Opinie użytkownika (17)

Świetnie.
Świetnie.

Jolanta_202

12.12.2016

Rossmann

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze.
Dobrze.

Jolanta_202

12.12.2016

DECATHLON

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Świetnie.
Świetnie.

Jolanta_202

09.12.2016

CCC

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Świetnie.
Świetnie.

Jolanta_202

09.12.2016

BARTEK

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Tak sobie.
Tak sobie.

Jolanta_202

09.12.2016

IKEA

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Bardzo dobrze.
Bardzo dobrze.

Jolanta_202

09.12.2016

Castorama

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze.
Dobrze.

Jolanta_202

09.12.2016

Enea

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Bardzo dobrze.
Bardzo dobrze.

Jolanta_202

09.12.2016

ORLEN

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze.
Dobrze.

Jolanta_202

09.12.2016

Czas na herbatę

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Bardzo dobrze.
Bardzo dobrze.

Jolanta_202

09.12.2016

T-Mobile

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze.
Dobrze.

Jolanta_202

08.12.2016

Media Markt

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze.
Dobrze.

Jolanta_202

08.12.2016

Philips

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Dobrze.
Dobrze.

Jolanta_202

08.12.2016

ERGO Hestia

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Freshmarket O godz....
Freshmarket O godz. 15.05 dokonałam zakupów w sklepie Freshmarket przy ul. Gdańskiej 11. Po wejściu do sklepu moja uwagę przykuła bardzo brudna, mokra i zabłocona podłoga. Przy ladach chłodniczych stała mała drabinka , a na niej stała kartonik, co przeszkadzało w swobodnym przejściu w głąb sklepu. Ponadto tuż przy wejściu do sklepu stały oparte o ścianę stare, obdrapane z zielonej farby panele do przewożenia towarów. Na pólkach towaru był poukładany co do zasady starannie, promocyjne towary oznakowane były przez większe , kartonowe wyróżniki w biało czerwonych barwach. Cześć towarów była wystawiona w małych ilościach np. jogurt pitny, twarożek. Asortyment typowy dla sklepów Freshmarket : nabiał, pieczywo, napoje słodycze, karma dla psów, papierowy , alkohol i używki czyli podstawowe produkty żywnościowe oraz środki czystości. W sklepie znajdowały się dwie Panie - jedna z nich układała towar na półkach zupełnie ignorując przechodzących między regałami klientów, którym koszem z towarem częściowo zastawiła drogę (co utrudniało przejście między regałami), druga z Pan stała przy kasie. Mimo tworzącej się szybko kolejki (5 osób i ja) pani rozkładająca towar nie uruchomiła drugiej kasy.Obydwie Pani ubrane były w zielone koszulki, jednak nie były one dokładnie wyprasowane i były trochę przybrudzone. pani za kasa w jasnych włosach miała je upięte, jednakże pozostawały one w nieestetycznym nieładzie. Sprzedawca zapytany o promocje udzielił mi właściwej i zgodnej z ofertą informacji. Po dokonaniu zapłaty sprzedawca wydał paragon. Sprzedawca nie zachęcał do dokonania dodatkowych produktów np. objętych promocją.

