W tłusty czwartek jadłam pączki z Lidla. Cena była niska - 69 gr za sztukę. Pączki wyglądały ładnie i zachęcały do kupna. Smak pączków był bardzo dobry, w środku było pyszne nadzienie. Pączki były lekkie - pozwoliłam zjeść mojej 2-letniej córce. Pączki były dostępne przez cały dzień - nawet wieczorem. W sklepie było czysto, panował porządek. Obsługa w sklepie jest sprawna, gdy tylko tworzy się kolejka większa niż 3 osoby, otwierana jest następna kasa i pracownik zaprasza do niej. Personel wygląda schludnie i jest uprzejmy.
ABC to sklep wielobranżowy, nie samoobsługowy. Udałam się do ABC po ser biały na wagę. Powiedziałam, że potrzebuję 30 dkg sera. Ekspedientka położyła kawałek na wadze - miał prawie 40 dkg. Spytała, czy to za dużo. Odpowiedziałam że tak. Ekspedientka na to, że trudno jest tak uciąć, aby było równe 30 dkg. Następnie wzięła ten sam kawałek, przecięła go na pół i położyła na wadze - ku jej zdziwieniu waga wskazała 18 dkg. Zrobiła dziwną minę, zapytała czy to za mało i poinformowała mnie że ten ser jest na 15,50 zł. Powiedziałam, że nie chodzi mi o cenę, tylko że potrzebuję 30 dkg. W końcu zapytałam czy jest to jakiś problem. Po kilku minutach w końcu udało się ekspedientce zważyć prawie 30 dkg. Myślę, że ekspedientka powinna mieć wyczucie różnicy 10 dkg, a na pewno powinna wiedzieć, że jak podzieli 40 na dwa to nie wyjdzie 30. Obsługa jest więc niezbyt kompetentna i dość problemowa. W sklepie panuje porządek, ceny są zróżnicowane.
Lewiatan przy ul. Ossowskiego w Częstochowie to mały sklep wielobranżowy. Znajdują się tu głównie artykuły spożywcze, pieczywo, mięso, mrożonki, nabiał, alkohol, ale również podstawowe artykuły chemiczne. W sklepie jest dość ciasno, jest to mały lokal. Sklep posiada gazetkę reklamową, która dostępna jest przy wyjściu. Czasami są tu ciekawe promocje, z których korzystam. W sklepie panuje porządek i ład, jedyne co przeszkadza to utrudniony dostęp do pieczywa, a to za sprawą palety z towarem, która zawsze tam stoi. Obsługa w sklepie jest uprzejma i sprawna.
Supermarket Simply idzie w ślad Auchan i jest otwarty w niedziele aż do godziny 20:00. W Simply trwa loteria z okazji 10-lecia sieci. Z tej okazji często pojawiają się oferty promocyjne, a i codzienne losowania nagród, mam wrażenie, zachęcają do częstszych zakupów i odwiedzin marketu. Zauważyłam, że ostatnio jest tam ogólnie więcej klientów, a i sama częściej tam bywam. W sklepie jest czysto, panuje ład i porządek. Jedyne co uderza na półkach to to, że często są na nich duże braki towaru, szczególnie tego promocyjnego. Myślę, że jeżeli nie ma już towaru z promocji to półka powinna zostać uzupełniona innym towarem. W sklepie jest dyskretna ochrona. Obsługa przy kasie jest bardzo uprzejma, a nawet uśmiechnięta. Obsługa jest sprawna. Przy kasie dostępne są bezpłatne zrywki. W sklepie znajdują się 2 ławeczki, aby klient mógł ogarnąć swoje zakupy. W markecie znajdują się również szafeczki na zakupy z innych sklepów, gdzie wrzuca się 2 zł i zamyka na kluczyk.
W Carrefour Express bywam dość często, robiąc codzienne zakupy. Pojawiają się ciekawe promocje, a stałe ceny artykułów są dość przystępne. W sklepie panuje umiarkowany porządek. Tego dnia byłam świadkiem rozmowy pracownic, które zajmowały się czyszczeniem chłodnic. Rozmowa dotyczyła pracy, była na bardzo niskim poziomie. Jedna pracownica użyła nawet kilku przekleństw. Uważam, że rozmowy tego typu nie powinny odbywać się w pracy, a na pewno nie przy klientach, świadczy to o kulturze danej osoby. Jeśli chodzi o organizację obsługi to przy kasach jest ona dobra, na stoisku mięso-wędliny natomiast nieraz czeka się dobry kwadrans, nawet gdy nie ma dużych kolejek.
