O Centrum Nauki Kopernik w mediach było głośno od początku listopada więc podczas wizyty w Warszawie postanowiłam tam zajrzeć. W hotelu uprzedzano mnie że są długie kolejki do kasy i niestety to się potwierdziło. Przed wejściem ciężko było zaparkować, albowiem nie wybudowano jeszcze porządnego parkingu, można jedynie skorzystać z kilku miejsc znajdujących się przy ulicy. Pod samym budynkiem ustawiła się dość długa kolejka osób chętnych do wejścia, jak informowała tablica ustawiona na chodniku czas oczekiwania na wejście wynosił ok. 2 godzin. Ponieważ jestem osobą niepełnosprawną udałam się bezpośrednio do wejścia z zapytaniem czy osoby niepełnosprawne mogą skorzystać z jakiś udogodnień. Okazało się ze owszem, można kupić bilet i wejść bez kolejki.Samo Centrum interesujące choć niestety wiele stanowisk było nieczynnych.Cena bardzo przystępna. Personel przemieszczający się pomiędzy stanowiskami chętnie instruował jak wykonywać poszczególne doświadczenia.
Przyszedł czas na wymianę opon na zimowe dlatego też trafiłam do serwisu Habenda. Dostałam ofertę firmy na skrzynkę e-mail z ofertą 10% zniżki na wymianę opon. Ponieważ spodziewałam się że to tylko chwyt reklamowy telefonicznie porównałam ceny usługi w kilku punktach, pytając również o termin wykonania usługi. Okazało się że w Habendzie wymiana była najtańsza a na dodatek możliwa jeszcze tego samego popołudnia. Do serwisu podjechałam tuż przed umówioną godziną, samochód od razu trafił na podnośnik i opony zostały szybko wymienione. Miła obsługa, bardzo dobry serwis.
Niewielka cukiernia w centrum miasta oferująca pyszne ciasta i wspaniałe torty bydgoskiej firmy Sowa. Bardzo duży wybór ciast w przystępnych cenach i gwarancja doskonałej jakości. Szkoda tylko, że moje ulubione torty tak szybko znikają i odwiedzenie cukierni po południu wiąże się z koniecznością wyboru nowych faworytów. Sympatyczna obsługa dobrze znająca asortyment gotowa polecić dobre ciasta.
Staram się zawsze tankować na stacjach Orlen, gdyż mają dobre zaplecze ( tj. sklepik, toalety ) i miłą obsługę, często pracownicy tankują auta klientom. Tak też było i w tym przypadku. Auto zostawiłam "w rękach" pracownika obsługi, po czym udałam się do toalety, następnie do kasy. Podałam numer dystrybutora i poprosiłam o wystawienie faktury. Zapłaciłam, odebrałam fakturę i udałam sie do samochodu. Po chwili wybiegła do mnie pracownica z pretensją że zapłaciłam nie za swoje paliwo, że mój rachunek jest większy. Jeśli już pracownik się myli i kasuje nie ten dystrybutor to nie powinien zrzucać winy na klienta. Sprzedawczyni nagle zrobiła się bardzo nie sympatyczna, a tak na prawdę to moja dobra wola, że wróciłam na stację by dopłacić różnicę. Straciłam przy tym ponad 10 minut bo pani kiepsko sobie radziła dokonując zwrotu i ponownie wystawiając fakturę.
Zakupy w Biedronce robię raz na jakiś czas, jednak z uwagi na okolicę w jakiej się znalazłam nie miałam innego wyboru, albowiem w Bobolicach innych marketów nie ma. Podobno Biedronka ta została niedawno otwarta. Zaraz po przekroczeniu sklepu poraziły mnie pustki w alejce z napojami, w środku latach, przy temperaturach ok 30 stopni w sklepie były może 3 zgrzewki wody mineralnej. Niestety nie były to jedyne zauważone przeze mnie braki, plusem był fakt iż personel wykładał towar, jednakże bardzo powoli, a na większości powierzchni sklepu powystawiane były zafoliowane palety. Tak więc zdecydowanie zarządzający sklepem powinni popracować nad kwestią dostaw i ich rozkładania. Ponadto jedna działająca kasa to też troszkę mało jak na ilość osób przebywających w sklepie, w kolejce czekałam jakieś 8-10 minut.
Sobotnie, wczesne popoludnie, we wszystkich knajpkach w glównym budynku centrum handlowego Manufaktura brak wolnych miejsc, a tu na Rynku, kilka kroków od sklepów spokojnie, bez problemu mona usiąść w środku, bądź w zewnętrznym ogródku. Gdy tylko usiadlam podszedl kelner z kartą i pytaniem czy podać coś do picia na początek. Po chwili zamówilam wybraną czekoladę. Po kilku minutach zjawili się moim znajomi, przyszla też kelnerka z pytaniem co dla nich podać, a ponieważ moja szklanka też byla już pusta i do mnie skierowala pytanie. Tak więc obslugę w lokalu oceniam bardzo dobrze, zorientowani na klienta, sympatyczni i uśmiechnięci.
Już po raz kolejny zdecydowalam się na zrobienie zakupów przez internet, w supermarkecie Alma. Delikatesy oferują duży wybór produktów w przystępnych cenach. Robienie zakupów nie stwarza problemów, wystarczy po prostu przeciągnąć wybrany produkt do koszyka. Istnieje możliwość wybrania dowolnego terminu dostawy produktów, 7 dni w tygodniu, w 2 godzinnych przedzialach czasowych. W zależności od wysokości rachunku zmienia się koszt dostawy, przy czym możliwa jest także dostawa bezplatna, z wniesieniem zakupów do mieszkania. Platności za zakupy można również dokonać na kilka sposobów, m.in. gotówką bądź kartą.
Tym razem zlożylo się tak, że dostawę zakupów zamówilam na niedzielę kiedy to niestety miala miejsce żaloba narodowa, w związku z tym faktem w sobotę poinformowano mnie, że moje zamówienie zostalo anulowane. Myśle, ze lepszym rozwiązaniem bylby telefon do klienta z propozycją innego terminu dostawy, a tak, musialam zaczynać zamówienie od początku.
Poza tym drobnym szczególem jestem zadowolona ze wspólparacy.
Odwiedzając Kraków nie można wymarzyć sobie lepszego miejsca na nocleg. W samym centrum Starego Miasta, dosłownie kilka kroków od Rynku, a jednak cicho i przytulnie. Pokoje Gościnne Globtroter mieszczą się bowiem w jednej z oficyn przy Placu Szczepańskim, a wejście do nich zdobi kwitnący ogródek. Pokoje czyste, wyposażone we wszystko co niezbędne turyście tj. pełen węzeł sanitarny z ręcznikami, telewizor, czajnik i filiżanki. Istnieje również możliwość skorzystania z lodówki,żelazka czy internetu. Obsługa świetnie zna możliwości spędzenia czasu w Krakowie i okolicach, służy wskazówkami dotyczącymi dojazdu, rezerwuje restauracje a także organizuje wycieczki m.in. do Wieliczki i Oświęcimia.
Piękne sobotnie popołudnie, krakowski Rynek, dookoła którego ustawiono letnie ogródki, pogoda zachęcała do spacerów ale i do chwili relaksu przy kawce. Razem ze znajomymi postanowiliśmy przysiąść na kilka chwil w jednym z ogródków, niestety wiele innych osób wpadło na podobny pomysł i trudno było znaleźć wolne miejsca. W ogródku Imperiale Reale udało nam się wypatrzeć wolny stolik, nie był sprzątnięty ale liczyliśmy na to, ze po krótkiej chwili to się zmieni. Niestety, tak się nie stało. Przez 20 minut, które spędziliśmy w ogródku przy stole zastawionym brudnymi szklankami i filiżankami, nikt z obsługi się nami nie zainteresował. Ale nie byliśmy jedynymi, na których obsługa nie zwracała uwagi. Zauważyłam nawet, że goście którzy chcieli uregulować rachunek, nie mogli doczekać się kelnerki, która przyszłaby po pieniądze, po kilkunastu minutach odeszli zostawiając pieniądze na stolikach ale nawet wtedy nikt z obsługi się nimi nie zainteresował. Widać lokal zupełnie nie przygotowany do sezonu.
Ponieważ od jakiegoś czasu jestem fankom kuchni indyjskiej postanowiłam wybrać się ze znajomymi do niedawno powstałej indyjskiej restauracji. Wystrój lokalu typowo indyjski, a w tle hity prosto z Bollywood.Warto dodać, ze w lokalu znajduję się sala, którą można wynająć na specjalne uroczystości. Kelnerki ubrane w indyjskie tuniki świetnie się prezentowały. Jeśli chodzi o jedzenie to znakomite, w menu znaleźliśmy najpopularniejsze potrawy. Był z nami Hindus, który znalazł w menu swoją ulubioną potrawę, którą podobno rzadko można spotkać w restauracjach indyjskich. Gdyby jeszcze ceny były troszkę niższe byłoby super.
Dwa razy kupiłam meble w tym sklepie i dwa razy zmuszona byłam składać reklamację, i to właśnie druga wizyt w punkcie reklamacji skłoniła mnie do zgłoszenia obserwacji. Firma ogłasza się jako jeden z najlepszych sklepów meblarskich. Raz kupiłam komodę, przy jej skręcaniu okazało się ze w jednym z frontów szuflad zostały źle wywiercone otwory co uniemożliwiło złożenie szuflady. Udałam się zatem zgłosić reklamację, której pracownica nie chciała przyjąć gdyż nie miałam ze sobą instrukcji montażu mebla, no cóż po zmontowaniu 3 szuflad nie myślałam że do skręcenia czwartej będzie mi potrzebna instrukcja. Po kolejnej interwencji reklamacja została przyjęta, termin rozpatrzenia 14 dni. Dwa tygodnie temu zakupiłam narożnik, po kilku dniach przywieziono mi go do domu i wstawiono, w kilku częściach ( część w przedpokoju, część w pokoju ). Mebel wyglądał w porządku, nieuszkodzony, niestety gdy zaczęłam zestawiać części ze sobą okazało się, że spód otomany jest rozerwany; pracownicy wnoszący mebel prawdopodobnie źle chwycili i wiedząc że uszkodzili umiejętnie ustawili element tak, aby na pierwszy rzut oka nie dało się nic zauważyć. Tak wiec zgłosiłam w dniu dzisiejszym tą reklamację i czekam na decyzje. W międzyczasie minęło 14 ( a nawet 26 ) dni od złożenia mojej reklamacji dotyczącej frontu komody. Niestety w tym czasie nikt się ze mną nie skontaktował, postanowiłam zatem spytać o postęp w sprawie. Okazało się, ze od 16 marca ( czyli od tygodnia ) front mojej komody leży w magazynie, ale przez ten czas nikt nie raczył się ze mną skontaktować, nie wspominając o przywiezieniu elementu pod wskazany adres. Postępowanie sprzedawców mówi samo za siebie, myślę, że po raz trzeci nie zaryzykuję.
Szukałam rogówki. Znajomi polecili mi salon Agata jako ten, w którym znajdę meble dobrej jakości i w konkurencyjnych cenach. Rzeczywiście, wybór mebli duży. Pracownica zapytana o jedną z sof, z uśmiechem pokazała jak się ją rozkłada, gdy stwierdziłam że rozkładanie tego modelu może stanowić dla mnie problem, pokazała podobny mebel z łatwiejszym rozkładaniem. Poinformowała jaki i kiedy mogłabym łóżko odebrać. Gdy poprosiłam o gazetkę reklamową - gdyż pokazana mi sofa była produktem z gazetki - okazało się ze pracownica nie ma gazetki wiec skierowała mnie do punktu obsługi klienta. Niestety w punkcie też gazetki nie było a siedząca tam Pani poleciła bym poszukała u innych pracowników, no cóż biuro obsługi klienta = kliencie obsłuż się sam. Takich zachowań pracowników nie lubię, dlatego też nie skorzystałam z usług tego sklepu.
Przystępne ceny i dobra jakośc wyrobów po raz kolejny spowodowały iż zajżałam do sklepu. Niestety tym razem żadne z ubrań mnie nie zchwyciło za to dodatki zwróciły moją uwagę. Zaczęłam więc przeglądać koralne, naszyjniki i zawieszki, których był na prawdę duży wybór. Wyłowiłam łańcuszek z ciekawą zawieską w modnych kolorach i udałam się w stronę kasy. Tu niestety spotkałą mnie niezbyt miła niespodzianka, kolejka. Na cały dwupiętrowy sklep czynne były tylko dwie kasy, po jednej na piętrze. Na swoją kolej przyszło mi czekać jakieś 10 minut. A wydawałoby sie że sprzedawcy przed świętami powinni być przygotowani na nieco większy ruch.
W tym roku udało mi się wziąć udział w akcji Kup Misia, wylicytowałam aż 4, wszystkie miały do mnie dotrzeć za pośrednictwem kuriera DHL. Ponieważ kupowałam na aukcjach dzień po dniu Misie dotarły do mnie w dwóch oddzielnych przesyłkach. Sympatyczny pan zadzwonił rano pytając w jakich godzinach może dostarczyć przesyłki, Przyjechał punktualnie z miłym uśmiechem.Z drugą przesyłką było podobnie.
Wybierając prezenty gwiazdkowe często zaglądam do Empiku, a to po płytę, czasem po kalendarz. Niestety tym razem się zawiodłam. Kalendarze i organizery porozrzucane po całym regale, wiele bez cen. Natomiast szukanie płyty to był koszmar. Do wyszukiwarek znajdujących się na terenie sklepu kolejki, postanowiłam wiec nie tracić czasu i spróbować znaleźć płytę na regale. Niestrty w tym celu musiałam niemalże połozyć się na podłodze, bo własnie na takim poziomie znajduje się jedna z półek z płytami. Było to niezwykle męczące i niewygodne szukanie. Na szczęście zwolniła się wyszukiwarka i udało mi się ustalić ze poszukiwanej płyty wogóle w salonie nie ma. Pozytywna strona to taka ze wyszukiarka pokazała, w których salonach na terenie Łodzi poszukiwana płyta jest dostępna.
Jako ze zadowoloną klientką firmy jestem od kilku lat, tak i tym razem kupując jeansy udałam się do sklepu Vertus. Ku mojemu zaskoczeniu w sklepie oferowano spodnie w promocyjnych cenach i w róznych rozmiarach ( co rzadko zdarza się gdzie indziej ). I tak ze spodni które mnie interesowały podano mi odpowiednie rozmiary, z którymi udałam sie do przymierzalni. Wybrałam dwie pary, zapłaciłam rozsadne pieniądze i wyszłam po raz kolejny zadowolona.
W punkcie korzystałam zarówno z usług zegarmistrzowskich jak i kupowałam zegarek.
Po wejściu do sklepu, kiedy sprzedawca obsługiwał innego klienta skorystałam z okazji i udałam sie do punktu zegarmistrzowskiego celem wymiany baterii w zegarku. Niestety po kilku chwilach dowiedziałam sie ze nie chodzący zegarek to nie wina baterii, ale niestety jest to zegarek z typu nienaprawialnych. Miłym zskoczeniem był fakt iż pan zegarmistrz nie wystawił rachunku za usługę stwierdzając, że on przecież nic nie zrobił.
Następnie zajęłam się zakupem zegarka, co z racji dużego wyboru nie było łatwe. Sprzedawca fachowo doradził która z marek jest godna polecenia i wybrałam. Zakup zapakowano do ładnego pudełeczka, co mnie bardzo ucieszyło gdyż to prezent pod choinkę.
Święta za pasem i wszędzie pełno klientów, oczywiście w marketach również. Po godzinie jeżdżenia wózkiem między regałami wreszcie udało mi sie dotrzeć do kasy. Ku mojemu zdiwieniu nawet sporo kas było otwartych i w kolejkach nie stało więcej niż 2-3 osoby. Obsługiwała mnie dość sympatyczna kasjerka, niestety jej minusem była szybkość z jaką sknowała towary. Wiem że za szybkość obsługi dostają premię ale chyba to nie polega na tym aby klient ze stertą zakupów przed sobą nienadążając ich pakować był poganiany do zapłaty. Kiedy moje zakupy leżały jeszcze na taśmie pani zaczęła obsługiwać kolejnego klienta, mieszając prz tym nasze zakupy.
Już od kilku lat jestem zadowoloną klientką banku. W ostatnim miesiącu w związku z przygotowaniami świątecznymi często dokonywałam zakupów przez internet płacąc za nie przy pomocy mTransferu bądź kartą bankową. Wszystkie transakcje były realizowane błyskawicznie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to wpłatomaty a zwłaszcza ich niewielka ilość na terenie Łodzi i fakt iż nie zawsze są czynne ( m.in. wpłatomat w Real przy Piłsudskiego )
Witam. Dziękuję za podzielenie się opinią na temat usług naszego Banku. Cieszę się niezmiernie, że jest Pani zadowolona z dotychczasowej współpracy. Zależy nam na wygodzie naszych Klientów, dlatego też nieustannie pracujemy nad udoskonaleniem oferowanych produktów i usług. W ciągu ostatnich miesięcy do sieci wpłatomatów, w których istnieje możliwość bezprowizyjnej wpłaty gotówki dołączyły wszystkie wpłatomaty znajdujące się w oddziałach MultiBanku. Spis lokalizacji oraz aktualne statusy każdej z maszyn znajdują się na stronie www.mbank.pl w zakładce "Bankomaty i wpłatomaty". Mam nadzieję, że informacja ta zwiększy Pani komfort korzystania z tych urządzeń. Pozdrawiam. Joanna Włodarczyk mBank
Pomimo sporej kolejki...
Pomimo sporej kolejki do kasy ( 5 osób przede mna ) obsługa szła bardzo sprawnie. Pan sprzedając bilety bez problemu uwzględnił rabat po okazaniu karty rabatowej. Po seansie można było bez problemu wyjść do toalety, nie trzeba było chodzić na około.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.