Jolanta_202

29.01.2014

Freshmarket

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska 11

Nie zgadzam się (0)
W sobotę 25...
W sobotę 25 stycznia br. (ok 13.30) udałam się do sklepu odzieżowego QUIOSQUE usytuowanego w Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy. W sklepie panował porządek: ubrania wisiały na wieszakach ściennych i stojących rozmieszczonych w różnych częściach sklepu w taki sposób, że nie przeszkadzały w swobodnym poruszaniu się po sklepie. Podłoga w sklepie, mimo niesprzyjającej aury (śnieg) była czysta. Już od wejścia widoczne były wieszaki oznaczone akcjami promocyjnymi, co ułatwiło odszukanie ubrań w atrakcyjnych cenach. W związku z poszukiwaniem konkretnego produktu (sukienki), skierowałam się do wieszaków na którym wisiały sukienki oznaczone jako te w cenach promocyjnych (wyprzedaż). Już po chwili pojawiła się obok mnie ekspedientka pytając , czy może mi w czymś pomóc. Odmówiłam spokojnie szukając interesującego mnie fasonu. Kiedy wybrałam pierwszą z sukienek Pani ekspedientka dyskretnie zaproponowała, że odwiesi ja w przymierzalni, bym wygodnie mogła sobie szukać kolejnej sukienki. Podobnie rzecz się miała po wyborze kolejnej sukienki. Tym razem Pani spytała jakie fasony i kolory mnie interesują, po czym zaproponowała 2 sukienki, które odpowiadały moim oczekiwaniom. Kiedy udałam się do przymierzalni przez cały czas jedna z ekspedientek była w zasięgu wzroku dbając, by ewentualna wymiana sukienek na inne rozmiary i kolory przebiegała szybko. Służyła także radą co do fasonów. Po wyborze sukienki podeszłam do kasy, gdzie sprzedawca zachęcał do założenia karty rabatowej kupującą przede mną osobę i wyjaśniał na jakich zasadach naliczane są rabaty. Pani był bardzo miła, uśmiechnięta i podobnie jak pozostały personel (dostrzegłam 3 Panie") ubrana na czarno. Przy kasie Pani przywitała mnie, spytała czy posiadam kartę rabatową oraz zaproponował zakup biżuterii do nabytej sukienki. Po dokonaniu zapłaty Pani życzyła mi, aby sukienka dobrze się nosiła i pożegnała zwyczajowym "do widzenia". Każdorazowe zakupy w tym sklepie są naprawdę przyjemnością. Personel ma ogromne wyczucie w podejściu do klienta, zawsze jest pomocny, a nie uciążliwy. To bardzo sobie cenie.

Jolanta_202

28.01.2014

A&K

Placówka

Bydgoszcz, Fordońska 141

Nie zgadzam się (0)
W czwartkowe popołudnie...
W czwartkowe popołudnie wracając z pracy udałam się do Starej Mydlarni w celu zakupienia upominku dla mojej znajomej. W sklepie usytuowanym nieopodal Starego Rynku nie było nikogo, panie ekspedientki siedział trochę znudzone. Jedna przeglądał prasę, dwie rozmawiały – niestety na tyle głośno, iż słyszałam każdy szczegół z ich rozmowy. Wnętrze sklepu przyjemnie ciepłe JJ Zapachy mydła zmieszane z olejkami, świecami, olejkami. Miło. Sty utrzymany w konwencji początku lat 20 ubiegłego stulecia – drewniane półki, stoliczek, lada pasująca do wystroju. Na półkach, witrynie, stoliczkach wystawiony barwny asortyment sklepu – od podstawowych rzeczy jak mydła, płyny do kąpieli, masła do ciała– po bardziej ekskluzywne balsamy, haftowane ręczniki, a w drugim z pomieszczeń nawet naczynia. Znaleźć tu można też coś takiego jak podusie, misie, aniołki i inne drobiazgi w sam raz na upominki. Mimo, iż byłam jedynym klientem (z pewnością to wina panującej aury) uwagę na moją osobę zwróciły dopiero po zadaniu przez mnie pytania o konkretny produkt. Jedna z Pan podeszła do mnie sondując czego szukam. Zaczęła jednak zbyt nachalnie namawiać mnie na kupno dwóch produktów, gdy stwierdzałam, że wybieram tylko ten jeden. To zniechęciło mnie do rozejrzenia się za jakimś produktem również dla siebie. Wybrany produkt zapakowani mi do papierowej , szarej torebki z napisem Stara Mydlarnia. Spodobał mi się ten pomysł – pasuje to oferowanych produktów, jest ekologiczny i niewątpliwie stanowi element reklamy. Warto to naśladować! Ogólne wrażenie dobre. Warto wysłać sprzedawców na kurs uczący fachowej obsługi klienta – musi on czuć, że ktoś się nim interesuje, ale nie może odczuwać presji konieczności dokonania zakupu w zamian za zadane pytanie!

