Dość długo czekałam na swoją kolej z powodu sporej kolejki, w tym czasie obejrzałam produkty kosmetyczne równo poukładane w szklanych gablotach. Kiedy nadeszła moja kolej, poprosiłam o inetresujący mnie produkt, który okazał się być w dość niskiej, jednak nie najniższej z możliwych cen. Poprosiłam też o naturalny produkt do pielęgnacji twarzy, jednak uprzejma farmaceutka pokazała mi kosmetyk działający drażniąco na skórę, więc go nie kupiłam.
W sklepie towary leżały równo na półkach, obsługująca osoba skierowała mnie uprzejmie do poszukiwanego przez mnie produktu, który okazał się mieć konkurencyjną cenę. Kiedy jedna z osób w kolejce zaczęła głośno narzekać na opieszałość obsługi, w ciągu niespełna 15 sekund zostały otwarte dwie dodatkowe kasy. Kasjerka była uprzejma i sympatyczna.
Sklep posiada bardzo szeroką ofertę produktową, jednak ceny nie są tak atrakcyjne, jakby mozna tego oczekiwać. Obsługa jest dość miła, stara się odpowiedzieć na postawione pytania, jednak nie zawsze do końca wyczerpująco. Organizacja obsługi jest dośc sprawna, nie trzeba długo czekać na swoją kolej. Wyeksponowanie towarów daje możliwość szybkiego dotarcia do danego produktu.
Do sklepu wybrałam się po codzienne zakupy. Przy wejściu miło zaskoczyła mnie postawa pana ochroniarza, który widząc starszą panią, mocującą się z wózkiem, pomógł jej z ochotą.Obsługująca mnie ekspedientka na stoisku z obsługą zachowywała się uprzejmie, była schludnie ubrana, na moje pytanie odpowiedziała szybko i konkretnie. Przy kasie nie było żadnej kolejki, co rzadko zdarzało mi się w tym konkretnym sklepie. Kasjerka była sympatyczna, jednak nie przywitała się słowami "dzień dobry" ani nie powiedziała też "do widzenia". W sklepie było czysto, ekspozycje towarów przyciągały moją uwagę, a interesujące mnie produkty kupiłam po troszeczkę niższej cenie, niż w osiedlowym sklepiku.
Do sklepu z używaną odzieżą wstąpiłam przypadkiem. Już od progu zaskoczył mnie rozmiar lokalu - sklep jest naprawdę ogromny. Zadziwił mnie szeroki wachlarz asortymentu na wieszakach, dodatkowo ucieszył fakt, że trafiłam na dzień promocji. Klientów było wielu, jednak nie wywoływało to dyskomfortu w zakupach. Obsługujące ekspedientki były sympatyczne, kolejki przy kasie nie było a przy wyjściu zostałam pożegnana lekkim uśmiechem.
Do salonu wstąpiłam spytać o ofertę mobilnego internetu. Odpowiedzi pracownika były dość chaotyczne, początkowo nie mogłam zupełnie zrozumieć, czy jest to oferta dotyzcąca telefonu komórkowego czy laptopa, nie dostalam też odpowiedzi czy potrzebny jest dodatkowo router i w jakiej jest cenie. Pracownik wskazał kilkakrotnie na kartę sim znajdującą się w gablocie obok modeli telefonów, jednak nie powiedział mi nic na temat jej aktywacji. Doszłam do wniosku że dalsza rozmowa nie ma sensu i spytałam, czy wszystkie te informacje mogę znaleźć na stronie internetowej firmy, co pracownik potwierdził. Jednak ilość mojej wiedzy po tej wizycie się nie powiększyła.
Po wejściu do drogerii powitał mnie przyjemny chłód. Poszukałam chwilę na półkach interesującego mnie żelu, jednak go nie znalazłam. Spytałam ekspedientkę - poinformowała mnie, że tego towary nie ma niestety w ofercie. Nie zaproponowała mi niczego wzamian. Wybrałam więc inny produkt, stojący nieopodal. Przy kasie kasjerka uprzejmie, ale nienachalnie zaproponowała mi saszetki będące aktualnie w promocji.
