Profil użytkownika
Opinie użytkownika (83656)
Zadzwonił do mnie...
Zadzwonił do mnie konsultant sieci era z propozycją przedłużenia umowy. Nie byłem zdecydowany. Zaproponowałem by zadzwonił po tygodniu bym miał czas na podjęcie decyzji. Konsultant nie zadzwonił. W tym momencie sieć era straciła klienta. Czekałem na telefon dziesięć dni, a dłużej czekać nie będę!
Kolejna wizyta w...
Kolejna wizyta w supermarkecie jak zwykle długie kolejki. wszystkie kasy prócz jednej są działające. Widzę informacje na ścianie "Jeżeli czekają państwo do kasy dłużej niż pięć minut, a nie wszystkie kasy są otwarte w ramach przeprosin dostają państwo 5 zł". Informacja bardzo miła dla klienta. Więc idę po moją rekompensatę. W punkcie obsługi klienta informują mnie, że kasa jest zepsuta i nie należy mi się w związku z tym rekompensata. Informacja ta nie jest umieszczona przy kasie. Bywam w tym supermarkecie dość często i widzę jak ludzie podchodzą do punktu obsługi klienta domagając się 5 zł.Nie otrzymują ich jednak ciągle słysząc to samo wyjaśnienie.
Podczas 4-godzinnej przerwy...
Podczas 4-godzinnej przerwy na zajęciach, wybrałyśmy się z koleżanką do kina. O tej godzinie miałyśmy do wyboru "Krainę Muminków" bądź "Terminatora". Wybrałyśmy drugi film. Przy kasie biletowej obsługa miła, choć znużona, bez uśmiechu. Przy zakupie popcornu i napoju sprzedawczyni wesoła i lekko rozkojarzona, każdą rzecz musiałyśmy dwa razy powtarzać. Frappomat niestety nie działał poprawnie przez co musiałam kupić co innego do picia. Sprzedawczyni doradziła tańsze i większe zestawy. Młody ochroniarz przy sprawdzaniu biletów pozwolił nam położyć wszystko na kanapie, zebyśmy dały radę wyciągnąć legitymacje. W sali kinowej czysto, na seansie były 4 osoby, z nami włącznie. Krzesełka wygodne, klimatyzacja działała.
Brak łyżeczki, serwetek,...
Brak łyżeczki, serwetek, brak obsługi kelnerskiej, kawa wylewała się z filiżanki, długi czas oczekiwania
Odwiedziłam kolejno kilka...
Odwiedziłam kolejno kilka placówek dużych banków. Chciałabym wyrazić swoją opinię o jednej z nich - oddział Kredyt Banku SA w Świdniku.
Weszłam do środka i stanęłam zdezorientowana, szukając wzrokiem stanowiska ds. kredytów. Zanim ja zauważyłam to stanowisko pracownica banku już do mnie podeszła, zapytała w czym może pomóc i zaprowadziła do kompetentnego pracownika. Miłym zaskoczeniem było to, że otrzymałam wszystkie informacje jakich potrzebowałam, bez tego wszechobecnego cross-sellingu (oferty łączone). W związku z tym, iż moja "potrzeba finansowa" była dość nietypowa, pracownik zaprowadził mnie od razu do kierownika oddziału, abym mogła skonsultować szczegóły sprawy. Kierownik natychmiast znalazł dla mnie czas.
To była bardzo przyjemna wizyta w banku.
Zakupy po kilku...
Zakupy po kilku dniach wolnych zawsze zajmują sporo czasu. W Biedronce podobnie. Kolejki były od linii kas niemal do lodówek na drugim końcu sklepu. W sklepie bałagan, towary nie na swoich miejscach, a podłoga się kleiła. Pracownicy biegali jak w ukropie - sprzątali, zbierali wyrzucone gdziekolwiek towary, dokładali produkty. Pytania klientów gdzie można dostać jakiś produkt spotykały sie jednak ze zniecierpliwieniem, odburknięciem czegoś. Jednak trudno się dziwić przy takich tłumach. Niektóre towary uszkodzone. Sporo promocji i wyprzedaży, kasjerki uwijały się jak mogły, zachowując przy tym spokój i uśmiech. Zakup chleba, papieru toaletowego i bananów zajął mi 38 minut.
Kasjer obsługujący mnie...
Kasjer obsługujący mnie miał niechlujny wygląd,brudny strój firmowy oraz czuć było od niego nieprzyjemny zapach. Osoba ta miała plakietkę z informacja iż jest z agencji zajmującej się uzupełnieniami pracowników.
Zalety tego sklepu...
