Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (639)
Zachęta do odwiedzenia...
Zachęta do odwiedzenia tej cukierni był młody człowiek na Monciaku reklamujący to miejsce. Miał dziwmy lizak w kolorze niebieskim (reklama) i rozdawał ulotki. Zapytaliśmy go gdzie mieści się ta cukiernia. Uprzejmie wszystko wytłumaczył oraz zachęcił do odwiedzenia i obejrzenia pokazu jak się robi cukierki. Pokaz miała się odbyć o godzinie 19tej. Udaliśmy się do cukierni zgodnie ze wskazówkami. Miejsce nieduże. Na zewnątrz przed wejściem mega lizaki jako reklama. Wewnątrz landrynki w różnych kształtach i kolorach, ładnie zapakowane. Ceny dość wysokie. Można było spróbować cukierków, bo przy kasie pani miała talerzyk z landrynkami do degustacji. Faktycznie w smaku całkiem dobre. Zapytałam czy mają tylko landrynki, na co pani odpowiedziała, że tak i że wykonują je ręcznie. Zapytaliśmy o pokaz, który miał się rzekomo odbyć niebawem, na co pani odpowiedziała, że niestety dziś się już taki pokaz nie odbędzie, bo zabrakło cukru! Fajny pomysł na biznes. Sama nie jestem fanką landrynek, ale pewnie mają klientelę.
Przy okazji wizyty...
Przy okazji wizyty w aptece Super-Pharm, odwiedziłam też drogerię. Półki pełne kosmetyków, kusiły promocjami. Towar dobrze wyeksponowany. Łatwo znaleźć dany rodzaj kosmetyku, czy danej firmy. Ceny niepromocyjne dość wysokie. Zakupiłam hennę do brwi i rzęs. Ten asortyment dostępny jest przy kasie, więc musiałam się ustawić w kolejkę przy kasie. Obsługa miła i uśmiechnięta. Zapomniałam pokazać kartę lojalnościową, a kasjerka nawet nie zapytała czy ją posiadam. A szkoda.
Odwiedziłam aptekę by...
Odwiedziłam aptekę by zakupić lek bez recepty. Po wejściu do apteki poczułam miły powiew klimatyzacji. Drzwi otwierane automatycznie na fotokomórkę, więc z wózkiem dziecięcym wygodnie tam wjeżdżać. Nie było innych pacjentów. Podeszłam do kasy i poprosiłam o specyfik. Zapytałam o jeszcze jeden lek, czy wyda mi go pani bez recepty, na co uzyskałam potwierdzenie, że bez recepty się nie da. Obsługa miła. Nie otrzymałam porady w sprawie stosowania leku, ale też nie oczekiwałam tego. Kosmetyki i suplementy diety dobrze wyeksponowane. Ich ceny jednak bardzo wysokie.
Kawiarnia na pierwszym...
Kawiarnia na pierwszym pietrze Sanatorium MSWiA Helios w Sopocie. Wystrój powiedziałabym siermiężny. Asortyment bardzo ubogi. Na ladzie drożdżówki i ciastka, ale nie wyglądały apetycznie. Weszłam tam tylko by kupić jakąś przekąskę i miałam nie lada problem. Pani z obsługi siedziała sobie na boku, bo nie było klientów, ale gdy weszłam nawet nie podeszła do lady. W końcu zapytała czy może coś podać. W końcu zdecydowałam się na wafelek Princessa w cenie 2,50zł!!! Jak się później okazało wafelek przetrzymywany w zbyt wysokiej temperaturze, bo czekolada z niego prawie spływała. Współczuję kuracjuszom.
Odwiedziłam Smykoland w...
Odwiedziłam Smykoland w poszukiwaniu mleka Gerber 3 w dobrej cenie. Przy wejściu zauważyłam reklamę mówiącą o rabacie na żywność w wysokości 10%. Najpierw skierowałam swoje kroki na artykuły do zabawy. Tam znalazłam znikopis idealny na podróż z dzieckiem za 5,99zł. Mały i poręczny i niedrogi i nie wyglądał tandetnie. Na artykułach żywnościowych zaopatrzyłam się w mleko, które w normalnej cenie może nie było atrakcyjne, ale po rabacie bardzo. Kupiłam dwa opakowania. Przy kasie pokazałam kartę rabatową i dostałam rabat 5% na zabawę. Moje zakupy zostały zapakowane w reklamówkę. Obsługa miła i szybka.
Apteka w CH...
Apteka w CH Plaza. Polecona przez mojego lekarza, by tam kupić przepisany lek, bo jest najtaniej. Dodam lek nierefundowany. Co prawda nie sprawdzałam, czy faktycznie kupiłam go taniej. Apteka dobrze oświetlona, przestronna. Dobrze wyeksponowane kosmetyki czy suplementy diety. Działająca klimatyzacja. Brak pacjentów a tym samym kolejki. Obsługa miła i sprawna. Byłam z dzieckiem i farmaceutka zagadnęła moje maleństwo. Leki zostały zapakowane w reklamówkę.
Smażalnia ryb tuż...
Smażalnia ryb tuż przy wejściu na plażę. Konsumpcja możliwa na zewnątrz jak i na jednym stoliczku wewnątrz. Stoły pod parasolami. Można wejść z psem. Teren trochę zaniedbany i walało się sporo jakichś starych i zniszczonych przedmiotów. Ławki i stoliki z tzw. różnych parafii. Gdzieniegdzie ławy, gdzie indziej plastikowe fotele. Nie było dużo klientów. Zamówienie złożone w okienku. Zamówiliśmy dwa filety z dorsza z frytkami i do tego surówkę. Nie trzeba było długo czekać. Podano ryby na jednorazowych naczyniach i jedliśmy jednorazowymi sztućcami. Ryba nie najgorsza, ale tez nie zachwyciła nas. W surówce strasznie dużo koperku. Obsługa miła. Plusem jest, że miejsce jest tuż przy plaży.
Sklep na toruńskiej...
Sklep na toruńskiej starówce. Otwarty 7 dni w tygodniu. Drzwi do sklepu bardzo niewygodne dla wózków: wąskie i ciężkie. Sklep mały. Manewrowanie wózkiem dziecięcym stwarza problemy. Od mojej ostatniej wizyty sklep przeszedł małe przemeblowanie i muszę powiedzieć, że jest teraz bardziej przestronnie. Ceny towarów dość wysokie i mało konkurencyjne. Nie za duży wybór. Jest stoisko z mięsem. Mały wybór owoców i warzyw. Kasy dwie: jedna na monopolowym, a druga na piekarniczym stanowisku. Jednocześnie są tam obsługiwani klienci, którzy przyszli tylko po ten asortyment, jak i ci, którzy robili zakupy na sali. Ciasno przy kasach.
Sklep bez parkingu,...
Sklep bez parkingu, choć to sklep raczej osiedlowy, gdzie większość klientów przychodzi piechotą. Wnętrze dość przestronne. Łatwo się przemieszczało wzdłuż alejek. Włączona była klimatyzacja i było przyjemnie chłodno. Asortyment promocyjny, którego poszukiwałam w innych sklepach tej sieci, był - lody Augusto 2 opakowania w cenie jednego. Promocja prezentowana na wielkich banerach reklamowych w całym mieście. Reklamówki płatne. Do kasy brak kolejki. Pani w kasie miła i uśmiechnięta.
Sklep osiedlowy, niewielki....
Sklep osiedlowy, niewielki. Wjazd na parking utrudniony, gdyż wokół sklepu trwały jakieś roboty. Teren był zagrodzony siatką. Wejście do sklepu z dość niewygodnej strony. Sklep mały i mało asortymentu. Przed sklepem wielki baner o promocji lodów z okazji 15-lecia tej sieci. W sklepie w zamrażarkach nawet nie było śladu po tych lodach i sądząc po zapełnieniu zamrażarek, tych lodów w tym sklepie raczej nie było. Do kas kolejki. Reklamówki płatne. Pani przy kasie zachęcała każdego klienta do zakupu draży w promocji, co jest w tej sieci bardzo popularnym chwytem sprzedażowym.
MOP Gajewo to...
MOP Gajewo to Miejsce Obsługi Podróżnych czyli miejsce postoju na Autostradzie A1. Miejsce nieduże, bez dodatkowej infrastruktury typu stacja benzynowa czy bar. Oprócz toalety i miejsc do siedzenia nic tam więcej nie było. Teren zadbany, ogrodzony, zielony. Trawa skoszona. Kilka stoliczków pod dachem, większość niezadaszona. Toalety posiadały papier, ręczniki i mydło, ale było dość brudno. Pracowali na terenie MOP pracownicy porządkowi.
Z rana otrzymałam...
Z rana otrzymałam sms od dostawcy energii ENERGA z przypomnieniem o zapłaceniu rachunku za prąd. Zastanowiło mnie to, bo zwykle płacę rachunki na czas. Postanowiłam w mojej buchalterii sprawdzić czy rachunek zapłaciłam. Okazało się, że zapłaciłam. Postanowiłam zadzwonić do BOK by dowiedzieć się o co chodzi. Tam poinformowano mnie, że rachunek jest rzeczywiście zapłacony. Po co więc Energa wysyła takie sms-y. Czyżby wszyscy klienci takie otrzymali? Po co te niepotrzebne koszty? Dziwna sprawa.
Odwiedziłam sklep Aldi...
Odwiedziłam sklep Aldi z uwagi na to, że dotarła do mnie gazetka z tego sklepu. Nie jestem tam częstym klientem. Tego dnia wg gazetki miały być dostępne drewniane puzzle dla dzieci. Parking przed sklepem dość duży i pusty, więc bez problemu zaparkowałam samochód. Koszyka nie brałam tylko dość szybko chciałam załatwić to po co tu przyjechałam. W koszach z artykułami z gazetki znalazłam puzzle. Wybór był duży, więc wybrałam dwie sztuki. Kupiłam tez worki na śmieci w dobrej cenie i wytrzymałe. Na słodyczach zakupiłam czekoladę, którą tylko w Aldim można dostać. No i wzięłam jeszcze jabłko. Zastopowała mnie kolejka do kasy. Kasy były czynne dwie, ale kolejka była do obu kas. Do tego kasjerka gdzieś zniknęła i wszyscy na nią czekali. Taśmy do wyłożenia towaru wygodne bo długie. Kasjerka szybka obsługiwała. Sklep to typowy dyskont. Towary głównie niemieckie.
Przez stronę internetową...
Przez stronę internetową zamówiłam soczewki kontaktowe. Zwykle robię zakupy w tym sklepie. Ale tym razem zachęciła mnie darmowa dostawa. Tak się w tej chwili sklep reklamuje. Poza tym moje soczewki są w tym sklepie w bardzo dobrej cenie. Chciałam zakupić tez płyny do soczewek, ale uznałam, że pomimo braku kosztów przesyłki, to nie jest to opłacalne, bo cena płynów była wysoka. Łatwo dokonałam zakupu. Płatność tez wykonana została prosto i szybko, dzięki przekierowaniu na moje konto. Stan realizacji zamówienia mogłam sprawdzić po zalogowaniu się na moje konto, a także otrzymałam potwierdzenie na maila. Sklep informował o wysyłce towaru podając nr listu przewozowego. Otrzymałam tez punkty w programie lojalnościowym, które niedługo wymienię na rabat lub jakieś nagrody rzeczowe. Towar od momentu zamówienia dotarł do mnie w ciągu 3 dni. Dobrze zapakowany. Polecam!
Przechodząc obok apteki...
Przechodząc obok apteki postanowiłam wstąpić do niej, by zakupić niezbędne leki do leczenia przeziębienia na własną rękę. Byłam z dzieckiem w wózku, więc gdy zobaczyłam, że drzwi do apteki są otwarte to się ucieszyłam, bo zawsze sprawia mi problem wjechanie wózkiem przez próg tej apteki. W środku nie było klientów. Apteka nie ma za bardzo jasnego światła wewnątrz. Nawet powiedziałabym, że apteka spowita jest w półmroku. Podeszłam do pierwszego okienka i zamówiłam leki. Farmaceutka wydała mi lek w sposób zupełnie obojętny. Nie spytała nawet czy coś jeszcze potrzebuję. Rzadko korzystam z tej apteki. Jedynie wtedy kiedy muszę.
Będąc w przychodni...
Będąc w przychodni OLK-MED u lekarza pediatry z moim dzieckiem, otrzymałam recepty, które postanowiłam zrealizować w Euro-Aptece. Apteka mieści się w tym samym budynku co przychodnia. Nie musiałam czekać na obsługę, bo nie było w aptece innych klientów. Po wykupieniu antybiotyku, zostałam poinformowana jak go przygotować do spożycia i jak go przechowywać. Pani zapytała, czy posiadam w domu probiotyki niezbędne przy antybiotykoterapii. Na koniec podałam kartę lojalnościową. Pani poinformowała mnie, że warto kartę pokazywać, bo im częściej robię zakupy tym szybciej mogę uzyskać rabat. Leki zostały zapakowane w siateczkę. Wzięłam gazetkę promocyjną.
Będąc w pobliżu...
Będąc w pobliżu Pawilonu Maciej wstąpiłam do apteki tam się znajdującej. Akurat nie było w środku klientów. Podeszłam do pierwszego z brzegu stanowiska i poprosiłam o sól fizjologiczna. Farmaceutka zapytała o żądana przeze mnie pojemność. Zapytałam jeszcze o możliwość nabycia koca ratunkowego. Towar taki był, ale jedna sztuka była w cenie aż 18zł. W innej aptece poinformowano mnie o cenie 8-9zł za taki asortyment. Oczywiście nie dokonałam zakupu. Obsługa miła.
Odwiedziłam pediatrę, by...
Odwiedziłam pediatrę, by syna obejrzał lekarz. Wjechałam do przychodni windą. Przychodnia dostosowana dla osób niepełnosprawnych. Mimo, że to stary budynek i jest tu mnóstwo barier architektonicznych, to wjeżdża się przez piwnicę winda na każde piętro. No może na trzecie piętro do administracji się nie wjedzie, ale tam bywa się raczej bardzo sporadycznie, jeśli w ogóle się tam kiedykolwiek bywa. Po dotarciu do poradni, musieliśmy chwilę odczekać, bo był pacjent w gabinecie. Ponieważ nasza pani doktor jest na urlopie, musieliśmy zasięgnąć porady u innego lekarza. Pani doktor nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Obejrzała dziecko, osłuchała, ale nie potrafiła podać diagnozy. Zaleciła krople i maści bez recepty, w razie czego, a także poradziła jak obchodzić się z dzieckiem na co dzień. Poleciła, by zadzwonić np.: w poniedziałek i powiedzieć czy zmiany się nasiliły. Pani z rejestracji poinformowała, w jakich godzinach przyjść można w poniedziałek. Ponieważ główny lekarz przychodni pediatrycznej jest na urlopie, inni lekarze przyjmują po kilka godzin dziennie najczęściej po południu. Mimo, że nie ma za dużo pacjentów, ale to jednak problem.
Dziś zadzwoniłam do...
Dziś zadzwoniłam do Poradni Pediatrycznej by upewnić się, kiedy przyjmuje jakiś lekarz, gdyż miałam się zgłosić z synem na kontrolę. Od razu po wykręceniu numeru odezwała się pani w rejestracji i udzieliła informacji, kiedy można przyjść. W lecie brak zapisów do pediatry. Jak się przyjdzie, tak się wejdzie.
Tego dnia odwiedziłam...
Tego dnia odwiedziłam pediatrę w przychodni OLK-MED. Po wcześniejszym osobistym upewnieniu się, że lekarz przyjmuje, miałam się pojawić ok. 16tej. Tak tez zrobiłam i miałam to szcęście, że nie było żadnego pacjenta w przychodni, a pani doktor oczekiwała na ich przybycie. Mimo, że to nie lekarka mojego syna, ale z porady byłam dość zadowolona. Lekarka wypytała co się dzieje, osłuchała i udzieliła porady. Zaleciła kontrolę za dwa dni. Pani w rejestracji poinformowała mnie w jakich godzinach zgłosić się w następnych dniach.
