Opinie użytkownika (96)

„Chodź porozmawiamy przy...
„Chodź porozmawiamy przy układaniu towaru”. Dwie panie ekspedientki, ogromny sklep, a towar, zalegający w zasadzie wielką kupą w końcu przeciwnym do kas. Nad tym bałaganem pod sufitem wisi tablica strefa niskich cen, ale raczej nie ma szans się zorientować co w zasadzie sprzedają, buty, pudełka czy pokrywki do nich. W sklepie kilka osób, kręcę się, szukam czegoś ponieważ uznano mi reklamację i mam wybrać buty w tej samej cenie. Ale nie bardzo jest co wybrać, naprawdę. A o doradzaniu to nie ma żadnej mowy, bo paniom ledwie wystają głowy z tej kupy nie wiadomo czego. Od kasy słychać głos poirytowanej klientki: Proszę pani, ja chcę zapłacić, pani grzecznie przychodzi. Z wyborem butów niestety łatwo chyba nie będzie bo towar ponoć jedynie raz w tygodniu. Tylko czy z tym towarem to nie można nie wiem, rano, albo całkiem wieczorem, albo najlepiej po godzinach pracy? Ale w sumie panie bardzo miłe i grzecznie odpowiadają na pytania jeśli takowe się zadaje, pod warunkiem, że panią gdzieś się znajdzie, bo nie mają nic co charakteryzowałoby personel i wyróżniało je od klientek. No cóż, jakie ceny taka jakość, taka obsługa i taki sklep…..

Mycha_4

14.06.2011

Dyskont But

Placówka

Puławy, Gościńczyk 2

Nie zgadzam się (5)
Tym razem zakład...
Tym razem zakład energetyczny, chociaż do tej grupy można zaliczyć jeszcze kilka instytucji, a są to instytucje, które zdzierają z nas pieniądze zaliczkowo, obracają nimi przez pół roku albo dłużej, a tak naprawdę nigdy do końca nie wiadomo jak to wszystko działa. W mieszkaniu syn pomieszkuje sporadycznie, kilka dni w tygodniu, więc zmniejszyłam opłaty o połowę, dostałam dwa rachunki po 92 zł. Kolejny wyrównawczy i za dwa kolejne miesiące za 100 zł, czyli mieściłam się w limicie i dwa zaliczkowe po 140 zł. Jakim cudem powstają takie wyliczenia? I skąd tyle pieniędzy, kiedy ze sprzętów w domu jest lodówka, a reszta sporadycznie? Dzwonię, i tu niespodzianka! Infolinia! Nowoczesność wkroczyła też do mojego zakładu energetycznego. Więc rozmawiam sobie z sekretarką, klikam, klikam, klikam, w końcu trafiam do mojego biura obsługi, z tym, że niewiele pamiętam z tego o co miałam zapytać. Przemyślałam sprawę, dzwonię jeszcze raz, ale już na konkretny numer zakładu, odbiera pani, która owszem udziela mi dobrych rad, ale nie konkretnych, bo, żeby powiązać to z moim konkretnym kontem, to znów muszę przez infolinię. A jest tak, że faktury nalicza system, więc nie mają na nie wpływu, natomiast jeśli chcę sprawdzić o co chodzi, to muszę sobie poszukać licznika i sprawdzić jak się kręci przy jakich sprzętach. Odechciało mi się kontaktów z zakładem energetycznym, muszę się ponownie uzbroić w cierpliwość i zrobić drugie podejście, tym razem osobiste.