Zalety tego sklepu to dość duża powierzchnia, dzięki czemu nie jest trudno się poruszać w nim. A także cena na większości z ubrań. Jest tam 5 przymierzalni, ale niestety przymierzone ciuchy, które nie zakupujemy musimy sami odnosić na miejsce, z którego je wzięliśmy. Niestety często tworzą się tam kolejki przy kasach. Ogólnie w witrynach tego sklepu są informacje o aktualnych promocjach. Jeżeli chodzi o personel to głownie zajmuję się wykładaniem towaru i od czasu do czasu dbanie o porządek w środku sklepu. Niestety personel choć kulturalny i dość życzliwi to jednak mało pomocny. Klient jest traktowany jak każdy z wielu. Zachęcające są ceny w tym sklepie. Na ladzie, gdzie płacimy często znajduje się zbedny asortyment np. wieszaki, czy towar do wyłożenia na sklepie.
Oddział banku PKO...
Oddział banku PKO BP znajdujący się na os. Jagiellońskim, jak na oddział, który ma służyć ponad 15-stu tys. klientów zamieszkałych na gnieźnieńskich Winiarach, jest bardzo malutki. Skutkiem tego są nieustanne kolejki w banku jak i przed. Ludzie muszą ustawiać się w kolejce już długo przed otwarciem punktu. W środku bardzo mało miejsca. Zaledwie 2 krzesła na których klient może sobie spocząć podczas czekania. Ilość punktów, w których klienci zostają obsłużeni, z faktu że oddział jest za mały, jest również niewystarczająca, żeby wszystko mogło pójść sprawnie. Wielkim plusem tego wszystkiego są Panie, które tam pracują. Z wielką cierpliwością podchodzą do każdego klienta i można być pewnym, że zostanie się obsłużonym należycie. Jak stoi się w kolejce i je obserwuje, to widać ich cierpiące miny, gdy popatrzą na sznur, którego końca nie widać. Oddział posiada dwa bankomaty na zewnątrz, do których wiecznie ustawiają się kolejki a gdy już nie ma kolejek po godzinach szczytu, to w bankomatach często brakuje pieniędzy. Za napełnieniem bankomatów również trzeba długo czekać, bo Pani która ma to zrobić akurat nie może ponieważ obsługuje kolejnego niezadowolonego, z racji stania w kolejce, klienta.
19.04.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Zerwał nam się...
Zerwał nam się pas w fotelu, przez co nie można było na nim usiąść. Ma on już swoje lata, ale nie chcielismy go wyrzucać i kupować nowego, bo inny fotel i sofy mamy do kompletu. Poszukaliśmy w okolicy zakładu tapicerskiego, który by się zajął naprawą. Problemem było, że był to piątek popołudnie. Właściciel załatwił przewóz fotela i umówiliśmy się na jego naprawę na poniedziałek. Przyszliśmy i byliśmy zachwyceni, bo pan wymienił także gąbkę i siedziało się na fotelu, jakby był zupelnie nowy. Byliśmy tak zachwyceni, że w następnych dniach na wymianę gąbek przywieźlismy drugi fotel i jedną z sof. Było to dosyć drogie przedsięwzięcie, bo ok.200 zł, jednak będziemy mieć spokój na kolejne 15 lat, bo tyle nam już te meble służą. Tylko denerwujące było monotonne mówienie tapicera.
Poszłam z tatą...
Poszłam z tatą szukać wkrętarki, gdyż chcemy zrobić na działce skrzynię na narzędzia. Z pomocą pracownika znaleźliśmy odpowiednią półkę, gdzie akurat były wkrętarki w promocyjnej cenie. Tata obejrzał, a pracownik mówił o jej właściwościach. Tata był wyraźnie zainteresowany, ale stwierdził, że cena mimo wszystko jest wysoka. Wtedy ów pracownik szepnął, że jak się zdecydujemy ją kupić, to jeszcze obniży cenę. Nie uwierzyliśmy, ale brzmiało to zachęcająco. Potargowaliśmy się chwilę i zakupiliśmy wkrętarkę po niższej cenie niż była w promocji. A ja myślałam, że targować się można tylko na targowisku ;)
Weszłam tylko pooglądać,...
Weszłam tylko pooglądać, bo to dosyć drogi sklep, jednak kręciło się klika pań. Właścicielka była bardzo schludnie ubrana i podchodziła do każdego pomagając w poszukiwaniach. Pytała na kogo ma być, jakie mamy gusta, ulubione kolory, w czym by najlepiej nas widziała. Od razu podchodziła do wieszaków i wyciągała bluzki, sukienki i inne rzeczy, które szukałyśmy. Zachęcała, ale też, jeśli nie byłyśmy przekonane, proponowała zaczekać na dostawę. Mówiła jakich to marek ubrania przywiozą, aby nas zachęcić. Mnie jednak nie zależy na marce, a na tym jak dana rzecz wygląda i ile kosztuje, a tu ceny są wysokie. Dlatego pani tak bardzo zależy na reklamie i uprzejmości. A przyznam, że takie zachowanie często działa.
