Opinie użytkownika (83209)

Sklep niewielkich rozmiarów...
Sklep niewielkich rozmiarów jednak towar był bardzo dobrze i przejrzyście rozłożony. Wszystkie produkty były ułożone rozmiarami od najmniejszego do największego, Mimo dużego ruchu w sklepie panował porządek. Pracownica (ok. 40 lat) ubrana elegancko, bardzo życzliwa. Potrafiła rozpoznać moje potrzeby (wybór stroju kąpielowego z promocji). Bez narzucania się doradziła wybór najlepszego, przedstawiła kilka modeli, dopasowała odpowiedni do mojej figury. Była niezwykle miła i uprzejma, a przy tym bardzo cierpliwa (strój zaczęłam wybierć 10 minut przed zamknięciem lokalu, a sprzedawca w ogóle mnie nie pospieszał, nie patrzył na zegarek itd.). Jestem bardzo zadowolona z obsługi i chętnie polecę ten sklep znajomym.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Triumph

Placówka

Krynica-Zdrój, Nowotarskiego 7

Nie zgadzam się (0)
Lokal czysty, elegancki,...
Lokal czysty, elegancki, ulotki w widocznych, łatwodostępnych miejscach. Pracownik ubrany elegancko, niewyzywająco (ciemna bluzka z zakrytym dekoltem, spódnica do kolan), makijaż naturalny, fryzura prosta. Pracownik zaraz po moim wejściu zaprosił mnie do siebie, szybko rozpoznał moje potrzeby posługując się mapą sprzedaży i dopasował najlepszą ofertę, wyjaśnił dlaczego pyta np. o moje oszczędności, potrafił przekonać do wybranej oferty, był cierpliwy i uprzejmy, wykazywał zainteresowanie, przedstawił również inne produkty banku, z których warto skorzystać w mojej sytuacji. Zaproponował załatwienie formalności z pracodawcą w celu przelewania wynagrodzenia na nowe konto, zapewnił o pomocy w prowadzeniu rachunku i łatwości otwarcia go. Na koniec rozmowy wziął ode mnie kontakt, pożegnał się wstając i dziękując za wizytę, zaprosił też do zdecydowania się na otwarcie rachunku. Cała wizyta trwała ok 15 - 20 minut.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Raiffeisen Digital Bank

Placówka

Nowy Sącz, Rejtana 10

Nie zgadzam się (3)
Odwiedziłem salon Suzuki...
Odwiedziłem salon Suzuki w Elblągu ponieważ szukam samochodu terenowegi i z czystym sumieniem stwierdzam iż wiedza sprzeawcy była znakomita, po wejściu do salonu odrazu zostałem miło przywitany sprzedawca odpowiedział mi na wszystkie pytania i styarał dobrać samochód do moich potrzeb wyliczył mi najkorzystniejsze warunki kredytowe oraz leasingowe, podpowiedział co bedzie dla mnie najkorzystniejsze i po rozmowie z księgową tak się stało, kupiłem w tym salonie już 2 samochód i pewnie wróce, polecam wszystkim ten salon oraz kierownika salonu.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Suzuki

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (1)
Firma OCHNIK, obok...
Firma OCHNIK, obok sprzedaży prowadzonej w tradycyjnych salonach, posiada również sklep internetowy z siedzibą w Garwolinie. Zakupy tą drogą zrobiłam już kilkakrotnie, za każdym razem - obsługa bez zarzutu. Ostatni zakup to kurtka, właściwie kożuch z fajnym futerkowym kołnierzem. Zamówiłam ją jeszcze w sierpniu, jednakże z uwagi na kilka nieprzewidzianych okoliczności po pierwszej próbie doręczenia zmieniłam adres dostawy przesyłki. Zmiana ta nie została jednak zarejestrowana przez pracownika sklepu OCHNIK, w związku z czym kurierowi nie udało się doręczyć przesyłki. Kolejna próba nastąpiła już pod właściwym adresem, jednak w innym niż umówiony dniu, przez co znów kurtka do mnie nie trafiła. Ustaliłam wówczas z pracownikiem sklepu, że paczka z kurtką wróci do nadawcy, gdzie 'zaczeka' na informację ode mnie, gdzie i kiedy może nastąpić jej niezakłócony odbiór. Odezwałam się po ok. 3 tygodniach i okazało się, że kurtka w moim rozmiarze nadal na mnie czeka. Doceniam ten fakt tym bardziej, że zamówiony przeze mnie model w międzyczasie całkowicie się wyprzedał. Ustalone warunki odbioru tym razem udało się zrealizować - mam zamówiony towar, a sklep otrzymał należność. Wszyscy zadowoleni - głównie dzięki elastycznemu podejściu miłych pań w internetowym OCHNIKU. Polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Ochnik