Mycha_4

13.06.2011

Zakład Energetyczny w Puławach

Placówka

Puławy, Sieroszewskiego

Nie zgadzam się (4)
Najechaliśmy na krawężnik...
Najechaliśmy na krawężnik i w oponie zrobiła się dość głęboka zadra, przednie koło, nie ma żartów. Ale kilka dni minęło, a tu nic się nie dzieje, powietrze nie uchodzi. Mimo wszystko, trzeba do wulkanizacji w razie dalszego wyjazdu lepiej nie ryzykować. Stanęliśmy autem w bramie, jakieś 20 metrów od warsztatu, a pracownik z tej odległości powiedział: prawe przednie koło. Wierzcie mi, gołym okiem, przyglądając się bliska nie widać było ubytku powietrza w porównaniu z drugim kołem. Zobaczył, stwierdził, że to strach jeździć nawet po reperacji, reperacja godzinę, 40 zł., a propozycja: dwie używane opony w dużo lepszym stanie z wymianą w 15 minut za 80 zł. Tak było, wierzcie mi, a tym czasie pracownik zdążył na drugim podnośniku obsłużyć kolejnego klienta. Wyjeżdżając jeszcze dostaliśmy tę drugą oponę, tę nieuszkodzoną z naszego przedniego koła na zapas. Tak naprawdę to do tej pory jestem w szoku, bo nie wiem, czy zrobiłam genialny interes, czy zostałam zrobiona „na szaro”. Całym sercem skłaniam się ku pierwszemu i wystawiam najwyższą ocenę.

Mycha_4

13.06.2011

Zakład Wulkanizacji

Placówka

Puławy, 6-go Sierpnia

Nie zgadzam się (3)
Sklepik na skrzyżowaniu...
Sklepik na skrzyżowaniu z tanią odzieżą, mam trochę czasu do zabicia, na zewnątrz stoi koziołek z reklamą: dzisiaj 2 zł. Zdarza się, że można znaleźć coś fajnego. Mam trochę czasu do zabicia, więc wchodzę, w środku jest kilka osób, znaczy się ich również coś zaciekawiło. Na szczęście panie ze środka właśnie wychodzą, bo okazuje się, że jednej osobie ciężko się przemieszczać, a cóż dopiero tłum. Ale tłumów pewnie nie ma, nigdy, bo obiecane dwa złote traci swą moc, ciuchy na wieszakach wszystkie z cenami dość szacownymi jak na sklep tego typu, straszny bałagan, wszystko wisi ze wszystkim, zapach niezbyt przyjemny jak to w takich miejscach. Można przejrzeć rzeczy choćby z ciekawości, jak są posortowane tematycznie, sukienki razem, męskie z męskim, lub w jakikolwiek inny sposób. Ciuchy powieszone niechlujne, a przez tych kilka minut ekspedientka nie podnosi nawet głowy zza biurka wciśniętego w ciuchy zaraz przy wejściu. Zasada na przyszłość, zapomnieć i omijać miejsca tego typu w przyszłości.

Mycha_4

11.06.2011

Odzież Zachodnia

Placówka

Lublin, Lubartowska 74

Nie zgadzam się (0)
Miałam godzinkę czasu,...
Miałam godzinkę czasu, byłam głodna. Przespacerowałam się w górę ulicy i pierwszym lokalem była pizzeria pub w piwnicy. Na zewnątrz dwa maleńkie stoliki wciśnięte w ścianę na skrzyżowaniu dwóch ulic, którymi przejeżdża cała masa samochodów z trzech kierunków, hałas nie do zniesienia, więc wchodzę do środka. Maleńki mało przytulny lokalik z telewizorem, kilka drewnianych stolików, gorąco, bo na dworze skwar. Ściany w drewnie, na ścianie pamiątkowe medale zagadka do rozwikłania chyba tylko dla stałych bywalców. Na bufecie stoli mała tablica i menu, zapiekanka, kawa herbata, soki, piwo. Nie zauważyłam nigdzie leżącego menu, więc zastanawiam się co z pizzą, co z innymi potrawami. Trudno się domyślić jak rozpracować temat. Zamawiam więc zapiekankę i kawę, bezpiecznie widzę z tablicy jaka cena, wiem, że to dostanę. Pani za barem bardzo uprzejma, zaglądam do toalety aby umyć ręce, malutka i średnio czysta, podłoga zalana, na pewno coś gdzieś cieknie. Czekam chwilkę, zgodnie z obietnicą nie więcej niż 5 min. Zapiekanka dość duża jak na cenę 4 zł. I w miarę smaczna, ale bez niespodzianek, ale podana na dużej żółtej tacy, takiej domowej, używanej do przenoszenia naczyń stołowych. I chyba tyle, no może oprócz przemyśleń, co może być wyróżnikiem i zachętą dla takiego lokalu. Pusto i w zasadzie nic co mogłoby zachęcić do powrotu do takiego lokalu. Jak działają takie miejsca, które nie oferując w zasadzie nic jednak są od lat i jakoś sobie radzą. Pewnie możliwość wypicia piwa i obejrzenia meczu w dobrym, swoim towarzystwie, ale jak zarabiają na siebie od rana do wieczora. To pewnie ich słodka tajemnica, ja nie chcę jej zgłębiać, może znajdą się inni, którzy odkryją coś co wyróżnia ten lokal od innych i zachęca do kolejnej wizyty. Ja raczej nie będę taką osobą.

Mycha_4

11.06.2011

Japa

Placówka

Lublin, Lubartowska 74

Nie zgadzam się (0)
Przy okazji wizyty...
Przy okazji wizyty w mleczarni zaszłam do sklepu firmowego. Dużo miejsca, przestronnie, duży wybór produktów. Świetne miejsce dla społeczności lokalnej. Ciągle ludzie wchodzą i wychodzą, ale obsługa bardzo miła i sprawna. Duże rabaty na towary o krótkim terminie spożycia. Chciałam nawet kupić taki produkt i zapytałam panią, czy przechowywany w samochodzie niestety niemal przez cały dzień będzie się nadawał do spożycia i tutaj bardzo miła niespodzianka, pani uczciwie odradziła mi zakup ze względu na warunki panujące na dworze. Chociaż chwaliła jakość produktów. Fajnie jak sprzedawca jest uczciwy i nie chce za wszelką cenę wcisnąć czegokolwiek, tylko uczciwie doradza klientowi. Ale polecam serdecznie, bo sklep oferuje naprawdę dużą gamę produktów po atrakcyjnych cenach.

Mycha_4

10.06.2011

Sklep firmowy Mleczarni Krasnystaw

Placówka

Krasnystaw, Borowa 4

Nie zgadzam się (1)
Trafiłam przypadkiem. Z...
Trafiłam przypadkiem. Z ulicy, chociaż tak naprawdę to nie od razu można si ę domyśleć, że chodzi o sklep detaliczny, raczej reklamy w oknach sugerują coś na kształt hurtowni. Ale nie, jest to sklep z rodzaju wszystko za parę groszy. Ale duży i bardzo estetyczny, samo zerknięcie do środka zachęca aby obejrzeć dokładnie jego zawartość. Naprawdę każdy pewnie dobierze coś dla siebie. Mnie zainteresowały kosmetyki, kupiłam za grosze cienie do oczu, lakiery do paznokci, pomadkę. Oglądałam długo i oprócz tego, że nie są to rzeczy firmowe, to w zasadzie ciężko się dopatrzeć czegokolwiek co mogłoby od zakupu zniechęcić. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, coś do swojego wnętrza, bądź jako upominek. Obsługa bardzo miła. Fajny sklep, polecam.

Mycha_4

10.06.2011

Hit Cenowy

Placówka

Lublin, Lubartowska 74

Nie zgadzam się (1)
Od dłuższego czasu...
Od dłuższego czasu starałam się dostać do lekarza, tzw. rodzinnego. Przez 15 lat tak naprawdę nie wiem, kto jest moim lekarzem rodzinnym i jak to działa. Ale wczoraj udało mi się dostać do lekarza, nawet pani w rejestracji odstąpiła od zasady w tym samym dniu rejestrujemy i zarejestrowała mnie na dzień do przodu. Udało się, telefonicznie, wreszcie, bo w czasie kiedy panowały zachorowania sezonowe nie było to możliwe. Jeśli chodzi o czas, to tak, weszłam w zasadzie o godzinie jaką zaplanowano podczas rejestracji, chociaż jak zwykle problem, według numerków czy z kolejki, ale z tym to chyba nikt nie jest w stanie sobie poradzić. I wszystko w zasadzie w porządku, chociaż jak zwykle pacjent czuje się jak uczniak, tyle tylko, że oczekiwanie w przychodni, nawet kilka minut w takim skwarze wystawia pacjenta na duży stopień tolerancji. Najgorsze jednak jest to, że taka sama a może nawet gorsza temperatura panuje w gabinecie i ten biedny lekarz pracuje w takich warunkach.. Wyszłam z ogromnym dyskomfortem spocona jak mops. Klima w aptekach, klima w sklepach, szanowna służbo zdrowia, klima u lekarza, lub choćby żaluzje w oknach to już nie luksus. Przecież do lekarza nie przychodzą ludzie o końskim zdrowiu. No cóż w końcu może kiedyś będzie lepiej….

Mycha_4

08.06.2011

Niwa-Med

Placówka

Puławy, Lubelska 20A

Nie zgadzam się (0)
Od kilku dni...
Od kilku dni jestem niesamowicie poirytowana działaniem mojej poczty na wirtualnej Polsce. Mam wrażenie, że od dawna przychodzi mi na nią o wiele mnie wiadomości, szczególnie jeśli chodzi nie o konkretne adresy personalne, tylko o adresy różnych firm. Mam wrażenie, że wirtualna polska decyduje za mnie, które wiadomości mam ochotę odbierać i czytać, co jest spamem a co nawet spamem nie jest. Napisałam do pomocy, bardzo szybka odpowiedź. Tak jest to możliwe, że tak jest, jeśli ktoś wysyła i nie dochodzi to proszą o komunikat zwrotny. Tylko, że ja nie wiem czy dochodzą czy nie. Na pytanie czy sama mogę decydować o tym co jest spamem i czego czytać nie chcę odpowiedzi już nie dostaję. Szkoda , wielka szkoda, bo ze skrzynki korzystam z 10 lat i teraz muszę niestety ją zmienić, choćby po to by sprawdzić co się dzieje….

Mycha_4

08.06.2011

WP.pl

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Być może moja...
Być może moja pamięć jest ulotna, bo i czasu trochę minęło, ale pomyślałam, że mimo wszystko warto przestrzec przyszłych klientów firmy Anas w Lublinie. Wycieczka 4 dniowa na Ukrainę, dodam, iż wielokrotnie w ciągu ostatnich 10 lat bywałam z innym biurem i mam porównanie. Dzień 1, autokar z serii duży bus, mało miejsca, siedzenia dają się we znaki już po kilku godzinach. Wyjeżdżamy o 4 rano, na miejsce docieramy ok. godz. 18, ciężko rozprostować kości. Po drodze owszem zatrzymujemy się, ale miejsce preferowane przez przewodnika cenowo daje możliwość zakupu soku czy piwa i ewentualnie skorzystania z toalety, o posiłku nie ma mowy, ale jest pięknie, stroje regionalne, piękne otoczenie. W autokarze dostajemy śpiewniki, które wybiegając w przyszłość nie są użyte ani razu. Wymienię tylko wielkie grzechy, bo pomniejszych nie pamiętam już dzisiaj. Nie zwiedziliśmy w zasadzie nic, weszliśmy na jakiś dwutysięczni, pozytywne, zobaczyliśmy kilka cerkwi, większość z autobusu, na Ukrainie… Być na Ukrainie 4 dni i nie zobaczyć Cerwid od środka, żadnej. Plan wycieczki zakłada przedstawienie w Operze Lwowskiej, wchodzimy, bilety za 15 grywni od głowy, pod samym sufitem, najtańsze z możliwych, chociaż niemal cały teatr pusty, widać czubki głów i szczegóły dekoracji od góry, słuchać niewiele. Wychodzę po 1 akcie. Szkoda czasu, choć myślałam, że spełni się moje marzenie. I w końcu powrót, dodam, że ciągle tym samym autobusem bez klimatyzacji, pani przewodnik informuje nas, że musi zostać z inną grupą we Lwowie i wysyła nas na granicę z jakimś szczawikiem. Próbowaliście przekroczyć granicę polsko-ukraińską bez doświadczonego przewodnika? Nie próbujcie, 4,5 godz. Pozytywne jest chyba jedynie to, że po pertraktacjach po powrocie, reklamacjach i niezadowoleniu biuro oddaje nam po 40 zł na osobę, tylko czy o to chodziło? Zanim zaplanujecie wycieczkę do Lwowa, dobrze się zastanówcie komu zaufać.

Mycha_4

06.06.2011

Anas

Placówka

Lublin, Bernardyńska 12

Nie zgadzam się (9)
Oceniam oddział, choć...
Oceniam oddział, choć tak naprawdę chodzi mi całokształt wykonanej dla mnie usługi POCZTEX. Ale w tym oddziale przesyłkę nadałam, więc jakby zasługi zostaną mu przypisane. Nadałam przesyłkę przetargową o godz. Przetarg dnia następnego o godz. 9. Przyznam, że nie bez obaw, ale panie w oddziale zapewniały mnie, że reklamacje się nie zdarzają. Nadałam, zostałam poinformowana o możliwości monitorowania przesyłki na stronie, zapłaciłam 60 zł. Za usługę rano gwarantującą dostawę do godz. 9 dnia następnego w całej Polsce. Zadzwoniłam do odbiorcy następnego dnia i przesyłka była! Dostarczona o godz. 7:40! Korzystajcie z poczteksu! Bo warto! 60 zł nie pokryłoby nawet moich kosztów, nie mówiąc już o czasie i ryzyku spóźnienia ze względu na wczesną porę. Polecam przesyłki kurierskie poczty polskiej z pełną odpowiedzialnością.

Mycha_4

06.06.2011

Pocztex

Placówka

Nie zgadzam się (11)
Dostałam zlecenie na...
Dostałam zlecenie na wykonanie badań. Jakoś się utarło przynajmniej u mnie, że badania to w tym laboratorium. Bo zwykle większość badań było bezpłatnych, bo tutaj zwykle kierowali lekarze w moim ośrodku. Spieszyło mi się do pracy. Weszłam, wychodziła pacjentka, więc byłam kolejna, z marszu, pani była chyba coś nie w sosie, wzięła skierowanie, posadziła na fotelu, pobrała krew i poprosiła 78 zł. Trochę zszokowana zapłaciłam i wyszłam. I tak sobie ciągle myślę, co nie zagrało w tej wizycie. Uświadamiam sobie, że w zasadzie wszystko było nie tak, burcząca pani, która w zasadzie najpierw powinna wyjaśnić, że jest to badanie płatne i ile kosztuje, że mają lub nie mają umów z lekarzem, który skierowanie wystawia, że powinna, wystawić jakieś pokwitowanie za przyjęte pieniądze, teraz nawet taksówkarz daje paragon. A przede wszystkim powinna dać mi jakieś potwierdzenie wykonania badania. Wyników jeszcze nie odebrałam, nie miałam czasu, ale tak sobie myślę, że w zasadzie nie mam żadnej podstawy, żeby się po nie zgłosić. A to wszystko wyklarowało mi się po wizycie w laboratorium, zaznaczam, że zupełnie innym mojego męża, który przyniósł potwierdzenie wykonania badania z kodem na podstawie którego sprawdza wynik w Internecie. Oddałam skierowanie i w zasadzie nie wiem jakie badanie dla mnie zostanie wykonane i za co zapłaciłam pieniądze. Laboratorium nie zmieniło metod ani standardów obsługi od co najmniej kilku lat. To była moja prawdopodobnie ostatnia wizyta.

Mycha_4

06.06.2011

Laboratorium analityczne

Placówka

Puławy, Gościńczyk 5

Nie zgadzam się (9)
Czekałam na pilną...
Czekałam na pilną przesyłkę 4 dni, a w zasadzie 5 bo przecież w soboty też są dostarczane przesyłki kurierskie. Pierwszego dnia nadawca poinformował mnie, że nie wyszła z centrali, drugiego, że kurier był, ale od sąsiadki uzyskał informację, że już nie mieszkam pod tym adresem i przesyłka wróciła ponownie do centrali. Postanowiłam sama ją zlokalizować i jakimś cudem miła pani w centrali podała mi kontakt do kuriera obsługującego mój rejon. Poinformował mnie, że owszem miał, nie zastał nikogo w domu i zawiózł z powrotem. Telefon? Telefon nieczytelny, adres w zasadzie też, ale się domyślił, sąsiadka nie wzięła, więc zabrał z powrotem. Ręce opadają. Ktoś wypisuje adres, tym kimś jest zwykle kurier przyjmujący, ktoś ją przekazuje dalej, a przecież w dzisiejszych czasach ludzie rzadko siedzą w domu, jeśli mają okazję pracować, po to są obowiązkowe numery telefonów. Ale nie, ktoś ją przyjmuje, ktoś ma ją dostarczyć, nie może odczytać i pozamiatane. Już nie mówiąc o tym, że przesyłka trafia do sąsiada, a sąsiad jak miły to przekaże, jak zapomni, przekaże po tygodniu, a jak nie zechce nie przekaże wcale. Ludzie, przecież to kosztuje. Ręce opadają po prostu, tylko z kim tu walczyć, powiedzcie, z kim. Z centralą, z kurierem, czy może z wiatrakami……

Mycha_4

06.06.2011

DPD Polska

Placówka

Warszawa, Mineralna 15

Nie zgadzam się (10)
Chciałam zakupić krem,...
Chciałam zakupić krem, więc udałam się do Apteki Puławskiej. Bardzo duża apteka kilka stanowisk, oddzielnie wydzielony pokoik z kosmetykami. Do podawania prawdopodobnie antybiotyków automat. Wejście do apteki w takie ciepłe dni, to prawdziwe ukojenie, klimatyzacja działa na pełnych obrotach. W ogóle wrażenie miejsca bardzo nowoczesnego i przyjemnego. Pan farmaceuta uprzejmy, używa zwrotów grzecznościowych, cierpliwie wyjaśnia klientom wątpliwości. Wprawdzie kremu nie kupiłam, bo mam świadomość, że nie jest to specyfik leżący na półce, ale został dla mnie od razu zamówiony i zostałam po odbiór zaproszona w poniedziałek. Dodam jeszcze, że jest to apteka oferująca ceny niższe od innych aptek o jakieś 20% - 30 %, więc warto się pofatygować, nawet dłuższy kawałek, żeby zrobić zakupy w tak nowoczesnym i przyjaznym miejscu.

Mycha_4

05.06.2011
Nie zgadzam się (21)
Błyskawicznie i bezproblemowo...
Błyskawicznie i bezproblemowo nanosi się ogłoszenie dotyczące sprzedaży auta na www.otomoto.pl. Jestem laikiem, nie robiłam tego bardzo dawno, ale system sam prowadzi klienta, pyta, daje możliwość zaznaczenia opcji dla Twojego auta, co jednocześnie jest ogromnym ułatwieniem i przypomina wszystkie opcje, o których ogłaszając samodzielnie od początku do końca zapewne moglibyśmy zapomnieć. Daje nam również możliwość ogłaszania tego samego auta w innych serwisach, prasie, czy nawet telewizji. Zaskoczona jestem jednak faktem, iż w serwisie pojawia się błyskawicznie, niemal zaraz po zatwierdzeniu sposobu płatności.

Mycha_4

01.06.2011

otomoto.pl

Placówka

Nie zgadzam się (7)
Ponownie uniwersam groszek....
Ponownie uniwersam groszek. Już chwaliłam ten sklep ale okazuje się, że może być więcej do tego powodów. Na dworze gorąco, a tu chłodniutko i bardzo przyjemnie, klima działa super, przyjemnie a przy tym oczywiście ma się od razu wrażenie, że produkty są lepiej przechowane i zabezpieczone przed warunkami na dworze. Poza tym zamiast tradycyjnych żółtych fartuszków panie ekspedientki ubrane w gustowne brązowe bluzeczki z hustami pod szyją, nowy image, ale bardzo, bardzo na korzyć. A myślałam, że ciężko poprawić coś, co jest naprawdę dobrze, a okazuje się, że można. Meritum sprawy oczywiście ciągle na najwyższym poziomie, duży parking, bardzo szeroki asortyment i ceny o wiele lepsze niż w innych sklepach.

Mycha_4

31.05.2011

Groszek

Placówka

Puławy, Lubelska

Nie zgadzam się (16)
Postanowiłam zakupić dla...
Postanowiłam zakupić dla mamy w prezencie na urodziny książki. Przez Internet do tanio, ale czasu niewiele, bo pomysł z ostatniej chwili. Znalazłam najtaniej interesujące mnie pozycje i zadzwoniłam aby ustalić warunki. Sprzedający dla dwóch pozycji policzył koszty jak dla jednej i doradził kuriera ze względu na czas, obiecał wysyłkę następnego dnia po wpływie należności. Zapłaciłam, dostałam emaila z informacją, że pieniądze wpłynęły i realizacja zgodnie z umową. Rano postanowiłam domówić jeszcze jedną pozycję, więc zadzwoniłam do sklepu, sprzedający obiecał dołączyć pozycję do poprzednich, nie zwiększając kosztów. Książki otrzymałam zgodnie z umową dwa dni od pierwszego kontaktu, zdarzyło mi się to po raz pierwszy od lat, aby zakup przez Internet został zrealizowany tak błyskawicznie. Poza tym rozmowa i ogólnie kontakt ze sprzedającym doskonały, wysyłka błyskawiczna, mimo ponoć złamanej nogi…. Polecam, bo sklep bardzo dobrze zaopatrzony, ceny o wiele lepsze niż u innych sprzedających, nie mówiąc o księgarniach stacjonarnych a do tego realizacja to w 100 % profesjonalizm.

Mycha_4

29.05.2011

WENEDIA

Placówka

Gdańsk, Skarpowa 20

Nie zgadzam się (10)
Znów tesco. Ale...
Znów tesco. Ale warto chwalić, więc chwalę. Tesco zawsze myśli o dzieciach, tym razem genialnym pomysłem jest promocja 20 procent na zabawki w weekend od 22 – 6 rano z okazji dnia dziecka. A zabawki naprawdę są super, są to markowe produkty, w cenach bijących sklepy internetowe, a kiedy dochodzi promocja można kupić coś super tańszego dosłownie o połowę. Wspomnę również, że produkty promocyjne, tym razem właśnie zabawki są świetnie wyeksponowe zaraz przy wejściu. Byłam, kupiłam i tym razem tesco wystawiam bardzo wysoką opinię, inni mogą się uczyć!

Mycha_4

29.05.2011

Tesco

Placówka

Puławy, Dęblińska 20

Nie zgadzam się (10)
Zabraliśmy 2 letniego...
Zabraliśmy 2 letniego malucha, synka brata na wycieczkę. Bliziutko, bo trochę się baliśmy, że będzie się irytować podczas podróży do domowego zwierzyńca. Baner zobaczyliśmy dużo wcześniej, ale taki dość niepozorny, więc nie bardzo wiedzieliśmy jak wyjdzie niespodzianka. I muszę przyznać, jesteśmy pod wrażeniem. Niewielkie gospodarstwo, ale za to raj dla dzieciaka, szczególnie takiego jak nasz. W zagródkach gęsi, struś kury, świnki morskie, króliki, papużki. Luzem biegają kotki i psy. Dalej kilka lisów i nutria, a potem to już w ogóle super, zagródka z kozami, dużo, w różnym wieku, szczególnie urocze jedenastodniowe maluszki. Druga zagródka z końmi, dwoma, dużym i uroczym kucykiem. Zwierzęta bezpiecznie odgrodzone, ale cudowne, dają się karmić, głaskać. Oprócz tego sporo miejsca nawet na całodniowy piknik. W otoczeniu plac zabaw, piaskownica z zabawkami, dwa traktorki na pedały, a do tego duża trampolina z ogromną piłką w środku i kilka huśtawek. Raj dla dzieciaka, naprawdę. Do tego bardzo kontaktowi gospodarze, którzy chętnie opowiadają o zwierzętach. Czysto, bezpiecznie i bardzo przyjaźnie. Wspaniałe miejsce, szczególnie dla małych mieszczuszków, byliśmy zachwycenie, wszyscy! Polecam gorąco!

Mycha_4

29.05.2011

Nałęczowski Zwierzyniec

Placówka

Nałęczów, Kamieniak 23B

Nie zgadzam się (7)
Zbliża się dzień...
Zbliża się dzień dziecka, a market, do którego mam zaufanie i robię w nim zakupy najczęściej, jakby o tym zapomniał. Nie ma żadnych ciekawych promocyjnych pozycji, mało tego, póki z zabawkami skurczyły się solidnie oddając miejsce bodajże jakiemuś sprzętowi ogrodowemu, wydaje mi się, że to węże ogrodowe zajęły miejsce zabawek. A szkoda, bo zasada wydaje mi się jest taka, żeby kompleksowo spełniać oczekiwania klientów. Poza tym straszne kolejki do kas, weekend, ale przecież sklepy na taką okoliczność powinny zapewniać większą obsadę. No nie popisał się dzisiaj mój ulubiony market, oj nie popisał…..

Mycha_4

28.05.2011

Kaufland

Placówka

Pabianice, Grobelna 9

Nie zgadzam się (14)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi