Wchodząc do restauracji przywitałam się- otrzymałam odpowiedź, po czym zajęłam wybrane przeze mnie miejsce. Karty nie dostałam od razu, musiałam trochę poczekac. Po złożeniu zamówienia kelnerka zapytała czy życzę sobie przystawkę. Najpierw został podany napój, a niedługo po tym danie główne. Podczas jedzenia kelnerka podeszła i zapytała czy wszystko smakuje i czy czegoś mi nie potrzeba. Na samym końcu zanim jeszcze poprosiłam o rachunek zapytano mnie czy mam ochotę na deser. Kelnerka była schludnie ubrana, miała zadbane paznokcie i związane włosy.
Do perfumerii weszłam z zamiarem kupna konkretnego zapachu. Rozglądałam się przez chwilkę po czym podeszła do mnie miła kobieta z uśmiechem na twarzy i zapytaniem w czym może pomóc. Powiedziałam jej o co chodzi, ale okazało się że w asortymencie posiadają tylko największą pojemnosc, a ja chciałam mały flakonik. Kobieta zadzwoniła do wszystkich Douglasów w Poznaniu, ale okazało się że wszędzie są tylko duże. Pokazała mi jeszcze dwa perfumy o podobnym zapachu. Lecz odmówiłam, gdyż wiedziałam że będę w Zielonej Górze w najbliższym czasie i tam wtedy kupię, to kobieta zaproponowała, że zadzwoni i się dowie i tak też zrobiła, ale tam mieli tylko duże i średnie flakony. Dlatego zdecydowałam, że kupię jednak perfum w dużej butelce. Kobieta była bardzo pomocna, zapakowała mi perfum na prezent i dorzuciła próbki.
Do sklepu przyciągnęło mnie to, iż miałam kartę klienta i były obniżki cen. Byłam też zainteresowana kupnem już konkretnego zapachu. W sklepie nie było dużo ludzi, ale nie było również pracownika który by się mną zainteresował, a potrzebowałam pomocy. W końcu ktoś do mnie podszedł, zapytałam o wybrany przeze mnie zapach ( i o jeszcze dwa inne) lecz nie były dostępne, nie zaproponowano mi nawet perfum o podobnych zapachach. Mężczyzna za to, polecił mi aby poszła do innej perfumerii. Tak też zrobiłam.
Chciałam wykorzystać kupon zniżkowy który wcześniej kupiłam na jednym z portali internetowych. Pracująca tam dziewczyna od razu wywarła na mnie dobrze wrażenie i przywitała nas z uśmiechem. Zaproponowała możliwość wybrania miejsca na ogródku, gdyż była ładna pogoda. Złożyliśmy zamówienie, które zostało bardzo szybko podane. Przez cały czas czułam się bardzo komfortowo, gdyż kelnerka nie była nachalna. Mam wątpliwości co do oferty, jeżeli chodzi o kawy i herbaty to są wyśmienite, a ceny bardzo przyzwoite. A ciasta.. moje tiramisu było podane w małym (0,2) plastikowym kubeczku i było gumowe w smaku, ciastko partnera było dobre lecz równie małe i w porównaniu do ceny (10-12 zł) i ofert innych kawiarni w pobliżu Starego Rynku zdecydowanie ZA MAŁE. Wygląd kawiarni mnie nie urzekł, myślę że jest przeciętny. Dominuje turkus, szary i biel, przez co odniosłam wrażenie chłodu. W kawiarni są dwie sale na górze z czego jedna dla palących, która nie jest zamykana i gdyby ktoś w niej palił z pewnością byłoby to czuć w sali dla niepalących. Jest tam też ogródek, a schodząc w dół stromymi schodami znajdziemy toalety i VIP room. Niestety aby wejść do lokalu trzeba pokonać schody, tak samo aby skorzystać z toalety, dlatego uważam że jest on nieprzystosowany dla osób niepełnosprawnych.