Jolanta_202

30.01.2010

Stara Mydlarnia

Placówka

Bydgoszcz, Batorego 1

Nie zgadzam się (20)
We wtorkowy wieczór...
We wtorkowy wieczór wybrałam się na zakupy do nieopodal położonego sklepu sieciowego - Market Polo, który zupełnie niedawno przeszedł lifting wewnętrzny. Nie oznacza to bynajmniej wymiany personelu sklepu na osoby młodsze wiekiem, ale kapitalny remont wnętrza sklepu obejmujący zmianę powierzchni handlowej, wystroju wnętrza, usytuowania regałów z poszczególnymi produktami. Niestety, może to kwestia przyzwyczajenia, może faktu, że jako zodiakalny koziorożec wolę kolory ziemi - nowe barwy wnętrza nie wpływają pozytywnie na mój nastrój podczas zakupów. Nadmiar koloru „dzikiej pomarańczy i czerwienie powoduje u mnie brak skupienia i chcę wyjścia z tego wnętrza… Ale może to moje subiektywne odczycie... Oby! Idąc się po całkiem dobrze zaopatrzonym sklepie i przyglądając się wystawionym na półkach produktach stwierdzam jednak, iż po remoncie ceny produktów wzrosły, a cześć niszowych towarów zniknęło z asortymentu sklepu. Łudziłam się, że być może to chwilowe, ale minęły już prawie 3 miesiące, a produkty te na półki nie powracają. .. To tyle luźnych spostrzeżeń... Czas na zakupy! W kąciku warzywno - owocowym wybór towarów "średni" - dostęp do kiszonych ogórków i kapusty znacznie utrudniony przez niefortunnie ustawienie skrzynek z jabłkami w promocji za 1,49 zł. Szczupła osoba może się przeciśnie, bardziej przy tuszy no pewno nie... Konieczna jest zmiana ustawienia tych produktów, chyba, że mają stanowić element ekspozycji stałej sklepu:):). No cóż zrezygnowałam z przeciskania sie w zimowym ubraniu między skrzynkami i poszłam po marchewkę... Brrrrrrr. Nie polecam! Dlaczego? Gdyż swoim wyglądem przypomina odpady marchwi pastewnej. A ja człowiekiem jestem przecież! No cóż - nie ugotuję kapusty, nie zjem ogórkowej, ani surówki z marchewki... Idę dalej mijając półki z kawą, herbatą i słodyczami - nie przyczepiam się do nich, ale i też nie analizuje dziś, bo wszystko co mi potrzebne mam w domu. Na półkach jednak panuje porządek i nie ma luk w asortymencie. Zatrzymuje sie przy stoisku z mięsem i wędlinami... hm... Wybór spory choć dwa filety z kurczaka leżą przy szybie poza pojemnikiem na nie przeznaczonym. Nie chciałbym ich kupić w przyszłości. Spokojnie stoję i czkam, aż sprzedawca skończy myć blat chłodziarki. Pani przerywa sprzątanie. Pyta mnie uprzejmie czego sobie życzę. Proszę ją o filet z kurczaka, ale z przerażeniem stwierdzam, że nie umyła rąk. Włożyła co prawda rękawiczki, ale dłonie miała od piany - pewnie od płynu, którym myła blat. Przypomniał mi się reportaż, o mięsie mytym w celu odświeżenia. Mam nadzieję, że w tym sklepie nie jest to praktykowane. Pani podała mi filet z kurczaka. Na nic więcej nie miałam ochoty. Opisano moje zawiniątko "jedynką" ( oznacza to zakup jednego towaru w stoisku mięsnym) i poszłam dalej poszukiwać sosu. Wybór spory sosów w paczkach i słoikach. Są też "pomysły na obiad każdego dnia" - kupiłam jeden taki pomysł na kurczaka w pieczarkach. Sos świeży, spożyłam go i żyje. Nawet mi smakował. Z alejki z sosami udałam się po pastę do zębów - na jednej z półek opakowania past leżą zupełnie osamotnione (np. zielony Elmex) i trwa to już długi czas (1 miesiąc na pewno), a przecież pasta ta jest dobrym produktem. Kupuję i wiem. Podchodzę do kasy gdzie kuszą mnie batoniki i ulegam Bounty, bo w małej promocji:). Batonik jest dobry, świeży, bez zastrzeżeń. Kasjerka miła, sprawnie przesuwa wyłożone towary, wydaje resztę z rachunkiem i życzy miłego wieczoru. Jej strój jest troszkę sprawny, ale dość czysty. W każdym razie nie odstrasza. Współczuję jej tylko, że kasa jest blisko wejścia do sklepu i pewnie jej zimno w te marzy… Wychodzę. Wrócę tu jeszcze, bo mam blisko. Jednak wzrost cen powoduje, że po cześć produktów np. w puszkach, paczkach, słoikach itp. częściej zaglądam do Biedronki....

Jolanta_202

28.01.2010

POLOmarket

Placówka

Bydgoszcz, Wojska Polskiego

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi