Poszedłem na kawe do mc donaldsa. Wejście sprawia drobnym osobą na pewno sporo problemu . Do otwarcia drzwi do restauracji trzeba trochę siły. Sama restauracja czysta , obsługa szybka , ale bez uśmiechu i zadowolenia , chyba z tego że muszą ludzi obsługiwać . Po minie jednej z pracownic można było stwierdzić - po co ci ludzie do mnie podchodzą ? Obsługa jak juz pisałem szybka , kolega pani co mnie obsługiwała pomagał swojej koleżance. Dało się zauważyć malą ilość pracowników.
Z nażeczona udałem się w celu obejrzenia obrączek . Były 3 panie na sklepie z tego co kojarzyłem to jedna czarna to szefowa tak mi się zdaje . Po naszym dzień dobry nawet nie kiwnęła głową . Druga pani była na zapleczu a trzecia przywitała nas serdecznie . Wszystkie panie były w ubraniach prywatnych i nie miały jakiegoś ustalonego ubioru. Na sklepie było czysto. Pani która nas powitała miała ok. 35 lat, blond długie włosy, bardzo miła i pomocna . Doradzała nam odnośnie modeli jak i szerokości obrączek. Obrączki były w przystępnych cenach oraz co ważne dostępne na miejscu. Do tego grawer jest gratis w ciągu 2 dni. U innych jubilerów jest to dłuższy czas oczekiwania , nawet do 2 tyg a z grawerem nawet i dłużej. Ogólna ocena pozytywna.
W lokalu czysto , miła obsługa , kolejki akurat nie bło jak ja byłem . Wszystkie rozgrywki i kursy na tablicach dostępne. Segregatory z ofertą i wynikami także były. Sama obługa rzetelna i szybka. Kupon wysyłałem ok minuty z nakładaniem na niego poprawek. Pani w okienku nic nie mówiła na to że poprawiam przy niej . Bardzo miło i przyjaźnie.
Wszedłem z zamiarem rzymierzenia upatrzonych w internecie butów. Sklep bardzo przestronny , czysty i wszystko łądnie poukładane. Stanąłem przed witryną z butami i szukałem modelu który znalazłem w internecie. Po chwili podszedł do mnie staff i zapytał w czym może mi pomóc. Zapytałem o dostępność butów AND1 . Pan ze staffu pokiwał głową i powiedział że niestety ale u nich nie ma tej marki . Podziekowałem i wyszedłem. Dodam, że jak oglądałem te wszystkie buty to ceny mnie przeraziły .
Kupiłem grupon i zamierzałem umówić się na wizyty 10 zabiegów fizykoterapii. Punkt mieści się w środku osiedla w małym pawilonie. Dojazd trochę zawiły ale za to jest mały parking gdzie można zostawić auto. Sam lokal bardzo ładny i czysty. Miła pani w recepcji po informacji że jestem z gruponu zapytała się o dogodne dla mnie dni . Ze względu że nie pasuje mi przyjeżdzać codziennie na wizyty przełożyliśmy ustalenie terminów na następny miesiąc. Rozmowa bardzo miła i rzeczowa . Jak będzie z zabiegami to poinformuję jak już po nich będę . Narazie wrażenie pozytywne.
Podszedłem by wysłać toto lotka . Byłem 6 osobą w kolejce. Pani kasjerka starała się jak najszybciej każdego obsłużyć , lecz osoba która robiła zakupy w danej chwili miała bardzo dużo do kupienia . W kolejce stałem ok 5 minut i nagle nadeszła ta chwila - moja kolej. Pani przywitała mnie słowami dzień dobry i zapytała co podać . Chwila konwersacji , mój kupon i podziekowanie za transakcję. Zostałem mile obsłużony , lecz trochę to trwało. Szkoda tylko że brakło ubioru firmowego .
Sklep od wejścia wyglądał czysto , a był to przecież weekend i większe natężenie ludzi. Przy wejściu na halę sprzedaży brakowało gazetek reklamowych . Zauważyłem znaczny wzrost cen niektórych produktów ze spożywki np. nabiał , warzywa i owoce . Ceny poszybowały bardzo do góry . Sałata lodowa za 5 zł to już lekka przesada . Zrobiłem swoje zakupy i udałem się do kasy . Pani kasjerka wyglądała zadbanie jeżeli chodzi o ubiór . Przywitała się i zapytała o kartę auchan . Niestety takowej już nie posiadam bo jest płatna. I to kolejny minus dla tego sklepu bo programy partnerskie w innych placówkach są darmowe . Zapłaciłem , pani mi wydała , podziękowała i zaprosiła ponownie .