Do marketu wybrałam się w poszukiwaniu kuchenki. Tuż obok miejsca, gdzie zatrzymałam się, żeby obejrzeć kilka modeli, było stanowisko pracownicze. Pomimo, że stałam obok półek przez kilka dłuższych chwil, znajdująca się obok pracownica nie zwróciła na mnie uwagi. Dopiero kiedy spytałam ją o asortyment i inetersujący mnie model, odpowiedziała wyczerpująco na moje pytania, wyszukała produkt o jaki mi chodziło, była przy tym dość uprzejma, jednak niezbyt wylewna. Panujący chaos wśród ułożonych produktów spowodował, że czas szukania był troszkę dłuższy, niż oczekiwalam.
W sklepie panuje przyjemna atmosfera, jest czysto, artykuły leżą uporządkowane na półkach. Poszukałam chwilę interesującego mnie produktu, zadałam dwa pytania pracownikowi sklepu, które upewniły mnie w podjęciu decyzji co do zakupu. Cena produktu była porównywalna do cen w innych marketach w Lublinie. Pracownik konkretnie odpowiedział na moje pytanie, był uprzejmy, chociaż niezbyt wylewny. Czas obsługi był stosunkowo krótki.
Przy wejściu do drogerii badawczym wzrokiem "przywitał" mnie ochroniarz. Przez chwilę szukałam interesującego mnie produktu na półkach - nie znalazłam, mimo ładnego wyeksponowania towaru i ogólnie panującego porządku. Podeszłam więc do miejsca, gdzie znajdują się ekspedientki. Jedna z nich robiła makijaż klientce, natomiast druga zupełnie nie zwróciła na mnie uwagi i udała się między półki sklepu. Odczekałam jeszcze chwilę i poszłam za nią. Kieyd ją dogoniłam, zapytałam o interesujący mnie produkt, jednak ona nie była pewna czy mają go w ofercie, w końcu powiedziała, że takiego produktu nie ma. Nie byłam zadowolona z tej wizyty.
Bardzo spieszyło mi się podczas dzisiejszych zakupów, jednak jak zwykle w Biedronce - wszystkie produkty można bez problemu znaleźć starannie ułożone na swoich stałych miejscach. Kas było otwartych więcej niż zwykle, co skutkowało krótkim czasem oczekiwania na swoją kolej. Ekspedientka przy kasie była bardzo uprzejma, pomogła nawet w ułożeniu zakupów na taśmie kasowej.
We wnętrzu sklepu panował przyjemny chłód, w odróżnieniu od upału na zewnątrz. Lekki nieład pośród towarów na półkach spowodował, że szukałam interesującego mnie produktu o wiele dłużej, niż oczekiwałam. Żadna z ekspedientek nie kwapiła się do pomocy, mimo, że kilka razy spacerowałam wokół tych samych półek. Kolejka przy kasie nie była zbyt długa, jednak ekspedientka nie wykonywała obowiązków z entuzjazmem i radością, była raczej roztargniona i zamyślona - musiałam zwrócić jej uwagę, żeby nie rozpoczynała liczenia produktów należących do następnej osoby z kolejki.
Często bywam w tym sklepie, w trakcie tej wizyty jak zwykle było czysto, produkty stały równo wyeksponowane na półkach. Z łatwością znalazlam produkty, które mnie interesowały. Jedna z ekspedientek, zapytana przeze mnie o radę, uprzejmie i wyczerpująco odpowiedziała na moej wątpliwości. Mimo, że czynna była tylko jedna z kas, nie czekałam w kolejce dłużej niż minutę. Pani kasjerka miło się uśmiechała i była nadzwyczaj uprzejma, a ochroniarz znajdujący się w sklepie nie był nachalny, tylko dyskretnie wykonywał swoje obowiązki.
W Centrum chciałam kupić specjalistyczny klej introligatorski. Sprzedawca uprzejmie mnie powitał, wysłuchał o co mi chodzi i mimo, że nie miał w ofercie interesującego mnie produktu, poświęcił kilk aminut na wyszukanie i podyktowanie mi listy sklepów, gdzie mogę poszukać tego kleju. Zachował się nieoczekiwanie miło. Dodatkowo sympatycznie zaskoczyło mnie wnętrze salonu - z kanapami i stolikiem z prasą (gdzie można poczekać na wydruk), co niesłychanie rzadko spotyka się w tego typu punktach.
Apteka znajduje się w tym samym bloku, gdzie sklep zoologiczny. Weszłam do niej w poszukiwaniu maseczki z naturalnej glinki. Mimo, że w aptece było minimum dwóch farmaceutów, to czynne było jedno okienko, przy którym zdążyła zgromadzić się kolejka.Zapytałam o produkt, który mnie interesuje, obsługującą mnie osobę. Mimo, że pracownik był uprzejmy, jego brak kompetencji mnie poraził - pytałam o produkt naturalny, zaproponował mi sztuczną i szkodliwą dla zdrowia mieszankę, zawierającą zaledwie śladowe ilości tego, o co pytałam. Opuściłam to miejsce bardzo niezadowolona.
Po wejściu do salonu musiałam poczekać na swoją kolej, gdyż oprócz jednej obsługiwanej osoby, w kolejce był jeszcze jeden pan. Obsługiwała jedna pracownica, jednak okres oczekiwania nie był dłuższy niż pięć minut. Czas ten wykorzystałam na przejrzenie wyeksponowanej oferty telefonów komórkowych w gablotach.Kiedy nadeszła moja kolej, przedstawiłam problem pracownicy, jednak ta nie do końca mnie zrozumiała i musiałam tłumaczyć jeszcze raz. Mimo, że obsługująca mnie osoba była bardzo uprzejma, nie znalazła jednak działającego rozwiązania mojego problemu, chociaż sprawdziła kilka możliwych opcji, następnie skierowała mnie z nim na infolinię sieciową.
Do sklepu wybrałam się po codzienne zakupy. Przy wejściu miło zaskoczyła mnie postawa pana ochroniarza, który widząc starszą panią, mocującą się z wózkiem, pomógł jej z ochotą.Obsługująca mnie ekspedientka na stoisku z obsługą zachowywała się uprzejmie, była schludnie ubrana, jej kompetencje były bez zastrzeżeń. Przy kasie nie było żadnej kolejki, co rzadko zdarzało mi się w tym konkretnym sklepie. Kasjerka była sympatyczna, jednak nie przywitała się słowami "dzień dobry" ani nie powiedziała też "do widzenia". W sklepie było czysto, ekspozycje towarów przyciągały moją uwagę.
Szynobusem relacji Zamość-Lublin podróżowałam z potrzeby odwiedzenia rodziny. Kupując bilet w kasie byłam przyjemnie zaskoczona - kupiłam bilet na pociąg REGIO w kasie dla przejazdów IC/TLK, bez żadnej kolejki. Pani kasjerka była bardzo sympatyczna i wyczerpująco odpowiedziała na moje pytania, odnośnie zniżki na legitymację uczniowską.Szynobus podstawiono kilkadziesiąt minut wcześniej, można było wsiąść i wygodnie się rozlokować. Czyste, klimatyzowane wnętrze nowoczesnego pociągu zachęcało do podróży. Podróżnych było sporo - wszystkie miejsca siedzące w moim zasięgu wzroku były zajęte - jednak nadal czuło się komfort podróży. Nie było odczucia tłoku ani przeładowania. Pomimo chłodu panującego na dworze, wewnątrz pociągu było przyjemnie ciepło i nie czuło się zaduchu. Konduktor podczas kontroli biletów kulturalnie poprosił o bilet i podziękował, kiedy mi go oddawał. Odpowiedział też na pytania podróżnego, który siedział obok mnie, odnośnie czasu przejazdu. Na jego prośbę sprawdził też godziny odjazdu pociągów ze stacji docelowej, gdyż mój sąsiad planował przesiadkę. Pociąg do stacji docelowej przyjechał punktualnie i bez opóźnień. Jestem zachęcona do innych podrózy konkurencyjną ceną biletu (najtańsze z możliwych połączeń na tej trasie).
Odwiedziłam placówkę banku osobiście z zamiarem założenia konta osobistego. Przyjemnie zaskoczył mnie wygląd placówki już od samego momentu wejścia - nowoczesne wnętrze, ani nazbyt surowe, ani nadmiernie profesjonalne.
Pracownica siedząca przy biurku najbliżej drzwi powitała mnie i zapytała, w czym może pomóc. Spytałam o warunki założenia konta osobistego. Powiedziała, że jest potrzebny mój dowód osobisty. Na moją prośbę udzieliła informacji odnośnie czasu potrzebnego na założenie takiego konta, jednak nie były to informacje precyzyjne ani wyczerpujące. Prosiła, żebym chwilę poczekała i poszła, żeby powiadomić swoją współpracownicę o tym, że czeka na nią klient. Sprawiła na mnie wrażenie osoby 'na recepcji', niezbyt zorientowanej w ofercie banku. Po minucie oczekiwania pracownica wróciła i przeszłyśmy do osobnego pomieszczenia, otrzymałam informację, że trzeba chwilę poczekać.
Na kolejną pracownicę czekałam dłuższą chwilę. Wydawała się osobą kompetentną, wyczerpująco odpowiedziała na wszystkie moje pytania, jednak sama nie była chętna do udzielania żadnych informacji, jeśli o nie nie spytałam. Co chwilę wychodziła z pomieszczenia, tłumacząc się, że zaraz wróci, jednak te przerwy były zbyt częste i długie - sprawiły, że poczułam się lekko zirytowana (wcześniej zapewniono mnie, że operacja założenia konta nie potrwa długo). Pracownica przyniosła w końcu umowę i inne dokumenty do podpisania. Podsunęła mi umowę i zachowując się zupełnie nieprofesjonalnie, powiedziała "Proszę parafować na dole strony, ja będę przekładać kartki.".
Pomijając brak przygotowania teoretycznego i nieznajomość przepisów, pracownice zachowywały się uprzejmie i kulturalnie.
Jednak ich brak kompetencji zniechęcił mnie do odwiedzania tej placówki w przyszłości.
Odwiedziłam placówkę banku osobiście z zamiarem założenia konta osobistego. Przyjemnie zaskoczył mnie wygląd placówki już od samego momentu wejścia - nowoczesne wnętrze, ani nazbyt surowe, ani nadmiernie profesjonalne.
Pracownica siedząca przy biurku najbliżej drzwi powitała mnie i zapytała, w czym może pomóc. Spytałam o warunki założenia konta osobistego. Powiedziała, że jest potrzebny mój dowód osobisty. Na moją prośbę udzieliła informacji odnośnie czasu potrzebnego na założenie takiego konta, jednak nie były to informacje precyzyjne ani wyczerpujące. Prosiła, żebym chwilę poczekała i poszła, żeby powiadomić swoją współpracownicę o tym, że czeka na nią klient. Sprawiła na mnie wrażenie osoby 'na recepcji', niezbyt zorientowanej w ofercie banku. Po minucie oczekiwania pracownica wróciła i przeszłyśmy do osobnego pomieszczenia, otrzymałam informację, że trzeba chwilę poczekać.
Na kolejną pracownicę czekałam dłuższą chwilę. Wydawała się osobą kompetentną, wyczerpująco odpowiedziała na wszystkie moje pytania, jednak sama nie była chętna do udzielania żadnych informacji, jeśli o nie nie spytałam. Co chwilę wychodziła z pomieszczenia, tłumacząc się, że zaraz wróci, jednak te przerwy były zbyt częste i długie - sprawiły, że poczułam się lekko zirytowana (wcześniej zapewniono mnie, że operacja założenia konta nie potrwa długo). Pracownica przyniosła w końcu umowę i inne dokumenty do podpisania. Podsunęła mi umowę i zachowując się zupełnie nieprofesjonalnie, powiedziała "Proszę parafować na dole strony, ja będę przekładać kartki.".
Pomijając brak przygotowania teoretycznego i nieznajomość przepisów, pracownice zachowywały się uprzejmie i kulturalnie.
Jednak ich brak kompetencji zniechęcił mnie do odwiedzania tej placówki w przyszłości.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.