Rossman znajdujący się przy ul. Warszawskiej w Częstochowie to duży, przestronny sklep, gdzie z łatwością można poruszać się pomiędzy regałami, nawet z dzieckiem w wózku. Po wejściu na halę zauważyłam pojemnik na zużyte baterie. W sklepie panuje czystość i ład, artykuły są ładnie ułożone na półkach. Zauważyłam, że w danym Rossmanie jest większy wybór artykułów niż w innych drogeriach Rossman w Częstochowie. Oferta jest bardzo bogata a ceny przystępne, pojawiają się atrakcyjne promocje. Tego dnia była promocja kaszek Nestle za niecałe 5 zł. W sklepie jest dyskretna ochrona. Gdy podeszłam do kasy zostałam przywitana przez kasjerkę, która sprawnie zeskanowała moje zakupy, pakując je w zrywkę. Obsługa była miła i kompetentna.
Udałam się do T-mobile w celu rezygnacji z usługi ,,numerki za grosze", ponieważ nie była to korzystna dla mnie oferta. W punkcie T-mobile przy ul. 11-Listopada jest miła atmosfera, panuje porządek a pracownicy są kompetentni i pomocni. W punkcie znajduje się ,,kącik malucha", gdzie natychmiast podreptało moje dziecko. Powiedziałam pracownikowi o co chodzi. Pracownik poprosił o numer telefonu oraz sam telefon. Po chwili otrzymałam sms z informacją, że usługa została usunięta.
Udałam się do Carrefour Express po codzienne zakupy. Przy okazji chciałam również oddać zużyte baterie. Od kilku tygodni trwa promocja na mleko Nestle dla dzieci, które kupuję dla swojej córeczki. Ogólnie ceny artykułów dla dzieci w Carrefour Express są dość drogie. Np. deserki i soczki są średnio o 1 zł droższe niż w innych supermarketach, mleko, jeśli nie ma promocji jest o około 3 zł droższe niż w innych supermarketach. Kupiłam mleko z promocji i kilka innych artykułów i udałam się do kasy. Zapytałam kasjerkę, czy można oddać zużyte baterie. Pracownica zdziwiła się, powiedziała, że nie. Gdy sklep ten nazywał się ,,Cerrefour market" był tam pojemnik na zużyte baterie. Obsługa była sprawna. W sklepie było średnio czysto.
Chciałam kupić rajstopy dla dziecka. Podeszłam do stoiska, gdzie była oferta po 4,99, 9,99 oraz 14,99 zł. Pólka na rajstopy była o wiele za mała, wysypywały się. Na półce panował wielki bałagan, wszystkie rajstopy wymieszane ze sobą, ogromny misz-masz. Do tego wiele rajstop bez opakowania, nie wiadomo, które w jakiej cenie. Miałam duży problem ze znalezieniem odpowiedniego rozmiaru. W Pepco ogólnie panuje bałagan i trudno się w nim odnaleźć. Organizacja obsługi jest dość dobra, kasjerka była uprzejma, zapytała czy życzę sobie zrywkę mimo iż moje zakupy tego nie wymagały.
W Simply pojawiło się małe stoisko ze słodyczami na wagę. Podeszłam więc z myślą, że może coś wybiorę. Stoisko jest małe, znajduje się na nim waga, taka jak na warzywach i owocach oraz woreczki foliowe i rękawiczki jednorazowe. Ponieważ dostęp do stoiska był swobodny i nie było tam pracownika obsłużyłam się sama. Wzięłam trochę ciastek na wagę w promocji, ceny i nazwy ciastek umieszczone były pod opakowaniami oraz na przyciskach wagi. Po podejściu do kasy jednak kasjerka poinformowała mnie iż nie jest to cena do tych ciastek. Musiałam je zostawić. Kasjerka powiedziała, że należy prosić pracownika do stoiska. Tylko, że gdybym miała go najpierw szukać a potem czekać aż podejdzie to odechciałoby mi się słodkości. W Simply nie podoba mi się, że płatność kartą jest od 10 zł. Ceny artykułów są zróżnicowane, czasami są atrakcyjne promocje. Obsługa jest dość uprzejma. W sklepie jest dość czysto jednak nie wyróżnia się on niczym na plus.
