Opinie użytkownika (47)

Udałam się do...
Udałam się do Biedronki na codzienne zakupy. Wchodząc zostałam bardzo miło zaskoczona remontem jaki miał chyba miejsce w sklepie ostatnio. W sklepie zrobiło się wizualnie więcej miejsca. Jest więcej otwartych przestrzeni. Owoce i warzywa świeże, poukładane w chłodziarce. Wszystko wyglądało bardzo estetycznie i schludnie. Naprawdę, aż miło robiło się zakupy w takim miejscu. Również asortyment w sklepie był uzupełniony. Byłam przy kasie pierwsza. Zaczęłam wykładać towar na taśmę. Kasjerka najwyraźniej mnie nie zauważyła, ponieważ w najlepsze prowadziła prywatną rozmowę ze swoją koleżanką. Dopiero po jakimś czasie zaczęła kasować towar. Nawet nie przywitała się. Wizyta wypadłaby znacznie lepiej gdyby nie zachowania kasjerki.

Paola

30.07.2012

Biedronka

Placówka

Biecz, Kazimierza Wielkiego 26

Nie zgadzam się (1)
Do Castoramy udałam...
Do Castoramy udałam się w celu zakupu grzejników oraz kilku innych drobiazgów. Musiałam trochę zaczekać na osobę z obsługi, która byłaby mi w stanie pomóc w wyborze odpowiednich grzejników. Spotkałam się tam z bardzo profesjonalną obsługą i pomocą w wyborze sprzętu. Sprzedawca tłumaczył mi wszystko bardzo dokładnie i zrozumiałym językiem. Odpowiadał na wszystkie pytania. Również asortyment i ceny w sklepie były bardzo dostępne i atrakcyjne. Wizytę zaliczam do bardzo udanej.

Paola

14.06.2012

Castorama

Placówka

Sosnowiec, ul. Długosza 82

Nie zgadzam się (0)
Do Biedronki wybrałam...
Do Biedronki wybrałam się na drobne zakupy. W sklepie było czysto. Zakupy w sklepie niestety nie były komfortowe. Musiałam się zmagać z bramką, która była do połowy zablokowana, ponieważ po lewej stronie ustawione były palety z napojami. Musiałam przeciskać się z wózkiem. Po sklepie cały czas kręcili się pracownicy z paletami lub też wózkami wypełnionymi kartonami. Utrudniali przejazd i swobodne robienie zakupów. Cały czas przeciskali się pomiędzy klientami lub blokowali całe alejki. Bardzo mi to utrudniało robienie zakupów. Klienci byli zmuszeni cofać się wózkami, aż taka paleta przejedzie. Zauważyłam, że podczas mojej wizyty towar był wykładany w tym czasie na półki, co uniemożliwiało mi wybranie tych artykułów, których potrzebowałam. Niestety nie udało mi się kupić wszystkiego czego potrzebowałam.Chciałam jak najszybciej udać się do kasy. Przy kasie była kolejka. Żeby wyłożyć towar musiałam cofnąć wózki leżące w przejściu. Pani kasjerka nie dysponowała też reklamówkami. Poprosiła, aby wzięła reklamówkę spod taśmy. Niestety, abym wziąć reklamówkę musiałabym prosić pozostałych klientów, aby się cofnęli do tyłu. wyjeżdżając zauważyłam kobietę z wózkiem i dziećmi. Próbował ona wjechać na sklep wózkiem z czwórką dzieci. Wózek był dość szeroki. Niestety przejścia w sklepie były za wąskie. Sklep nie jest wystarczająco przystosowany do robienia zakupów przez osoby niepełnosprawne, kobiet z dziećmi lub kobiet w ciąży. Przejścia są pozastawiane paletami, obsługa cały czas blokuje alejki, co w znaczącym stopniu utrudnia zakupy i powoduje zirytowanie.

