Po wejściu do salonu sprzedawca nawiązał ze mną kontakt wzrokowy i odpowiedział na moje dzień dobry. Po ok. 3 minutach podszedł do mnie jeden ze sprzedawców z zapytaniem czy może mi w czymś pomoc. Zależało mi na rodzinnym samochodzie i prosiłem o pomoc w wyborze. Zostałem zapytany o samochód, jakim się poruszam obecnie, jaki ma silnik, jaki chciałbym mieć silnik w nowym samochodzie i co zamierzam zrobić ze swoim obecnym autem. Poinformowano mnie o możliwości odkupu mojego używanego auta. Sprzedawca zapytał mnie, jaki chce mieć bagażnik oraz czy będę udawał się tym samochodem na wakacje. Kiedy udzieliłem wszystkich odpowiedzi sprzedawca zaproponował mi Citroena C5. Zależało mi na systemach bezpieczeństwa w tym samochodzie i poprosiłem sprzedawcę, aby mi odpowiedział na pytania typu, jakie są elektroniczne czy tez mechaniczne zabezpieczenia tego auta. Po umówieniu wyposażenia sprzedawca zaprosił mnie do stolika i zaproponował cos do picia. Przystąpiliśmy do wyliczenia cenowego samochodu. Sprzedawca zapytał mnie, w jaki sposób chciałbym zrealizować zakup samochodu, ja zapytałem, jakie sa możliwości finansowania i oświadczyłem ze raczej wybiorę ofertę za kredytową. Przez całą rozmowę sprzedawca był bardzo miły. Nie miałem już czasu na skorzystanie z jazdy próbnej samochodem wiec umówiliśmy się za 3 dni o konkretnej godzinie.
Tankowałem benzynę do pełna. Po dotarciu na miejsce nie było sprzedawcy na zewnątrz. Tankowałem sam. Płaciłem kartą flotową. Zapytałem o płyn do spryskiwaczy i dwa rodzaje zostały mi wskazane przez sprzedawczynię, po czym kupiłem jeden z nich. W sklepie Orlen było czysto i pachniało hot dogami. Pożegnaliśmy się słowami dziękuje do widzenia.
Tankowałem benzynę do pełna. Po dotarciu na stacje ustawiłem się w kolejce i poczekałem na obsługę sprzedawcy. Sprzedawca zaproponował mi zalanie lepszego paliwa. Po zatankowaniu samochodu do pełna udałem się do środka w celu zapłaty, płaciłem karta, Sprzedawca na stacji oraz sprzedawca wewnątrz budynku nie zaproponował mi dodatkowych produktów ani akcesoria firmy Shell. tankuje tam ze względu na dobrą, jakość paliwa.
Do sklepu udałem się w celu zakupu ubrania z obniżki poświątecznej. Nad sklepem umieszczona jest duża reklama z nawą firmy. W środku panował nieznaczny ruch i grała spokojna muzyka relaksacyjna. W sklepie trzech sprzedawców w tym jeden obsługuje kasę. Wszedłem mówiąc dzień dobry i zostałem zauważony przez sprzedawcę, nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. Rozglądając się po różnych ofertach i ubraniach rozpocząłem rozmowę ze sprzedawcą, który podszedł do mnie z zapytaniem czy może mi w czymś pomóc. Interesowały mnie przeceny spodni oraz koszulek z krótkim rękawem. Sprzedawca zapytał mnie o wymiary spodni i rozpoczął prezentację ubrań w moim rozmiarze. Zapytał mnie również o preferowaną kolorystykę i jaki lubię styl, oraz na jaką okazję są kupowane ubrania. Po dokonaniu wyboru udałem się do przymierzalni. Założyłem spodnie i wyszedłem przed przymierzalnię gdzie sprzedawca przyniósł mi jeszcze inne modele spodni. Wyraził swoją pozytywną opinię na temat mojego wyglądu w mierzonych spodniach. Po tym przymierzyłem jeszcze jeden model spodni i sprzedawca doradził mi wybór tych pierwszych. Dodał ze gdybym się rozmyślił w domu to mogę je zwrócić na drugi dzień. Podobało mi się to ze po wyjściu z przymierzalni było czysto i mogłem wyjść w skarpetkach, Drugim plusem fakt ze przed przymierzalnią są lustra, w których mogę się przejrzeć i jednocześnie usłyszeć opinie sprzedawcy czy tez kogoś bliskiego. Dokonałem wyboru a sprzedawca zaprosił mnie do kasy. Płaciłem kartą kredytową. Sprzedawca przy kasie był bardzo miły i udzielił mi jeszcze dodatkowego rabatu