Placówka

Garwolin, nie dotyczy

Nie zgadzam się (2)
Od kilku miesięcy...
Od kilku miesięcy odbierałam telefony konsultantów TPSA, którzy dwoili się i troili, by skłonić mnie do zmiany abonamentu. W końcu, by wreszcie przerwać swoją (i ich) mękę, zgodziłam się przyjąć przedstawioną ofertę. Z domu dzwonię sporadycznie, ale zaproponowana zmiana miała skutkować między innymi obniżką miesięcznego abonamentu, w związku z czym uznałam, że warto skorzystać z tej opcji. Konsultant, który miał szczęście (?) uzyskać moją zgodę na wdrożenie nowego abonamentu zapewnił mnie w rozmowie telefonicznej, że nowy abonament 'wejdzie w życie' z dniem 1 listopada. Tymczasem, mamy już połowę listopada, a na zmianę abonamentu nawet się nie zanosi. Jak dotąd nikt nie skontaktował się ze mną w celu ustalenia terminu spotkania z kurierem i podpisania umowy; co więcej - podejmowane przeze mnie próby ustalenia czegokolwiek za pośrednictwem infolinii każdorazowo kończą się porażką. Konsultanci, w założeniu mający udzielać informacji i działać kojąco na skołatane nerwy klientów TP, są - delikatnie rzecz ujmując - nieuprzejmi i wyraźnie nieskorzy do wyjaśnienia czegokolwiek. Jako że obecnie - dopóki nie podpiszę aneksu - nie wiąże mnie z TP SA żadna czasowa umowa, rozważam całkowitą rezygnację z usług operatora. Jakość obsługi na fatalnym poziomie.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Telekomunikacja Polska

Placówka

Warszawa, NIE DOTYCZY

Nie zgadzam się (3)
Na Festiwal Kwiatów...
Na Festiwal Kwiatów i Sztuki na zamku Książ we Wałbrzychu wybieram się co roku od kilku lat - o ile nic mi nie przeszkodzi. Festiwal odbywa się zawsze w długi weekend majowy. Mój wujek jest tam wystawcą, a ja mu trochę pomagam, a także z innymi osobami z rodziny zwiedzamy co roku zamek. W tym roku odbyła się XXII edycja. Jak zawsze było tłoczno, oprócz Polaków było dużo obcokrajowców, m. in. Niemców. Niestety festiwal z roku na rok coraz bardziej mi się nudzi i nie wiem, czy w przyszłym roku na niego zawitam. Każdy kolejny festiwal jest niemal identyczną "kalką" poprzedniego - ci sami wystawcy, ten sam towar, wielu z wystawców ma nawet swoje stałe ulubione miejsca, które zajmują co roku. Kiedy sięgam do wspomnień, ciężko mi odróżnić festiwale od siebie - jedyny, który był trochę inny, to ten z 2008 roku, gdzie w zamku pojawiło się coś w rodzaju interaktywnego "muzeum nauki". Na zewnątrz, wzdłuż alei, którą idzie się do zamku, są stoiska z różnościami (przekąski, biżuteria, zabawki itp.), dalej za bramą zamku (trzeba się bardzo długo naczekać, zanim się przejdzie przez bramę - mnie to omija, bo mam plakietkę wystawcy jako że jestem z wujkiem) są stoiska z różnymi roślinami do kupienia, przed zamkiem jest scena (gdzie występują w większości zespoły taneczne i ludowe), a w zamku można pooglądać wystawy, m. in. stroików z roślin, bonsai czy sukien ślubnych. Można też kupić biżuterię albo rośliny. Prezentowane przedmioty i rośliny są bardzo ładne, ale interesujące chyba tylko dla naprawdę wielkich pasjonatów i ludzi, którzy są po raz pierwszy. Mnie nudziło oglądanie po raz n-ty prawie że tego samego. Byłam zdumiona, jak wielu ludzi podziela moje zdanie. Przeciskając się wraz z tłumem oglądającym suknie ślubne słyszałam komentarze "Ale nuda. To samo co w zeszłym roku. Chodźmy stąd", "Nic specjalnego - przereklamowany ten festiwal" czy "O k..., nic tu nie ma!". Stojąc w kolejkach do toalety (które były ogromne i czekało się w nich ok. 20 minut) też się nasłuchałam dużo komentarzy i doszłam do dwóch wniosków: po pierwsze, dla większości ludzi to nie był pierwszy pobyt na tym festiwalu i byli na nim wcześniej przynajmniej raz; po drugie wszyscy którzy byli tutaj nie pierwszy raz twierdzili tak jak ja, że wszystko jest jak w zeszłym roku (już pomijając fakt, że na terenie zamku są sklepiki z pamiątkami, które działają tam cały rok i asortyment też się w nich powoli zmienia - kilka par kolczyków widzę tam od kilku lat). Moim zdaniem organizatorzy mogliby postarać się o jakieś zmiany, choćby zmienić układ wystaw - np. bonsai ciągle są pokazywane w jednym i tym samym pomieszczeniu. Ludzie są znudzeni i tylko czekają, kiedy skończą się wszystkie wystawy - a ochroniarze na półpiętrach pilnują, żeby iść zgodnie z planem całą trasą i trzeba przed nimi uciekać albo pokazywać plakietkę wystawcy, żeby można było przejść np. do jednego konkretnego stoiska, które nas interesuje. Jedzenie i picie było drogie, zresztą wszystko było dość drogie, bo wystawcy muszą sporo płacić za miejsce na festiwalu. Z parkingu (który jest na polanie) bardzo powoli się wyjeżdżało, gdyż po kolei trzej strażnicy sprawdzali, czy dany kierowca zapłacił za miejsce. Ponad pół godziny stałam w tym korku. Nie pozwolono mi wyjechać krótszą drogą, którą miałam pod nosem, tylko trzeba było stanąć w "ogonku" i zataczać duże koło zanim się wyjechało.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Zamek Książ

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Zawitałem dzisiaj do...
Zawitałem dzisiaj do Empiku. Ciekawe miejsce, w którym zawsze można znaleźć coś ciekawego. Nie tylko dla siebie, ale również dla bliskich. Duży wybór książek, płyt, filmów, prasy, gier komputerowych i wielu wielu towarów. Wybór duży, obsługa rzetelna i sprawna. Niestety część książek jest bezcenna. Znaczy to, że nie ma na nich cen i dużym utrudnieniem jest pytanie się co rusz obsługi, szczególnie przed świętami lub popołudniami. Towar poukładany prosto na półkach i rzeczywiście pracownicy dbają o jego wygląd. Czysto. Produkty niestety nie są tanie, o wiele droższe, niż w sklepach internetowych, czy innych księgarniach i sklepach muzycznych. Minus jest też taki, że kupując jednocześnie płytę (lub inny produkt) na miejscu w Empiku oraz książkę przez internet i odbierając produkt w tym samym Empiku musimy płacić kartą dwa razy. Najpierw za produkt kupiony na miejscu, a potem za produkt zakupiony w internecie. Obsługa bardzo rzetelnie wykonuje swoją pracę, nawet ochroniarz, który jest miły, a co się rzadko zdarza.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