Obsługująca kelnerka pomimo tego, że się starała popełniała błędy. Gdy składaliśmy zamówienie, dla pewności przeczytała je ponownie, lecz przyniosła inną pizze(czekaliśmy ponad pół godziny, z racji tego że się śpieszyliśmy nie powiedzieliśmy że zamawialiśmy inną pizzę), w dodatku zimną. Poprosiliśmy o podgrzanie. W restauracji panował duży ruch i kelnerzy wciąż biegali. Mimo tego obsługująca nas kelnerka miała czas, aby nas zapytać czy smakuje i czy jest wszystko ok. Kelnerka była zadbana i miała spięte włosy. Oferta często się zmienia co jest na plus, ceny są adekwatne. Niestety duży minus za spóźnienia. Siedzieliśmy przy stoliku pod którym drewniana podłoga była wybrzuszona, a kanapy odrapane, co wyglądało nieestetycznie.
Personel był dobrze zorganizowany, kasjerka grzecznie zaproponowała mi do zamawianych przeze mnie lodów coś do picia i wymieniła kilka propozycji, odmówiłam jej i nie była nachalna. Obsługa za ladą rozmawiała na tematy prywatne i głośno się śmiała. Strój kasjerki na rękawku miał brzydkie plamy chyba od lodów. Złożyłam zamówienie dla dwóch osób, które bardzo szybko nam przyniesiono do stolika. Z sąsiednich stołów kelnerka sprzątała brudne filiżanki, ale niestety okruszków już nie i niektóre stoły były brudne.
Wchodząc do restauracji przywitała nas bardzo miła kelnerka, przy stoliku podano nam karty, zadałam pytanie dotyczące nowej promocji i otrzymałam kompetentną odpowiedź. Kelnerka przedstawiła się nam i powiedziała, że będzie dziś nas obsługiwać. Po złożeniu zamówienia, poleciła tańsze rozwiązanie. Kelnerka była ubrana w strój pracowniczy, miała związane włosy w kucyk, cały czas na jej twarzy gościł uśmiech. Oferta pizza hut jest mniej więcej stała lecz co jakiś czas są wprowadzane sezonowe nowości, co bardzo mi odpowiada, jest też dużo promocji. Początkowo dostałyśmy napój i przystawki kiedy zjadłyśmy przystawki podano nam pizzę. Jedynym mankamentem było to, że szklanki i dzbanek miał zacieki, jest to częstym zjawiskiem w pizza hut.
Do sklepu Ikea wybrałam się tylko po jedną rzecz i zależało my na czasie dlatego chciałam szybko ją znaleźć. Poprosiłam pracownika w punkcie obsługi klienta o to, aby powiedział mi gdzie jest dział oświetlenie. W odpowiedzi usłyszałam "na dole", pracownik nawet na mnie nie spojrzał, był zajęty czymś przy komputerze. Kolejnie zapytałam jak mogę szybko dojść do tego działu, wtedy pracownik wskazał mi pierwszą ścieżkę i powiedział "tamtędy", bez żadnych uprzejmości. W sklepie panował porządek, oferta również jest bardzo dobra, a jakość produktów jest adekwatna do ceny. Kasjer mnie jak i ludzi kupujących przede mną traktował obojętnie, miał przygotowany stały scenariusz obsługi, do każdego mówił to samo i w ten samo sposób intonował, nie nawiązał ze mną kontaktu wzrokowego.
