Swego czasu często odwiedzałam Empik i często dokonywałam tam zakupów nie tylko książek, ale od pewnego dłuższego czasu uległo to zmianie. Dziś zajrzałam do sklepu w alejach i byłam zaskoczona, ponieważ zostały całkowicie zlikwidowane pufy do siedzenia przy stoisku z prasą gdzie można było usiąść z książką i ją przejrzeć przed zakupem. Personel, który mijałam na sklepie miał srogie miny i biegał po sklepie zamaist chodzić. Niegdyś ciekawe ekspozycje pozycji książkowych zastąpione zostały gadżetami dla dzieci, w tym żelkami itp. Ogólnie panował tam ład i porządek, ale już nie jest to miejsce dla mnie.
Sklep ogólnospożywczy abc o przystępnych cenach do którego wstąpiłam dziś po puszkę napoju nie wzbudził we mnie żadnych zastrzeżeń, zarówno co do obsługi jak i wyglądu. Napój po który sięgnęłam do lodówki był wyczuwalnie schłodzony co jest ważne przy wysokiej temperaturze na dworze. W pomieszczeniu było czysto, na półkach panował porządek, były widoczne ceny na produktach, a na koniec otrzymałam pragon.
Skep Kazar posiada bardzo uprzejmy personel w liczbie trzech pań, które obecne były wczoraj podczas mojej wizyty. W pomieszczeniu panuje bardzo przyjemny zapach, z głośników słychać muzykę, która jest jak na mój gust ciut za głośna. Wszystkie modele obuwia są ładnie wyeksponowane na półkach, na podeszwie mają widoczne ceny. W sklepie zakupić można również torebki w różnych fasonach i rozmiarach. Personel był ubrany w jednakowe czarne stroje, czyli spodnie i koszulę z logo firmy plus apaszka na szyi, chętnie pomagają i doradzają podczas zakupów. Ilość puf do siedzenia podczas mierzenia butów jest wystraczająca.
Do centrum chińskiego J-Max udałam się poniewaz chciałam obejrzeć dostępne buty na koturnie oraz zakupić kuwetę z wałkiem do malowania ścian, którą tam kiedyś widziałam wcenie 9 zł. W pomieszczeniu panował porządek, na sali widoczny był personel który na bieżąco porządkował wystawiony asortyment sprzedażowy. Każdy produkt miał swoją cenę, a za kasą znajdowała się młoda kobieta, która sprawnie obsługiwała klientów.
Sklep z odzieża dla dzieci o bardzo szerokim wyborze. Przejścia pomiędzy wieszakami w sklepie są dość wąskie i jest trudno przemieszczać się po sklepie przy większej ilości klientów. Każdy artykuł ma swoją cenę na metce, asortyment jest głównie odzieżowy i dość ciekawy. Obsłuag jest pomocna a przynajmniej stara sie taka być, poza tym jest bardzo dobrze zorientowana w asortymencie.
Sklep o tej samej nazwie co sąsiedni sklep ogólnospożywczy,a le z całkowicie różnym asortymentem, poniewaz w ofercie sklepu znajdują się kosmetyki kolorowe, chemia oraz dostępne usługi lotto. Wybór nie ejst szeroki,a le artykuły sa ładnie wyeksponowane, ceny są dość porównywalne. Obsługa w postaci kobiety w średnim wieku bardzo taktowna, pomocna i serdeczna.
"Rarystas" to duży i bardzo zadbany i uporządkowany samoobsługowy sklep ogólnospożywczy o szerokim asortymencie i niestety dość wysokich cenach produktów. W sklepie czynne były dwie kasy, każdy produkt miał swoją przyporządkowaną odpowiednio cenę. Na połkach panował porządek, nie było widocznych braków. Cenówka lekko szokująca, ale jakość oferowanych produktów bardzo dobra. Kasjerka dość zamyślona często "odpływająca"myślami i żująca gumę podczas obsługi.
Do piekarni M. Musiorski wstąpiłam po chleb razowy, który smakuje mi stamtąd najbardziej. W pomieszczeniu znajdował się również stolik z krzesłami, przy którym można było usiąść i skonsumować lody, które również były dostępne w sklepiku. Obsługa sympatyczna i sprawna, a pomieszczenie czyste i schludne.