empik

Placówka

Opole, Krakowska 45

Nie zgadzam się (0)
Wejście do sklepu...
Wejście do sklepu jest zachęcające. Obejście czyste. miejsc parkingowych wystarczająco. Sklep czysty, wybór wystarczający i zadowalające ceny poszczególnych artykułów. Warzywa i owoce ładnie wyeksponowane i świeże. Mam dwie uwagi dotyczące artykułów gospodarstwa domowego a mianowicie: patelnie są poupychane jedna na drugą z groźbą wypadania z regału, naczynia ceramiczne do zapiekania tego samego rozmiaru i gatunku porozrzucane są w kilku miejscach i w ogóle w tym dziale panuje nieład i nieporządek . Wygląd personelu też nie jest zachwycający. Nie rozumiem ci się dzieje w dzisiejszych sklepach spożywczych, ale gdzie nie spojrzeć widać personel w niegustownych i ciemnych ubrankach. Może włodarze sklepów spożywczych zadbali by o wygląd ludzi pracujących dla nich co przełożyło by się na zwiększenie obrotów jak również wdzięczność personelu i klientów. A tak nawiasem czy białe fartuszki wyszły z mody ?

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

NETTO

Placówka

Opole, Wiejska 149

Nie zgadzam się (5)
KEBAB NAZAR istnieje...
KEBAB NAZAR istnieje od niedawna.Miejsce nie jest raczej oblegane. Tym lepiej dla tych, którzy lubią dobrze i tanio zjeść. Podstawą baru jest oczywiście KEBAB (z cielęciny lub z kurczaka). Każdy z nich możemy dostać w bułce, która jest wypiekana na miejscu lub w cieście, czyli zawinięty w placek naleśnikowy. KEBAB serwują na miejscu lub na wynos. KEBAB zjemy już od 9 zł, czyli całkiem nieźle. Oprócz tego można zjeść Lahmacun (w barze jest inna pisownia, ale ja użyję oryginalnej), czyli turecką pizzę. Zarówno Lahmacun, jak i Kebab możemy zamówić w wersji XXL oraz w wersji wegetariańskiej . W cenie jest również mieszanka surówek (biała kapusta i czerwona plus warzywa). Oprócz Lahmacun i Kebabu w menu znajdziemy typowy turecki airan (napój podobny do maślanki, ale słony) czy, także turecki hot-dog (skład podobny do tych standardowych, różnica polega na tym, że zamiast pasków mięsa są parówki drobiowe). Oprócz tego można zamówić kurczaka w cieście oraz typowy fast food - frytki, zapiekankę. Popić możemy airanem albo napojem spod znaku coca-cola. Obsługa przyjazna otoczeniu. Dania robione są szybko. Co najważniejsze jest taniu. Lahmacun kosztuje 5 zł!!!! Niestety klientów odstrasza bardzo głośna muzyka i niezbyt utrzymany porządek. W ubikacji wypada zamek od drzwi.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Nazar Kebab

Placówka

Opole, Ozimska 2

Nie zgadzam się (2)
Wstąpiłam do sklepu...
Wstąpiłam do sklepu aby zrobić małe brakujące zakupy. Wchodząc do sklepu zauważyłam porozstawiane w nieładzie wózki na zakupy i walające się paragony. Praktycznie to jest standard w tym sklepie. Przeszłam na warzywa i owoce - towar w miarę świeży . Nie na wszystkich towarach widniały ceny.Trochę mnie zaskoczyło, że na dość dużej i centralnej powierzchni były ustawione palety ze zniczami, natomiast mąka i cukier zostały wystawione na samym końcu sklepu . Dawno mnie w tym sklepie nie było więc musiałam szukać. Przy kasach kolejki, które są szybko rozładowywane. Panie pracują jak automaty odziane w swoje zielono-niebieskie uniformy, które nie sprawiają najlepszego wrażenia. Niestety zauważyłam, że niektóre Panie kasjerki są na bakier z higieną. Jest to zawód wymagający czystych rąk. Obsługiwała mnie Pani z długimi i brudnymi paznokciami pomalowanymi na bliżej nieokreślony kolor i brudnymi rączkami. Rozumiem, że jest kolejka i dużo pracy ale o takie podstawowe rzeczy należy dbać. Może kierownictwo zadba o swoich pracowników. I jeszcze jedno pytanie pod rozwagę - dlaczego nie można płacić kartą? Może da się coś z tym zrobić? Dobrze by było.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Biedronka

Placówka

Pieńsk, Traugutta 5

Nie zgadzam się (1)
Udałam się do...
Udałam się do Castoramy w celu zakupu odżywki dla roślin doniczkowych. Mam tych roślin trochę i trzeba o nie zadbać.Ruch wzmożony jak przystało na tę godzinę. Personel biegający tam i z powrotem. Podeszłam do regału z odżywkami i szukam coś odpowiedniego. Wybór taki, że nie wiadomo na co się zdecydować. Szukam porady. Chodzę z wybranym artykułem i szukam osoby, która by mi rozwiała moje wątpliwości i nic. W końcu zadecydowałam sama bez konsultacji. Podeszłam do stanowiska z kwiatami i oczom nie wierzę - jedne kwiaty są przelane, drugie przesuszone ( wcale nie jest to zależne od gatunku roślin tylko od pielęgnacji). Te kwiaty wymagały pielęgnacji. . Może trzeba było wyznaczyć osobę, która odpowiadałaby za kwiatostan przeznaczony do sprzedaży. Szkoda, bo niektóre okazy są naprawdę piękne. Idę dalej i widzę na dziale budowlanym wykładanie worków z towarami sypkimi typu cement , gips . Poznałam co kryją worki nie po napisach lecz po śladach jaki pozostawiały na posadce. Z kolei na ceramice Pan wykładający muszle klozetowe na wysokości był bez zabezpieczenia. Ciekawe co na to BHP ?. Ogólnie rozgardiasz i walające się kartony po towarach oraz palety z towarem między alejkami nie sprawiały sympatycznego wrażenia.Może czas na reorganizację ?

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Castorama

Placówka

Opole, ul. Wiejska 141A

Nie zgadzam się (0)
Muszę przyznać, że...
Muszę przyznać, że sklep posiada duży wybór różnorodnych ubrań kobiecych, można z pewnością dobrać coś dla siebie. Ceny są przyzwoite. Jakość obsługi nie budzi moich zastrzeżeń, ponieważ sprzedawcy bardzo się starali i rozmawiać z klientami, doradzając im. Porządek był nienaganny. Sklep czysty i pachnący.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Promod

Placówka

Bydgoszcz, Fordońska 141

Nie zgadzam się (0)
Do salonu wybrałam...
Do salonu wybrałam się by zorientować się jakie ciuszki są najodpowiedniejsze w tym sezonie. Wybór odzieży jest bardzo duży, a oferta ciekawa. Ceny nie odstraszają. Obsługiwano mnie szybko, solidnie i kulturalnie. Miejsce obsługi było czyste i przestronne. Wiedza personelu na dobrym poziomie. Jednym słowem jestem zadowolona.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Pretty One

Placówka

Bydgoszcz, Fordońska 141

Nie zgadzam się (0)
To sklep zasługujący...
To sklep zasługujący na pozytywną opinię, ponieważ pracuje tam dobrze przygotowana obsługa. Sprzedawcy są pomocni i solidni. W sklepie panuje miła i przyjazna atmosfera. Ceny są na rozsądnym poziomie, oferta sklepu bogata i kompletna. Jeśli chodzi o wygląd miejsca obsługi to nie mam zastrzeżeń. Polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Pierre

Placówka

Bydgoszcz, Fordońska

Nie zgadzam się (0)
Zaszedłem do salonu...
Zaszedłem do salonu Fotojoker, aby zorientować się, czy dostanę interesujący mnie filtr do mego aparatu. Pracownik po usłyszeniu mego zapytania, zapytał się, jaki posiadam aparat. Po otzymaniu odpowiedzi okazało się, że taki filtr jest dostępny do kupienia. Oczywiście wyraziłem chęć zakupu, gdyż właśnie taką miałem potrzebę Cała procedura transakcyjna przebiegła dość szybko i sprawnie. Widać, że pracownik posiada wiedzę a także, że zależy mu, aby klient był zadowolony.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

CEWE Fotojoker

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (1)
Z ciekawości zacząłem...
Z ciekawości zacząłem przeglądać ofertę banku Citi Handlowy dotyczący możliwości płaceniami komórkami za zakupy. Z tego co się orientuję, jest to pierwszy bank w Polsce, który wprowadził taką ofertę. Zauważyłem nawet, że w mojej miejscowości jest punkt, gdzie można płacić za pomocą komórki. Jednakże moje zadowolenie nie trwało zbyt długo. Wynikło to z tego, że taka usługa dostępna jest tylko dla osób, które mają telefon komórkowyw sieci Plus lub w Play. To po co się tak mocno chwalić, skoro nie wszyscy mogą z tej oferty skorzystać. Nawet nie ma żadnej informacji, że w niedalekiej odległości czasu, usługa będzie aktywna dla osób u innych operatorów.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Citi Handlowy

Placówka

Nie zgadzam się (3)
26.11.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za Pana opinię na temat oferowanej przez nasz Bank usługi. Chcielibyśmy Pana zapewnić, że została ona wprowadzona jedynie we współpracy z tymi firmami, które wyraziły na nią zgodę. Stale pracujemy nad możliwością poszerzenia mobilnej płatności o kolejne firmy. Gdy tylko sieć powiększy się o kolejnych partnerów, natychmiast poinformujemy o tym naszych Klientów. Pozdrawiamy serdecznie, Biuro ds. Współpracy z Klientem
Dzisiaj wybrałam się...
Dzisiaj wybrałam się na zakupy andrzejkowe. Byłam w wielu sklepach jednak jeden zapamiętałam szczególnie. Był to właśnie sklep Prestiż w którym obsługa jest wyjątkowo niemiła. Poprosiłam panią o konkretny strój, chciałam żeby mi pokazała kilka modeli jednak ta stwierdziła, że jest tylko to co wisi na wieszakach i trzeba samemu zobaczyć. Na owych wieszakach był taki ścisk, że nie dało się odsunąć jednej rzeczy aby zobaczyć następną. Poza tym w lokalu panuje tak specyficzny zapach,że rzeczy zakupione w nim trzeba najpierw wyprać aby móc założyć. Ogólnie obsługę i asortyment oceniam bardzo źle oraz co najważniejsze ceny, są tak zawyżone że aż nie do przyjęcia. Różnica między takim samym strojem w tym i innym sklepie jest kolosalna czasem przekraczająca 100zł!!!

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Prestiż

Placówka

Gniezno, Farna

Nie zgadzam się (2)
Kiedy weszliśmy ze...
Kiedy weszliśmy ze znajomymi do Altany pierwsze poziom lokalu pękał w szwach. Na szczęście w piwnicy było drugie pomieszczenie gdzie było znacznie luźniej. Stoliki znajdujące się w sali były czteroosobowe. Aby usiąść przy stoliku w sześć osób musieliśmy się dostawić ławkę. W lokalu było podobne menu co w lokalu Cegielnia. Różnica była tak, że w Altanie owe menu było nieco okrojone z dań. W Altanie serwowane były różnego rodzaju tosty i napoje, w tym alkoholowe. Bardzo ciekawym pomysłem były piwa inaczej. Chcieliśmy zamówić Kopniaki- piwo z wiśniówką, jednak barmanka powiedziała, że akurat skończyła im się wiśniówka. Zmieniliśmy zamówienie, ja wzięłam piwo z grendiną za 9 zł. Zamówiliśmy również tosty. Bardzo długo na nie czekaliśmy. Musieliśmy nawet pofatygować się do baru i zapytać czy kelnerka nie zapomniała o naszym zamówienie. Czas oczekiwania na tosty wynosił około 30 minut. To spóźnienie zostało wybaczone, ponieważ tosty były bardzo smaczne. Jeśli chodzi o wystrój lokalu to nie było żadnych rewelacji. Proste drewniane stoliki i ławki. Na ścianach pnącza winogrona. Ogólnie lokal określiłabym jako przyjemny, ale trochę bez wyrazu.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Altana

Placówka

Wrocław, Kotlarska 40

Nie zgadzam się (0)
Red Zone jest...
Red Zone jest to jeden z wrocławskich pubów usytuowany pod mostem kolejowym. Kiedy przejeżdża pociąg lokal drży i jest w nim głośno. Mi to jednak nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie sprawiało, że zapamiętam to miejsce. Wystrój w pubie utrzymany jest w kolorze czerwonym. Zarówno ściany jak i kanapy są tam w kolorze krwistej czerwieni. Jedna ze ścian w Red Zone jest w formie ogromnego lustra. Dzięki temu lokal wydaje się optycznie większy. Siedziałam na przeciw lustra i miałam zwroty głowy. Więc na dłuższą metę takie lustro jest raczej nieprzyjemne. Piwo w lokalu kosztowało 8 zł. Jeśli chodzi o większe miasta, to kwota ta jest chyba standardową. Dodając obserwację o tym lokalu muszę również wspomnieć o mieszczących się w nim toaletach. Ich wystrój przebijał nawet wystrój lokalu. Ściany w toaletach były również czerwone i fantastycznie oświetlone. Była to chyba jedna z niewielu toalet, która nie budziła moich zastrzeżeń.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Red Zone

Placówka

Wrocław, Bogusławskiego 91

Nie zgadzam się (0)
Podczas mojego weekendowego...
Podczas mojego weekendowego pobytu we Wrocławiu próbowaliśmy się dostać do Spiżu około pięciu razu. Za każdym razem wybieraliśmy inną godzinę, ponieważ myśleliśmy że przychodzimy za późno i dlatego wszystkie stoliki są zajęte. Niestety nie udało nam się skosztować słynnego piwa, robionego w Spiżu. Lokal mieści się w samym centrum Wrocławia. Ma bardzo dużą powierzchnię a mimo tego za każdym razem był cały zapełniony. Aby dostać się do lokalu trzeba pokonać długi schody. Przed wejściem na salę znajduje się sklepik ze spiżowymi gadżetami. Lokal dzieli się na dwie części: barową i restauracyjną. Pomiędzy tymi salami znajduje się korytarz z toaletami. Na korytarzu w szklanych regałach znajdują się pamiątki tworzące historię Spiżu. Kiedy weszliśmy do Spiżu po raz pierwszy znaleźliśmy pusty stolik z tabliczką rezerwacja. Była godzina 16, natomiast rezerwacje zazwyczaj są robione na późniejsze godziny. Pomyśleliśmy, że może uda nam się zająć ten stolik chociażby na pół godziny. Akurat przechodziła kelnerka, więc zapytaliśmy się jej, na którą godzinę zrobiona jest rezerwacja. Kelnerka powiedziała jedynie: " Na teraz". Przyznam, że jej postawa nas zszokowała. Mimo tego, że miała dużo pracy powinna poświęcić nam chwilę czasu i sprawdzić godzinę rezerwacji a nie niemal w biegu rzucić nam zdawkowe zdanie. Drugi raz weszliśmy do Spiżu około 18. Stolik, przy którym chcieliśmy usiąść nadal był pusty i miał tabliczkę rezerwacja. Może lokal powinien pomyśleć o dopisywaniu na tabliczkach godziny rezerwacji. Będzie to ułatwienie zarówno dla klientów jak i dla personelu. Całe zajście sprawiło, że poczuliśmy się oszukani i trochę zniechęceni ponowną wizytą w lokalu.

zarejestrowany-uzytkownik

16.11.2010

Spiż

Placówka

Wrocław, Rynek-Ratusz 2

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi