyńskich tak się dzieje za każdym razem. Nie wiem jak inne sklepy radzą sobie ze zmianami cen, ale obsługa w tym sklepie kompletnie sobie z tym nie radzi, a pani Magda nie potrafi odpowiednio obsłużyć klienta.
Przy wejściu nie było koszyków, ale znalazłam je przy kasach. Podłoga była dość brudna. Na sali sprzedaży można było znaleźć pracownika do pomocy. Wiele produktów przemysłowych w koszach nie miało przyporządkowanych cen. Panie kasjerki prowadziły między sobą prywatne rozmowy. Asortyment był dość bogaty, a ceny atrakcyjne. Obsługująca mnie pani Kinga była uprzejma i profesjonalna.
Sklep został wyremontowany, robi bardzo dobre i profesjonalne wrażenie. Witryny sklepowe, podłogi i półki z ekspozycją były bardzo czyste. Panie z obsługi stały w środkowej części sklepu, przy biżuterii i nie oferowały swojej pomocy osobom, które oglądały zegarki. Natomiast osoby oglądające biżuterię, już po chwili były obsłużone. Panie w miły i nie narzucający się sposób udzielały pomocy. Uprzejma pani, wzrostu koło 160 cm, ze związanymi włosami w kolorze ciemnego blondu, zaproponowała mi pomoc i zapytała czy ma bliżej zaprezentować jakiś wisiorek. Pani była chętna do pomocy i poinformowała o swojej obecności w razie potrzeby.
W sklepie było bardzo dużo klientów i już przy wejściu było widać spore kolejki do kas. Na sali sprzedaży dwóch pracowników wykładało towar na półki, na podłodze leżało sporo palet z produktami. Schody ruchome były popsute, o czym informowała kartka i skrzynki, które blokowały wejście. Pani na sali sprzedaży, w krótkich, kasztanowych włosach, w okularach, chętnie udzielała pomocy klientom. Na piętrze panował porządek i dużo większy spokój niż na parterze. Jednak za produkty można było zapłacić tylko na dole. Przy kasie obsłużyła mnie pani Małgorzata. Pani była profesjonalna i miła. Ogólne wrażenia z wizyty w sklepie są dość pozytywne.
Zawsze zaskakuje mnie jakość obsługi w tym sklepie i fakt, że nie ulega to zmianie. Dziś również nie było niespodzianek. Po wejściu do sklepu nie zostałam powitana, co więcej- pani nie odpowiedziała na moje głośne"dzień dobry"- tak jest za każdym razem. Pani przy kasie dyskutowała cały czas z panem, który również stał za ladą. Witryny sklepowe były czyste, podłoga również. Dwie panie zajmowały się układaniem ubrań i prowadziły dość ożywioną dyskusję. Panie nie zwracały uwagi na klientów. Pani przy kasie- długowłosa blondynka, z rozpuszczonymi włosami w dość oschły sposób obsługiwała klientów. Kompletnie bez żadnych emocji, zaangażowania i bez "do widzenia". Przy stanowisku pracy kasjera panował dość duży chaos.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.