Do stacji paliw udaję się z racji najniższych cen paliw w mieście. Wjazd był bardzo zaśnieżony zapewne sprzedawca nie zdążył odśnieżyć po nocy. Sprzedawca wyszedł w celu zatankowania mi samochodu i przywitał się ze mną. Zapytał za ile ma zatankować mi samochód; prosiłem o zatankowanie benzyny za 100 zł. Nie prosiłem sprzedawcę o np. płyn do spryskiwaczy ani nie zapytał mnie o taka potrzebę sprzedawca. Oznajmiłem ze będę płacił kartą. Rozmawiałem chwilę ze sprzedawca na temat, co myśli o cenach paliw, czy sądzi ze jeszcze stanieją. Po zatankowaniu samochodu udaliśmy się do środka budynku w celu dokonania płatności. Płaciłem kartą, która wymagała podpisu na paragonie. Moja karta nie była podpisana, ale sprzedawca nie żądał dowodu ani innego dokumentu w celu weryfikacji oryginalności podpisu. Po dokonaniu transakcji powiedzieliśmy sobie dowidzenia.
Do sklepu udałem się w celu zakupu sweterka. Sklep posiada witrynę z informacją o kilkudziesięciu procentowych obniżkach cenowych. Witryna sklepu raczej przeciętna ( ubrany manekin i leżą ciuchy). W środku muzyka Dance. W sklepie jest czysto, pracuje dwóch sprzedawców, powierzchnia ok. 100 metrów. Jeden sprzedawca pracuje na kasie drugi zajmuje się obsługą klientów oraz układaniem ubrań pozostawionych przez zainteresowanych. W środku było sporo ludzi, więc wszedłem prawie niezauważony. Szukając interesującego mnie ubrania zapytałem sprzedawcę o większe rozmiary pokazując mu wybrany model ubrania. Z racji braku większych rozmiarów wybranego sweterka sprzedawca próbował mnie zainteresować podobnymi ubraniami o rozmiarze, który mnie interesuje. Wybrałem coś dla siebie i udałem się do przymierzalni. Miałem z sobą 2 ciuchy, które mnie interesowały i oba wybory przy pomocy sprzedawcy były trafne. Udałem się do kasy. Płaciłem kartą, która nie była podpisana, czego nie sprawdził sprzedawca a płatność moją kartą wymagała podpisu na paragonie zgodnego z podpisem na karcie. Dziękując za zakup pożegnałem się z sprzedawcą slowami do widzenia. Sprzedawca odpowiedział mi z uśmiechem na twarzy „dziękujemy zapraszamy ponownie”.
Na drzwiach wejściowych do sklepu nie ma informacji o otwarciu drzwi, łapię za uchwyt służący do otwierania drzwi i nie wiem czy mam je pchać czy ciągnąć. Po wejściu sprzedawca nie powiedział mi dzień dobry ani nie nawiązał ze mna żadnego kontaktu (np. wzrokowego). Muzyka z radia grała dosyć cicho. W sklepie był mały ruch. Wszedłem prawie nie zauważony. W sklepie były brudne ślady z powodu śniegu na zewnątrz. Ale sklep jest co jakiś czas sprzątany z "błota śniegowego. Szukałem swetra dla siebie. Rozglądając się nie uzykałem pomocy od sprzedawcy wyboru dokonałem sam. Ubrania w sklepie były poukładane i panował ogólny ład. W sklepie był jeden sprzedawca. W przymierzalni podłoga oraz wycieraczka tam znajdująca się była wyraźnie brudna. W chwili gdy chciałem zapłacić w kasie sprzedawca rozmawiał z klientem doradzając w wyborze. Płaciłem kartą. Sweter został mi zapakowany do reklamówki, uprzednio przy mnie ładnie złożony. Chciałem zabrać wieszak ze sobą lecz nie mogłem gdyż jest własnością firmy.Podziękowałem sprzedawcy i pożegnaliśmy się.
