W sklepie jest dość przyjemna atmosfera, jak na placówkę tego typu, których raczej nie lubię. Ogromnym plusem jest to, że jest przestrzennie i ludzie na siebie nie wpadają. Oznakowanie towarów pozostawia trochę do życzenia np. w dziale z artykułami szkolnymi (np. brak cen brulionów na spirali). Widać pracujący personel. Asortyment jest bogaty, są promocje, to duży plus. W sklepie jest czysto, podobnie jak przy kasach. Obsługa jest szybka, sprawna, pracownica na kasie była bardzo sympatyczna. Wszystko gra, polecam placówkę. :)
Robiłam dzisiaj zakupy w tej placówce i muszę powiedzieć, że moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne. W sklepie panuje przyjemna atmosfera, muzyka nie gra zbyt głośno. Ponadto wszystko jest estetycznie poukładane, nie ma bałaganu, produkty są dobrze opatrzone ceną. Widać pracowników poprawiających ubrania po tym, jak oglądali je klienci. Oferta sklepu jest dobra, każdy znajdzie coś dla siebie. Są też promocje, i to duże. Kiedy oglądałam pierścionki przy kasie, pani spytała, czy stoję w kolejce czy tylko oglądam, nie narzucała się, była taktowna i sympatyczna. Sama obsługa przy kasie również bez zarzutu, wszystko szybko i sprawnie (nie było kolejki). Nie mam żadnych zastrzeżeń, jak najbardziej polecam !
Lidl jest fajny, bo tani. Produkty na półkach poukładane starannie, ceny pod produktami pasują, wszystko ok pod tym względem. Po remoncie trzeba trochę poszukać tego, co chce się dostać, ale to kwestia przyzwyczajenia. Obsługa szybka, zawsze jak kolejka jest długa, to otwierają drugą kasę. Wczoraj udało mi się zostać obsłużoną bez żadnej kolejki . Pani przy kasie miła, wyglądała schludnie, włosy umyte. To w sumie bardzo duży plus, bo już dużo, dużo razy widziałam, że ekspedientki tej firmy mają tłuste włosy, jakieś kolorowe pasemka z odrostami i w ogóle masakra. Podobnie jest z makijażem. No ale wczoraj dobrze trafiłam.
Przy kasie czysto, żadnych śmieci itp.
Ogólna atmosfera nijaka, jak to w sklepie tego typu.
Daję 4.
Weszłam do tego sklepu w sumie bez konkretnego celu. Wpadam tam tylko od czasu do czasu, żeby trafić na jakąś fajną promocję.
Na plus zasługuje zróżnicowany asortyment w atrakcyjnych cenach.
Minusów z kolei jest więcej.
Po pierwsze - niesamowity ścisk. Przejścia są bardzo wąskie. Nawet jak nikt koło mnie nie przechodzi, to i tak zdarza mi się zrzucić torbą czy przez nieuważne machnięcie ręką, jakąś rzecz (na szczęście jeszcze nic tam nie zniszczyłam;).
Towar jest poukładany dość dziwnie, np. coś w rodzaju stojaka z napisem o promocji stał prawie w przejściu tak, że dwie osoby go przewróciły przechodząc obok...
Nie podoba mi się też cenowanie. Ozdobne pudła stojące przy kasie są pakowane mniejsze w większe i żeby zobaczyć przykładowo cenę tego największego trzeba podnosić wszystkie na raz (cena pod spodem), co z kolei wymagania schylenia się, a to grozi zrzucenia czegoś, co stoi za tobą... Nie mówię już o tym, co trzeba zrobić, żeby odnaleźć cenę najmniejszego z pudełek. ;P Zadanie dla cierpliwych.
W ubraniach zdarza się bałagan.
W sklepie często jest dużo ludzi, co w połączeniu z wąskimi przejściami sprawia, że wychodzę stamtąd mega nerwowa.
Obserwując wyraz twarzy ekspedientek mam wrażenie, że mają podobne odczucia.
Panie przy kasie zawsze są umiarkowanie miłe (czyli w sumie obojętne).
Co do wyglądu miejsca obsługi większych zastrzeżeń nie mam - nie ma żadnych śmieci, jest czysto.
Ogólne wrażenie średnie.
Byłam w Pepco także w innych punktach (m.in. we Władysławowie) i bardziej mi się podobało.
Raczej nie lubię rzeczy z croppa, ale akurat przechodziłam obok, więc weszłam. Wpadła mi w oko jedna z toreb. Denerwujące w tym punkcie jest to, że akurat torby powiesili zaraz przy bramkach... Więc jak tylko się je dotknie, to od razu piszczy i zwraca uwagę innych klientów. Można by z tym coś zrobić.
Ubrania poukładane dość dobrze, ceny podane itd. Przy kasie było z kolei trochę bałaganu, ubrania leżały na pojemniku z portfelami.
Pani przy kasie całkiem spoko, energiczna, uśmiechnięta, miła.
Atmosfery w sklepie nie lubię, jest jakoś za kolorowo i za głośno, ale to tylko moje subiektywne odczucie, z którym oczywiście można się nie zgadzać.
Duży plus za obniżki na wybrane rzeczy.
Wejherowskiemu Matrasowi można zarzucić w sumie głównie to, że wybór książek jest coraz mniejszy. Widać, że starają się, jak mogą, żeby optycznie towaru było dużo, ale kiedy wszystkie tytuły stoją okładką do przodu, to coś jest nie tak. ;) W każdym razie można jeszcze dostać to, na co się poluje, a dzięki obniżkom -25% aż chce się kupować. Atmosfera w księgarni jest bardzo przyjemna. Jest czysto, estetycznie, książki są zwykle poukładane (jeśli nie są, to jest to raczej wina klientów, którzy byli tuż przede mną, bo wielokrotnie widziałam, jak obsługa poprawia książki, a bywam tam często). Przy kasie panuje porządek, pracownicy są mili, pomocni i kompetentni. Widać, że orientują się, jaki towar mają i potrafią doradzić. Obsługa przy kasie też jest szybka i sprawna. Pracownicy są energiczni. Żadnych zastrzeżeń, oprócz zmniejszającego się asortymentu, nie zgłaszam.
Ogólnie rzecz biorąc to nie lubię za bardzo Biedronek, ale tej nie lubię wyjątkowo. Towar na półkach jest porozrzucany, zwłaszcza przy kasach, gdzie stoi power be, tabletki przeciwbólowe i inne mniejsze rzeczy. Poza tym obsługa źle zorganizowana. Pracownica przy kasie nr 4 miała chyba problem z wymienieniem rolki, z tego też powodu zamknięto kasę numer 2, żeby kasjer mógł postać z pracownicą kasy numer 4... Raczej nie spieszył się, żeby wrócić na swoje miejsce pracy, a jak już wrócił, to w czymś grzebał i było nieczynne. Wszyscy klienci poirytowani, pytają czy kasa otwarta, odpowiedź oczywiście przecząca. Ludzi było dość dużo, czynne kasy dwie, więc trochę się nastałam, no ale nic. W miejscu gdzie zwykle ludzie pakują zakupy do toreb/siatek, leżały porozrzucane podarte papierki i inne śmieci. Na stoliku, na którym stoi kasa też niezbyt czysto (papierki, kartki, oderwane ceny). Kasy są stare i do tego tak brudne, że fuj. Same stoliki obdrapane, widać odpryski i ogólnie jest bardzo nieestetycznie. Ogólnie rzecz biorąc zaletą tego punktu są tylko niskie ceny produktów.
Raczej rzadko robię zakupy w tym sklepie, a jeśli już to kupuję zawsze te same produkty, więc wiem, co gdzie stoi. Teraz trafiłam na 'remont', wszystko zostało poprzestawiane. Spytałam o interesujące mnie produkty (sklep jest duży, więc nie chciało mi się samej szukać, a nie czasu też nie miałam zbyt wiele). Pani, którą o to spytałam była miła, akurat układała towar na półkach. Obsługa przy kasie też bez zarzutów. Energicznie, sprawnie, szybko, uprzejmie. Pani wyglądała estetycznie i schludnie, włosy i paznokcie czyste, delikatny makijaż. Ogólne wrażenie pozytywne.
Obsługa tego salonu jest bardzo kompetentna i rzeczowa. Byłam tam w sprawie przedłużenia umowy i po odbiór nowego telefonu. Pracownicy znają się na tym, co robią. Starają się obsłużyć klienta w miarę szybko, a zarazem tak, żeby czuł, że poświęca mu się należną uwagę. Wszelkie wyjaśnienia są udzielany w sposób zrozumiały. Ogólne wrażenie bardzo dobre.
Obsługa ogólni rzecz biorąc jest w porządku. Zdarza się, że nie ma nikogo przy kasie, ale na ogół nie trzeba czekać, bo jak podchodzę, to zawsze zjawia się jakiś pracownik. Wczoraj akurat nie było kolejki przy kasie, a pracownica rozmawiała przez telefon. Nie wiem, czy to wyższa konieczność (czyli rozmowa służbowa) czy jakieś prywatne pogawędki, ale nie lubię, kiedy obsługuje mnie osoba, rozmawiająca przez telefon. Pani skończyła jednak rozmowę dość szybko, przeprosiła, więc było ok.
Obsługa jest naprawdę w porządku. Uprzejma, kompetentna, doradza w wyborze kosmetyków, informuje o promocjach. Jest pomocna, ale nie nachalna, co jest ogromnym plusem. Biorąc pod uwagę firmę daję duży plus za wygląd pracownic - panie są bardzo zadbane i schludne, bez nadmiaru makijażu itd. Wszystko prezentuje się bardzo estetycznie i przyjemnie.
Pojechałam z koleżanką na zakupy. Okazało się, że torba znajomej, którą kupiła na wyprzedaży letniej w namiocie Bershki, jest namagnesowana i praktycznie przy każdej bramce piszczało. W przeciwieństwie do większości innych sklepów w Galerii Bałtyckiej, obsługa Bershki nie wykazała się zrozumieniem. Tłumaczyłyśmy, że wyjmowałyśmy wszystko z torby i że to wina samej torby. Kierownik, który akurat był na miejscu był strasznie chamski i mimo, że pokazałyśmy mu że bramka piszczy chociaż torba jest pusta, oznajmił że będzie musiał nas przeszukać jak wyjdziemy ze sklepu. Zaproponowałyśmy, że zostawimy torbę przy kasie, ale nie pozwolił. Stwierdził też, że nie obchodzi go, gdzie torba była kupiona, jeśli nie było to jego stanowisko. Ogólne wrażenie masakryczne.
Minus za zachowanie obsługi i za sprzedaż namagnesowanych rzeczy.
Kupowałam w tym miejscu artykuły biurowe, które chciałam otrzymać na fakturę. Spytałam najpierw o taką możliwość pracownicę układającą towar na półkach. Była uprzejma, jednak nie potrafiła mi odpowiedzieć. Odesłała mnie do punktu obsługi klienta, w którym nikogo nie było. Musiałam czekać kilka minut. Pracująca tam pani była w miarę miła. Potem poszłam do kasy, gdzie pracownica była trochę zirytowana moją prośbą o 2 oddzielne rachunki i ogólnie średnio sympatyczna. Na koniec wróciłam do punktu obsługi klienta, gdzie bez problemu wypisano mi fakturę.
Obsługa jest bardzo przyjemna i pomocna. Zgłaszałam problemy z aparatem, który zakupiłam rok wcześniej. Pracownik sprawdził w czym jest problem, wytłumaczył wszystko dokładnie. Zaproponował także kilka rozwiązań, opisał j i doradził. Nie okazywał zniecierpliwienia, kiedy zadawałam kolejne pytania. Był bardzo sympatyczny i kompetentny.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.