Rozmowa przeprowadzona z konsultantką infolinii Multimedia Polska. Dokonałam za jej pomocą przedłużenia umowy na kablówkę i internet. Konsultantka odebrała rozmowę już po pierwszym sygnale, co rzadko się zdarza na tej infolinii. Pani z głosu wydawała się bardzo sympatyczna, kontaktowa. Oferta niezbyt zadowalająca, ale nie miałam wyboru i się zdecydowałam:-( Konsultantka próbowała mnie zachęcić do promocji na telewizję cyfrową, wideo na życzenie, a także na telefon stacjonarny. Odmówiłam. Nie była nachalna. Nie pytała dlaczego odmawiam. Przyjęła do wiadomości, że mam sprecyzowane oczekiwania i nie dam sobie wcisnąć "promocji".
Przedpołudniowa wizyta w sklepie mięsnym. Po otwarciu drzwi od razu czuć klimatyzację. Co za ulga, bo za drzwiami upał. Ludzi raczej nie było zbyt dużo. Obsługująca pani, około lat 50, miła, kompetentna. Co mi się w tym sklepie nie podoba, to to, że próbują wciskać tzw. towar dnia - dziś kiełbasa podwawelska. Mimo że kupiłam kiełbasę jarmarczną, pani próbowała mi dwa razy wcisnąć podwawelską. Mięso i wędliny smaczne. Ogólnie bez zastrzeżeń
Obserwacja telefoniczna. W poradni okulistycznej właśnie rozpoczęły się zapisy na okulisty. Dzwoniłam wcześniej z zapytaniem, kiedy będą zapisy. odsyłano mnie na początek lipca. Ale roztropnie zadzwoniłam w tym tygodniu. cały wtorek nie mogłam sie dodzwonić, więc uznałam, że zapisy jednak rozpoczęły się wczesniej. Dodzwoniłam się tam dopiero nastepnego dnia. Zapisy miały być na terminy od lipca 2009. Pani z recepcji zapisała mnie na pierwszy wolny termin 26.10.2009. Ale zanim wypytała mnie o co chodzi, musiałam czekać na lini ok. 2 minut, aż pani skończy rozmowę z pacjentem, który akurat był osobiście w przychodni. Pani wypytała dokładnie do jakiego lekarza chce się dostać, nr karty, nazwisko itd. W jej głosie nie było słychać jakiejkolwiek życzliwości. Nie była to przyjemna rozmowa.
Udałam się do sklepu w celu zapoznania sie z ofertą kotłów wiszących dwufunkcyjnych. Najpierw oglądałam wystawione modele kotłów, później zaczęłam zbierac ulotki, by się z nimi na spokojnie zapoznać w domu. Dostęp do ulotek utrudniony. Niektóre ulotki stały za kartonem z piecami. Po zapoznaniem się z ekspozycją, podeszłam do ekspedienta, który był akurat wolny. Pan widział, że przyglądamy sie piecom, bo to wynikło z dalszej rozmowy, ale sam do nas nie podszedł zapytać, czy w czyms pomóc. Mimo to z obsługi byłam bardzo zadolona, gdyż pan dokładnie wypytał czego konkretnie szukam, jaką mam powierzchnię pomieszczenia, w którym kocioł będzie miał być zamontowany. Zapytany co by polecił, jakie marki poleca, wskazał na Berettę. Poinstruował jak po zakupie działac dalej, z jakimi kosztami dodatkowo się liczyć. Dał namiary na firmę świadczącą usługi montażu pieców. wreczył równiez ulotkę polecanych piecy zawierająca parametry techniczne. Na pewno wybiorę ten model pieca, ale czy kupie go w tej firmie to się zobaczy.
Wpadłam do Tesco po małe zakupy, m.in. po jajka. Podchodzę do półki z jajkami, a tam smród. Otwieram pierwsze lepsze pudełko z jajkami, a tam jedno jajko zbite, a zawartość zdążyła już wyparować pozostawiając odór zepsucia. Otwieram kolejne, a tam znowu to samo. Podeszłam do pracownicy sklepu i zwróciłam jej uwagę, żeby przejrzeli jajka, bo unosi się tam straszny smród, a jajka są porozbijane w kartonikach. Na moją uwagę Pani zareagowała wzruszeniem ramion, tak jakby mówiła: "to nie moja sprawa" albo "to nie należy do moich obowiązków". Chyba sklep powinien odwiedzić sanepid...
Po raz pierwszy znalazłam się w tym lokalu. Jest to zarówno restauracja jak i pub. W piątek o godz. 19:00 to jeszcze restauracja. Mieliśmy zarezerwowany stolik na 8 osób. Ponieważ nie byliśmy nigdy w tym miejscu nie wiedzieliśmy, że miejsca mogą być bardzo oficjalne (przy stolikach nakrytych obrusami, jak w restauracji) oraz mniej oficjalne na kanapach. Ponieważ rezerwacja była robiona telefonicznie nik nas o tym nie poinformował. Widocznie stolik to stolik. Oczywiście nie było wolnych kanap by się przenieść. Kelnerka zapytała czy coś będziemy jeść. Gdy wszyscy powiedzieli, że nie, zaczęła zbierać całą zastawę. Koleżanka zamówiła wino białe półsłodkie, ale w knajpie wina białego nie było, jedynie jeden rodzaj wina półsłodkiego czerwonego. O tej godzinie gości było może pięcioro. wyszliśmy stamtąd czym prędzej po opróżnieniu pierwszego kieliszka.
Już na wstępie gości wita...szatniarz. Zostawić wierzchnie okrycie musimy obowiązkowo. Przyjemność kosztuje 1 zł za sztukę. Ponieważ tego dnia pogoda była raczej jesienna niż letnia, miałam na sobie polar i na to deszczówkę. Pan w szatni chciał mnie skasować 2 zł. Oczywiście nie dałam się naciągnąć, mówiąc mu, że te dwie kurtki to tak naprawdę jedna. Zrezygnował z drugiej złotówki. Druga bramka to kasa. Wejście dla panów 5 zł, panie gratis. Stolik mieliśmy zarezerwowany. Po 5 minutach zjawiła się pani i zażądała po 5 zł od głowy za rezerwację stolika, co było zaskoczeniem. Zamówienia składane przy barze. Obsługa miła. Toalety zadbane i pachnące. papier toaletowy i ręczniki były. Muzyka miała być z lat '80 i '90, ale były to głównie nowoczesne przeróbki, więc się trochę zawiodłam. Klimatyzacja ok.
Wizyta w pubie by spotkać się ze znajomymi i pogadać przy piwie. Większość stolików była zarezerwowana. Wolny był stolik przy drzwiach. Na szczęście nie wiało za bardzo. Jest to lokal w którym można palić, bez wydzielonej strefy dla niepalących. W toalecie jak zwykle i nieprzerwanie od lat zepsute są zamki w toaletach. Żeby mieć trochę intymności trzeba trzymać za klamkę, żeby nikt nie wszedł do kabiny w najmniej odpowiednim momencie. Obsługa przy barze kulturalna. Muzyka wraz z coraz późniejszą godziną coraz głośniejszą, także nie dało się pogadać już ok 22:00. Obsługa często zbierała puste szklanki ze stołów.
Wizyta u lekarza umówiona wczesniej telefonicznie na konktretną godzinę (dokładanie na 19:40). Do gabinetu weszłam o godzinie 21:30, a więc czekałam 2 godziny. to mój rekord u tego lekarza. pacjentki są zapisywane taśmowo co 10 minut, a w gabinecie często wizyta trwa dłuzej. zresztą pani rejestrujaca nie pyta o powód wizyty, by ewenrualnie przewidzieć czas wizyty. Poczekalnie mała. 4 krzesełka. Przy takim korku w kolejce nie było gdzie usiąść przez ponad pół godziny. W gabinecie parawan do przebierania, fotel, kozetka, usg. standard. Lekarz miły. wizyta trwała ok 15 minut (więc i tak sie tam zasiedziałam). Kontakt miły. wskazówki i recepty lekarz drukuje na komputerze dzieki czemu trwa to wszystko dość szybko. koszty wizyty nie najtańsze. Tym razem tylko 50 zł. zwykle ok 80-100zł. z usg góra i dół + cytologia ok 130 zł
Wybrałam się do sklepu Polo Market na małe zakupy, przede wszystkim po mięso. zwykle na stoisku mięsnym kolejki. Obsługa to 3 panie, dosyc sprawnie obsługujace klientów. Pokazują klientom zawsze mięso czy wedliny, które klient wybrał by obejrzał je dokładniej. wszystkie pakunki ze stoiska mięsnego sa dokładnie numerowane, chyba by klient nie zjadł albo nie ukradł czegos zanim dojdzie do kasy. w kasie Panie każdorazowo zachęca do zakupu jakiegos produktu w promocyjnej cenie, co moze byc irytujace, ale tak z pewnoscia jej kazano. Wybór w sklepie ogólnie dość duży.
Klub fitness do którego chodze raz w tygodniu na latino. Prowadząca Kamila, to swietna instruktorka. Zawsze usmiechnieta, dobiera ćwiczenia do zaawansowania grupy jaka trafi akurat na zajęcia. Pokazuje indywidualnie jak wykonać jakis układ taneczny. Te zajęcia to godzina swietnej zabawy. Dziewczyna w recepcji zawsze usmiechnięta, nowe dziewczyny kieruje do szatni oraz informuje jakie w klubie są zwyczaje. W klubie znajduja się 2 sale, w których zajęcia odbywaja sie co 30 minut. Znajduje sie tam równiez siłownia. Polecam gorąco, zwłaszcza zajęcia latino.
Najsmaczniejsza i najtańsza pizza w Toruniu. Z tradycją co najmniej 20-to letnią. Lokal nie za duży. Samoobsługa. Zawsze w lokalu kolejki, ale obsługa idzie dosyć sprawnie, także miejsce zawsze się znajdzie, choć o osobnym stoliku raczej nie ma co marzyć. Wszystko wynagradza przepyszna pizza z pieczarkami z niezapomnianym smakiem ketchupu. Obsługa miła i sprawnie obsługująca gości. Od jakiegoś czasu nowy wystrój sali.
Notoryczne kolejki do kasy. Czynna mniej więcej 1/3 kas. Często towary nie mają wprowadzonej ceny do systemu w związku z czym są bezcenne i nie mozna ich kupić. Obsługa zwykle nie potrafi wskazać gdzie czego szukać. W Biurze Obsługi Klienta straszna opieszałość presonelu. Widać, że Panie są wiecznie niezadowolone (bądź zmęczone???). By oddać bagaż na przechowanie trzeba długo czekać, bo są tylko 2 osoby do obsługi klientów.
Restauracja w formie baru szybkiej obsługi. Klient podchodzi z tacą i komponuje sobie portawy. Do wyboru wiele róznych mięs, dań bezmięsnych, surówek, dodatków. Zamówiłam sałatkę, którą mogłam dowolnie skomponować. Wybrać dowolna liczbę składników. Zachęcano mnie do wybrania większej liczby składników. dania duże. Spokojnie jedna porcja dla dwóch, może nie wygłodniałych osób, ale spokojnie można sie we dwójke najeść z jednego talerza. Płaci sie od razu po wybraniu potrawy. naczynia obsługa zbiera sama. Sala urządzona bardzo stylowo, wiele drewnianych, starych elementów. stoliki ustawione w zacisznych boksach. bardzo kameralnie.
Zrobiłam zakup koszulki. Po sezonowych przecenach już ani śladu, ale co najważniejsze w sklepie jako taki porządek. Odzież ułożona kolorystycznie, a nie jak jeszcze miesiąc temu gdzie popadnie. Brak kolejki do przymierzalni. Obsługa przy kasie miła i dość szybka.
Wizyta w celu wykonania i zakupu szafy wnękowej pod skosem na poddaszu w sypialni mojego mieszkania. Wcześniejsze wizyty w wielu punktach zajmujących się tego typu usługami okazały się nietrafione ( słaba oferta, nieprofesjonalne podejście do klienta itp). Dopiero Mebloria zaoferowała ofertę szytą na miarę. Wykonano komputerową wizualizacje mebla, która pozwalała na interaktywne zmiany w projekcie. Była dostosowana do moich oczekiwań. Sam montaż i wykonania mebla zadowalający. Terminy dogodne (2 tygodnie czekania, montaż 6 godzin). Jedyny mankament to cena (3200zł) - myślę że firma zastosowała zbyt duży narzut.
Zamówiłam pierwsze danie. Rosół. Płatność przed konsumpcją. Firma nastawiona głównie na catering i mało tam klientów, co osobiscie bardzo mi odpowiada, bo zwykle jestesmy tam jedynymi klientami. Wystrój przytulny. Kominek niestety nie działał. Muzyka w tle troche nachalna i zwykle ta sama. Bardzo miła obsługa. Doradzi co warto danego dnia zjeśc (czyli sugeruje co jest najświeższe). Można wejść z psem.
Wizyta w miare nowej kawiarni w Toruniu. Skosztowałam deseru lodowego oraz goracej czekolady. Zamówienie zostało złożone przy stoliku kelnerce, wybór z menu. Porada o najbardziej słodka czekolade. udzielono informacji jaka czekolada bedzie najbardziej odpowiadała gustwi klienta. ostatecznie wybrałam czekolade mleczną
Dwa noclegi w hotelu na czas szkolenia. Miła obsługa w recepcji. Nie było problemu z wystawienie faktury z trescia jaka chciałam, wyjasniono mi którędy udac sie do pokoju oraz gdzie jest restauracja, oraz o której godzinie są posiłki. później obsługi juz praktycznie nie widziałam
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.