Udałam się do punktu papierniczego mieszczącego się w Polskim Centrum Handlowym Jagiellończycy aby napełnić kardridż do drukarki. Punkt jest niewielki, nie wchodzi się do środka. Poprzednio napełniałam w innym punkcie lecz wydrukowałam kilkanaście stron a potem już nie dało się nic wydrukować. Powiedziałam o tym w punkcie Selen. Pracownik - chyba zresztą właściciel punktu sprawdził kardridż i powiedział, że jest on napełniony ale był zapowietrzony i dlatego drukarka nie drukowała. Odpowietrzył kardridż nie pobierając za to żadnej opłaty. Po przyjściu do domu okazało się , że rzeczywiście jest już w porządku. Punkt Selen zyskał nowego klienta. Polecam. Obsługa jest profesjonalna, miła. W punkcie można kupić wiele artykułów papierniczych w atrakcyjnych cenach. Punkt wygląda atrakcyjnie.
Chciałam kupić magnez w musujących tabletkach. Udałam się więc do apteki, gdzie można kupić witaminy zaufanych producentów. Raczej nie kupuję witamin w sklepach spożywczych, nie mam do nich wystarczającego zaufania. Farmaceutka poleciła mi zestaw promocyjny znanej marki, gdzie w pudełku było jedno opakowanie magnezu i jedno multiwitaminy gratis. Rzeczywiście cena była bardzo atrakcyjna - niecałe 7 zł, czyli multiwitamina naprawdę była gratis. W aptece jest sprawna i miła obsługa. W aptece ostatnio pojawił się kącik dla dzieci - stolik z kredkami, kartkami papieru oraz drewnianą zabawką. Podoba mi się, że klient ma możliwość obsługi na siedząco - są dwa stanowiska obsługi, przed którymi postawiono obrotowe fotele - bardzo wygodne. W aptece znajduje się również waga elektroniczna, można się zważyć. W aptece było czysto oraz miły, niedrażniący zapach.
Z okazji 10-lecia sieci Simply market zorganizowano loterię - za każde wydane 10 zł bon uprawniający do udziału w loterii. Można wygrać bony na zakupy, vouchery na wycieczkę a w głównym losowaniu - samochód. Poza tym również z okazji 10-lecia w sklepie było dużo promocji, z których skorzystałam. W sklepie panował porządek. Po podejściu do kasy okazało się, jak to zwykle bywa w tym sklepie, że otwarta jest jedna kasa. Ustawiłam się w długiej kolejce lecz po chwili przyszła druga kasjerka i otworzyła kasę. Obsługa była miła, sprawna i uprzejma. W sklepie dostępne są bezpłatne zrywki, które są dość wytrzymałe. W sklepie jest dyskretna ochrona.
Do Tesco wstąpiłam po pieczywo. Chciałam też m.in. kupić sobie rajstopy. Wzięłam koszyk na zakupy. Koszyki były brudne. Nie podoba mi się w Tesco, że chłodziarki są zamykane drzwiami przesuwnymi, co jest niewygodne dla klienta i utrudnia swobodne robienie zakupów. Na pewno pracownicy, którzy muszą wykładać tam towar też mają utrudnioną pracę. Był już wieczór, był mały wybór pieczywa, wzięłam chleb za 1 zł, pieczony w Tesco nie oczekując wysokiej jakości tego produktu. Był jeszcze ciepły. W domu okazało się, że był on lepszy niż myślałam. Rajstop, które zamierzałam kupić nie było w ofercie. Czystość sklepu pozostawiała wiele do życzenia. W Tesco nie podoba mi się również, że stanowiska kasowe są bardzo niskie. W żadnym innym sklepie takich nie ma. Organizacja obsługi jest dość dobra. Kasjerka była uprzejma.
Poszłam do Lewiatana po wafle znanej marki, które miały być w promocyjnej cenie. Na półce było puste opakowanie po waflach. Zapytałam pracownicę, czy nie ma już tych wafli. Pracownica sięgnęła wgłąb półki i okazało się, że jest jeszcze jeden karton z waflami. Był on jednak na tyle niewidoczny, że go wcześniej nie zauważyłam. Pracownica zabrała puste opakowanie i otworzyła nowe, kładąc je na półce. W Lewiatanie odkryłam bardzo dobry miód naturalny w malutkim opakowaniu 25 gram. Po przeliczeniu na litr wychodzi taniej niż duży słoik. Jego cena to 65 gr. W sklepie można liczyć na pomoc personelu i miłą obsługę. Organizacja obsługi jest dobra a w sklepie jest w miarę czysto.
Poszłam do Carrefour Express aby wymienić kapcie, które dostałam w prezencie, na większe. Nie miałam paragonu lecz liczyłam na to iż wymiana będzie możliwa. Podeszłam do kasjerki, która obsługiwała klientów i powiedziałam o co chodzi. Kasjerka poprosiła inną pracownicę. Pracownica nie prosiła mnie o paragon, spojrzała tylko czy kapcie są z metką i nieużywane i poszła ze mną na stoisko, gdzie wybrałam inne, o numer większe. Wymiana przebiegła sprawnie, bezproblemowo i w miłej atmosferze. W sklepie było czysto. W kąciku sklepu stała choinka a pod nią pudełka opakowane jak prezenty.
Weszłam do Żabki po doładowanie do telefonu. Na ogół nie jestem klientką tej sieci, ponieważ ceny są tutaj dość wysokie. Czasami można coś kupić w promocji, jednak często się zdarza, że artykułów promocyjnych, reklamowanych na plakatach w sklepie brak. Rozejrzałam się po sklepie, artykuły były ładnie ułożone na półkach, czysto. Kupiłam tylko doładowanie do telefonu. Pracownica była uprzejma i miła. Zapytała mnie czy zbieram punkty a następnie wręczyła mi je wraz z doładowaniem. W sklepie można płacić kartą bez ograniczenia tzn. bez kwoty minimalnej. W niektórych sklepach można płacić kartą powyżej ustalonej kwoty.
Udałam się do salonu CCC po buty dla dziecka. Salon ładnie wygląda, jest dobrze oświetlony, szyby są czyste. Po wejściu do salonu zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu obuwia dziecięcego. Oferta ta znajdowała się na końcu sklepu. Obejrzałam buty, nie było wielkiego wyboru. Niestety nic nie wybrałam. Uważam, że oferta obuwia dla dzieci mogłaby być lepsza. Przy okazji spojrzałam również na ofertę damskiego obuwia i mogę stwierdzić, że jest ona dość dobra, poza tym ceny nie są wygórowane. W salonie można również kupić torebki damskie oraz dodatki do obuwia takie jak wkładki, preparaty do konserwacji. W salonie jest dobra organizacja obsługi, klient nie czeka długo w kolejce. Zauważyłam, że pracownice są uprzejme i kulturalne.
Poszłam do punktu piekarniczego M. Musiorskiego po pieczywo. Musiorski piecze bardzo dobry chleb, jak podaje na logo firmy - bez polepszaczy i drożdży, w co wierzę, ma również inne smakołyki jak pieczywo ciemne, chlebek turecki, bułki z makiem, bagietki. Zapytałam pracownicę, czy są paluchy na hot-dogi. Odpowiedziała, ze nie ale jest bagietka. Zapytałam więc czy mogłaby mi ją przeciąć na trzy w miarę równe kawałki. Pracownica przychyliła się do mojej prośby, jednak kawałki bardzo różniły się wielkością, poza tym przy krojeniu upadł jeden na podłogę. Pomyślałam, że może nie był to przypadek. Pracownica zakłada do podawania pieczywa foliową rękawiczkę, jednak chyba nie wie do końca po co ona jest, ponieważ odbiera pieniądze również w rękawiczce. Sposób zachowania pracownicy zniechęca klienta do przychodzenia. W punkcie Musiorskiego jest czysto.
Udałam się do Banku ING aby wpłacić pieniądze na swoje konto. Przede mną było kilka osób, otwarte były dwa stanowiska obsługi klienta. Czekałam około 10 minut na swoją kolej. Po podejściu do stanowiska zostałam przywitana przez pracownika i zapytał w czym może pomóc. Powiedziałam, że chciałabym wpłacić pieniądze na swoje konto i zapytałam czy jest od tego prowizja. Pracownik poprosił o mój dowód osobisty i powiedział, że jeżeli chcę wpłacić na konto Direct to będzie opłata a jeżeli na OKO (posiadam dwa konta) to bez prowizji. Ponieważ korzystam z usługi internetowej obsługi swojego konta i mogę wykonywać przelewy pomiędzy własnymi kontami, wpłaciłam pieniądze na OKO. Pracownik sprawnie wykonał transakcję i wręczył mi pokwitowanie wraz z dowodem osobistym. W trakcie obsługi poinformował mnie iż nie muszę czekać w kolejce aby wpłacić pieniądze na konto Direct i mogę to zrobić we wpłatomacie, który jest czynny całą dobę. Poinformował mnie również, że może mi zademonstrować jak obsługuje się wpłatomat. Nie skorzystałam z tej propozycji ale nauczyłam się obsługi wpłatomatu dzięki stronie internetowej ING. W banku jest czysto i ładny wystrój. Jest również kącik dla dzieci (stolik, kredki, kartki, drewniana zabawka). Organizacja obsługi mogłaby być sprawniejsza, ponieważ często są w banku kolejki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.