Ostatniego lutego odwiedziłem salon Orange z zamiarem wyjaśnienia wyższej kwoty faktury , którą otrzymałem. Udałem się w godzinach popołudniowych bo akurat tak miałem przerwe w zajęciach na uczelni. Do rzeczy . Będąc już na miejscu kolejka 2 osoby i zaczym nadeszła moja kolej minęło może z 15 minut . Pan konsultant przywitał mnie i zapytał w czym może pomóc. Chwila wyjaśnienia że zostało mi naliczone więcej do faktury niż powinno i pan z za biurka zaczął rozwiązywać problem . Minęło może poł minuty , po czym stwierdził że mam włączoną jakomś usługę płatną . Chciałem to wyjąsnić dokładnie czemu tak jest że muszę płacić za coś co do tej pory było darmowe. Pan z za biurka podał mi telefon , powiedział bym wkręcił 510 100 100 i wybrał odpowiednią interesującą mnie opcję rozmowy z konsultantem . Rozmowa była profesjonalna i rzeczowa . Dowiedziałem się w czym tkwi problem . Oddałem telefon panu z za biurka i podziekowałem . Pożegnałem sie i wyszedłem .
Weekend spędzony w Krakowie chciałem sfinalizować w jednym z lokali przy rynku . Akurat był mróz -17 stopni to chciałem w raz z moimi kompanami , jak najszybciej gdzieś się ulokować i napić grzanego piwa. Idąc ul. Floriańska napotkaliśmy zmarzniętego gostka , który do nas podszdł a po chwili okazało się że jest to promotor właśnie z pubu Dobry Kumpel . Zaprosił nas do klimatycznego miejsca gdzie można sobie wypić właśnie grzańca na podniesienie temperatury w tak zimną noc. Dostaliśmy jeszcze 3 kupony rabatowe na alkohole : grzane piwo lub wino , 8x kamikadze i walkera . Wchodząc z nadzieją ogrzania się , na dzień dobry nie zastaliśmy wolnego stolika. Był 1 w przejściu ale tam wiało z zewnątrz. Postanowiliśmy jednak zostać i złożyczamowienie na 3 grzane piwa. Te 10 min co napisąłem wczesniej to włąsnie czekalismy na te grzańce bo chyba tak dlugo byly przygotowywane w mikrofali. Minął czas oczekiwania i akurat jeden stolik wewnatrz cieplego lokalu sie zwolnil . W tle lecial akurat mecz Barcelony z Osasuna ( jak sie pozniej okazało Barca przegrała - szok ) to można było zerknąć co jakiś czas jak komentator głośniej przedstawiał akcję . Po prmocyjnym grzanym piwie , przyszedł czas na promocyjne kamikadze . Kamikadze łądnie podane na podstawce specjalnie do tego stworzonej . I tyle można by o tym napisać , bo alkoholu to tam chyba w ogóle nie było . Piliśmy takie 3 zestawy promocyjne i stwierdziliśmy że taniej by było kupić sobie powerrade jagodowego bo smakowalo identycznie . Posiedzieliśmy tak do jakieś 00:00 i wyszliśmy z lokalu . Obsługa była miła i profesjonalna . Dużo zagraniczniaków i dziewczyny za barem biegle po angielsku potrafiły się porozumieć . Razi to że poromocyjne alkohole są mało alkoholowe i to że jest troche mało miejsca .
Wjechałem na chwilę do Netto tylko po to by zobaczyć czy są jeszcze produkty z kończącej się gazetki , bo chciałem zakupić kłudkę wodoodporną. Wszedłem i w sklepie jak zwykle czysto , na stojaku gazetki reklamowe jeszcze stare , produkty ładnie wyeksponowane , ceny widoczne . Nie kupowałem nic i chciałem wyjść . Co mnie troch zaskoczyło to nieobecność kasjerów przy kasach . Był jeden chłopak z obsługi chodzący sobie przy kasach i chyba z nudów układał coś co już było ułożone . Chyba zauważył że chce już wyjść ze sklepu , to podszedł do kasy i otworzył bramkę ze znaczkiem zakaz wjazdu. Przeszedłem obok , on zamknął tą bramkę i poszedł dalej na sklep. Po tej wizycie spokojnie można stwierdzić, że sklepy tego typu powinny być w niedzielę zamknięte.
Bonarka Kraków jest na tyle duża że mógłbym w niej z pół dnia spędzić . Wszedłem z zamiarek kupna koszulki do sklepu reserved. Na sklepie panował artystyczny nieład lub zwyczajny bajzel. Może i obsługa starała się wszystko ładnie ukłądać na bierząco , ale im to nie wychodziło . Chodząc chwilę, natrafiłem na koszulkę z garfieldem. Spodobała mi sie i postanowiłem przymierzyć . Do przebieralni stałem chyba z 10 minut i jednak postanowiłem odłożyć koszulkę na miejscę . Przyczyniła się też do tego trochę cena 69,90 . Personelu nie stwierdziłem na sklepie bo zazwyczaj w takich sklepach są oni ubrani jak normalne osoby przychodzace na zakupy . Troche to jest niedobre rozwiązanie.
Będąc w Bonarce w Krakowie , udałem się ze znajomymi do KFC by cos zjesc . Zdziwiłem się ze jest to jedyne jak do tej pory KFC co ma inna cenę B-smarta . Wszędzie kosztuje on 4,99 a tam 5,49 . Zamówiłem 2 takie zestawy z longerami . Pani które mnie obsługiwała , zaproponowała mi powiększenie zestawu o sałatkę lub frytki . rzecznie odmówiłem i po chwili miałem swoje zamówienie . Jak się okazało była to uczennica i dla lepszej logistyki , koleżanka za nią przygotowała zamówienie. Podziekowałem i odszedłem w poszukiwaniu miejsca do konsumpcji .
Przypadkiem podjechalem dzis do netto by zobaczyc co ciekawego dziś jest. Wszedłem, na sklepie czysto, gazetki przy wejściu są. Złapałem na koszyk i poszedłem kupic mandarynki 2,79 za kg :)Obszedłem jeszcze troche sklep i udałem sie do kasy. Przy kasie chwyciłem jeszcze za kawę gala i zapytałem kasjerki po ile ta kawa, po czym usłyszałem satysfakcjonującą mnie odpowiedz. Nie kazdy pracownik w koncu wie po ile co jest na sklepie. Wyłożyłem wszystko na taśmę, kasjerka ładnie sie przywitała, powiedziała należność, reszty ile mi się należy, podziekowałą zaprosiła ponownie :)Wszystko bardzo wyraźnie i głośno.
Udałem się w poszukiwaniu butów zimowych . Pierwsze co to wejście , które było czyste i odrazu udanie się na sprzet zimowy . Dłuo nie chodziłem bo odrazu wpadły mi w ręce fajne buty firmy quechua. Cena przystępna jak na tą firmę . Przy butach była praktyczna informacja o nich. Czego brakło ? Kodów kreskowych przy butach było bardzo mało. Pewnie inni klienci pozrywali . Ale powinien ktoś to uzupełnić. Buty przymierzyłem i zapakowałem do koszyka . Przy kasie pani poinformowała mnie że moge zalozyc sobie karte stalego klienta ich sklepu , na ktora moge zbierac punkty i nie musze juz miec paragonu przy wszelkich reklamacjach , bo na tej arcie nabija mi sie zawsze zakup . Za buty zapłaciłem i podszedłem sobie wyrobić taka karte do automatu samoobslugowego . Wyrabiajac ja cos sie zawiesilo i potrzeba byla pomoc obslugi . Poprosiłem inna panią o pomoc , której natychmiast mi udzieliła . Zrestartowała urządzenie i chwilę ze mna jeszcze stała by zobaczyć czy się nie zawiesi ponownie . Udało sie bez problemów i po chwili nową kartę stałego klienta .
Byłem na zakupach wyprzedażowych i chcąc coś w przerwie przekąsić udałem się do strefy z jedzeniem na terenie galerii jurajskiej. W mc donaldsie jak zwykle masa ludzi a jedzenie nie powala. Zobaczyłem że w burgerze jest pusto i naplakacie dostrzegłem promocje ze frytki i burger za 5 zł. o taniej nawet niż w mcdonaldsie. Podszedłem i ... pan z obsługi przywitał mnie i zapytał czy może przyjąć zamówienie. Oczywiscie powiedzialem ze chce ten zestaw za 5 zl. Pan zaproponował mi powiekszenie zestawu o salatke lub kawę za 3 zł. Podziekowalem ale poprosilem o ketchup. Bez problemu dostalem cale moje zamowienie, tacke z nim do reki i slowa podziekowania i pozegnania oraz zapraszam ponownie :)Moze nie ten sam smak co w mcdonaldsie ale trzeba zmienic przyzwyczajenie.
W poszukiwaniu łyżew trafiłem do intersportu w galerii jurajskiej . Wchodząc trafiłem na tłumy ludzi . No ale to nic bo w końcu wyprzedaże :) Chwile po wejści jestem na dziale z łyżwami . Szukałem firmy bauer z małym numerem . Łyżew było bardzo mało i widząc obsługę podszedłem z pytaniem , czy mają jakieś inne jeszcze albo czy moga zamówić. Pani Magda bardzo profesjonalnie podeszła do problemu , zaraz zaczeła szukać w systemie czy mają na magazynie . Okazało się ze łyżwy będą tylko w rozmiarach młodzieżowych ale już inne modele niż te ktore ja chciałem . Podziekowałem za informację i miłą obsługę i udałem się w dalszą drogę , do innego sklepu .
Przyszedłem zakupić spodnie jeansowe bo fajne przeceny teraz są. Udąłem się do częsci sklepu gdzie były przeceny no i w sumie bez zarzutów bo Ja troche poprzebierałem w rodzajach i rozmiarach i zrobiłem mały bajzel. Szukałem jeansów tzw streczowych, co troche sie rozciagaja, nie mogąc znaleźć poprosiłem panią stojącą za kasą o pomoc. Pani była zdziwiona że zadałem pytanie odnośnie takiego asortymentu. Wyszłą zza lady i coś tam probowala znaleźć, z marnym skutkiem. Powiedziała że każde sie troche rozciagaja :)Podziekowalem i poszedlem dalej szukac odpowiedniego rozmiaru. Wzialem pare sztuk by nie chodzic kilka razy z powrotem na sklep z przymierzalni. Wchodząc do jednego z boksów, uniósł się kurz zalegający na podłodze, to samo obok w boksie i kolejnm - chyba uważają ze tam sie nie sprzata. No troche poprzymierzalem i do kasy. Poprosilem o fakture, zero problemu, z tm ze kolejka sie za mna zrobila chyba na 5 osob a tylko jedna pani za kasą. Dostałem fakture i tyle. Myślałem ze chociaz dowidzenia będzie.
Podjezdzam na gaz. Tankuje do pełna . Podchodze do kasy i nie ma pytania o kartę payback , pani zagadana z koleżankami , aktywnej sprzedaży zero , jest za to informacja o punktach ile doszło i ile jest . Stacja czysta , może dlatego że mały ruch i obsługa pije sobie herbatke i kawke . Ja tez prosze o kawe gratisową , ale nie ma zimowej w tej ofercie . Biore late i czekam i czekam i czekam az po chwili sie doczekałem . Zero ruchu a trzeba czekać bo obsluga sobie pierdoły popycha .
Poszedłem z myślą o małym upominku dla kuzyna pod choinkę . Pierwsze kroki a tam jak w wielkim lumpeksie . Nie wiadomo gdzie co jest . Na wejsciu jakies obnizki, kas nie widać - pewnie na końcu , tak to sobie wymarzył jakiś manager :/ Nie ma podziału na męską , damską i dziecieęcą strone . Obsługi nie widać . 3 min i wyszedłem . Nota sędziowska na minusie !!
Po zakupach ubran pojechalem do flo by kupic jakis prezent dla nazeczonej i kuzyna :) Nażeczona była ze mna to nie miałem problemu bo wybrała sobie termofor hehe , pani z obsługi pomagala w wyborze kolorów. Skonczyło sie na kolorze rózowym :| dla kuzyna wybrałem solniczko pieprzniczki w kształcie cycatych bab :) Stojąc przy kasie zosalem poinformowany o promocji ze powyzej 50 zł jest jakas znizka na nastepne zakupy . Za to co miałem zapłacil bym 56 zl a zaplacilem 41,60 :] interes zycia . Szkoda ze na witrynach i sklepie nie ma informacji o takich promocjach , wtedy by wiecej klientow bylo .
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.