Paola

14.06.2012

Biedronka

Placówka

Tarnów, Czerwonych Klonów 9

Nie zgadzam się (0)
Do apteki wybrałam...
Do apteki wybrałam się, aby zakupić kilka suplementów diety. Apteka znajduje się w Centrum Handlowym Real. Znajdują się w niej dwie kasy. Po przeczytaniu informacji: „Proszę udać się do kasy obok” tak też zrobiłam. Niestety zostałam poproszono do kasy, przy której stałam poprzednio. Moja wizyta trwała krótko. Poprosiłam o suplement, który mnie interesował. Zaskoczyła mnie trochę jego cena, ponieważ w inne aptece zapłaciłam za takie sam lek o jakieś 6 zł mniej. Za względu iż korzystam z karty ePRUF na której mam jakieś środki do wykorzystania poprosiłam o jeszcze jedno opakowanie. Niestety było ostatnie opakowanie. Pani Mgr nie zaproponowała mi, że sprowadzi mi potrzebny suplement.

Paola

18.05.2012

Dbam o Zdrowie

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Katowicka 1

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałam kilku desek...
Potrzebowałam kilku desek na podłogę. Od znajomych dowiedzieliśmy się o firmie Drew-Met w Zawierciu. Mąż obejrzał, które były wystawione przed biurem. Stwierdziliśmy, że będą się świetnie nadawać. Udaliśmy się do biura, aby zapytać o cenę i ewentualną możliwość dowozu do domu. W biurze siedziała kobieta po pięćdziesiątce. Wyliczyła nam ile zapłacimy za deski i ewentualny dowóz. Chcieliśmy zakupić jakieś 4-7 desek w szerokości 15 cm. Koszty dowozu do naszego miejsca zamieszkania były w zbliżonej cenie co koszt desek. Gdy się zdecydowaliśmy dowiedzieliśmy się, że deski trzeba sobie wybrać samemu. Nie było możliwości, aby jakiś pracownik nam pomógł, ponieważ akurat go nie było. Mąż udał się do stosu desek. Wybrał jedną wzorcową i udaliśmy się ponownie do biura. Myśleliśmy, że jak wybierzemy jedną na wzór to wystarczy, aby pracownik jak przyjdzie do pracy wybierze pozostałe deski. Niestety Pani poinformowała nas, że musimy wybrać sobie wszystkie deski jakie chcemy. Nie było to możliwe, ponieważ deski były ułożone jedna na drugiej w dość wysokim składzie. Zrezygnowaliśmy z zakupu.

Paola

18.05.2012

Drew-Met

Placówka

Zawiercie, Daszyńskiego 55

Nie zgadzam się (1)
Zakupiliśmy z mężem...
Zakupiliśmy z mężem kołowrotek wędkarski. Po niecałych dwóch latach w kołowrotku przestał działać hamulec. Oddaliśmy kołowrotek do sklepu. Ekspedientka przyjęłam kołowrotek bez problemów. Wypisała karteczkę, że przyjęła kołowrotek. Podała mi numer telefonu, abym zadzwoniła, czy kołowrotek jest już naprawiony. Nie został spisany żaden formularz reklamacyjny, pomimo, że o rezultacie reklamacji należy do sprzedającego. Na wstępie została poinformowana, że potrwa to przynajmniej miesiąc. Zapytałam, dlaczego tak długo skoro powinna otrzymać odpowiedź w ciągu dwóch tygodni. Dowiedziałam się, że nie ma czegoś takiego jak dwa tygodnie. Powiedziałam, że nie wydaje mi się, aby sprzedawca mógł trzymać kołowrotek bez końca. Ekspedientka powtórzyłam swoje wcześniejsze zdanie i muszę czekać, ponieważ niewiadomo co się zepsuło i że przesyłka jest bardzo droga i hurtownia musi zebrać więcej zamówień. Odczekałam ponad dwa tygodnie i zadzwoniłam, aby dowiedzieć się, czy kołowrotek jest naprawiony. Dowiedziałam się, że został przejrzany i można go odebrać. Mąż się ucieszył, że tak szybko go naprawili. Udaliśmy się po odbiór sprzętu. Mąż sprawdzał kołowrotek przy ekspedientce i niestety kołowrotek był dalej zepsuty. Pokazywał ekspedientce trzy razy na czym polega usterka, ale niestety Pani bardzo się zdenerwowała i zaczęła na nas krzyczeć, że ją oszukaliśmy, że już dawno jest po gwarancji, a kołowrotek jest dobry, bo został sprawdzamy w serwisie. Nie chciała nawet słuchać tego co mąż mówił. Nie panowała nad emocjami. Powiedziałam ekspedientce, że mam praw reklamowania produktów do 24 m-cy. Znowu dowiedziałam się, że nie ma czegoś takiego, że istnieje tylko gwarancja i że mam oddać jej karteczkę, którą mi wcześniej wypisała i zabierać kołowrotek. Dowiedziałam się, że jak chcemy naprawiać kołowrotek to tylko za opłatą. Poinformowaliśmy sprzedawczynię, że nie zabiorę zepsutego sprzętu i wyszliśmy ze sklepu. Zadzwoniłam następnego dnia do Rzecznika Praw Konsumenta o poradę. Rzecznik poprosił, abym przyszła do biura i że będziemy zdzwonić do sklepu. Niestety nie udało nam się dodzwonić do sklepu. Rzecznik postanowił, że zadzwoni sam w późniejszych godzinach. Po południu odzwonił do mnie i informację, że właściciel twierdzi, że kołowrotek był sprawdzony i nie widzi podstaw do przyjęcia reklamacji. W tygodniu udaliśmy się po odbiór kołowrotka. Jak tylko weszliśmy do sklepu nie usłyszeliśmy nawet dzień dobry tylko ekspedienta od razu miała pretensje, że nie zadzwoniliśmy do sklepu, że przyjedziemy odebrać kołowrotek. Powiedziała, że nie mam obowiązku informować jej, że przyjeżdżam do po odbiór sprzętu. Ekspedientka powiedziała, że szef chciał z nami porozmawiać. Poczekaliśmy na szefa. Właściciel poprosił męża, aby pokazał na czym polega usterka, ponieważ on sprawdzał, sprawdzali jak powiedział:"profesjonaliści" i nie zauważyli, aby hamulce były nie sprawne. Mąż jeszcze raz pokazywałam właścicielowi na czym polega usterka. Właściciel przyznał mu rację i powiedział, że w ten sposób kołowrotek nie był sprawdzany. Właściciel zobowiązał się, że jeszcze raz odda kołowrotek do naprawy. Rzeczywiście po niecałych dwóch tygodniach zadzwonił, że można odebrać kołowrotek. W sobotę udaliśmy się po jego odbiór. Ekspedienta ponownie nie przywitała się. Przy oddaniu kołowrotka sprawdziłam, co napisano na karcie gwarancyjnej i czy został mi oddany rachunek. Do męża powiedziałam, że na naprawioną część na gwarancję. Ekspedienta powiedziała, że tego już gwarancja nie obejmuje. Nie dyskutowałam już ze sprzedawcą. Nie polecam tego sklepu. Ekspedientka zachowywała się bardzo agresywnie. Nie potrafi słuchać klienta i wykazuje całkowitą ignorancję. Nie ma pojęcia o prawach jakie przysługują jej jako sprzedawcy oraz jakie prawa przysługują kupującym. Jest bardzo arogancka i pretensjonalna. Nie wykazywała przy każdym kontakcie życzliwości i nie potrafiła się zachować w sytuacji kiedy okazało się, że racji jednak nie miała. Brak wiedzy oraz takie zachowanie świadczy o nieumiejętności obsługi klienta. Przy odrobinie wiedzy i życzliwości Naszą sprawę można było załatwić w miłej atmosferze pomimo trudnej sytuacji. Dobrze, że sprawa w końcu została załatwiona przez właściciela. Mimo wszystko nie zakupimy nic już w tym sklepie w obawie przed tym, że się popsuje i że będzie trzeba zgłaszać reklamację.

Paola

14.12.2011

Coral Bio

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Piłsudskiego 34

Nie zgadzam się (1)
Od dawna poszukiwałam...
Od dawna poszukiwałam nauszników na zimę. Przy okazi innych zakupów zajrzałam do skleupu Nanu-Nana w CH Pogoria. Sklep na dość duże wejście. Pełno w nim gadżetów, upominków itp. rzeczy. Poustawiane są one na ścianie w regałach, na środku sklepu, po bokach. Sprawia to, że samym sklepie pomiędzy regałami jest mało miejsca na przejście. W sklepie nie było dużo osób także poruszanie się nie stanowło problemu. Przy wejściu stał regał z rękawiczkami, czapkami, szalami i oczywiście nauszników. Jakość rzeczy jest dość dobra jak za ceną, którą proponują. W sklepie znalazłam również świąteczne artukuły. Udałam się do kasy. W kolejce przede mną było jeszcze kilka osób. Nie musiałam czekać długo na swoją kolej. Sprzedawca był raczej bierny w obsłudze. Nie był uśmiechnięty ani też nie podziękował za dokonane zakupy. Miałam wrażanie, że jest lekko zdenerwowany. Sama tranzakcja przebiegła bez żadnych problemów. Powróciłabym za zakupy do tego sklepu ze względu na różnorodność produktów i cen.