Wchodząc do sklepu nie odpowiedziano mi na moje przywitanie. Na obsłudze klienta były dwie panie, które rozkładały towar i rozmawiały dość głośno. Pracownice na stoisku mięsnym rozmawiały na temat pogody i o sprawach prywatnych. Wszystkie Panie miały ubrany strój roboczy, to znaczy fartuch. Oferta w tym sklepie jest bardzo rozbudowana, można kupić lekarstwa, jest duży wybór alkoholi, świeże pieczywo, osobne stanowisko z wyrobami masarniczymi. Jest również alejka z artykułami chemicznymi i stojak z gazetami, jak na taki mały sklep to bardzo sporo. Przeszkadzało mi to że towaru było tak dużo, że łatwo było coś strącić. Nie wszystkie produkty miały również ceny, a na niektórych cena była inna niż później okazazło się na paragonie. Czas obsługi przy kasie był błyskawiczny, kasjerka zapakowała mi towar w reklamówkę i była uśmiechnięta, odniosłam miłe wrażenie lecz po wydaniu reszty w należnej jej kwoty, odwróciła się do kasjerki obok i zaczęła rozmowę nie dając mi paragonu, toteż byłam zmuszona jej przerwać. Podziękowałam i pożegnałam się z kasjerką.
Restaurację Sphinx odwiedziłam podczas zakupów w CH Plaza. Kiedy już zajęłam miejsce kerner podszedł do mnie z uśmiechem i podał kartę menu. Kelner był zadbany i czysto ubrany. Nie zaproponował deseru ani przystawek. Oferta restauracji jest stała i taka sama przez cały czas, ceny nie są wygórowane. Zamówienie zostało szybko zrealizowane, kelner najpierw przyniósł napój po chwili moje zamówienie i przyprawy. Zraziło mnie bardzo to że stolik przy którym usiadłam nie był czysty, blat był brudny i obklejony, a kelnerzy stali przy barze i czekali na gości, ruch nie był na tyle duży aby nie mogli tego posprzątać od razu po odejściu poprzedniego gościa.
Przy kołowrotku przy wejściu nie było koszyków, więc zakupy nosiłam w rękach, co było bardzo uciążliwe. Ogólnie na sklepie panował bardzo duży bałagan, chociaż widziałam pracownika który sprzątał podłogi. Był ubrany w pracowniczy strój. Mam duże zastrzeżenia co do porządku na półkach, mianowicie w sektorze z napojami, zgrzewki były porozrywane, a folie po nich leżały swobodnie na półkach. W dziale niespożywczym nieporządek był równie duży. Dla przykładu zauważyłam otwarty karton od czajnika, porozdzierane opakowania czy też porozrzucane i bez cen inne produkty. Jedynym plusem jest to że ceny są stosunkowo niskie, chociaż asortyment i jego wybór nie jest zawsze dobrej jakości. W kolejce przede mną stało 5 osób a mimo tego druga kasa nie została otwarta. Kasjer nie dał mi paragonu, dlatego poprosiłam o to czy mogę go otrzymać. Okazało się, że ten paragon jest, ale leży delikatnie wetknięty pod tackę, gdzie leżało już kilka innych paragonów. Nie usłyszałam również dziękuję, ani do widzenia. Jestem niezadowolona z tej wizyty.
Zdarza mi się często bywać w Pizza Hut. Obsługa jest zawsze miła, uśmiechnięta i pomocna. Tym razem nie było inaczej. Była to sobota, dzień w którym centra handlowe są przepełnione ludźmi, Pizza Hut też. Udało nam się dostać dopiero co opuszczony stolik. Były na nim jeszcze naczynia po poprzednich klientach. Oczywiście zostaliśmy za to przeproszeni, lecz i tak przez ok 10 minut nie zostały one sprzątnięte, jak również nie podano nam kart przez ten czas. Było to do zrozumienia ponieważ lokal był naprawdę pełny i aż wrzało, kelnerzy mieli ręce pełne pracy. W końcu podeszła do nas kelnerka, była bardzo miła, uśmiechnięta, włosy miała związane czyste paznokcie. Zaproponowała nam dodatki, a na końcu poleciła deser. Nasze zamówienie zostało dość szybko zrealizowane, ale z małym błędem, mianowicie nie dostaliśmy tyle pieczywa czosnkowego ile zostało przez nas zamówione, za co zostaliśmy przeproszeni i doniesiono nam resztę po 10 minutach. Jak i również do sałatki nie przyniesiono nam pieczywa, które podaje się do baru sałatkowego. Zamówiliśmy również napój w dzbanku, szklanki które nam przyniesiono miały zacieki co wyglądało bardzo nieestetycznie.
