Do obiadu przygotowywałam ryż zakupiony w Biedronce.Przy zagotowaniu go w wodzie w ryżu pływały jakieś czarne resztki czegoś.Nie chce tu nikogo osądzać ,ale po wyjęciu ich okazało się ,że były to zaschnięte muszki.Nigdy więcej nie kupiłam ryżu z Biedronki,ponieważ firma ta nie dba o świeżość swoich produktów.
Po zakupie i otwarciu mleka okazało się, że mleko ma złą datę ważności i jest do wyrzucenia.Nie był to pierwszy taki przypadek więc poszłam do Biedronki z paragonem i trochę ostrym tonem wyjaśniłam w czym tkwi problem.Były problemy z daniem mi nowego mleka(świeżego),ale po 30 minutach czekania szef tutejszej biedronki dał mi nowe mleko.
Podstawowe codzienne zakupy produktów spożywczych. Duży parking umożliwia swobodny dojazd do sklepu.
Powierzchnia handlowa prawdopodobnie około 700 m2. Sklep samoobsługowy - używane wózki siatkowe na kłkach lub poręczne koszyki plastykowe.Przestronna organizacja stoisk. W niektórych miejscach widoczne braki w zaopatrzeniu (chwilowe ?).
Naturalne rozmieszczenie asortymentów. Kilka osób z personelu pracuje na hali, pozostali na stoiskach np. wędliniarskim, z pieczywem; pozostałe widoczne osoby w kasie.
Obsługa kasowa szybka, rutynowa, bez zbędnych uśmiechów, itp.
Apteka mieści się w kompleksie handlowym, wejście od strony parkingu. Nie ma problemu z zaparkowaniem.
Przestronne wejście, w środku jeden Klient, jeden farmaceuta. Dwa stanowiska obsługi. Po chwili drugi z pracowników podchodzi widząc osobę oczekującą w kolejce. Rzeczowa rozmowa nt. kupowanych leków - dobra orientacja farmaceuty w asortymencie, szybkie podanie uzgodnionych specyfików. Płatność kartą płatniczą, mimo niewielkiej kwoty (8,50) nie protestuje - realizuje transakcję. Uprzejme pożegnanie.
Biuro zmykano o godzinie 17.00.Mimo mojego spóźnienia obsługa(pani) przyjęła mnie z miłym serdecznym uśmiechem. Sprawa była pilna chciałam złożyć zlecenie przez internet, lecz mój pies przegryzł kabel od internetu łączący modem z prądem. Pani poinformowała mnie o braku kosztów za kaucję po zepsuciu wypożyczonego modemu (z kablem).Pani wykonała szybko jeden telefon i następnego dnia wcześnie rano nowy kabel był już do odbioru.
Moim zadaniem było sprawdzenie poprawności ekspozycji kawy Tchibo w hipermarkecie Real. Zauważyłem, że kawa (Food) jak i pozostała oferta (NonFood) nie są ułożone tak, jak wymaga tego planogram. Na stoisku panował ogólny bałagan- kawy nie były zwrócone "twarzą" do klienta, na dziale Food zauważyłem obecność soku marchwiowego "Kubuś", opakowań po degustacji. Artykuły na dziale NonFood były powyciągane zopakowań, rzeczy były luźno przewieszone przez regały. W ekspozycji brakowało asortymentu z planogramu. Na regałach jak i na produktach znajdowała się warstwa kurzu. W dyspenserach na katalogi brakowało materiałów reklamowych.
Wybrałem się do sklepu z bielizną damską aby kupić prezent mojej narzeczonej. Jednak nie do końca wiedziałem jaki kolor i wzór będzie idealny. Pracownica sklepu podeszła do mnie i zapytała "w czym mogę pomóc ?", a przy badaniu potrzeb klienta zadając pytania doradziła bieliznę koronkową. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę.
Udałem się do sklepu, aby kupić prezent dla siostrzenicy. Podszedłem do Pani sprzedawczyni, co by doradziła na prezent dla dziewczynki w wieku 2 lat, do około 100 złotych. Pani z uśmiechem na twarzy doradziła kupno różowego sweterka i pasujące do niego spodnie.
Udałem się do sklepu, aby kupić buty do biegania.. Z racji tego, że jestem dość wybrednym klientem sprzedawczyni nie miała łatwego zadania. Pani jednak wykazała się wielką cierpliwością oraz kompetencją i po 15 minutach znalazła mój rozmiar, oraz buty idealnie odpowiadające moich wymaganiom
Udałem się do sklepu, aby kupić krawat.. Z racji tego, że jestem dość wybrednym klientem sprzedawczyni nie miała łatwego zadania. Pani jednak wykazała się wielką cierpliwością oraz kompetencją i po 10 minutach znalazła idealnie pasujący do moich wymagań.
Od niedawna jestem klientem Polbanku (rachunki osobiste) i korzystam głównie z bankowości elektronicznej oraz karty debetowej. Za pomocą infolinii chciałem zmienić rachunek główny do mojej karty i dopytać o przelewy pomiędzy własnymi rachunkami. Na początku rozczarował mnie czas oczekiwania na połączenie z konsultantem - około 10 minut. Po sprawnym i pomyślnym (jak mi się wydawało) załatwieniu przez konsultanta sprawy z kartą debetową, zostałem przełączony do wydziału bankowości elektronicznej, a raczej czekałem na połączenie z konsultantem ponownie około 10 minut. Po zadaniu pytania o interesującą mnie sprawę, połączenie zostało przerwane, a ja zniechęcony tak długimi czasami oczekiwania na rozmowę nie zadzwoniłem już ponownie. Kilka dni później nie mogłem zapłacić w sklepie za zakupy, ponieważ jak się okazało, po wizycie w oddziale banku, operacja zmiany rachunku do karty nie została przeprowadzona. Wystawiam najwyższą negatywną ocenę -5, ponieważ kontakt z infolinią był dla mnie bezużyteczny i niczego nie załatwiłem.
Firma TELE 2 (aktualnie NETIA). Kolejny raz przez infolinię zamówiłem usługi w tej firmie (Internet 2 Mbit + Telefon 1g.) Kolejny raz czas załatwienia sprawy jest strasznie długi. Dokumenty wysłane kurierem docierają do firmy po 2 tygodniach (wg Tele 2). Po 5 tygodniach usługa nadal nie jest włączona. Na infolinii twierdzą, że to normalne.
Do wizyty w sklepie Diverse skłoniło mnie mailowe zaproszenie na wyprzedaż, z dodatkowym rabatem dla posiadaczy karty Diverse Fidelity. Po wejściu do sklepu zostałem zauważony przez ekspedientkę i powitany uśmiechem. Następnie zacząłem poszukiwać czegoś dla siebie, by po chwili bardziej zainteresować się kurtką. Chociaż trwało to chwilę, żadna z dwóch ekspedientek nie podeszła do mnie, nie próbowała aktywnej sprzedaży. W końcu sam poszedłem do kasy i zapytałem o dodatkowy rabat, na co uzyskałem rzetelną odpowiedź. Później zapytałem się o większy rozmiar kurtki, którego niestety nie było. Ponieważ zależało mi na tej rzeczy spytałem czy można sprawdzić w którym ze sklepów w okolicy dostanę ten model i czy jest możliwość sprowadzenia go do Tarnobrzegu. Ekspedientka stwierdziła, że nie może tego sprawdzić, a nawet gdyby był gdzieś dostępny to nie może go sprowadzić i sam muszę udać się, cytuję - "na wycieczkę". Nie próbowała zaoferować mi podobnego modelu w moim rozmiarze lub zainteresować mnie inną rzeczą. Tak zniechęcony do dalszych zakupów zakończyłem wizytę i dlatego też wystawiam ocenę +1.
Zakupy w tym sklepie są czymś miłym. Obsługa jest bardzo dobra, gdyż nie jest zbyt nachalna oraz nie ignoruje klientów. Po za tym często klienci są obdarzani drobnymi upominkami (np. plakietki, dodatkowa bluzka) Jest to bardzo miłe.
Wchodząc do sklepu wyczuwa się momentalnie arogancje i niezadowolenie ekspedientek które usilnie próbuja umilić sobie czas poprzez plotkowanie. Rozglądając się po półkach, przechodząc między nimi prześwietla Cię wzrok niezadowolenia i nieufności. Po minucie postanowiłam wyjść. Reakcja która nastąpiła po moim wyściu z tego lokalu to uśmiech i dalsze plotkowanie.
Wchodząc na teren pływalni pierwszy kontakt był z panią obsługującą szatnie i wejścia na basen. Tego dnia przyjechałem z żoną i dzieckiem. Jeszcze zamykałem samochód, gdy żona weszła do obiektu i poprosiła o 3 czytniki dla 3 osób. Pani zapytała dlaczego trzy, skoro widzi tylko dwie osoby? Żona odpowiedziała, że mąż zamyka samochód i zaraz będzie. W tym czasie ja wszedłem i usłyszałem jak Pani z obsługi mówi: "jak przyjdzie mąż, to wtedy pani wydam czytniki". Cały czas obsługa była nieprzyjemna i ponura. Podczas naszej obecności, wielu klientów miało zastrzeżenia do obsługi. W szczególności odzywki i komentarze obsługi pod adresem klientów. Po wejściu do rodzinnej przebieralni, zauważyłem porządek i czystość. Basen również nie budził zastrzeżeń. Ratownicy siedzieli przy basenie i obserwowali sytuację. Kontrolowali na bieżąco sytuację na basenie. Niestety, wychodząc z pływalni, w momencie rozliczenia czytników, zapytałem ile jeszcze mam pieniążków na karnecie (wchodząc również skontrolowałem ile mam na wejście - było 41zł), obsługująca odpowiedziała, że (po 1 godz i 12 min za 3 osoby) zostało mi 5 zł. Po chwili okazało się, iż bileterka skasowała nie mój karnet, lecz osoby, która dopiero chciała wejść.
Firma w której jestem pracownikiem zorganizowała dwudniowy wyjazd szkoleniowy w miejscowości Spała. W hotelu „Prezydent” mieliśmy zakwaterowanie, szkolenie i catering. Standard hotelu oceniam na bardzo dobry. Czystość hotelu oceniam na 5, Pokoje hotelowe w pełni wyposażone -telewizor, kablówka, telefon, czyste ręczniki, czepek kąpielowy, suszarka, przy umywalce mydło w płynnie firmy Dove, przy panelu prysznicowym płyn pod prysznic firmy Dove.). Toaleta opatrzona napisem „zdezynfekowano”. W hotelu można było skorzystać z atrakcji takich jak gra w bilard, czy siłowna. Restauracja : Wystrój sali bardzo gustowny, na stolikach stały cięte, żywe kwiaty. Kelnerzy mili i uprzejmi. Posiłki które zostały podane były gorące. Kelnerzy często podchodzili do gości oferując im gorące napoje, oraz wina; Talerze po spożytym posiłku były przez Kelnerów bardzo szybko wynoszone do kuchni. Podsumowując smacznie, czysto, i przyjemnie – ocena 5. Rejestracja: Z uwagi na zorganizowaną grupę liczącą 50 osób, pani z recepcji wręczała klucze osobom zakwaterowanym po otrzymaniu od każdego dowodu osobistego. Dowody mieliśmy odebrać później. Jest to sytuacja niedopuszczalna, tylko służby mundurowe mogą przetrzymywać nasze dokumenty. Nadmieniam, że przy zwrocie poprosiłam o zwrot swojego dokumentu, a osoba chciała mi zwrócić dowód koleżanki. Ten obszar działalności hotelowej oceniam na minus 5.
Jeszcze w ostatni dzień roku potrzebowałam pilnie prezent dla mężczyzny. Prezentem miały być perfumy, jednak nie miałam najmniejszego pojęcia o jakiej nucie zapachowej. Przemiła Pani, która do mnie podeszła, zadała kilka krótkich - jednakże rzeczowych pytań - i w kilka minut przedstawiła mi swoje propozycje. Z kilku zaproponowanych perfum wybrałam oczywiście te, które wydawały mi się najbardziej odpowiednie. Moją uwagę zwrócił fakt, iż zaproponowane produkty nie należały tylko i wyłącznie do tych z "najwyższej półki". Rozpiętość cenowa była dość znacząca.
Uzasadnienie: błyskawiczna reakcja na nowego klienta w sklepie, błyskotliwość, umiejętność rozmowy z klientem, przemiła obsługa.
Korzytsałam z usług Stacji Paliw Bliska należącej do polskiego koncernu naftowego Orlen S.A.; kiedy podjechałam pod dystrybutor podszedł do mnie pracownik tej stacji i zaproponował, że mi pomoże, spytał sie o rodzaj paliwa i kwotę za jaką chciałabym zatankowac. Po nalaniu paliwa zaprosił mnie do środka, gdzie spytał o forme płatności i czy życzę sobie fakturę. Był przy tym miły i uprzejmy.Po zakończeniu transakcji podziękował i sie pożegnał.
Dotyczy: Przejazdu PKP intercity na trasie: Warszawa Centralna- Wrocław główny.
Kupiłem bilet na miejsce w wagonie bezprzedzialowym. (85zł - zniżka do 26 roku życia) Już w Warszawie Centralnej do wagonu wsiadła matka z malutkim dzieckiem (okolo 6 miesiecy). Dziecko, nie spało długo i po jakichś 30 minutach od wyjazdu zaczęło płakać. Nie winię dziecka, gdyż płacz jest podstawową forma komunikacji w takim wieku. Ani matki, która tuliła i nosiła dziecko, by nie płakało. Dlatego bardzo podobała mi się rekacja kierownika pociągu, który zaproponował matce, że jeśli chce to może przenieść się do pustego przedziału, gdzie będzie mogła położyć dziecko. Matka propozycję chętnie przyjeła i przeniosła się z dzieckiem. Efektem tego w wagonie zapanował spokój, a matka z dzieckiem cały przedział dla siebie. Ocena tak wysoka za dobre wyczucie sytuacji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.