Dzisiaj chciałabym napisać...
Dzisiaj chciałabym napisać o PKP i niestety nie będzie to chwalenie tej firmy. Z usług PKP nie korzystam zbyt często więc być może nie mam skali porównawczej i moja obserwacja dotyczy precedensowej sytuacji. W poniedziałek 8 czerwca br na dworcu w Białymstoku kupiłam bilet na Intercity do Warszawy Centralnej. Kiedy stałam w kolejce do okienka kasowego pierwszy "zgrzyt" : Klient przede mną nie przeczytał wywieszonej na szkle kartki, że opłatę kartą należy zgłaszać przed prośba o wydanie biletu i usłyszał " To trzeba było od razu mówić że kartą a nie teraz i tylko mam więcej roboty" Nie wiem czego dotyczyła "robota" - być może przedrukowania biletu ale pomimo kartki z informacją, której klient nie doczytał Pani w okienku powinna być przynajmniej miła bo klient był spokojny, nie awanturował się i w zaden sposób jej nie ubliżał. Zgrzyt drugi: Kiedy poprosiłam o bilet do W-wy Centralnej ii z powrotem Pani w okienku poinformowała mnie, ze muszę dodatkowo wykupić miejscówkę na intercty i niby OK! Zapłaciłam ale...po wejściu do pociągu okazało się, że jest prawie pusty, w przedziałach jechało średnio 2-3 osoby, poza tym osoby dosiadające się po drodze wsiadały jak popadnie, więc...Po co miejscówka? Czy to sposób na zarobienie pieniędzy? Trzeci zgrzyt: toaleta w Intercity chyba powinna być czystsza i przynajmniej "pachnieć" neutralnie, a nie zwyczajnie (przepraszam za słowo) śmierdzieć. Czwarty zgrzyt dotyczył mojej podróży powrotnej. Jako, ze przy wyjeździe nie podałam Pani konkretnej godziny powrotu dostałam zwykły bilet na pociąg pośpieszny. Traf chciał, że nazajutrz wracałam znów pociągiem z miejscówkami - znów prawie PUSTYM i znów musiałam mimo to dopłacić do miejsca w przedziale, w którym byłam sama. Na plus mojej przygody z PKP podam tylko puste przedziały i miłą obsługę konduktora w pociągu, a to chyba trochę za mało...
Wiedza posiadana przez...
Wiedza posiadana przez sprzedawczynie w salonie ery na temat danej usługi i reklamacji jest na tyle małe że sam bym to lepiej wytłumaczył. Pytałem się o szczegółowe informacje na temat usługi np. blueconnect, sprzedawczyni długo szukała ulotek, żadnej intencji twórczej, motała się jakby łyżke miała w ustach. Po zadaniu pytania technicznego uzyskałem same ogólniki, żadnych konkretów. A wszystko można łatwo znaleźć, obsługa komputera słaba. Z tego co zaobserwowałem zachowanie sprzedawczyni wydawało się jakby ktoś z siekierą czekał za klientem podpisujacym abonament. Oferta brzmiała jak wykuty na blachę irytujący wierszyk, a czas obsługi i organizacja trwała ponad 45 minut, jednym słowem nieprzygotowana do pracy. Wygląd miejsca pospolity, żadnych promocji, stare plakaty.
Restauracja znajduje się...
Restauracja znajduje się w nowym budynku przy głównej ulicy w Skórzewie, bardzo łatwy dojazd od strony Poznania. Wystrój okien i wejścia do restauracji ułatwia szybkie zlokalizowanie.Jak nazwa wskazuje restauracja serwuje dania azjatyckie:chińskie i wietnamskie. Można zamówić telefonicznie z dowozem do klienta lub skonsumować na miejscu. Restauracja może pomieścić ok 40-50 osób na raz. Jest czysto,bardzo miła obsługa i co najważniejsze szybko i smacznie podają do stołu :) Polecam z PRZYSTAWEK: Brokuły w cieście lub Paluszki krabowe,ze ZUP: Zupa Won Ton i DANIE Z INDYKA: Indyk z migdałami i sezamem-REWELACJA!!! :) +5
W tym dniu...
