Tak naprawdę odwiedziłam ten sklep ze względu na możliwość zjedzenia dobrego posiłku w naprawdę rozsądnej cenie.
Po nałożeniu posiłku, w też tzw zestawu dla dzieci podeszłam do kasy.
Pani była bardzo miła i uśmiechnięta. Podała dziecku maskotki do wyboru zachowując z nim kontakt wzrokowy i uśmiechając się. Posiłek był dobry, na sali panował porządek, chociaż prawie cała sala była pełna. Następnie udaliśmy się na szybkie zakupy. Przy kasie również bardzo miła obsługa, nie musieliśmy długo czekać w kolejce.
Jak to z dziećmi była należało jeszcze zaliczyć toaletę. panował w niej porządek, zapach nie był męczący, lustra były czyste.
Miałam karnety do wykorzystania do Chorzowa. Wybrałam się w piątek, niestety pogoda nam nie dopisała ale nie o tym.
Pani w punkcie obsługi klienta nie zachwyciła swoją obsługą. Nie przywitała nas, nie była uśmiechnięta, tak jakbym jej przeszkodziła.
Po wejściu na teren Wesołego Miasteczka było już lepiej. Pomimo niezbyt ciekawej pogody pracownicy uśmiechnięci, w większości byli bardzo młodzi ludzie. Nie robili problemu kiedy dziecko chciało jako jedyne przejechać się karuzelą.
Dodatkowy plus dla obsługi, która po przejściu deszczu wycierała siedzenia w karuzelach także nie trzeba było czekać aż wyschnie.
Zamknięte były może tylko dwie atrakcje.
Kolejny plus to toalety- były naprawdę czyste(zbyt mocny był zapach środka dezynfekującego), dodatkowo było mydło i ręczniki jednorazowe. Miałam obiekcje w zaprowadzeniu tam dzieci. jednak nie było źle.
Polecam to miejsce jako dobry pomysł na wakacje. Może cena jest zbyt wygórowana, nie ma też karnetów rodzinnych a szczerze mówiąc ile dorosły jest w stanie zaliczyć atrakcji jeśli wchodzi z dwójką małych dzieci.
Odwiedziłam dzisiaj kawiarnię grycan tą na dole w galerii, miałam ochotę na typowo sezonowy deser czyli lody jagody, truskawki i bita śmietana. I to ten minus do zawsze nieskazitelnego mojego wizerunku o tej firmie. Niestety nie było takich deserów a szkoda. Zadowoliłam się pysznym jak zawsze sokiem oraz lodami o smaku truskawkowym.
Obsługa uśmiechnięta, szczerze miła. Miło mnie przywitała i jak zawsze zaprosiła z uśmiechem ponownie. zamówienie zostało sprawnie podane.
W kawiarni panował porządek, jedyny tam stolik był czysty, krzesła równo ustawione. Pomimo barku mojego deseru polecam..
Odwiedziłam ten sklep tylko dlatego, że w tym punkcie mogę kupić serek, który lubię. Pierwsze wrażenie niestety niezbyt pozytywne. Sklep ma kształt kwadratu.W sklepie znajduje się wszystko: przysłowiowe mydło i powidło. Witryny z mięsem i wędlinami czyste, chociaż wygląd wędlin nie zachęcał do zakupu. Lodówki z nabiałem pełne i czyste. Niestety na półkach z pieczywem nie panował już taki porządek, podobnie na stoisku z warzywami i owocami. Część warzyw porozrzucana w kartonach. Nie wygląda to estetycznie. Podobnie półki z artykułami przemysłowymi, żeby tam coś znaleźć, sama ekspedientka miała problem.
Ale pozytywnie zaskoczyła mnie obsługa. Kupiłam wspomniany serek i po otwarciu w domu zauważyłam pleśń. Wróciłam się do sklepu i Pani bez żadnego problemu wymieniła mi na nowy. Datę serek miał do 7 lipca. Była grzeczna i uprzejma.
