Rozwaliłam sobie okulary przeciwsłoneczne a w czasie ostatniej wizyty w tym sklepie EKO widziałam, że były, więc udałam się aby przejrzeć ofertę i może coś wybrać. Jak się okazało były trzy kategorie cenowe i co za tym idzie jakość także w tych rodzajach. Wybrałam, nie tanie ale tanie już miałam i nie mam. Miła pracownica dostarczyła mi lustro, służyła rada i pomogła dopasować. Obsługa super, także w kasie gdzie sympatyczna, szczuplutka blondynka dopełniła finału udanej wizyty.
Polo Market zazwyczaj mi sprawia radość swoimi ofertami i jakością obsługi i chociaż był 13 maja (niektórzy uważają 13 za pech), zakupy mnie w pełni usatysfakcjonowały. Było sporo cen promocyjnych, był porządek w sklepie, pracownicy mili, grzeczni i uczynni. Kasjerka Paulina proponowała Colę w puszce dodatkowo, stojący w kolejce się nie dawali namówić, widać nie było amatorów tego napoju. Miła obsługa, przyjemne życzenia na koniec, tak powinno być wszędzie.
Skoro wcześniej byłam w EKO to tej Biedronki było ”rzut beretem” i nawet samochodu z parkingu EKO nie ruszałam. W sklepie był zachowany porządek i ład handlowy, wzięłam t czego potrzebowałam ale sałaty lodowej nie widziałam więc skorzystałam z pomocy Katarzyny, zajętej pracami ekspozycyjno porządkowymi, która od razu, z uczynnym podejściem wskazała mi właściwe miejsce. Kasjerka Sabina też była miła i na koniec obsługi dziękując, zapraszała ponownie. Wysoki standard obsługi w ogólnym znaczeniu, pozwolił na miłe wrażenie po opuszczeniu tej placówki handlowej w dniu 11 V.
Sobota to zwykle w sklepach dzień wzmożonych zakupów i 11 maja nie odbiegał od tego standardu. Jednak w EKO zadbano o sprawność obsługi i np. stoisko mięsne było dość mocno ”oblegane”, jednak 4 ekspedientki dawały sobie radę na medal, w tym kierowniczka. Pani Marzena chętnie, z uśmiechem i sympatyczną postawą podała mi takie sztuki mięsa jakie sobie wybrałam. W sklepie był porządek, zarówno w prezentacji jak i ogólnym wyglądzie. Kasjerka Sabina była dopełnieniem sprawnej i kompetentnej obsługi.
Niedzielne popołudnie 12 kwietnia to czas poświęcony telewizji Polsat, która w ofercie programowej miała transmisję na żywo wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Hiszpanii, z toru Catalunya. Wspaniały przekaz bez przerw reklamowych, doskonałe widoki z ujęć kamer oraz fantastyczne komentarze, zwłaszcza redaktora Borowczyka, profesjonalisty w temacie F1, który skrzętnie informował o sytuacji na torze umiejętnie wplatając różne nowinki/ciekawostki z ”życia” formuły. To było udane popołudnie z Polsat-em.
Promocyjne ceny w Polo Markecie zawsze ”odbieram” pozytywnie, jednak 11 maja ten pozytyw osiągnął poziom ponadstandardowy. Fajna promocja na rajstopy, nie byle jakie – z Lycrą (2,59 zł/sztuka) jest ”dominium” tej obserwacji. Niewielki kosz, wypełniony po brzegi dużym wyborem kolorystycznym i niemal pełną rozmiarówką ucieszyły mnie na max-a. Wybrałam od razu trzy pary w ulubionym kolorze, jak się sprawdzą kupię sobie jeszcze bo dużo tego zużywam a cena jest rewelacyjna, wiem ile płacę gdzie indziej. Sklep był standardowo uporządkowany i inne artykuły bez problemu odnalazłam. Kasjerka miła, grzeczna i uśmiechnięta, miłymi słowami kończyła obsługę.
Wśród kilku gazetek, które wzięłam z Biedronki 3 czerwca, przy okazji zakupów, była ciekawie i kolorowa wydana ”Czas na wakacje” proponująca zakup (10-23 czerwca) wielu atrakcyjnych artykułów. Biedronka to jeden z tych sklepów, które z wyprzedzeniem czasowym inspirują do zakupów. Cena jest zawsze wartością względną ale Biedronka jest wciąż konkurencyjna w tym zakresie. W tej gazetce grupowane są oferty wg kategorii: na biwaku, na łonie natury, na plaży, garden party i do zabawy. Wszystkie przenikają się wzajemnie bo tematyki grupowania nie da się jednoznacznie rozdzielić, ale to podnosi atrakcyjność przeglądania. Extra ofertą jest niedrogi zestaw do mini-golfa dla dzieci.
Niedziela 2 czerwca upłynęła częściowo pod ”szyldem” piłki ręcznej bo najpierw był mecz polskiej drużyny o III miejsce (wygrany), potem Wielki Finał w turnieju Final Four Ligi Mistrzów, mecz FC Barcelona Intersport z niemieckim HSV Hamburg, gdzie w składzie zagrał nasz rodak Marcin Lijewski. Tej rozgrywki nie można było nie oglądać, transmitowanej na żywo z malowniczej hali Lanxess Arena w Kolonii, przez Polsat Sport. Emocje sięgały zenitu, zwłaszcza, że była dogrywka, komentujący uświetnili przekaz swoją wiedzą, kunsztem sportowym i kulturą słowa. Z Polsatem Sport bardzo dobrze ogląda się transmisje sportowe.
Lubię piłkę ręczną i jak to tylko możliwe oglądam transmisje telewizyjne. Meczu o III miejsce polskiej drużyny KS Vive Targi Kielce w turnieju Final Four Ligi Mistrzów z niemieckim zespołem THW Kiel w Lanxess Arena w Kolonii nie przepuściłam i razem ze znajomymi obejrzeliśmy transmisję na żywo dzięki telewizji Polsat Sport w niedzielne popołudnie 2 czerwca. Komentatorzy sportowi, panowie Włodarczyk i Siódmiak zadbali, aby emocje z transmisji były nie mniejsze niż dzień wcześniej, nie umknęła im żadna akcja z parkietu a kamery umiejętnie wplatały przebitki z reakcji trenerów i zgromadzonej publiczności. Super przekaz głosu i obrazu niczym nie zakłócony zmieniających się akcji jak w kalejdoskopie. Vive wygrało – to był ”gwóźdź” tej transmisji.
Będąc w CH Karolinka 11 maja, zajrzeliśmy też do sklepu/salonu meblowego Agata – dużego, eleganckiego, z ładnymi prezentacjami ofert handlowych, w zestawach i detalu. Jakość obsługi na wysokim poziomie, mili i grzeczni pracownicy czuwali nad obecnością klientów, uczynni i chętni do pomocy/rady. W sklepie panował porządek, niemal idealny, przyjemny aromat nowości i atmosfera, taka jakby swojska.
Zawsze z uznaniem podchodziłam do wyglądu pracowników KFC, którzy wyglądali jednakowo. W dniu 11 kwietnia zauważyłam firmowy znak na spodniach pracownic, to dowód na to, że firma w pełni dba o ogólny wizerunek placówki. Akurat nie było klientów i byliśmy jedyni, gdy podchodziliśmy pracownica Kasia uniosła dłoń i powiedziała ”zapraszam”, to gest i zachowanie samoistne, miłe i grzeczne, sygnalizujące gotowość do obsługi, która przebiegła sprawnie z zachowaniem wymogów higieny i właściwych standardów podejścia, przy uporządkowanym stanowisku, jednym z wielu obok siebie.
Brawo dla grupy paliw Pieprzyk, wreszcie będzie konkurencja paliwowa w naszym miasteczku. W dniu 1 czerwca pojechałam tu z ciekawości, otworzono dzień wcześniej. Teren jeszcze w rozbudowie i przygotowaniach ale mimo to ład zachowany, przed sklepem/kasą dwaj młodzi pracownicy umieszczali warzywa do sprzedaży, witali z uśmiechem miłymi słowami. Najważniejszą jednak sprawą są ceny paliw, tak niskie że niżej istniejący niedaleko Agro As raczej chyba nie da rady, benzyna i ON w tym dniu – 5,23 zł/litr. Znam tą siec bo miałam okazję już u nich tankować w innym województwie i dobrze ich wspominam. Mam nadzieję, że tu tez rozwinie ”skrzydła”. Życzę im tego.
Półfinałowy mecz Ligi Mistrzów w piłce ręcznej pomiędzy KS Vive Targi Kielce – FC Barcelona Intersport, przeżywaliśmy z zainteresowaniem i niemałymi emocjami dzięki kanałowi Polsat Sport, który transmitował to wydarzenie na żywo z hali sportowej w Koloni. Doskonała jakość dźwięku i obrazu, profesjonalne komentarze, którym nie umknęło najmniejsze zdarzenie z parkietu i tylko szkoda trochę, że Polacy przegrali tę rozgrywkę. Dzięki Polsat Sport emocje przed telewizorem nie były mniejsze niż u kibiców w hali Koloni, których przebitki w czasie transmisji też były widoczne na ekranie. Sobotnie popołudnie 1 czerwca, udanie spędzone z tą telewizją.
Bardzo rzadko, nawet sporadycznie kupuję coś ze specjałów w Burger King. W dniu 11 maja w CH Karolinka, gdy zmierzaliśmy do sąsiedniego KFC, nieopodal Burger King stała uśmiechnięta, miła, młoda kobieta z plikiem kartek, które wręczała z zaproszeniem na zakupy do tego punktu gastronomicznego. Przyjazny uśmiech i miły głos powodowały, że wzięłam kartkę – były to kupony rabatowe do odrywania, opatrzone hasłem – Tu rządzi smak. Jeden z kuponów wykorzystałam – 2 razy duże frytki w cenie 5,50 zł. Kupony (8 sztuk), które otrzymałam są ważne do 30 czerwca i choć hamburgerów nie kupię to możliwe, że kawy się napiję. Obsługa miła i grzeczna za sprawą młodego mężczyzny przy estetycznym stanowisku. Miło, grzecznie, sprawnie, kulturalnie. Pracownicy w firmowym odzieniu, prezentowali się elegancko jako dopełnienie całości.
Lubię zaglądać do Mohito, to jeden z moich ulubionych sklepów. Odzież jest w dobrym gatunku, ładnie prezentowana i wygodnie można się zapoznać z aktualną sprzedażą. Pracownice miłe i grzeczne, oferują pomoc z dystansem, bez nachalności. Choć sklep nie należy do dużych, wiele można tu obejrzeć/zakupić. Odzież jest w aktualnym trendzie mody, jest trochę klasyki i też ”wymyślności” (dla nastolatek-na przykład). To fajny sklep i chętnie wstępuję, choć nie zawsze kupuję. Oko nacieszyć, tak jak w tym dniu 11 maja, to nic nie kosztuje, przyjemność sprawia.
Świeżo i smacznie na mistrzowskie śniadanie z kulinarnym ABC zaprasza w promocyjnych cenach Polo Market swoją kolejną gazetką (5-11 VI), której okładkę zdobią dorodne ogórki krajowe z ceną 44% niższą. Zawartość gazetki to soczyście kolorowe prezentacje artykułów, nie tylko spożywczych, duże, widoczne ceny i eksponowane obniżki. Są tez oferty cen jednodniowe i weekendowe – to od jakieś czasu tradycja. Polo Market zawsze estetycznie wydaje swoje gazetki i dba, aby klient odpowiednio wcześniej poznał promocje, jeszcze przed czasem ich obowiązywania. Tą gazetkę dostarczono już 1 czerwca do skrzynek pocztowych.
Stop Cafe przy A4 na Górze św. Anny był miłym postojem w trasie. Można było zjeść pyszną zupę (do wyboru żurek i gulaszowa) i inne potrawy z bogatej oferty przy jednym z kilku estetycznych stolików. To pomysłowo i wygodnie zorganizowane miejsce, ład, porządek, estetyka. Bardzo miła i grzeczna pracownica Daria dokonała profesjonalnie obsługi, nie zaniedbując niczego – karta na punkty Vitay, zaproszenie do zabawy/konkursu, życzenia na koniec obsługi. Przyjemny postój 11 maja, zadowoleni ruszyliśmy dalej.
Lubię sklepy H&M-u i jeśli tylko jestem w pobliżu, zawsze chętnie zajrzę z ciekawości, a nuż trafi się coś interesującego/przydatnego. W dniu 11-05 na nic takiego nie trafiłam choć ogrom wyboru był imponujący (odzież każdej kategorii, dodatki). Ład, porządek i estetyka prezentacji pozwalały na swobodę rekonesansu/przeglądania. Bardzo miłe są tu pracownice, starające się sprostać swojemu przeznaczeniu, gdy mijały mnie miedzy wieszakami mówiły dzień dobry i pomoc oferowały, nie narzucając jej. To postawa godna pochwały i uznania.
Bardzo lubię sklepy gdzie zakupiony towar pakowany jest do firmowej reklamówki za którą nie dolicza się dodatkowych kwot i takim sklepem jest Fimka, sklep odzieży damskiej w CH Karolinka gdzie dokonałam zakupu, miła ekspedientka była bardzo pomocna w dopasowaniu rozmiaru, do kabiny/przymierzalni donosiła mi sukienki, wszystko fajnie w duchu kultury handlowej, super/rewelacja. Cena zakupu też nie zwaliła z nóg, choć nie była niska, cokolwiek to znaczy. Udany zakup jest wart każdej ceny.
Z daleka widoczne było oznaczenie apteki więc znaleźliśmy miejsce do parkowania i udałam się to tej placówki, ładnie zagospodarowanej, estetycznej i higienicznej aby kupić coś na ból głowy dla męża. Miła, grzeczna i uprzejma pracownica obsługiwała właśnie klienta więc chwilę poczekałam. Dało się zauważyć wśród ekspozycji handlowych, że apteka oferuje szeroki asortyment leków na receptę (starsza pani przede mną) i bez recepty, suplementy diety, wyroby medyczne i kosmetyki. Obsłużono mnie miło i sympatycznie, proponując kilka specyfików do wyboru, po rozpoznaniu dla kogo ma być przeznaczony lek. Szybko, sprawnie, profesjonalnie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.