Wizyta którą opisuje odbyła się już jakiś czas temu. Była to moja pierwsza wizyta w PZU i dotyczyła ubezpieczenia samochodu. Nie znałam się na tym kompletnie, a chodziło mi o ubezpieczenie AC jak i również OC. Pan przy stanowisku był bardzo miły i uśmiechnięty, przez co czułam się mniej zawstydzona brakiem swojej wiedzy. Wytłumaczył mi wszystko po kolei, to jakie dokumenty potrzebuje, przedstawił ceny. Było to wtedy już dla mnie bardzo jasne. Pracownik był zadbany, dobrze uczesany miał czyste paznokcie i ładnie pachniał. Byłam obsłużona dość szybko, chociaż przy dwóch dostępnych stanowiskach było tylko jedno czynne. Dla ludzi czekających nie było miejsc siedzących, brak klimatyzacji jedynie wiatrak, plusem był baniak z wodą z którego można było sobie nalać zimnej wody.
Powodem mojej wizyty był zbliżający się termin zapłaty OC za samochód. W okresie świątecznym w który odwiedziłam PZU, wiedząc że będzie duża kolejka, zostałam bardzo zaskoczona tym jak szybko zostałam obsłużona. Chociaż mimo dwóch stanowisk czynne było tylko jedno. Samo pomieszczenie mogłoby być choć trochę większe. Pracownik bardzo sprawnie wypisywał blankiety i pobierał gotówkę, w międzyczasie zagadywał i żartował, zrobiło to na mnie miłe wrażenie. Był schludnie ubrany, miał białą koszulę i poluzowany krawat. Sprawiał wrażenie zadbanego mężczyzny. Dzięki temu, że siedziałam na wprost agenta PZU mogliśmy swobodnie rozmawiać. Na moje zapytanie dotyczące kontynuacji ubezpieczenia, opowiadał rzeczowo i konkretnie.
Sklep w stosunku do swojej wielkości ma bardzo dużo towaru, niekiedy ciężko przejechać wózkiem, ale jak już pisałam nadrabia to zróżnicowanie i ilość towaru. Ceny są niskie, jest i dużo promocji stałych. Jak na taki sklep powinno też być więcej personelu (zauważyłam dwie osoby na zmianie), nie zawsze będą mogły to ogarnąć. Przy kasie kolejka poruszała się dość szybko, dostępne są również darmowe jednorazowe reklamówki. Personel był uprzejmy, pomocny w szukani towaru jak i już przy kasie Pani była bardzo miła i uśmiechnięta.
Galeria Focus Park w Zielonej Górze. Były to moje pierwsze, ale i ostatnie zakupy w zielonogórskim Sizeerze. Chciałam kupić trzy pary butów, Pan który mnie obsługiwał był niegrzeczny i na moje kolejne prośby o inny rozmiar buta przewracał oczami i chodził z ponurą miną. Również szukanie na magazynie wybranego modelu zajmowało mu stosunkowo długo czasu w porównaniu z innymi sklepami, więc albo mają tam taki bałagan, albo po prostu nie spieszyło mi się specjalnie. Wcześniej robiłam zakupy w poznańskim Sizeerze i byłam zadowolona i z obsługi i z asortymentu w tym sklepie, ponieważ jakość jest bardzo dobra. Gdy już wybrałam swoje buty przy kasie Pan na pytanie drugiego pracownika o kartoniki do moich butów odpowiedział, że dzisiaj nie pakujemy obuwia w kartoniki. Poza tym przez cały czas brakowało mi z nim kontaktu wzrokowego, odniosłam wrażenie, że nie traktuje poważnie swojej pracy i klientów którzy robią zakupy w ich sklepie.