W tym dniu składałam reklamacje odnośnie wykonania przelewu na złe konto (nie należące do właściciela danych osobowych podanych w przelewie). Prosiłam Bank o skontaktowanie się z właścicielem pomyłkowego konta i cofnięcie z jego konta moich pieniędzy. Reklamacja została przyjęta i powiadomiono mnie,że w ciągu 30 dni zostanie rozpatrzona pozytywnie lub negatywnie... Dzisiaj zadzwoniłam na mLinie do mBanku i dowiedziałam się,że jeszcze nikt się moją reklamacją nie zajął z przyczyn nieuzasadnionych... :( NIE ROZUMIEM,dlaczego przyjmując reklamacje podają czas 30dni na rozpatrzenie skoro dzisiaj mija 30 dni a Oni nawet się tym nie zajęli... :( To niech od razu powiedzą,że nic się nie da zrobić a nie trzymają ludzi w niepewności i nadziei... :( -1
Kawiarnia sprzedaje kawę...
Kawiarnia sprzedaje kawę i czekoladę mrożoną. Są to napoje, dla których tradycyjną i praktyczną formą picia jest picie przez słomkę. Niestety, w niedzielę zabrakło słomek.
Myślę, że w takiej sytuacji personel sklepu powinien kupić słomki w pobliskim sklepie Carefour.
Duży,przestronny sklep ze...
Duży,przestronny sklep ze sprzętem i artykułami sportowymi. Chciałam rozejrzeć się na dziale turystycznym (wędrówki górskie itp)... Zamierzam kupić buty trekingowe ale niskie takie na lato. Sklep dobrze zaopatrzony ale niestety bardzo drogi,ceny butów/sandałów wahały się w granicach 300-600zł,jakiś absurd... :( Obsługa na tym dziale też mało zachęcająca i przekonująca do zakupu tak drogiego obuwia... Od Pana sprzedawcy dowiedziałam się,że nigdzie indziej nie dostanę tak super wytrzymałego obuwia jak w ich sklepie... ciekawe! Chodząc po sklepie wpadła mi w oko fajna kurtka,która była tańsza o 50% ale niestety nie było już mojego rozmiaru,poprosiłam Panią która stała przy regale z odzieżą o sprawdzenie dostępności tej kurtki w innym sklepie w Poznaniu,z doświadczenia wiem,że niektóre sklepy dzwonią do siebie i sprawdzają dla klienta dostępność towaru... Ale NIESTETY nie w tym sklepie :( Pani popatrzała na mnie dziwnym wzrokiem i powiedział,że ich sklep nie dzwoni po innych salonach,ale jeżeli bardzo mi zależy to może podać mi nr i mogę zadzwonić sama... :( Podziękowałam i wyszłam ze sklepu,dodając że w DECATHLON w Poznań Swadzim jest milsza i kulturalniejsza obsługa... +1
Wchodząc do galerii...
Wchodząc do galerii z parkingu napotkać można (w jednych z wejść) potężną nalepkę z symbolem zakazu palenia.
Niestety, wewnątrz galerii zakaz ten w praktyce nie obowiązuje. Pali się w kilku punktach (głównie kawiarnie) i bezpośrednio przy (a właściwie w) wejściach do Galerii.
Kupowanie prezentów jest...
Kupowanie prezentów jest dla mnie zazwyczaj żródłem stresu. Gorączkowo myślę:co wybrać,co będzie najbardziej odpowiednie,czy zdecydować się na jeden drogi prezent,czy może na kilka,ale tańszych,jak zapakować,czy obdarowana osoba będzie zadowolona,a może nawet szczęśliwa? BĘDZIE! Z pomocą jaką otrzymałam w tym salonie Sephory :) W sklepie było zaledwie kilka osób:Ja,jakaś młoda para i obsługa składająca się z trzech uśmiechniętych ekspertów d/s zapachów oraz jeden ochroniarz. Praktycznie od razu podeszła do mnie uśmiechnięta dziewczyna z identyfikatorem i grzecznie się zapytała: Dzień dobry w czym mogę Pani pomóc. Odpowiedziałam,ze szukam prezentu dla młodej nastolatki i nie wiem co wybrać? Chciałabym aby to nie było coś drogiego ale fajnego i przydatnego. Dodałam,ze to prezent na 15 urodziny. Dziewczyna zaprowadziła mnie do działu Pomysły,Prezenty,Inspiracje i pokazała mi różnorodne zestawy zapachowe i pielęgnacyjne. Dodatkowo powiedziała,że może mi zapakować owy prezent na kilka sposobów : TRADYCYJNIE,z finezyjnym bilecikiem,na którym można napisać życzenia. FANTAZYJNIE,w cukierek lub kwiatek,w piękny błyszczący papier ozdobiony wstążką. ELEGANCKO,w zamykany kartonik,który do samego końca nie zdradzi swojej zawartości lub tak,jak sobie Pani wymarzy... Po prostu nic dodać,nic ująć :) Z pomocą tej młodej i miłej dziewczyny wybrałam Zestaw zapachowy SEPHORA "girls" za niecałe 40zł,dodatkowo ślicznie zapakowany :) Takie podejście do klientów zasługuje na +5