TAnkowałem benzynę za 100 zł. Nie było kolejki. Osoba obsługująca dystrybutor zatankowała mi samochód.Sprzedawca również zapytał czy potrzebuję płynu do spryskiwaczy który odraz mi zatakował za moją zgodą oczywiście. W chwili tankowania sprzedawca oznajmił, że mogę już iść do kasy. Bardzo miły gest zwłaszcza, że było bardzo mroźnie. Z budynku stacji paliw zauważyłem jak sprzedawca umył mi również prednie i tylne reflektory. Podczas płącenia kartą zapytano mnie o kartę klienta na którą mogę zbierać punkty.Oczywiście posiadałem taką kartę. Przedawca przy kasie zapytał czy podać panu coś jeszcze a następnie poinformował mnie o możliwości napicia się czegoś ciepłego.
Podtrzymuję zdanie bardzo miłej obsługi sklepu. W środku jest czysto a personel jest uśmiechnięty. Swoją postawą zachęca do rozmowy i do korzystania z zakupu produktów znajdujących się w sklepie. Zakupy zawsze sprzedawca sam pakuje do reklamówki i tak formuje reklamówkę aby była łatwa do wzięcia.
Stacja paliw z niską ceną paliwa. Oferuje również płyny samochodowe jak oleje itd., kosmetyki oraz akcesoria. Sprzedawca wyszedł do mnie w celu zatankowania mi samochodu.Płaciłem gotówką do rąk sprzedawcy obsługującego dystrybutor z paliwem. Sprzedawca nie zapytał mnie czy potrzebuję paragon. Nie został mi zaproponowany np. płynu do spryskiwaczy. Sprzedawca komunikatywny lecz rozmawiał ze mną "na Ty" co mnie zaskoczyło. Pożegnałem się mówiąc do widzenia. Sprzedawca odpowiedział mi również do widzenia.
Udałem się w celu zakupu prezentu w postaci albumu z motocyklami. Mimo dużego wyboru książek zabrakło albumu o takiej tematyce. Sprzedawca nie pomógł mi w znalezieniu czegoś podobnego mimo że oświadczyłem w jakim celu kupuję t album i o jakiej ma być tematyce. Ogólnie chodziło tematykę motoryzacyjną. Obsługiwała mnie średnio miła osoba nie zaciekawiła mnie niczym podobnym. Utrzymałem odpowiedz "nie ma " i sprzedawca sobie poszedł. W księgarni wyraźnie brakowało personelu do obsługi spóźnialskich zakupowiczów prezentów w postaci np. książek.
Zależało mi na szybkiej wpłacie raty kredytu. Pani kasjerka zadzwoniła do Pani naczelnik aby upewnić się czy dziś na pewno wyjdzie przelew i dotrze do adresata .Opłaty dokonywałem w dniu wigilii Bożego Narodzenia. Zostałem zapewniony, że Bank dokona bardzo szybko transakcji przelewu. Bardzo ucieszyła mnie taka wiadomość, gdyż nie będą mi naliczane odsetki za spóźnioną ratę kredytu.Bank jest miejscem dobrze strzeżonym przez ochronę. Bardzo podoba mi się optymistyczna kolorystyka wykończeń banku w kolorze zielonym.
Umówiłem się na 16.30 byłem punktualnie i juz czekał na mnie wolny fotel fryzjerski. Dookoła jest czysto widać, że zakład fryjersko kosmetyczny bardzo dba o warunki sanitarne. Fryzjerka jest osobą bardzo kontaktową i bez problemu wytłumaczyłem (ze wzajemnym zrozumieniem oczywiście)jak ma mnie ostrzyc. Na stanowiskach fryzjerskich pracują 2 fryzjerki i jeden pracownik pełni funkcję sekretarki. Bardzo miła atmosfera i sympatyczne twarze pracowników. Przechodząc przez zakład fryzjerski wchodzimy do pomieszczenia w którym odbywają się zabiegi kosmetyczne. Pomieszczenie kosmetyczne było już nieczynne. Ze strzyzenia jestem bardzo zadowolony na pewno tam wrócę. Firma fryzjersko kosmetyczna nie zaproponowała mi szerszego waharza usług powiększonego o np zabieg kosmetyczny. Jako facet wstydziłem się spytać a jako klient na pewno kontynuowałbym temat. W salonie fryzjersko kosmetycznym jest tzw poczekalnia gdzie wygodnie można usiąść na kanapie. Przed kanapą jest szereg czasopism o tematyce fryzjerskiej.
Do podanej stacji udaję się ze względów ekonomicznych. Jest taniej o kilka groszy, czasem nawet kilkanaście względem stacji benzynowych w centrum miasta. Po dotarciu na stację musiałbuem samo sobie zatankować sobie benzynę gdyż Pan obsługujący dystrybutory nie wyszedł pomimo, że mnie widział przez szybę. W kasie zapytano mnie czy chciałbym płyn do spryskiwaczy, odpowiedziałem, pojemnik z płynem mam prawie pełny w moim samochodzie. Upomniałem się, że mam kartę VITAY na którą zbieram punkty. Sprzedawca nie spytał nmie o taką ewentualność. Nie został mi zaproponowany też inny produkt który wychodzi w propocji z większą ilością punktów po jego zakupie. Najczęściej są to słodycze. Zapytano mnie czy chcę paragon lub fakturę. Płaciłem kartą inteligo. Moja karta nie jest podpisana czego nie zauważył sprzedawca. Po dokonaniu tranzakcji odjechałem z stacji paliw.
Restauracja znajduje sie w podpiwniczeniu i schody nie należą do bezpiecznych. Schodząc w dół mijamy kwiaty oraz kolorowe lampki wzbudzające świąteczny nastrój. W środku czysto, muzyka RMF FM trochę nie pasująca do tego miejsca. Ściany w kolorze pastelowym, na nich rysunki łąki naktórej leżą sobie panie ubrane w dawne stroje ludowe. W kątku wisi trofeum dzika oraz poroże jelenia. A pod tym zabawki dla dzieci ( w ciemnym kątku) trochę dziwne zestawienie moim zdaniem. Jest to miejsce w którym nie pali się. Krzesła nie należa do wygodnych, zwykłe drewniane z poduszkami które ciągle przesuwają się pod tyłkiem.obrusy w stylu dawnym cos w rodzaju hawtowanych. Serwowane posiłki głownie staropolskie z daniami kuchni włoskiej głównie pizza. Obsługa bardzo miła i sympatyczna. Przed podaniem głównego posiłku brakuje przekąski aby zabić piewrszy głód. Dobrze gotują ale nie jest to miejsce na długie pogawędki. Ponuro, niewygodnie i smętnie.
Sklep który miał dobrą obsługę odkąd pamiętam. Zauważyłem ze miesiac temu przebudowano witrynę sklepu na bardziej ciekawą przyciągającą wzrok np za pomocą niebieskiego światła. Bardzo podoba mi się fachowa obsługa oraz serwis w tym miejscu. Zkupiłem tam łącznie 3 komputery. Wczoraj udałem się w celu zakupu karty graficznej i mimo nowych pracowników obsługa nadal jest świetna, fachowa. W sklepie jest zawsze czysto,gra muzyka dyskotekowa. Bardzo podobają mi się kolory kolorowych świateł i sposób ekspozycji produktów.Same w sobie przyciągają wzrok i ciekawią, dopiero potem zastanawiam się czy jest mi to wogule potrzebne. Ogólnie przyjacielska forma rozmowy z klientem owocuje zadowoleniem z zakupu i dzięki temu firma zyskuje stałych klientów.
Do tego miesca uczęszczam od roku. Bardzo podoba mi się klimat lokalu urządzony w stylu dalekiego wschodu. W tym miejscu mogę spokojnie zapalić papierosa i nikt nie zwraca na to uwagi Mimo braku zakazu palenia wentylacja odprowadza szybko dym i nie ma duszącego powietrza tytoniowego. Przychodzą tam wyraźnie stali klienci. Obsługa jest młodego wieku i bardzo miła. Posiłki przyrządzane starannie i nie czeka się na nie długo. Muzyka jest nie głośno ani cicho. Zresztą bez problemu kelner scisza jesli komus to przeszkadza.
Wchodząc do sklepu wzrok przyciąga bardzo ładnie oświetlona witryna sklepowa. Sklep jest miescem gdzie jednocześnie przychodzi bardzo wiele osób i nie możliwe jest aby cały personel jednoczesnie obsługiwał wszystkich klientów. W sklepie jest czysto. W ciągu 5 minut podeszła do mnie pani z zapytaniem czy w czymś mi pomóc, zauwazyła, że prubuję dobrać dla siebie spodnie kt mnie interesują. Rzeczywisnie moglem takowych znaleźć i zostały mi przyniesione z magazynu. Udałem się do przebieralni. Było mi miło kiedy wyszedlem z przebieralni w tych spodniach a Pani która przyniosła mi spodnie zwróciła uwagę na to i zapytała jak w tych spodniach czuję się. Oczywiście dokonałem udanego zakupu.
Witryna sklepu jest ciekawie przygotowana (w akwarium zanurzono obuwie). Miła, młoda pani powiedziała mi z uśmiechem dzień dobry, tak jakbyśmy się znali (oczywiście, nie znamy się). Dwóch pracowników (kobiety) bardzo schludnie ubrani, na luzie, jednocześnie z elegancją. W sklepie grała muzyka chillout, bardzo sympatyczna i spokojna. Ucieszyło mnie, że od razu ktoś zapytał mnie, w czym może pomóc, gdyż śpieszyłem się. Interesował mnie konkretny model butów, który lubię nosić lecz nie było rozmiaru. Osoba, która obsługiwała mnie, zaproponowała mi inny wzór, bardzo podobny i tańszy. Z początku nie chciałem się zgodzić, ale po krótkiej namowie zdecydowałem się przymierzyć. Buty były mi potrzebne tego samego dnia więc zależało mi na dobrym wyborze. Po krótkim spacerze w sklepie okazało się, że buty są bardzo wygodne i godne uwagi. Nie zdecydowałem się na nie, lecz zapewniono mnie, że jeśli będę nadal zainteresowany, to oczekiwany przeze mnie model będzie dostępny w następnym tygodniu. Rozmowa przebiegała bardzo sympatycznie. Pani mówiła mi z czego są zbudowane. Zapewniała mnie, że są na tyle mocne, że mogę spokojnie grać w nich w koszykówkę. Kiedy zapytałem, czy buty mają jakieś kanały wentylacyjne, otrzymałem ogólną odpowiedz, ale po chwili przyniesiono mi broszurkę producenta na temat tego modelu. Przed wyjściem otrzymałem wizytówkę sklepu, na wypadek gdybym chciał zadzwonić, czy jest już dostępny mój model. Dwie panie odpowiedziały mi "do widzenia" zapewniając, że buty sprowadzone zostaną w moim rozmiarze i na pewno uzyskam mały rabat za oczekiwanie na produkt (bardzo miło zaskoczyła mnie taka informacja).
po wejściu do salonu od razu przystąpiłem do oglądania aut. Po ok 3 minutach podszedł do mnie sprzedawca i zapytał czy w czymś może pomóc.Odpowiedziałem, że szukam małego lecz pakownego samochodu dla mojej mamy. Zostały mi zanade pytania jak: ile kilometrów będzie rocznie pokonywało auto gdyż jest to związane z wyborem ekonomicznego silnika. Odpowiedziałem ze auto musie mieć conajmniej 80 koni. Bardzo chciałem uzyskać porównanie samochodów honda Jazz oraz Civic.Interesowały mnie różnice rozstawu osi, wymiary gdyż jest to uzależnione od ograniczonej wilkości garażu. Sprzedawca zaproponowal mi możliwosc zakupu samochodu w kredycie 50/50. Jednakze stwierdziłem ze interesuje mnie auto wylacznie za gotówkę. Została mi zaproponowana jazda testowa hondą civic po której oświadczyłem ze następną wizytę odbędę najprawdopodobniej z mamą ktora będzię właścicielem i uzytkowniekiem wiec ostateczna decyzja nalezy do niej.Przez caly czas spotkania sprzedawca staral sie wyprzedzac moje oczekiwania i zadawal mi pytania zwiazane z wyposazeniem samochodu.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.