Reklamowałam obuwie w/w sklepie. Były trzy pracownice, ale miały problem z obsługą. Pierwsza kazała czekać na drugą, druga nie umiała nic znaleźć (ale była bardzo miła:-))trzecie wróciła z zakupów (chyba była głodna, bo dojadała jakieś ciacho). Czekałam 5 minut, pracownica nr dwa najpierw "przypadkowo" zablokowała kasę, potem nie wiedział gdzie są druki reklamacyjne, przeszukała wszystkie szuflady, w końcu trafiła na właściwą. Miała małe problemy z wypełnieniem, ale w końcu sobie poradziła (koleżanki nie były zbyt chętne by jej pomóc).
W czasie zakupów w/w sklepie poszliśmy z mężem i synem(2lata i 4 miesiące) na dział zabawki. Oglądaliśmy kolejki, mały poszedł kawałek dalej, a za nim tata, w tym momencie jakaś pracownica ustawiała plastikowe pojemniki, które spadły na nasze dziecko! Na szczęście nic się dziecku nie stało (brak uszkodzeń ciała), spadło ok.5 pojemników, bo resztę mąż przytrzymał ręką, a syn uciekł wystraszony. Minus 4, dlatego, że pracownica nawet nie zapytała, co z dzieckiem! Szok! Owszem sińców nie miał( na całe szczęście, dlatego nie ma oceny -5!.
Robiłam dziś zakupy wraz z mężem w tym hipermarkecie. Przy kasie wyłożyłam swoje zakupione rzeczy, pani kasjerka kasowała po kolei, poprosiłam ją, żeby kawę skasowała na końcu, bo nie wiem, czy starczy mi pieniędzy (konkretnie płaciłam bonami, które dostałam z zakładzie pracy z okazji świąt). Przez nieuwagę pani kasjerce kawa wysunęła się rok i opakowanie stłukło się. Popatrzyła na mnie z wyrzutem, ale to nic, kasował dalej. Okazało, się, że kawę chcemy zakupić(akurat mieliśmy na tyle bonów), więc poinformowałam ją o tym, na co odpowiedziała, że ją to nie obchodzi i jak chcemy, to mamy sobie iść po ową kawę, bo ona w tej kwestii nic nie zdziała. Zrobiła obrażoną minę, ja i mąż zaniemówiliśmy, bo w takich sytuacjach wzywana jest pani na wrotkach, ktoś z ochrony.
W zasadzie, moja obserwacja miała 2 formy. Pierwsza- telefoniczna, druga- osobiście. Oczywiście telefonicznie próbowabno mnie zbyć, że lekarz (w tym przypadku okulista) ma pełną listę pacjentów, że są zapisy. Moja sytuacja była szczególna, bo zaczęło się dziać coś niedobrego z okiem (telefonicznie tłumaczyłam, że nie wszystko da się przewidzieć, bo tego się nie dało), ale Pani odpowiadała wymijająco i zdawkowo, wręcz odradzała przyjście. Udałam się osobiście, okazało się, że wcale nie było, aż tylu pacjentów, zostałam przyjęta bez żadnych próśb, jakiś błagań. Moja ocena jest zatem średnią wynikającą z obsługi przez telefon i z kontaktu osobistego. Pani doktor, bardzo miła, wszystko objaśniła mi ze szczegółami.
byłam w swoim rodzimym banku- bank millennium z zapytaniem om kartę, otrzymałam bardzo wyczerpującą odpowiedź na moje zapytanie. przy okazji udało się wyjaśnić pewne nieprawidłowości.obsługa na wysokim poziomie, otrzymałam odpowiedzi na wszystkie pytania oraz wskazówki co i jak poprawnie załatwić.
Robiłam zakupy w tym hipermarkecie, ale jak podjechałam do kas, to przeżyłam SZOK! Takich kolejek do kasy - otwartych było kilka nie widziałam nawet przed świętami. Stania co najmniej na godzinę, a tu małe dziecko w wózku. To jakaś paranoja!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.