Szukałam towaru z gazetki promocyjnej a dokładniej dywanika i niestety nie mogłam go znależć. Chciałam poprosić o pomoc kogoś z personelu ale niestety obecna była tylko kasjerka /zajęta kasowaniem/. Muszę powiedzieć że chodziłam po sklepie kilka minut wypatrując jakiegoś pracownika sklepu. Dopiero po okolo 8-10 minutach pojawiła się pani w drzwiach prowadzących na zaplecze. Powiedziała że dywaników niema i odeszła.
W Mega Avansie nie trzeba szukać personelu bo personel czeka na klientów. Zawsze dobrze doradzą i bez zniecierpliwienia w głosie poświęcają klientowi tyle czasu ile ten wymaga
Wyposażając kuchnię w sprzęt agd, kupiliśmy również płytę gazową czteropalnikową. Po miesiącu okazało się że w kuchni jednak gazu nie będzie bo przepisy na to nie pozwalają, Minął już miesiąc od zakupu a więc trzeba szukać kupca na gazową i kupić elektryczną płytę. Ale podobno kto pyta nie bładzi. Zadzwoniłam do Avansu do kierownika. Poskarżyłam się pewnie na wszystkich łącznie z gazownią i On mi te płytę gazową wymienił na elektryczną. Nie usłyszałam od niego ani jednego słowa, że pózno, że nie wolno itp.
Realizując w aptece recepty, zawsze proszę o tańsze zamienniki. Tym razem bardzo się rozczarowałam ponieważ Pani znalazła 100 wymówek żeby mi tych tańszych nie sprzedać /wiem że takie są/. Trudno się mówi, pomyślałam. Jutro pójdę do lekarza i poproszę o nowe recepty.Wracając do domu weszłam / bez przekonania/ do innej apteki, właśnie tej przy ul. Margaretkowej. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, dostałam wszystkie leki jakie chciałam bez najmniejszego problemu. Przez ponad 2 lata kupowałam leki przepłacając, ponieważ zawsze słyszałam że to są najtańsze. Teraz przez następne 2 lata będę wszystkim polecać aptekę przy ul. Margaretkowej.
Poszłam do banku zapytać o kredyty studenckie i niestety, niczego się nie dowiedziałam. Pani siedząca za ogromną barierka nie miała o tym zielonego pojęcia. Tak więc wyszłam z banku z przysłowiowym kwitkiem Podsumowując:
- w banku było ciemno i ponuro
- przerażające, wielkie barierki odgradzające klienta od pracowników banku
- absolutnie niemożliwym jest załatwienie czegokolwiek na siedząco (a przecież trzeba nieraz wypełnić jakieś formularze, złożyć podpisy).
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Wybrałam buty w...
Wybrałam buty w cenie 54 złotych.
Przy kasie okazało się, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, że mam zapłacić tylko 27 złotych. Kasjerka wyjaśniła mi, że ponieważ jest to ostatnia para płacę tylko 50% wartości. Wyjaśniła mi przy tym, że nie zdążyli jeszcze przykleić na pudełku naklejki "ostatnia para".
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.