Paola

24.11.2011

Nanu Nana

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (2)
Przy okazji zakupów...
Przy okazji zakupów w Dąbrowie wybrałam się również, aby zatankować benzynę na stacji paliw Intermarche. Wszystkie dystrybutory były otwarte. Na stacji był pracownik, który obsługiwał dystrybutor z gazem. Była druga w kolejce. Na stacji było czysto. Nie zauważyłam żadnych nieczystości. Wybrałam tą stację, ponieważ miała ona najniższą cenę paliwa w okolicy. Stacja nie jest duża. Nie znajduje się w niej sklep gdzie można zakupić jakieś inne produkty tylko budka z kasą. Wizyta na stacji należała do krótkich.

Paola

18.11.2011

Intermarche

Placówka

Dąbrowa Górnicza, al. Józefa Piłsudskiego 87

Nie zgadzam się (1)
Zadzwoniłam na biuro...
Zadzwoniłam na biuro obsługi T-mobile 602 900 000, aby wyłączyć sobie usługę z której prawie już nie korzystam, a płacę za nią. Niestety, aby połączyć się z Doradcą musiałam przebrnąć przez skomplikowany IVR. W końcu nacisnęłam 0, aby połączyć się z konsultantem. Od razu powiedziałam na czym mi zależy. Konsultantka szybka wyłączył mi usługę oraz zaproponowała inną bardziej korzystną usługę dla mnie tj. godzinka za grosze. Zostałam poinformowana w jaki sposób mogę taką usługę aktywować, aby móc niej skorzystać. Zaraz po zakończonej rozmowie otrzymałam sms-a zwrotnego z informacją, że usługa została mi wyłączona.

Paola

17.11.2011

T-Mobile

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Udałam się do...
Udałam się do Biedronki na szybkie zakupy. Potrzebowałam tylko kilku niezbędnych artykułów. Udało mi się zaparkować przed wejście. Nie brałam wózka, ponieważ nie miałam zamiar dużo kupować. Przed wejście było czystko. Nie zauważyłam żadnych papierków, czy śmieci. Również na sklepie było czysto. W poszukiwaniu potrzebnych artykułów natknęłam się na zablokowaną alejkę przez kosze. Pracownica układała nowy towar do koszy. Zmuszona byłam obejść alejkę z drugiej strony, aby wybrać mydło. Nie mogłam odnaleźć również herbaty, którą zawsze kupuje. Poprosiłam, więc ekspedientkę, aby powiedziała mi, gdzie ona się znajduje. Pracownik zaprowadziła mnie na miejsce, przy tym był bardzo uprzejmy i uśmiechnięty. Po wybraniu potrzebnych artykułów udałam się do kasy. Przy kasie była kolejka, ale zaraz została otwarta druga kasa. Obsługa przy kasie była szybka i sprawna. Kasjera była bardzo sympatyczna. Ogólne wrażenie po wizycie w sklepie odniosłam pozytywne.

Paola

17.11.2011

Biedronka

Placówka

Krosno, Bohaterów Westerplatte 20d

Nie zgadzam się (4)
Wybrałam się na...
Wybrałam się na zakupy do Cameia z kuzynką. W sklepie był porządek. Nie zauważyłam, aby jakieś ubrania były porozrzucane. Również przy przymierzalniach nie było bałaganu. Na wyprzedaży były spódniczki ze sztruksu. Zostały tylko dwa rozmiary. 34 lub 38. kuzynka postanowiła przymierzyć rozmiar 34. Okazało się jednak, że jest trochę za ciasna. Zapytałyśmy, czy nie będzie może rozmiaru 36. Niestety nie było. Ekspedientka zaproponowała, że zadzwoni do innego sklepu i dowie się, czy może jest spódnica, której szukamy. Zaproponowałyśmy, aby było to sklep w supersamie. Okazało się, że spódnica w odpowiednim rozmiarze jest dostępna. Ekspedientka zarezerwowała spódnice. Powiedziała nam, że spódnica będzie dostępna tylko przez jeden dzień ze względu na promocję. Odpowiedziałam, że najwcześniej spódnicę będę mogła odebrać w poniedziałek. Ze względu iż w poniedziałek nie mogłam odebrać spódnicy we wtorek chciałam się dowiedzieć, czy owa spódnica jest jeszcze dostępna. Po krótkiej rozmowie okazało się, że jeszcze jest z tym, że jest znacznie droższa niż w piątek. Pracownik przez telefon wytłumaczył mi, że promocja trwała 10 dni i skończyła się w niedzielę. Pracownik w Dąbrowie nie udzielił mi takich informacji. Być może gdybyśmy wiedziały, że promocja będzie tylko do niedzieli udałybyśmy się po nią. Nie jestem zadowolona z obsługi. Nie zostały mi udzielone pełne informacje i zostałam wprowadzona w błąd.

Paola

16.11.2010

Camaieu

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (1)
Wybrałam się do...
Wybrałam się do reala z zamiarem szybkich zakupów. Chciała kupić tylko jakiś preparat na mrówki. Wiedziałam mniej więcej gdzie taki preparat może się znajdować i udałam się w to miejsce. Wszelkie preparaty na komory, mole, mrówki znajdowały się na jednym regałem. Nie było większego wybory preparatów na mrówki. Znalazłam tylko dwa preparaty w aerozolu. Nie było żadnych preparatów w proszku, ani też czegoś w rodzaju domków gdzie mrówki zanosiły by truciznę do mrowiska. Pomimo większego wyboru preparatów na mole i komary nie znalazłam np. Off-a, czy też maści na ukoszenia. W realu nie była czynna szybka kasa. Było czynnych kilka kas. W kolejce stało pięć osób. W chwili kiedy podchodziłam do kolejki została otwarta nowa kasa. Udałam się do niej. Nie czekałam długo. Przede mną był dwie osoby. Kasjer nie przywitał się. Nie zapytał się czy mam kartę na punkty. Musiałam sama dać kartę. Kasjer był uśmiechnięty. Sprawiał wrażenie życzliwego. Powiedział ile wydaje mi reszty i pożegnał się. Ogólnie wizytę mogę uznać na raczej udaną. Wprawdzie nie kupiłam środka na jakim konkretnie mi zależało, ale aerozol też się sprawdził.

Paola

22.04.2010

Real

Placówka

Dąbrowa Górnicza, ul. Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (21)
Parę dni temu...
Parę dni temu otrzymałam wiadomość sms, że mam zgłosić się po odbiór reklamowanego telefonu. Zadzwoniłam pod numer podany w sms. Był to salon sprzedaży w Dąbrowie Górniczej. Chciałam się dowiedzieć, czy będę musiała coś zapłacić za naprawę. Zostałam poproszono o podanie numeru naprawy. Niestety nie miałam go przy sobie. Otrzymałam informację, że w inny sposób niż po numerze naprawy nie ma możliwości sprawdzenia, co była naprawiane w telefonie. Za parę dni udałam się do salonu po odbiór telefonu. W salonie nie było kolejki. Została poproszona do stanowiska. Obsługiwał mnie mężczyzna. Podałam potrzebne dokumenty. Powiedziano mi, co było naprawiane w telefonie. Reklamowałam również słabo działającą baterię. Dowiedziałam się, że bateria miała tylko 6 m-cy gwarancji i że jak chcę to mogę kupić nową baterię za 60 zł. Nie decydował się na zakup tym bardziej, że za miesiąc będą mogła skorzystać z przedłużenia umowy i zakupić nowy telefon. Zostałam poproszona jeszcze o zwrot telefonu zastępczego. Po podpisaniu odpowiednich dokumentów pracownik powiedział, że do wszystko. Na razie telefon działa bez zarzutów. Chciałam się również dowiedzieć o ofert telefonów na mix. Otrzymałam jednak bardzo lakoniczne odpowiedź na moje pytanie. Pracownik udał się po ulotkę i mi ją wręczył zaznaczając długopisem ofertę, która mnie miała interesować. Chciałam również dowiedzieć się jakie są dostępne telefony w ofercie. Pracownik wydrukował mi tylko listę, żebym się zaznajomiła z cenami. Pracownik był miły, natomiast nie dowiedziałam się niczego co mogłoby mnie zachęcić do przeniesienia telefonu z karty na max-a. Nie zostały mi przedstawione żadne korzyści wynikające z takiej zmiany. Nie została w żaden sposób zachęcona do podpisania umowy. Nie zapytał się jakiego telefonu szukam i na czy zależy mi najbardziej. Informacje jakie były mi przekazywane miały charakter bardzo ogólny. Było to bardziej pozbycie się klienta niż zachęcenie go do korzystania z usług. Dla klientów, którzy nie są zdecydowani jeszcze na jakąś konkretną usługę i nie zaznajomili się wcześniej z ofertą ery nie polecam tego salonu. W salonie było czysto. Są trzy stanowiska obsługi. Krzesła dla klientów są dość nie wygodne, a lada moim zdaniem umieszczona jest za wysoko.

Paola

22.04.2010

T-Mobile

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (28)
Chciałam kupić 1,5...
Chciałam kupić 1,5 wody niegazowanej. Udałam się, więc do sklepu Społem. Zaraz po wejściu skręciłam na lewo, gdzie znajdowały się regały z produktami. Po prawej stronie były lodówki. Nad nimi ustawione było regał/stojak z wodami. Regał odwrócony był tyłem do mnie także musiałam objeść cały regał z produktami, aby wziąć wodę. Nie było dużego wybory wody niegazowanej. Znalazłam tylko jeden rodzaj szukanej wody oraz jedną wodę delikatnie gazowaną. Wzięłam dwie butelki wody i udałam się do kasy, które umieszczone były naprzeciwko drzwi wejściowych. Stojąc w kolejce zauważyłam jeszcze na regale przy ścianie ciastka. Chciałam kupić zwykłe wafle, ale nie udało mi się takich znaleźć. Wybrałam biszkopty na których też nie była umieszczonej ceny. Była jedna kolejka do obu kas. Nie czekałam długo w kolejce. Ekspedientka w ogóle się nie przywitała. Skasowała produkty i powiedziała kwotę do zapłaty. Nie powiedziała ile reszty wydaje, ani też nie wręczyła mi paragonu. Nie widziałam, aby były też jakieś reklamówki przy kasie, ani też nie zaproponowano mi jej zakupu. Ekspedientki w czasie obsługi rozmawiały ze sobą o sprawach prywatnych. Były wyrazie rozbawione. Przy wejściu znajdowała się tablica z ofertą sklepu oraz kartą promocyjna. W sklepie było raczej czysto. Tylko koszyki na zakupy były niezłożone należycie. Brakowało mi w obsłudze zajęcia się klientem należycie. Miałam wrażenie, że ekspedientki w ogóle nie były zainteresowane wykonywaną pracą.

Paola

21.04.2010

PSS Społem

Placówka

Zawiercie, Miodowa 12a

Nie zgadzam się (23)
Chciałam zakupić buty,...
Chciałam zakupić buty, które byłyby odpowiednie na deszczową pogodę, aby były za kostkę i na płaskiej podeszwie. Wybrałam się do sklepu Humanic. W sklepie jest wyraźny poddział na obuwie damskie i męskie. Po lewej stronie jest obuwie damskie, po lewej męskie. Z tyłu jest obuwie sportowe i dla dzieci. W sklepie zakupić również można torebki. Przechodziła międzu regałami w poszukiwaniu butów. W jednej chwili podeszła do mnie ekspedientka i zapytała, jakich butów szukam i czy może mi pomóc. Była zaskoczona jej zapytaniem i chęcią pomocy klientowi. Buty były ułożone na półkach lub na regałach. Były dość dobrze wysksponowane i ułożone w czytelny sposób. Nie były pomieszane rodzaje obówie. W tyłu sklepu znajdowały się kosze z papciami, chodakami. Ceny obuwia są przeciętne. Nie znalazłam butów jakiego szukałam.

Paola

15.04.2010

Humanic

Placówka

Dąbrowa Górnicza, ul. Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (34)
Po pracy udałam...
Po pracy udałam się na zakupy do Centrum Handlowego Pogoria z mężem, aby kupić spodnie. Sklep jest dość duży. Ubrania w sklepie były ułożone. Nie zauważyłam, aby jakieś rzeczy leżały na podłodze. Na jednym z wieszaków były rzeczy przecenione. Była tam par spodni, które wydawały się interesujące. Spodnie te były tylko dwóch rozmiarach. Udaliśmy się do przymierzalni. Była nieczynna. Znajdowała się tam informacja, że przymierzalnia znajduje się przy kasie. Po przymierzeniu okazało się, że spodnie nie psują. Wybraliśmy inne spodnie. Ceny jeansów wahały się od 149 z wyż. Był dość duży wybór rozmiarów. Znaleźliśmy kilka par, które mogłaby pasować. Po drodze do przymierzalnie wybraliśmy jeszcze skarpetki. Cena jaka widniała na skarpetkach to 32,90 za 5 par. Przy kasie okazało się, że jest na nią 50% raty. W koszu nie było informacji, że skarpetki są przecenione. Skarpetki zakupiłam przed zakupem spodni. Przy kasie została mi zaproponowana karta rabatowa. Oczywiście z niej skorzystałam. Dopytała się jakie są udzielane rabaty. Otrzymałam informację, że będę dostawać sms-y i meile z informacją o przyznanych rabatach. Informacje były podawane w jasny sposób, życzliwym tonem głosu. W przymierzalni były 4 miejsca. Znajdowało się tam kilka luster i wieszaków. Było też wygodne siedzenie. Podłoga przymierzalni wyłożona był wykładziną. W jednej z przymierzalni wykładzina była przemoczona. Po wybraniu dwóch par spodni udaliśmy się do kasy. Został nam przyznany rabat 15% na zakup spodni nieprzecenionych. Kasjera była miła. Przywitała się i pożegnała. Pomyliła się przy podawaniu kwoty za zakupy. Zorientowała się w chwili kiedy musiała wydać resztę. Przeprosiła za pomyłkę i wydała resztę. Rzeczy zostały spakowane do reklamówki z logo sklepu. W sklepie rzuciły mi się w oczy bardzo wysokie ceny spodni damskich. Za zwykłe spodnie na gumce, bardziej przypominające legginsy 199 zł to stanowczo za dużo. W Teranovie podobne legginsy była za 30 zł. Ceny niektórych dodatków np. łańcuszku z kwiatkiem z materiału 59 zł, jest to za wysoka cena jak na taka skromną ozdobę.

Paola

15.04.2010

KappAhl

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (17)
Od dłuższego czasu...
Od dłuższego czasu jestem użytkownikiem poczty na www.onet.pl Poczta na układ dość jasny i czytelny. Jest możliwość dostosowanie folderów do swoich potrzeb. Minusem jest nie wątpliwie fakt, że foldery widoczne są dopiero po wybraniu z menu opcji :Inne folder. Dla mnie jest to małe utrudnienie. W górnym menu znajdują się takie opcje jak: Poczta, Kontrakt, Kalendarz. Te opcje od niedawna w tak czytelny sposób dostępne. Pod wiadomościami znajduje się informacja ile mam miejsca zajętego na skrzynce. Poczta daje też możliwość, uznania wiadomości za spam, usunięcia wszystkich wiadomości z poszczególnych folderów, usunięcie pojedynczej wiadomości,, odpowiedzenia na wiadomość i np. zaznaczenia wszystkich wiadomości. Istnieje również możliwości zmiany układy poczty. Z układu dwukolumnowego na trzykolumnowy. Poczta jest w kolorach szarości. Jedynym kolorowy akcent to reklamy. Poczta jest prosta w obsłudze i czytelna.

Paola

13.04.2010

Onet.pl

Placówka

Nie zgadzam się (19)
W niedzielę musiałam...
W niedzielę musiałam pilnie zakupić lek na receptę. Ze względu na żałobę narodową większość sklepów, aptek była nieczynna. Znalazłam aptekę w Zawierciu. Była ona czynna od 7-22 również w sobotę, niedzielę i święta. Apteka mieści się przy ulicy. Wchodzi się do niej po schodach. W aptece były chyba dwie osoby. Widziałam całe zaplecze. Siedział w nim mężczyzna na kanapie i chyba rozmawiał przez telefon komórkowy. Lada była oszklona i były powystawiane lekarstwa, tabletki, maści. W aptece było czysto i schludnie. Po lewej stronie znajdował się przyrząd do mierzenia ciśnienia. Nie było kolejki także zostałam szybko obsłużona. W aptece można płacić kartą, co z pewności jest dużą wygodą. Tym bardziej, że nie miałam takiej kwoty przy sobie na jaką zrobiłam zakupy i byłby to dla mnie kłopot, aby poszukać aktywnego bankomatu. Jestem zadowolona z wizyty. Apteka ma bardzo atrakcyjne godziny otwarcia, co z pewności jest dużym atutem. Obsługa również jest miła i serdeczna. Został szybko odszukany lek, który zamawiałam. Farmaceuta przywitał się i pożegnał.

Paola

13.04.2010

Apteki Polskie

Placówka

Zawiercie, Powstańców Śląskich 15

Nie zgadzam się (30)
Była w sobotę...
Była w sobotę w Realu, aby zakupić wino półsłodkie na prezent. Miała ze sobą jeszcze jakieś inne zakupy i musiałam je oddać do depozytu. Jak tylko podeszłam do depozytu pojawił się pracownik wziął moją reklamówkę i wręczył numerek. Udałam się od razu w stronę stoiska alkoholowego. Szukałam wina, które już wcześniej kupowałam, ale niestety go nie znalazłam. Pomimo kilku półek z winami zauważyłam, że niektórych marek win był tylko jeden rodzaj np. tylko wytrawne. Poza tym brakował cen przy winach, a niektóre rodzaje win były poukładane w różnych miejscach. Wina nie były poukładane w żaden logiczny sposób. Bardzo mi to utrudniło wyszukanie odpowiedniego wina na regałach. Była zainteresowana konkretnym winem, ponieważ nie było przy nim ceny podeszłam do kasjerki i zapytałam o nią. W koszyku miałam już wybrane jakieś inne wino. Kasjerka nie mogła sprawdzić ceny. Nie wbijała się ono z kodu. Po dwóch próbach, powiedziałam, żeby już nie sprawdzała i że ja już wybrałam inne. Ona jednak poszła do inną butelkę. Z tą butelką również były problemy. Powtórzyłam kolejny raz, żeby już się nie trudziła, bo wybrałam i tak inne wino. Pracownik w dalszym ciągu z ambicją chciał mi sprawdzić ceną tego wina. Trochę mnie to rozłościło, bo zależało mi na czasie. Kasjerce udało w końcu się w końcu sprawdzić cenę. Jak tylko udało jej się to zrobić, powiedziałam, że tego wina nie biorę i chcę to które mam w koszyku. Zrobiła minę lekko zdziwionej i zaskoczonej moimi słowami. Nie chcąc już robić większego zamieszania, powiedziałam, że niech już będzie to które skasowała. Otrzymałam paragon i udałam się do wyjścia, ponieważ miałam już skasowane produktu. Wzięłam jeszcze swoje wcześniejsze zakupy z depozytu. Nie jestem zadowolona z wizyty w sklepie. Kasjerka w ogóle mnie nie zrozumiała i nie słuchała tego co mówię. Nie było również cen przy winach, co utrudniło mi również wybranie odpowiedniego.

Paola

12.04.2010

Real

Placówka

Dąbrowa Górnicza, ul. Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (23)
Udałam się do...
Udałam się do salonu ery, aby zareklamować telefon. W salonie były dwie pracownice, które były zajęte obsługę innych klientów. Czekałam jakieś 10 minut. Po tym czasie pojawiła się trzecia pracownica. Miałam ze sobą aneks umowy na którym była kwota jaką zapłaciłam za telefon. Pracownik nie był za bardzo życzliwy. Nie wyjaśnił mi jak długo będę musiała czekać na odpowiedź na reklamację, czy dostanę telefon zastępczy. Dała mi tylko kilka dokumentów do podpisania. Bez żadnego słowa wyjaśnienia. Pracownik był ubrany w koszulę firmową i miał przypięty identyfikator. W salonie panował porządek. Nie było żadnych zanieczyszczeń, ani nieuporządkowanych rzeczy.

Paola

11.04.2010

T-Mobile

Placówka

Dąbrowa Górnicza, Jana III Sobieskiego 6

Nie zgadzam się (30)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi