Zadzwoniłam do Speed English School, ponieważ chciałam się zapisać na kurs języka angielskiego Metodą Callana. Interesowało mnie przede wszystkim to, czy można się zapisac w środku roku. Na ich stronie interentowej widniała wzmianka, że można rozpocząć kurs w każdym momencie.
Telefon odebrała bardzo miła pani, która wszystko mi wytłumaczyła. Przed rozpoczęciem kursu muszę przyjść na bezpłatny test (najlepiej po godzinie 17, bo wtedy ktoś na pewno będzie), żeby można było sprawdzić na jaki poziom mogę chodzić. Poza tym dowiedziałam się również jak wygląda kwestia płatności za kursy. Rzeczywiście tak jak pisze na stronie internetowej pierwsze trzy dwugodzinne zajęcia są za darmo. Jeżeli zdecyduję się pozostać na kursie muszę za nie zapłacić. Wytłumaczyła mi również, że nie odliczą mi pieniędzy, jeżeli nie przyjdę na jedno spotkanie w tygodniu. Jeżeli nie będzie mnie na dwóch zajęciach (np. choroba, wyjazd itp.), raz na trzy miesiące odliczą odpowiednią kwotę za nieobecnośc na lekcjach. Robią tak dlatego, żeby chodzić cały czas na zajęcia, ponieważ w metodzie Callana chodzi o systematyczność.
Zamówiłam w sklepie internetowym HELION S.A. książkę o fotografii w przedsprzedaży. Wpłaciłam pieniądze na konto i musiałam na nią czekać ponad trzy tygodnie, aż wyjdzie w druku. Gdy okazało się, że już jest dostępna w sprzedaży przyszła bardzo szybko. Książka była ładnie zapakowana w tekturowe pudełko, więc nic się nie zniszczyło.
Musiałam się dostać do Rudnika nad Sanem na siatkówkę na godzinę 18:00. Z wszystkich możliwych opcji wybrałam dojazd pociągiem o godzinie 14:48 (czekała mnei jeszcze wizyta u rodziny). Wybrałam pociąg bo był to najtańszy z możliwych dojazdów i najszybszy.
Nie musiałam długo czekać na konduktora, żeby kupić bilet. W pociągu było ciepło. I mimo iż jechało kilka osób w przedziale, do którego wsiadłam, miałam gdzie usiąść.
Jakość obsługi pasażerów przez MKS Stalowa Wola jest zła. Najdziwniejszą rzeczą, z którą nigdzie poza tą siecią komunikacyjną się nie spotkałam jest niemożliwość łączenia dwóch biletów w jeden - np. nie mając żadnych zniżek muszę kupić bilet za 3zł, nie mogę kupić dwóch biletów po 1,50zł, ponieważ dostanę karę. Poza tym nieraz zdarza się, że wracam późno i nie mam gdzie kupić biletu i muszę się w niego zaopatrzyć u kierowcy - dodatkowo muszę zapłacić 40groszy.
Wracając z pracy weszłam do sklepu Edima, ponieważ na wystawie zobaczyłam ładny płaszcz. Nie miałam problemów ze znalezieniem ich w odpowiednim miejscu, gdyż ubrania były ładnie porozwieszane. Znalazłam tylko dwa płaszcze w moim rozmiarze i poszłam z nimi do przymierzalni. Nie mogłam się zdecydować, który będzie lepszy, więc podeszłam do sprzedawczyni i spytałam czy mają jeszcze inne fasony w rozmiarze 36. Ekspedientka pokazała mi jeden krótki płaszcz w brązowym kolorze i powiedziała, że w tym rozmiarze nic już więcej nie ma.
Weszłam więc z powrotem do przymierzalni i zaczęłam ubierać raz jeden raz drugi płaszcz. Całkiem inaczej, gdy jest ktoś kto może doradzić, w którym wygląda się lepiej. Poprosiłam sprzedawczynię, żeby mi powiedziała, w którym kolorze lepiej wyglądam. Jej podobałam się bardziej w czerwonym kolorze, ja zaś wolałam zielony. Nie wiedząc, na który się zdecydować sprzedawczyni powiedziała mi, że odłoży obydwa płaszcze do następnego dnia, żebym mogła przyjść z kimś znajomym, kto pomoże mi w wyborze.
Niestety, we wtorek nie miał kto ze mną przyjść, ale mimo wszystko poszłam do sklepu i jeszcze raz przymierzyłam obydwa płaszcze. Tym razem już żaden mi się nie podobał, więc nic nie kupiłam. Zaimponowała mi cierpliwość ekspedientki w tym sklepie, bo nie często się zdarza, żeby ktoś był tak wyrozumiały.
Poszłam z mężem do TESCO w Sylwestra, żeby kupić jakiś sok na imprezę sylwestrową. Poszliśmy wpierw na stoisko z zabawkami, ponieważ zbliżały się urodziny chrześniaka i chcieliśmy mu coś kupić. Na środku przejścia stały duże, metalowe kosze-półki z przecenionymi zabawkami. Znaleźliśmy klocki LEGO (żółta wywrotka) w cenie trzydziestukilku złotych przecenione z ponad 70 złotych (naklejone były dwie ceny, z czego ta wyższa była przekreślona). Mąż się śmiał, że kosztują tyle samo co na Allegro, bo tam je zamawiał. Pochodziliśmy jeszcze po sklepie i poszliśmy na stoisko z sokami. Wybraliśmy dwa i podeszliśmy do samoobsługowej kasy. Zapłacilismy za towar i wyszliśmy ze sklepu.
Wieczorem siedząc na imprezie u siostry opowiedzieliśmy o klockach LEGO (szwagier kupował takie same dla swojego syna) i o ich cenie. Jakie było nasze zdziwienie, gdy się okazało, że mąż siostry kupił je w TESCO przed świętami w tej samej cenie (tzn. trzydzieści kilka złotych), jeszcze przed przeceną.
W środę miałam trochę czasu przed zajęciami tanecznymi, więc poszłam do Prima Strady pooglądać buty. Byłam tam kilka miesięcy temu i upatrzyłam sobie ładne buty, które teraz były przecenione. Przymierzyłam kilka par butów, które sprzedawczyni bardzo chętnie mi przynosiła. Wybrałam jedne, ale przy większych wydatkach lubię przemyśleć zakup, więc ich nie kupiłam.
W czwartek weszłam do sklepu i podeszłam do butów, które mi się spodobały. Jakie było moje zdziwienie, gdy pani, która obsługiwała mnie dzień wczesniej, spytała czy ma wyciągnąć numer 37 butów, który dzień wcześniej przymierzałam. Przymierzyłam je dla pewności jeszcze raz i kupiłam.
Buty w tym sklepie są bardzo ładne, mają ciekawe wzory, niestety nawet po przecenie są bardzo drogie.
Gdy jestem w galerii handlowej City Park odwiedzam większość sklepów z odzieżą, bo nigdy nie widaomo, kiedy znajdzie się coś ciekawego w dobrej cenie. Nie wiem dlaczego tu przychodzę, choć wiem, że od dłuższego czasu ubrania tej firmy są kiepskiej jakości. Może mam nadzieję, że znajdę jakąś perełkę.
Ubrania z nowej kolekcji były ładnie porozwieszane na wieszakach, więc łatwo było je oglądać. Ogólnie sklep jest zadbany, jednak jakość materiałów nie skłania mnie do robienia w nim zakupów.
Wstąpiłam do tego sklepu przypadkiem chodząc po galerii handlowej. Upatrzyłam sobie na przecenie ładną, białą, rozpinaną bluzkę. Spytałam sprzedawczynię, czy moge przymierzyć i poszłam do przymierzalni. Sklep ma ciekawe ubrania, niestety rzadko do niego chodzę ze względu na przymierzalnie - gdy z jednej strony zaciągnę zasłonę, z drugiej jest dziura i wszystko widać.
Bluzka okazała się być dobra, więc kupiłam, ale gdy pomyślę o przymierzalni to niechętnie tam zaglądam
Reserved odwiedzam zawsze będąc w City Parku. Mają nieraz ciekawe przeceny. Niestety rzadko kupuję ubrania tej marki, bo jakość materiału w stosunku do ceny (tej normalnej i tej po przecenie) jest marna. Zawsze kupując ubrania patrzę na materiał i nawet jeżeli coś mi się podoba a jest wykonane z kiepskiego materiału, to nie kupię tego.
Ubrania z normalnej kolekcji wisiały ładnie na wieszakach. Natomiast te z przeceny były trochę porozrzucane i na stolikach i na wieszakach.
Bardzo lubię przychodzić do tego sklepu, ponieważ mają ładne, eleganckie, oryginalne ubrania. Wstąpiłam, bo wiedziałam, że trwa akurat przecena ubrań, a wtedy można znaleźć wcześniej upatrzone rzeczy w naprawdę dobrej cenie. Najbardziej podobało mi się to, że mimo przeceny ubrania były ładnie porozwieszane na wieszakach (przecena zawsze kojarzy mi się z porozrzucanymi ciuchami na stołach, źle porozwieszanymi na wieszakach) - według koloru, przydatności.
Obsługa również była miła i chętnie podawała ubrania z górnych wieszaków.
W Tesco chiałam sobie kupić strój kąpielowy, bo były bardzo atrakcyjne obniżki. Wybrałam kilka rozmiarów i podeszłąm do przymierzalni. Musiałam tam czekać ok. 5 minut, ponieważ wszystkie przymierzalnie były zajęte. Za mną czekała młoda kobieta. Gdy wyszłam z szatni ta pani jeszcze tam stała. Podeszłąm do kasy, ale ostatnia klientka powiedziałą mi, że muszę iść do innej kasy, bo ona jest tu ostatnia w kolejce i kasa ma być zamknięta (pierwszy raz się z czymś takim spotkałam). Nie mając wyboru podeszłąm do kas samoobsługowych. Na szczęście byłą tam pracownica, którą poprosiłam o pomoc w nauce. Wytłumaczyła mi dokłądnie co i jak mam zrobić i odeszła do innego klienta. Po skasowaniu podeszłam jeszcze do niej i powiedziałam jej, że strój jest chyba namagnesowany i spytałąm ją, czy może mi go rozmagnesować. Pani z obsługi podeszłą do kasy obok i dzięki temu wyszłam bez problemu ze sklepu.
W CCC chciałam sobie kupić klapki na lato. Na samym początku sklepu widziałam stosy pudełek z przecenionymi butami. Były ładnie, równo poukładane. Gdy znalazłam już model, który mi się spodobał usiadłam na pufie i zaczęłam szukać pudełka z odpowiednim rozmiarem. Znalazłam pudełko, ale jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że buty mają inne rozmiary. Siedziałam akurat naprzeciw kasy więc poprosiłąm jedną ze sprzedawczyń i powiedziałam jej, że w pudełko są dwa różne rozmiary. Sprzedawczyni zaczęła szukać pasującego klapka i szybko go znalazła. Jakiś klient po prostu źle go włożył. Niestety buty łądnie wyglądały ale źle się je nosiło. Schowałąm buty, a że nie mogłam ich schować na półkę (pudełka były ciasno poukładane) oddałam buty sprzedawczyni.
Musiałam kupić sobie obrączkę srebrną na palca, na którym noszę obrączkę, bo nie chcę zmniejszać obrączki ślubnej i pierścionka zaręczynowego. Sprzedawczyni podeszła do mnie i spytała w czym może mi pomóc. Wytłumaczyłam jej jaki mam problem. Pokazała mi srebrne pierścionki. Wybrałam sobie trzy i zaczęła szukać odpowiedniego rozmiaru. Podała mi kilka obrączek, żebym mogła sobie przymierzyć i sprawdzić, czy na mi odpowiadają. Po wybraniu tego jednego podeszliśmy do kasy i zapłaciłam za zakupiony pierścionek.
Weszłąm do sklepu bo spodobała mi się wisząca na wieszaku granatowa bluzka. Niestety wisiała tak wysoko, że nie mogłam jej dosięgnąć. Poprosiłam sprzedawczynię, żeby mi ją ściągnęła. Bardzo chętnie podeszła i ściągnęła mi od razu dwie bluzki. DObrałam sobie jeszcze dwie z dolnych wieszaków i poszłam do przymierzalni. Niestety są one trochę małe i mało jest w nich wieszaków. Ale gdy przymierzalnie po drugiej stronie są wolne, to można sprawdzić, jak ubranie wygląda z tyłu.
Weszłam do tego sklepu, ponieważ chciałam zobaczyć koszulki nocne, piżamy. Podeszłam od razu na dane stoisko i zaczęłam oglądać ubrania. Wybrałam sobie dwie pary bokserek i elegancką koszulkę, którą musiałam przymierzyć, bo nie wiedziałam, czy będzie na mnie dobra. Podeszłąm do jednej z obsługujących pań i spytałam, gdzie są przymierzalnie. Pokazała mi dłonią, gdzie mam iść. Przymierzalnia była obszerna. Podobało mi się w środku, bo pierwszy raz spotkałam się z tym, żeby były dwa lustra w jednym pomieszczeniu, więc można się było oglądnąć z przodu i z boku albo z tyłu i z boku. Bardzo mi się to spodobało. A gdy podeszłam do kasy okazało się, że koszulka, którą wybrałam była tańsza o 10zł.
Chodząc po galerii City Park wstąpiłam i do tego sklepu. Na samym przodzie stał stół z promocjami, ale ciężko tam było coś znaleźć, ponieważ ubrania były już przeglądane i porozwalane.
Podeszłąm do wieszaków z bluzkami i zaczęłam oglądać ubrania.
W HOUSIE podobają mi się przymierzalnie: są duże, przestronne, po przymierzeniu ubrania można podejśc do lustra wiszącego na ścianie poza przymierzalniami.
Czwartek był moim zakupowym dniem, więc będąc w City Parku odwiedziłam sklep YUPS! Lubię tam nieraz zaglądać, bo mają ciekawe bluzki. Niestety są one powykładane na stoliku i jeśli są ładnie poukładane, to lubię je oglądać. Nieraz jest tak, że po wizycie dużej ilości klientów bluzki leżą porozwalane i ciężko jest coś znaleźć.
Sprzedawczyni podeszła do mnie i powiedziała mi, że bluzki w koszach są dodatkowo przecenione.
Weszłam do tego sklepu bo kilka dni wcześniej moją uwagę zwróciła ładna, kremowa, zapinana na guziki bluzka, a nie miałam wtedy czasu jej przymierzyć.
W sklepie była akurat przecena. Ubrania wisiałay posegregowane tematycznie i kolorystycznie na wieszakach, co mi się spodobało, bo wybrałam szybko ubrania w tych kolorach, które lubię.
Niestety pomimo przeceny ubrania i tak były dosyć drogie.
Bardzo lubię chodzić do tego sklepu, ponieważ uważam, że mają bardzo dobrej jakości ubrania. Do wizyty skusiły mnie też obniżki 50%.
Ubrania były ładnie porozwieszane na stojakach, poukładane na półkach. Nie miałam problemu ze znalezieniem swetrów, bluzek, sukienek, któe mnie interesowały. W sklepie nie było dużo klientów, więc nie musiałam czekać w kolejce do przymierzalni.
Obsługa w sklepie i na kasie była bardzo miła.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.