Sklep znajdował się w centrum handlowym. Oferta hipermarketu była szeroka i zróżnicowana. Produkty w większości dobrze wyeksponowane i dostępne. Przy niektórych artykułach brakowało oznaczeń cenowych. Ceny były przeciętne lub wysokie, ale zdarzały się także korzystne promocje. Obsługa poproszona o pomoc w odnalezieniu produktu była dość uprzejma i życzliwa. Niestety nieco gorzej było przy kasie. Kasjerka z pracownicą obok była zajęta prywatną dyskusją, dotyczącą pracy. Chyba nie najlepiej jej się tu pracowało. Obsłużyła mnie szybko, zupełnie nie zwracając na mnie uwagi, zajęta rozmową z koleżanką. Na koniec rzuciła na ladę paragon i nadal kontynuowała dyskusję.
Sklep znajduje się w dobrym punkcie. Można tu wstąpić przy okazji dokonywania innych zakupów. Zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz zachowany jest porządek. Sklep oferuje dość szeroki asortyment odzieży damskiej, męskiej i dziecięcej, a także inne artykuły. Ceny są bardzo przystępne, na tzw. "każdą kieszeń", a wybór duży. Obsługa sklepu jest uprzejma, pomocna i szybka. Zakupy w tym sklepie to sama przyjemność.
Sklep znajdował się na osiedlu wojskowym. Jego wygląd zewnętrzny nie budził zastrzeżeń. W środku było czysto. Oferta sklepu jest dość różnorodna, jednak ceny są dość wysokie. Produkty są w większości oznaczone cenami. Nigdzie nie dostrzegłam cennika pieczywa i o ceny musiałam dopytywać się sprzedawczyni. Pracownica sklepu była bardzo uprzejma, życzliwa i pomocna, a obsługa klienta szybka i sprawna.
Sklep zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz prezentował się dobrze. Oferta sklepu była szeroka, ceny przystępne, a promocje korzystne. Personel poproszony o pomoc, udzielił jej, ale bez entuzjazmu, a raczej z obowiązku. Przy kasie kolejka była obsługiwana dość sprawnie. Gdy przyszła moja kolej i zapytałam o ewentualną zniżkę dla klientów posiadających kartę CCC. Kasjerka udzieliła powierzchownych informacji. Poinformowała mnie, że zniżki obowiązują tylko wtedy, gdy otrzymam informację SMSem, średnio raz w miesiącu. Nie zareagowała, gdy powiedziałam jej, że takiego SMSa otrzymałam tylko raz, mimo że kartę posiadam prawie od roku. Przyjęła ode mnie płatność, zapakowała zakupione obuwie w reklamówkę i zaczęła obsługę następnego klienta.
Apteka znajduje się w otoczeniu sklepów dyskontowych i supermarketu. Z tego powodu jej lokalizacja jest dogodna, ponieważ można do niej wstąpić przy okazji robienia zakupów. Oferta apteki jest szeroka, a ceny zróżnicowane - jedne niższe, inne wyższe. Dodatkowo występują specjalne akcje promocyjne, takie jak na przykład "cena dnia", dzięki której określony produkt można danego dnia kupić w korzystnej cenie. Pracownicy apteki są kompetentni i uprzejmi. Miłym dodatkiem do zakupów był miesięcznik apteki, który mogłam sobie wziąć gratis. Trzeba dodać, że pismo zawierało wiele ciekawych artykułów nie tylko dotyczących zdrowia i preparatów medycznych, lecz także z zakresu psychologii, kosmetyki, kulinariów oraz rozrywkę. Obsługa w aptece była sprawna i szybka.
Hipermarket Auchan znajdował się w dobrym miejscu pod względem komunikacji. Sklep oferował bardzo szeroki asortyment produktów, a ceny były zróżnicowane. Ponadto zauważyłam dość atrakcyjne promocje. Bogata oferta i duża różnorodność artykułów przyczyniła się do tego, że każdy tu może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Personel hipermarketu był kompetentny, uprzejmy, życzliwy. Pracownik poproszony o pomoc, chętnie udzielał informacji. Obsługa klienta była sprawna i szybka. Sklep był przestronny i czysty. Zakupy w nim należała do przyjemności.
Delikatesy Centrum z zewnątrz prezentowały się bardzo dobrze. W środku było czysto i przestronnie. Oferta sklepu była dość szeroka, jednak w sklepie często na dziale produktów w lodówkach półki "świeciły pustkami". Ceny były przystępne, a promocje korzystne. Pracownicy w delikatesach byli bardzo uprzejmi, pomocni i kompetentni. W razie potrzeby potrafili dobrze doradzić. Obsługa klienta była szybka i sprawna.
Delikatesy Duet były niewielkim sklepem z artykułami spożywczymi. Sklep z zewnątrz prezentował się bardzo dobrze. Budynek był zadbany, a na zewnątrz było czysto. Oferta produktów była dobra, a ceny zróżnicowane i przystępne. Niestety nie wszystkie produkty były oznaczone cenami. Zapytałam pracownika, który znajdował się na sali sprzedaży, o cenę zwykłych chrupek. Pracownik poinformował mnie, że kosztują 2,50 zł. Uznałam, że cena za ten produkt nie należała do niskich, ale i tak zdecydowałam się na jego zakup. Ponadto zakupiłam jeszcze kilka innych artykułów. Przy kasie kasjerka nie skanowała produktów, pomimo że miała odpowiednie urządzenie, tylko sama nabijała ceny na kasę. W rezultacie za chrupki miałam zapłacić prawie 3,00 zł, a za kajzerkę także policzono mi o 10 gr więcej w stosunku do wywieszonej ceny. Temat ceny kajzerki pominęłam, ale na cenę chrupek postanowiłam zwrócić kasjerce uwagę. Kasjerka niechętnie skorygowała na kasie fiskalnej cenę. Nie usłyszałam też słowa "przepraszam". Moje pytanie brzmi, czemu produkty nie są skanowane, tylko wpisywane z pamięci?
Bank znajdował się w centrum Ząbek, w pobliżu dworca PKP i przystanku autobusowego. Oferta banku była dość ciekawa. W placówce nie było kolejki. Przed wejściem i w środku banku było czysto. Sprawę załatwiłam szybko, choć pojawiły się pewne komplikacje. Jednak uprzejmość pracownika banku oraz odrobina dobrej woli z jego strony sprawiły, że wszystko udało się załatwić podczas jednej wizyty. Rozmowa była konkretna i rzeczowa, organizacja bardzo dobra, a obsługa szybka. Dzięki temu udało mi się zaoszczędzić czas i pieniądze.
Bank znajdował się w bardzo dobrej lokalizacji. Mieścił się w nowym budynku. Wnętrze banku nie przypominało standardowej placówki, z jedną wielką otwartą przestrzenią. Było w nim wiele wnęk i kolumn, a pomieszczenia były oddzielone od siebie częściowo przezroczystymi szybami. Korytarze były kręte, a podłogi wyłożone wykładzinami. Całość dawała poczucie intymności i prestiżu. Nie było kolejki i od razu zostałam obsłużona. Przedstawiłam cel swojej wizyty, a mianowicie: założenie lokaty. Nie przewidywałam żadnych problemów, ponieważ wcześniej na stronie internetowej banku zapoznałam się z regulaminem lokaty, a ponadto uzyskałam już wcześniej informacje w innej placówce. Jakież było moje zdziwienie, gdy pracownik banku uprzejmie poinformował mnie, że do otwarcia lokaty konieczne jest założenie konta bankowego. Nie pomagały moje wyjaśnienia, że na stronie banku informacja była zupełnie inna. Pracownik upierał się przy swoim. Wyjaśnił, że konto to nie wiąże się z żadnymi opłatami i w każdej chwili mogę je zamknąć bez żadnych konsekwencji. Lokata była atrakcyjna i zależało mi na jej założeniu, dlatego zgodziłam się. W między czasie pracownik konsultował się z kimś innym i ostatecznie poinformował mnie, że jednak nie muszę zakładać konta. Zaprosił mnie do kasy, gdzie miałam wpłacić pieniądze na lokatę. Tam, po załatwieniu formalności, kasjer powiedział że prawdopodobnie do zamknięcia lokaty będę musiała jednak założyć konto. Ostatecznie wszystko ma się wyjaśnić, gdy lokata się skończy. Oferta banku jest atrakcyjna, ale niestety pracownicy są słabo poinformowani.