Jak ktoś wcześniej pisał nasze społem rzeczywiście jeszcze z wyglądu przypomina lata 80-te, tyle że jest towar ;-), natomiast obsługa jest już z naszych czasów.
Moja przejażdżka rowerem z córką skończyła się lodami zakupionymi w Biedronce. Podjechałam pod sklep i pozytywne zaskoczenie, są stojaki na rowery nawet w dwóch miejscach.
Niestety im głębiej w sklep tym tych pozytywów mniej. Pierwsze rozczarowanie to dużo śmieci przy wózkach i pod wózkami. Kosz przed sklepem prawie pełny. W sklepie też niezbyt czysto, puste katony, papierki na podłodze. Na półkach sporo barków, widoczne prawie świecące pustkami kartony.
W sklepie było sporo klientów. Większość kas otwarta.
Stoisko z artykułami przemysłowymi w nieładzie, wszystko porozkładane, poprzekładane.
Biedronka aktualnie pragnie zmienić wizerunek z tego taniego sklepu w coś lepszego ale nie tym razem, nie udało się.
Weszłam do tego sklepu ponieważ szukałam sprzętu pod namiot. Miłe zaskoczenie w ilości sprzedawców. Zawsze omijam ten sklep a tu taka przyjemna niespodzianka.
Kiedy weszłam na dział za chwilę podszedł do mnie pracownik, bardzo zaangażowany w sprzedaż. Zadawał otwarte pytania, doradzał, także udało mu się mnie namówić na zakupy. Przyznaje, że nie daję się tak łatwo wkręcić. na innych działach sprzedawcy tez wykazywali chęć do pracy. bardzo mi się to podobało.
W sklepie panował duży ruch, nie było bałaganu, ubrania i inne artykuły starannie ułożone na półkach.
Przy kasie byłam pierwsza ale zaraz za mną ustawiła się kolejka i od razu podeszła kolejna osoba do obsługi.
Takiej obsługi życzyłabym sobie częściej, wtedy częściej będę tam zaglądała.
Przechodząc obok punktu zachciało mi się ciasteczek do popołudniowej kawki, szczególnie dlatego, że pięknie pachniało wypiekami. Podeszłam do stanowiska niestety nikogo nie było. Prawie na zapleczu stała pracownica rozmawiając ze znajomym. Kiedy poprosiłam ją to tylko podeszła zapytała się słucham, ani dzień dobry, ani uśmiechu. Nic.
Spakowała to o co poprosiłam, nie zaproponowała, żadnych dodatkowych produktów szczególnie, że dałam jej szansę.
Może była znudzona kolejnym nudnym dniem w pracy, ale w końcu to jej praca. Zawsze jak tam jestem to obsługa jest miła, dzisiaj się zawiodłam. Szczerze to poczułam się jak intruz i jak szybko jak miałam ochotę na ciastka tak szybko odechciało mi się ich.
Jestem zadowolona z wizyty w tym markecie. Co najważniejsze mają dobre ceny, także na cotygodniowych zakupach można zaoszczędzić. Na sklepie panował porządek, klimatyzacja działała, także miło było zrobić zakupy. Na sali było kilku pracowników, większość wykonywała prace porządkowe. Dużo otwartych kas, także podeszłam do pustej kasy. Miałam problem y odnalezieniem club karty. pani przy kasie cierpliwie czekała, była uśmiechnięta, nawet całkiem miło skomentowała zniecierpliwienie mojej córki. Musiały zajść duże zmiany. ponieważ kasjerki naprawdę są miłe pomimo ciężkiej pracy.
Zawsze jak jestem w Galerii nie mogę się oprzeć wizycie w tej lodziarni. I tym razem się nie zawiodłam.
Bardzo miła pani, uśmiechnięta, zachowywała kontakt wzrokowy, miło mnie przywitała i pożegnała. Przepyszny sok z owoców. Ogólnie napoje wystawione w dzbankach ładnie się prezentowały, wyglądały na świeże i tak smakowały. Podobnie z lodami.
Miejsce obsługi czyste, pracownik ubrany schludnie z nakryciem głowy, co ostatnio rzadko się spotyka.
Polecam
Lubię odwiedzać ten sklep ponieważ zawsze znajdę coś dla siebie i tym razem też tak było. Skusiło mnie 20% obniżka na spodnie i spódnice wszelkiego rodzaju. także zakupy się udały, rabat naliczany był przy kasie, można było kupić coś za rozsądną cenę.
Do minusów wizyty zaliczam organizację i czas obsługi.
Na parterze: oczywiście nikogo nie było przy przymierzalni, nikt odkładanych ubrań nie odwieszał, uzbierała się spora kupka ciuchów- wyglądało to jak z lumpeksu. Na sali sprzedaży uświadczyć pracownika to cud. Była tylko jedna pani przy kasie, która musiała od niej odchodzić i szukać np metki. Trochę się wystałam przy tej kasie, było to jednak mniej irytujące niż kolejka przy kasie na piętrze. Ta pracownica chyba prowadziła strajk włoski- oczywiście nikogo na sali sprzedaży. Nie można się było zapytać o rozmiar ani kompletnie o nic.
Poza bałaganem przy przymierzalni, na półkach i wieszakach panowal porządek.
Posiadam konto ROR i dostęp internetowy do konta w PKO BP.
Oglądając reklamy i Majewskiego, który informuje, ze konto, przelewy itp rzeczy są za zero zadzwoniłam do oddziału aby dowiedzieć się dlaczego pobrano mi opłaty za konto. A tu niespodzianka!
Pani poinformowała mnie, że muszę złożyć wniosek i jeżeli chcę zatrzymać swój numer konta to muszę zapłacić 50 zł za aneks do umowy.
Absurd!!!!!
Oczywiście licząc opłaty 6,90zł za prowadzenie konta+ 2 zł za dostęp za internetowy+0,50zł za każdy zewnętrzny przelew to po pół roku mi się ta durna opłata zwróci, ale chodzi o fakt!!! Jestem ich klientem od zawsze!!! ale
PKO BP jak zwykle oszukuje swoich klientów!!!!!!!!
PKO BP jak zwykle chce zarobić na swoich stałych klientach!!!!
Zawsze ktoś powie to zmień bank, niestety nie mogę bo mam tam kredyt mieszkaniowy.
Po raz kolejny PKO BP mnie zawiodło
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Jak zwykle po...
Jak zwykle po zakupach w markecie podjechałam na pobliską stację. Zawsze tankuję tam gaz, ponieważ cena jest przyzwoita i paliwo naprawdę dobrej jakości. Jest to stacja bezobsługowa za wyjątkiem stanowisk z gazel LPG.
Miałam już problem z wjazdem na stację ponieważ ostatni samochód (jak się okazało później stojący do tankowania gazu) blokował wjazd. Ustawiłam się za nim i czekam 10 min. Tankowanie polegało, na tym, że chociaż są dwa stanowiska, pani obsługiwała jedno. Oczywiście mogła zatankować kolejny samochód kiedy pierwszy zapłaci a tu tylko jedna kasa czynna i oczywiście ustawiają się też ci, którzy tankują inne paliwa. każdy może sobie wyobrazić ile to czasu trwało.
Po tych 10 min przesunęłam się o 2 auta, przede mną było jeszcze 5 za mną znów przyblokowany wjazd. Zdecydowałam się zadzwonić do kierownika, gdzie po kilku łączeniach udało mi się z nim porozmawiać.
powiedział, że postara się otworzyć kolejną kasę, jednak nastąpiło to po kolejnych 15 minutach.
Moje tankowanie tego dnia trwało 40 minut, dłużej niż zakupy w markecie.
Ogólnie stwierdzam, że tego dnia było na tej stacji fatalnie. W pewnym momencie nie dało się nawet wyjechać(wycofać) bo tak przyblokowany był wjazd. Jak już wjechałeś to czekaj!!!!
Kolejne podejście do sklepu Zara w sezonie promocji. Dzisiaj się udało, kupiłam ciekawe rzeczy w końcu w rozsądnej cenie.
Ocena sklepu to +3, ponieważ w sklepie panuje półmrok, dodatkowo pracujące tam Panie są bardzo "sztywne". Są ładnie ubrane, ładnie się prezentują ale wchodząc do tego sklepu czuję się niekomfortowo. Nie każdy nosi rozmiar anorektyczki. proponuję więcej uśmiechu na twarzy i zakupy będą milsze.
pani przy kasie o dziwo uśmiechnęła się i nawet powiedziała kilka niewyuczonych miłych słów- takich spontanicznych.
Przechadzając się na początku stycznia po Galerii zauważyłam bardzo ładną piżamkę. Była na wystawie.Tylko szkoda, że sklep był chwilowo zamknięty, już nie pamiętam z jakiego powodu, trudno.
Dzisiaj miałam więcej szczęścia. W sklepie panował spokój, na wystawie była już nowa kolekcja typowo walentynkowa.
Kiedy weszłam Pani miło mnie przywitała i pozwoliła na chwile swobody, po czym zaproponowała mi swoją pomoc. Opowiedziałam jej czego szukam. okazało się, ze mam wielkie szczęście ponieważ została akurat jedna sztuka i w moim rozmiarze. udało mi się kupić to co chciałam trochę później ale i tak po bardzo okazyjnej cenie.
Jednym minusem jest to, że sklep usytuowany jest w dość mało popularnym miejscu, rzadko tamtędy przechodzę jak i większość klientów, a naprawdę warto tam zajrzeć. Można kupić ładną bieliznę i inne artykuły dobrej jakości po rozsądnej cenie.
Dzisiaj podeszłam do Burger Kinga ponieważ nie chciało mi się stać w kolejkach do konkurencji, a tu nie było kolejki. Za ladą widocznych było troje pracowników, którzy rozmawiali miedzy sobą, ale na terenie restauracji panował porządek. Kiedy podeszłam do lady od razu podszedł do mnie pracownik, zostałam miło przywitana. Ponieważ wiedziałam co chcę zamówić i zakończyłam słowami dziękuję pracownik nie miał okazji zaproponować mi dodatkowego. Po podaniu zamówienia otrzymałam zdrapkę z promocji obowiązującej oraz zostałam zaproszona do ponownej wizyty.
Posiłek był dobry, ciepły, frytki gorące. pomimo braku kolejki dostałam dobre jedzenie czego nie mogę powiedzieć o konkurencji mającej zimne frytki.
Dzisiejsza ocena dotyczy głównie obsługi i osób pracujących w kinie.
Wybrałam się na film Weekend, duży plus za to, że mogłam zarezerwować bilety wcześniej i to tylko jeden plus.
Bilety odebrałam wcześniej i dobrze, bo musiałabym przed seansem stać w bardzo długiej kolejce.
Cóż film jak film nie mnie oceniać, są od tego recenzenci, natomiast duży błąd osób wprowadzających film na rynek to brak podania granicy wiekowej od której można ten film obejrzeć.
W trakcie seansu zobaczyłam jak chyba któryś z rodziców zmądrzał i wyprowadził swoje pociechy z seansu (dwójka dzieci w wieku ok 10-12 lat). Po zakończonym seansie z seansu wychodziła jeszcze trójka dzieci (tyle zauważyłam).
Nie usprawiedliwiam rodziców duża ich wina, że tak małe dzieci zabrali na nieodpowiedni do tego wieku film. To nic że gra tam Małaszyński. Przed pójściem do kina czyta się opinie o tym filmie.
Natomiast mogę ocenić kompetencje i wiedzę personelu -5. To pani przy kasie powinna zapytać się dla kogo ten ulgowy bilet, uprzedzić o wulgarnym języku w tym filmie (nie dla ucha dziecka).
To osoba wpuszczająca rodzica z dzieckiem powinna poinformować, że nie jest to film dla ich pociech.
Kasa kasa, fajnie że wybieramy się do kina całymi rodzinami, ale zastanówcie się na jaki film.
Dodatkowo kolejny duży minus to w sobotę chyba nie działała klimatyzacja. Kiedy w kinie jest mało osób wtedy na seansie jest chłodno i czuć włączoną klimatyzację, w sobotę czuć było tylko zaduch...
Szybki spacer po galerii, podoba mi się ten punkt na przeciwko almy, ponieważ można w nim kupić bardzo dobre soki i lody. Trochę szkoda, że soki nie są w kubeczkach zamykanych, tak aby swobodnie można było się poruszać po sklepach. Obsługa miła uśmiechnięta. Lody mają ładne dekoracje, zawsze są pełne kuwety i kolejny pozytyw to bardzo duży wybór smaków. I cenowo nawet nieźle, a lody są naprawdę dobre.
Polecam
wycieczka Węgry nie tylko Budapeszt
Właśnie wróciłam z wycieczki w tytule jw.
Minus dla biura w Częstochowie, obsługa do poprawy, ofertę znalazłam w internecie,zarezerwowałam telefonicznie, natomiast przy finalizowaniu wycieczki zero zainteresowania, żadnych szczegółów-ogólnie odczułam , że mogłam tej wycieczki nie kupować bo po co?
Wyjazd z Częstochowy wcześnie rano z przesiadką w Katowicach.
Plus za fajnego przewodnika Marcina zorganizowany,sympatyczny, konkretny, pokazał nam wszystko i jeszcze więcej :-)
Atmosfera wycieczki dobra- byli ludzie w bardzo różnym wieku.
Autokar i kierowcy ok- mili.
Warunki hotelowe w Egerze-bardzo fajne, warunki hotelowe w samym Budapeszcie fatalne- brudno i śmierdząco.Za to ogromny minus, za tą cenę almatur mógłby znaleźć coś przyjemniejszego na obrzeżach.
Chciałabym dać minus za pogodę bo lało, ale to nie wina biura.
Ostatecznie oceniam wycieczkę na 4 bo ten hotel i obsługa w Budapeszcie była katastrofą, natomiast pozostałe rzeczy jak pisałam super, na pewno tam wrócę
Bardzo miła kolacja. Kiedy weszliśmy i zajęliśmy stolik zaraz podszedł kelner i najpierw podał mojej małej córce kolorowankę i kredki, a następnie nam karty. Zamówienie , a nie małe zapamiętał, powtórzył i nie zapisywał. Następnie wszystko zostało podane pyszne i w odpowiedniej kolejności : napoje , przystawki i danie główne.
Jedyny minus to do jakości sałatek w barze sałatkowym- to był najmniej smaczny posiłek, jakieś takie bez smaku.
Kelner był zainteresowany tym co się dzieje przy jego stolikach.
Restauracja czysta, obsługa uśmiechnięta
Bardzo lubię tu tankować, chociaż pierwszy raz wystawiam im opinię. Kiedy nie przyjadę zawsze szybko podchodzi do mnie osoba tankująca gaz(takie paliwo kupuję). Zawsze z uśmiechem powita klienta i zaproponuje ten nieszczęsny płyn do spryskiwaczy :-).
Na sali obsługa też miła, oczywiście zawsze pamiętająca o wszystkich promocjach, tak też było i tym razem.
Jest też minus: stanowisko z kawą, wypad czasami wytrzeć. Było pochlapane kawą, czy pianką ze śmietanki.
Podłoga czysta , przyjemny chłód z klimatyzacji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.