Oferta w tym sklepie jest dość zróżnicowana i bogata. Chociaż uważam że cena towaru nie jest adekwatna do jego jakości, niestety. Ale kiedy się trafi na przeceny, to warto. Dobre jest to, że w przymierzalni (chociaż nie zawsze) jest ktoś komu można dać odzież, której nie chcemy kupić. Przymierzałam strój kąpielowy i spędziłam tam dużo czasu, do tego siostra mi donosiła różne rozmiary. Zdaję sobie sprawę z tego że mogą tam występować kradzieże, ale po wyjściu i oddaniu tych części których nie kupiłam, poczułam się jak potencjalna złodziejka, wyjaśniłam pani co zostało mi doniesione, co odkładam a co biorę. Do tego słyszałam jej rozmowę z inną klientką, że się grzebie. Druga niefajna sytuacja była przy kasie, gdy do niej podeszłam nikogo nie było. Obok mnie stały tylko dwie kobity i rozmawiały na jakiś temat, kiedy skończyły okazało się, że to pracownice sklepu. I wtedy zostałam obsłużona. Nic nie wskazywało na to że tam pracują, wydaje mi się że powinny mieć chociaż jakieś plakietki. Na ladzie i za nią leżały ciuchy, nie wiem czy był to towar nie przyjęty czy może ludzie rezygnowali przy kasie, niemniej jednak nie wyglądało to ładnie.
Mc Donald w Galerii Malta. Wchodząc na piętro z gastronomią miałam wrażenie że nie ma tam klimatyzacji. Jest strasznie duszno. Zdecydowałam się na Mc Donalda. Kolejki były dość duże, ale dzięki dużej liczbie otwartych kas, nie czekało się długo. Pracownik zaproponował mi korzystniejsze rozwiązanie i polecił zestaw posiłkowy, który wychodził taniej. Ale nie był specjalnie uprzejmy, nawet na mnie nie spojrzał, a wydaje mi się, że jest to ważne. Cena asortymentu jest stała, tak jak i oferta, lecz co jakiś czas są nowe kanapki proponowane tylko przez krótki okres, po czym zmieniają się na inne. Bardzo mi się to podoba. W wyglądzie miejsca obsługi nie podobało mi się to, że na stołach byłby pozostawiane tace ze śmieciami po jedzeniu.
Pizza Hut w Starym Browarze. Naprawdę jestem zadowolona z jakości obsługi w tym lokalu. Pizza hut odwiedziłam w grupie pięciu osób, kelner zaprowadził nas do stolika, zamówienie zostało bardzo sprawnie zebrane. Kelner był uśmiechnięty przez cały czas, proponował dodatki, tańsze rozwiązania i odpowiadał na udzielane pytania. Był schludnie ubrany, miał czyste paznokcie. Zanim się obejrzałam zamówione dania już były podane. W barze sałatkowym nie było braków, sosy nie spływały po miskach, również cała restauracja wyglądała bardzo ciekawie, urządzona w dobrym stylu. Porządek był jak najbardziej zachowany.
Zajęłam miejsce przy wolnym stoliku, na którym brakowało serwetek, a na blacie były okruszki jedzenia po poprzednich gościach. Zatem postanowiłam zmienić stolik, było to samo. Przy ostatnim do którego podeszłam można było jeść. Był sprzątnięty. Czego nie mogła powiedzieć para koło mnie, mianowicie talerze po poprzednich gościach zostały sprzątnięte w trakcie ich posiłku. Po za tym, pani przy kasie miała długie kolorowe tipsy, które nie wyglądały estetycznie i rozpuszczone włosy, również długie. W gastronomii to nie powinno mieć miejsca. Toaleta. Brakowało papieru toaletowego, spłuczka nie działała i również nie było możliwości zamknięcia się od zewnątrz. Przy umywalce nie było mydła. Po za tymi faktami, obsługa podając posiłek życzyła smacznego, również usłyszałam "dzień dobry" i "do widzenia". Zamówione danie otrzymałam dość szybko i bardzo mi smakowało. Ale uważam ze oferta powinna zostać choć troszkę rozszerzona.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.