Modeo to sklep z odzieżą, bielizną, artykułami pościelowymi, bieliżną, a nawet ubrankami dla dzieci. Ekspozycja jest umieszczona już przed wejściem do sklepu na wieszakach i manekinach, ale mało umiejętnie tworząc wrażenie przypadkowego ustawienia. Wchodząc dośrodka mija sie pomieszczenie z bieliżną i dopiero w nastepnym zastałam trzy kobiety zajęte rozmową, którym przeszkodziłam. Po chwilii zaproponowano mi pomoc, ale podziękowałam, ponieważ nie zauważyłam nic godnego uwagi. Wychodząc pożegnałam się i zostałam obcesowo zmierzona wzrokiem od góry do dołu. Niezbyt ciekawy asortyment w sklepie- wszystko i nic.
Ładny sklep z zewnątrz z dużym szyldem zachęcił mnie do wejścia i zapoznania się aktualną ofertą. Podłoga wyłozona ciemnymi panelami zabrudzona liścmi, które przywiał z zewnatrz wiatr. Pomimo otwartych drzwi bardzo mocno wyczuwalny był drażniący mnie intensywny zapach perfum ekspedientki. Alkohole były ładnie wyeksponowane na półkach, miały etykietami z wyraźnymi cenami, ale niestety półki nie były w żaden sposób opisane i nie wiedziałąm na jakie wina aktualnie patrze. Ekspedientka zapytana ocenę gotowych drinków puszkach znajdujących się w ekspozycji na środku sklepu odpowiedziała "ok. 6, 50 zł", po chwilii jednaka sprawdziła w komputerze i powiedziała, że 6 złotych. Personel zbyt słabo zorientowany na klienta i brak cen oraz opisów trunków trochę zniechęca do zakupów.
Po lekkim sniadaniu udałam się do Szpitala Wojewódzkiego NMP Parkitka, aby w oddziale terenowym RCKiK Katowice oddać krew. W pomieszczeniu znajduje się kilka stolików z krzesłami i specjalnymi przegródkami, dzięki którym wypełniając formularz osobowy nasze dane nie sawidoczne dla innych. Po wypełnieniu formularza udałam się do pomieszczenia, gdzie pielęgniarka pobrała ode mnie próbkę krwi. Następnie po chwilii czekania zostałam wywołana przez panią doktor, która sprawdziła formularza, wprowadziła moje dane do komputera, zmierzyła mi ciśnienie oraz osłuchała i mogłam przejść dalej. W pomieszczeniu gdzie pobierana jest krew znajdowały się cztery fotele oraz cztery pielęgniarki. Polecono mi ubrać jednorazowy fartuch ochronny oraz umyć miejsce nakłucia na ręce. Cały proces pobierania krwi nie boli i szybko mija, bo trwał u mnie ok. 7 minut. Po wszystkim odczekałam chwilę i udałam się do rejestracji gdzie otrzymałam żeton aby móc kupić kawę lub inny gorący napój z automatu oraz paczkę w której była paczka kawy i osiem czekolad. Zwracane są rownież koszta dojazdu, czyli 6 złotych za dwa bilety autobusowe normalne. Warto oddać swoją krew, nas to nawet nie zaboli a komuś innemu może uratować życie.
Wracając do domu postanowiłam zrobić większe zakupy w supermarkecie Biedronka. Sklep jest duży, przestronny, ma szerokie alejki pomiędzy regałami. Zatrzymałam się przy stanowisku warzywno-owocowym z uwagi na promocję arbuza, którego lubię. Dalej stoisko było bardzo dobrze zaoptrzone w warzywa i owoce oraz reklamówki jednorazowe. W skepie było czysto, na półkach i w koszach metalowych panował porządek. Nigdzie nie zauważyłam widocznych braków. Lodówka z mięsem była bardzo dobrze zaopatrzona, w zamrażarkach nie było braków i bez problemu kupiłam wszystko czego potrzebowałam. Obsługa przy kasie sprawna, choć mogłaby poczekać aż spakuję swoje zakupy zanim zaczęła obsługę kolejnego klienta.
De Corado to sklep oferujący artykuły do wyposażenia wnętrz. Jest on nowym sklepem, bardzo dobrze oświetlonym. Z pasażu zwraca uwagę i bardzo mocno przykuwa wzrok ciekawa i oryginalna zarazem ekspozycja w salonie, gdzie umieszczonych jest kilka przykładowych aranżacji wnętrz. W witrynach wystawowych umieszczone produkty mają widoczne ceny. Obsługa w postacji młodej kobiety bardzo serdecznie wita wchodzących klientów, ale ne jest nachalna.
Duży sklep dla dzieci, głównie z odzieżą i zabawkami. Za ladą znajdowałą się jedna ekspedienka podczas mojej wizyty cały czas żywiołowo prowadziła rozmowę przez telefon. Na metkach z ubrankami widoczne obniżki cen. Ogólnie w sklepie panował ład i porządek, ale asortyment jak dla mnie jest zbyt mało kolorowy jak na odzież i dodatki dla najmłodszych.
Endo to duży, przestronny sklep z odzieżą dla dzieci i ich rodziców. Wstąpiłam do sklepu ze względu na duże przeceny, nawet do minus 70%. Wszystkie artykuły były ładnie wyeksponowane, a dodatkowo aranżacja sklepu jest ciekawa, nowoczesna i zachęcająca do wizyty z dziećmi, które podczas zakupów mogą usiąść w stylowych fotelach i sobie porysować kredkami na papierze, który jest dostępny na stoliku. T-shirty z oryginalnymi nadrukami w przysteępnych cenach i w żywej kolorystyce. Za ladą były dwie ekspedientki w czerwonych t-shirtach o sympatycznym usposobieniu.
Wpadł mi dziś w ręce list wysłany do mnie z Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach, który został wysłany do mnie jakiś czas temu, ale wtedy przeczytałam go dość pobieżnie z obietnicą powrócenia do niego w wolnej chwili. Rok temu pierwszy raz oddawałam krew i w liście, który otrzymałam poinformowano mnie, że do czasu aż nie oddam krwi po raz drugi lub jej próbki moja krew, czyli 450 ml nie zostanie wykorzystana ani przekazana do szpitali, ponieważ polskie przepisy prawa mówią o okresie karencji. Dodatkowo wczoraj otrzymałam sms-a z informacją "Potrzebujemy Twojej grupy krwi- zapraszamy RCKiK Katowice". Dość motywująca do wizyty w punkcie krwiodawstwa informacja w liście i wiadomości sms.
Do sklepu firmowego Korona z asortymentem mięsno- wędliniarskim wybrałam się po kawałek boczku do kociołka z ziemniakami. w środku pomieszczenia panowała niska temperatura, za ladami znajdowały się dwie panie aktualnie obsługujące klientów, ubrane były w białe fartuchy. Poprosiłam o boczek , dostępny był boczek wędzony gotowany w cenie 15, 49 zł. Ogólnie ceny w sklepie były przystępne, bo łopatka bez kości była w cenie 12, 39zł, a ćwiartka z kurczaka kosztowała 6,39 zł. Wszystkie produkty wyglądały na świeże. Zakupiony boczek został mi zapakowany w biały papier i w foliową reklamówkę. Obsługa była szybka i sympatyczna.
Będącna zakupach w Galerii odwiedziłąm sklep z bielizną. Etam to sklep, który oferuje kobietom seksowną bieliznę damską, podwiązki, tuniki, topy, piżamy, szlafroki oraz różnorodne akcesoria inspirowane najnowszymi trendami światowej mody i dodatki. Kolekcje które widziałam dziś w sklepie charakteryzują się różnorodnością form i kolorów. Za kasą znajdowały się dwie ekspedientki, które obsługiwały klientów. W sklepie widoczne były doskonale obniżki cenowe bielizny aż minus 30 i 50 %. Produkty były ładnie wyeksponowane, a porządek na sali był wzorowy.
Piekna pogoda skłoniła do odwiedzenia miasteczka i zakupu lodów włoskich, których smak jest zbliżony do prawdziwych lodów, sa one bardzo smaczne i nie smakują mrożona wodą. W sprzedaży są wyłącznie lody włoskie, którymi właścicielka zajmuje sie do trzydziestu lat, wnioskując po czymś w rodzaju dyplomu uznania umieszczonego przy okienku budki. W ofercie sprzedażowej są dostepne lody w dwóch smakach i dwóch rozmiarach, mały w cenie 3,50 zł, duży 5zł, porcja dodatków kosztuje 1 zł. Sprzedawczyni ubrana w biały schludny fartuch, podając lody trzymała wafelek poprzez serwetkę papierową.
Sklep monopolowy w którym jest szeroki wybór alkoholi, napoi bezalkoholowych, lodów oraz słodyczy. Wszystkie produkty mają oznaczenia cenowe widoczne z dala. W czasie letnich upałów aż chce się wejść do sklepu, poniewaz działa tam prawidłowo ustawiona klimatyzacja, dajac przyjemne uczucie chłodu. Obsługa w sklepie jest zawsze schludnie i elegancko ubrana w koszulę, do tego zawsze używa zwrótów grzecznościowych. Dodatkowo można kupić i sprawdzić zakład lotto. Pomieszczenie jest dobrze zagospodarowane, a ekspozycja bardzo estetyczna.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.