Do banku trafiłam poprzez stronę internetową. Szukałam dobrej lokaty bankowej. Zanim osobiście odwiedziłam placówkę, dobrze przygotowałam się do wizyty, a mianowicie zapoznałam się z wymogami dotyczącymi otworzenia lokaty, regulaminem oraz pobrałam gotówkę. Tak przygotowana udałam się do najbliższej placówki. Lokalizacja banku pod względem komunikacji była dobra. Na miejscu pracownik banku poinformował mnie, że niestety nie może mi założyć lokaty. Osoba, która mogła to zrobić, miała być na pół godziny przed zamknięciem banku. Zaproponowano, abym przyszła później. Upewniłam się jeszcze co do zasad założenia lokaty, zwłaszcza w zakresie posiadania konta w tym banku. Informacje były zgodne z tym, co przeczytałam w internecie. Był piątek i zależało mi, aby jeszcze przed weekendem założyć lokatę, dlatego nie pozostawało mi nic innego, jak tylko przyjść później. Przed wyjściem postanowiłam zadzwonić do tego banku. Okazało się, że osoba uprawniona do zakładania lokat jednak nie dotrze na czas, ale może się ze mną spotkać w późniejszych godzinach. Byłam gotowa zgodzić się, ale w dalszej części rozmowy okazało się, że pracownik w tym dniu nie może już ode mnie przyjąć gotówki. Pieniądze mogłam wpłacić jedynie przelewem. Nie było to z mojej strony możliwe, bo wiązało się z kolejnymi wizytami w bankach. Pracownik banku poinformował mnie, że gotówkę mogę wpłacić dopiero w poniedziałek. Nie pozostawało mi nic innego jak zaczekać do poniedziałku. W sobotę pracownik banku skontaktował się ze mną i zapytał, jaką kwotę będę wpłacać na lokatę. Gdy podałam kwotę, okazało się że jednak założenie lokaty nie będzie możliwe, ze względu na limity obowiązujące placówkę. Szkoda, że nie otrzymałam tej informacji wcześniej, bo poszukałabym innego oddziału banku. Przez takie niedoinformowanie straciłam czas i pieniądze. Jedyny plus był taki, że pracownik pozostał ze mną w kontakcie. Sprawy jednak nie załatwiłam.
Placówkę odwiedziłam, ponieważ miała dobrą ofertę lokat bankowych. Zanim to zrobiłam, dobrze się przygotowałam: sprawdziłam godziny otwarcia banku, dobrze zapoznałam się z regulaminem i tabelą oprocentownia interesującej mnie oferty i wypłaciłam z innego banku gotówkę. Gdy dotarłam na miejsce, okazało się, że pracownik który był w banku nie mógł mi założyć lokaty. Musiałam poczekać na innego pracownika, który miał być za ponad godzinę. Zdecydowałam się wrócić później. Przedtem jednak postanowiłam zadzwonić do banku, by upewnić się, że tym razem faktycznie załatwię sprawę. Numer był zajęty, ale pracownik zaraz oddzwonił. Wyjaśniłam o co mi chodzi. Okazało się, że pracownik jednak do godziny zamknięcia banku nie zdąży wrócić, ale mógł się ze mną spotkać później. Był piątek i nie chciałam trzymać gotówki przez cały weekend w domu. Zatem byłam skłonna umówić się na spotkanie. W dalszej części rozmowy wynikło jednak, że spotkanie będzie bezcelowe, bo pracownik nie może przyjąć gotówki. Pieniądze mogłam wpłacić, ale tylko przelewem. Ze względu na późną godzinę i czas na dotarcie do innego banku, nie było to już z mojej strony możliwe. Pozostało mi czekać do poniedziałku i wtedy udać się do banku.
Placówka banku znajduje się w bardzo dobrej lokalizacji, blisko stacji PKP i przystanku autobusowego. Sprawę w banku załatwiłam szybko i bez problemów. Sprawa wydawała się prosta: likwidacja lokaty. Nie znałam jednak wszystkich procedur banku. Niewiele brakowało, a musiałabym dodatkowo w innym terminie ponownie odwiedzić placówkę. Pracownik banku okazał się nie tylko kompetentny i uprzejmy, ale także pomocny i wykazał się dobrą wolą. Dzięki temu wszystkie formalności załatwiłam w czasie jednej, krótkiej wizyty.
Kilka dni temu zrobiłam w tym sklepie zakupy. Sklep jest dobrze zaopatrzony. Ma duży wybór produktów i korzystne promocje. Kupiłam wtedy między innymi dżem, produkowany specjalnie dla tego hipermarketu. W domu okazało się, że mimo długiego terminu ważności, dżem był popsuty. Niestety nie miałam już paragonu, ale postanowiłam złożyć w sklepie reklamację. W biurze obsługi klienta zostałam mile zaskoczona, gdyż pracownik sklepu bez dyskusji wymienił mi popsuty produkt na nowy, a dodatkowo wręczył mały upominek w ramach przeprosin. Brak paragonu nie stanowił w tym przypadku problemu. Sprawa została załatwiona szybko i "od ręki".
Dziękujemy za zgłoszenie dotyczące naszej firmy.
Cieszy nas, iż jest Pani zadowolona z naszych usług. Pragniemy poinformować, iż każda uwaga, zarówno krytyczna, jak i pozytywna jest dla nas cennym źródłem informacji.
Wszystkie Pani uwagi przesłaliśmy do dyrekcji marketu w Ząbkach.
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy.
Aleksandra Maliszewska
Centrum Obslugi Klienta
Tak się złożyło,...
Tak się złożyło, że w okresie międzyświątecznym musiałam wykonać badania laboratoryjne. Aby uniknąć kolejek, wybrałam się do Luxmedu z rana. Jako płatnik abonamentu tej placówki, byłam przekonana, że wykonam je bezpłatnie. Na miejscu pracownik rejestracji poinformował mnie, że nastąpiły pewne zmiany w ramach świadczonych usług i skierowanie z prywatnego gabinetu ginekologicznego, które posiadałam, uprawnia mnie tylko do odpłatnego wykonania badań, wycenionego na kilkaset złotych. Byłam zaskoczona i pewna, że już nic w tym dniu nie załatwię. Zrezygnowana już miałam odejść z kwitkiem, kiedy Pan z rejestracji poprosił, abym chwilę zaczekała. Po chwili wrócił i skierował mnie do określonego gabinetu, gdzie tam już czekał na mnie lekarz ginekolog, który po wykonaniu wywiadu i badań, przepisał mi skierowanie na badania. Zaraz potem mogłam spokojnie i bezpłatnie wykonać badania laboratoryjne. Jestem bardzo zadowolona z obsługi. Odrobina dobrej woli ze strony pracownika rejestracji pozwoliła mi zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim czas, który musiałabym poświęcić na zapisywanie się na kolejne wizyty. Podsumowując: obsługa bardzo pomocna, uprzejma, szybka i miła.
Biblioteka mieści się w sporym trzypiętrowym budynku. Mimo, że na dworze zimno i plucha, to w środku cieplutko, a podłogi czyste i suche. Wypożyczalnia dla dorosłych jest dość obszerna, przestronna i nowoczesna. Ma dość rozbudowany katalog książek, wiele nowych pozycji. Pani bibliotekarka siedzi trochę smutna za biurkiem, odpowiada na moje "dzień dobry" bez uśmiechu i szybko wraca wzrokiem do komputera. W milczeniu przyjmuje moje książki i informuje o stanie mojego konta bibliotecznego. Idę sobie coś wybrać. Katalog książek jest dość obszerny; sporo nowości z różnych dziedzin. Na półkach z zakresu medycyny zauważam kilka pozycji z innego działu. Może jakiś czytelnik zrezygnował z ich wypożyczenia i postawił byle gdzie? Gdy wracam z wybranymi pozycjami są już dwie bibliotekarki. Chociaż "smutna" Pani właśnie skończyła obsługiwać jakąś czytelniczkę i kieruję do niej kroki, ta wpatrzona w monitor komputera ignoruje mnie i zdaje się nie zauważać. Sytuację ratuje druga bibliotekarka, która błyskawicznie reaguje i z uśmiechem zaprasza mnie do swojego stanowiska. Z tego stanowiska zauważam, że "smutna" Pani bibliotekarka jest zajęta przeglądaniem stron internetowych. Poza tym dalej już wszystko toczy się dość sympatycznie.
Piekarnia kusi już z daleka zapachem, blaskiem bijącym z wnętrza sklepu oraz widokiem pieczywa i słodkości, które są dobrze widoczne przez obszerną witrynę. W środku niewielka kolejka - 3 osoby. Dwie Panie tak szybko obsługują klientów, że nim zdążę się na coś zdecydować, przychodzi moja kolej. A jest w czym wybierać. Chlebki i bułeczki ładnie prezentują się na półkach, wszystko poukładane. Ceny są czytelne, powiedziałabym że należą do przeciętnych. Obsługa uprzejma, schludnie ubrana, chętnie doradza. Pytam, czy (mimo późnej pory) jest jakieś ciepłe pieczywo? Pani poleca mi cielputkie bułeczki, które wyjmuje prosto z pieca. Kupuję. Są pyszne.
Tego dnia nie zapomnę, gdyż był to dzień tuż po szczepieniu mojego dziecka - drugą dawką szczepionki z trzech. Wyposażeni w receptę, potrzebowaliśmy zamówić ostatnią dawkę. Mając już pewną orientację dotyczącą cen szczepionek, które do tanich niestety nie należą, wybrałam się do omawianej apteki. Ma ona dobrą lokalizację i znajduje się blisko naszej przychodni.Apteka mieści się w niewielkim, ładnym budynku. Zielone otoczenie zachęca do wejścia. W środku także odczuwa się miłą atmosferę. Personel składający się z dwóch (dość ładnych i eleganckich) pań, sprawiał wrażenie sympatycznego i kompetentnego. Przede mną kolejka kilku osób, więc mam czas by trochę się rozejrzeć. Apteka jest dość przestronna, widna, czysta, przy ladzie leżą czasopisma farmaceutyczne, które mogą między innymi umilić oczekiwanie w kolejce. Leki i inne artykuły ładnie poukładane, blisko lady wyeksponowane środki popularnie stosowane. Oczekuję w kolejce kilkanaście minut, ale rozumiem ludzie mają różne recepty, ale i różne potrzeby; czasem potrzebują jakichś porad. Gdy przychodzi moja kolej, Pani magister przynznaje, że w tej chwili nie mają tej szczepionki, ale postanawia zadzwonić do dwóch hurtowni i zapytać o cenę tych szczepionek. Jedna z hurtowni ma dość dobrą cenę i decyduję się złożyć zamówienie. Szczepionka ma kosztować 120 zł, a ponieważ szczepienie jest zaplanowane na początek października, toteż farmaceutka poinformowała mnie, że wystarczy zostawić receptę, a zapłacić przy odbiorze. Zadowolona z obsługi i atrakcyjnych cen, postanawiam kupić sobie zestaw witamin. Aptekarka przedstawiła mi kilka produktów, ale żaden z nich mi nie odpowiadał, a tego który dotyczas stosowałam był tylko w małym opakowaniu, zupełnie nieopłacalnym. W tej sytuacji zrezygnowałam z zakupu. Po minie Pani magister odniosłam wrażenie, że jest niezadowlona ze straconego czasu, poświęconego mi na prezentację witamin. W dniu odebrania szczepionki, zostałam niemile zaskoczona jej ceną, ponieważ zamiast wcześniej uzgodnionych 120 zł, cena wynosiła prawie 130 zł - niby niewiele drożej, ale jednak. Ze wzlgędu na to, że spieszyłam się z dzieckiem na szczepienie, nie miałam czasu na dyskusje. Zapłaciłam żądaną kwotę, ale przykre wrażenie pozostało.
W sklepie, pomimo późnej godziny, personel porusza się dość energicznie. Jako klientka niezdecydowana, mogłam liczyć na fachowe doradztwo, możliwość wyboru spośród tańszych i droższych odpowiedników danego produktu oraz bardzo miłą, cierpliwą i szybką obsługę. Na małej powierzchni sklepu sprzedawcy udało się zamieśćić dość przejrzyście szeroką ofertę produktów, w tym także prasę. Ceny poszczególnych artykułów są przystępne i dobrze oznaczone. W sklepie panuje ogólny porządek. Zastrzeżenia można mieć jedynie co do nieco niedbałego, ale schludnego i czystego ubioru sprzedawcy. Jednak wysoka jakość obsługi rekompensuje te niedociągnięcia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.