Profil użytkownika
Początkujący obserwator
Opinie użytkownika (24)
Miła i perfekcyjna...
Miła i perfekcyjna obsługa. Telefonicznie i bezpośrednio. Krótki okres oczekiwania na wizytę lekarską.
Kasjer mnie zrugał...
Kasjer mnie zrugał gdy przeciąłem selera na pól. Nie wolno bo każdy by tak chciał.
Kolejki, kolejki, kolejki....
Kolejki, kolejki, kolejki. Rano, we dnie wieczór w nocy.:))
Ogromne kolejki zwłaszcza...
Ogromne kolejki zwłaszcza przed dniami wolnymi
Często robię zakupy...
Często robię zakupy w Hali Marymonckiej. Stoisko z owocami i warzywami jest na zewnątrz Hali. W zimę w pawilonie,latem na otwartej przestrzeni. Do niedawna stoisko było wyposażone w wagę uchylną pamiętającą czasy wczesnego Gierka. Od niedawna stara waga zastąpiona została wagą elektroniczną. Dla mnie nic się nie zmieniło. Tak jak przy starej wadze tak i dziś Panie tam obsługujące obliczają cenę zakupu i w pamięci. Kupuję tam ogórki kiszone,które kosztują 2,30 zł za kilo. 0,6 kg w/g sprzedawczyni kosztuje 1,70 zł, 0,65 to kwota 1,75 itd. Kupuję co trzeci dzień z wyjątkiem sobót i niedziel. W Hali robi zakupy bardzo wiele osób. Wszyscy są obliczani w pamięci. Ciekaw jestem ile pieniędzy w ten sposób sprzedawczynie zarobiły.A są to Panie starsze niż kasy uchylne.
Chciałem zapłacić za...
Chciałem zapłacić za mieszkanie. Zadzwoniłem do Banku ale wybiłem zły PIN. Jakiś amok czy zaćmienie bo wybiłem żle trzy razy i zablokowałem możliwość korzystania z usługi. Aby odblokować nie mogę niestety skorzystać z telefonicznego biura obsługi ale musze iść do oddziału banku. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie drobiazg a mianowicie trzeba iść do oddziału gdzie się konto zakładało. W moim przypadku to jest tylko 126 km. Jestem aktualnie w okolicach Mławy a konto zakładałem w W-wie na pL. Hallera.. W Mławie jest oddział ale nie można tego załatwić. W dobie komputerów,internetów , pinów i puków w tak prostej sprawie trzeba przejechac pól Polski.
Kolega poszedł kupić...
Kolega poszedł kupić coś na śniadanie. Przyniósł wędline krojoną w sklepie na tzw stoisku tradycyjnym. W domu zauważyłem,że naklejona kartka z kodem kreskowym jest cała we krwi. Możliwości są dwie. Albo Pani krojąca wędlinę na elektrycznej krajalnicy ucieła sobie palec /mało prawdopodobne/ albo pakowała wędlinę mając ręce lub rękawiczki upaprane krwiąi /bardzo prawdopodone/. Druga wersja świadczy o tym,żę w sklepie popełniany jest grzech śmiertelny stoisk mięsno-wędliniarskich. Używają tych samych rękawiczek pakując mięso i wedliny co jest absolutnie niezgodne z zasadami. Czasem do tego dochodzą sery i ryby. Nie wyobrażam sobie żeby nie używano rękawiczek ale.....
21.10.2010 o godz.15.00...
21.10.2010 o godz.15.00 napisałem na temat Jakościobsługi. Dotyczyło to braku koordynacji lub ciężkiej choroby personelu. Moja ocena czeka na weryfikację. Myślicie,że mi się znudzi. Napiszcie uczciwie,że nie wiedziała prawica co czyni lewica. Chyba,że to była wspomiana choroba. No i jeszcze problem o który poszło. Limit 300 znaków jest nakazem. Jeśli ocena wyczerpuje temat wykorzystując 200 znaków to należy ją puścić a nie zmuszać do pisania dyrdymał.
16.03.2022
Odpowiedź firmy
Mirko69, obserwacja z dnia 21.10.2010 nie została opublikowana, ponieważ jej treść narusza zasady opisane w Regulaminie (ust. III. pkt. 7) – nie umieszczamy obserwacji zawierających treści uważane powszechnie za obraźliwe i wulgarne. Pozdrawiamy – zespół portalu.
Przypomiałem sobie o...
Przypomiałem sobie o zaległych opłatach. Zadzwoniłem. Ponieważ są to opłaty cykliczne to w PKO 24 mam je pod hasłami. Podane tam są niezbędne informacje umożliwające wpłatę zgodnie z wymogami banku. Mówiąc pod jakim hasłem jest istytucja lub osoba, której płacimy umożliwia to pracownikowi banku dojście do nr konta i wszystkich danych potrzebnych do wpłaty. Usługę stworzono po to aby zapominaliski dysponując telefonem o każdej porze i z każdego miejsca mógł dokonać przelewu. Rozmowa jest nagrywana. Do pewnego czasu wystarczyło podać hasło i kwotę oraz poprosić o nie czytanie danych do weryfikacji na swoją odpowiedzialnośc. I przelew szedł. Od niedawna pracownicy PKO 24 namiętnie czytają wszystkie dane np nr konta odbiorcy. Jak będąc w lesie na grzybach mam wiedzieć czy nr jest dobry czy może jest to nr babci pracownika. Bez względu na to co zostanie odczytane i tak się zgadzam na przelew choć nie mam zielonego pojęcia czy to jest właściwy nr konta. Bo albo nie mam możliwości sprawdzenia albo mi się nie chce grzebać w papierach.
W dzisiejszej poczcie...
W dzisiejszej poczcie dostałem gazetkę reklamową on-line z TESCO. Niestety obrazek widoczny ale opis i cena asortymentu nie do przeczytania ze względu na małą czcionkę i razmazania. Jest to podobno celowę bo zwraca uwagę na towar i sklep i podobno wtedy klient przyjdzie. G.... prawda szanowni menagerowie. Ja na pewno nie. Chce wiedzięć co i za ile. Towar jest wszędzie ten sam. Tylko ceny mają znaczenie.
Przez chwilę zabrakło...
Przez chwilę zabrakło prądu. W rezultacie nie mogłem się połaczyć z internetem. Mam mobilny. Zadzwoniłem do biura obsługi. Doradca Pani Katarzyna Kopeć profesjonalnie instruowała co i jak. Nie jestem geniuszem komputerowym dlatego mam dla niej uznanie. Była cierpliwa i kulturalna pomimo,że na nią na początku rozmowy warknąłem. Teraz przepraszam i dziękuję jeszcze raz.
Klientka oglądała przy...
Klientka oglądała przy regale z nabiałem jakiś dwupak czy coś podobnego i rozerwało jej sie w rekach opakowanie. Pracownica najpierw nakrzyczała na nią ,,jak ja to teraz sprzedam , co Pani sobie myśli, jak można,, Klientka odeszla trzy kroki ale pracownica nie przestała. Tym razem do koleżanki. ,,Zobacz co ona mi tu narobiła,co ona sobie myśl,,i. Słyszało to sporo osób. Nie do pomyślenia jest podobno aby pracownik wypowiadał jakieś uwagi pod adresem klienta i to w obecności osób trzecich. Tak podobno jest w standardach sklepów ale chyba tylko na szkoleniach. To nie jest pierwszy przypadek z którym się zetknąłem.
