Profil użytkownika
Opinie użytkownika (8)
Poszłam do sklepu...
Poszłam do sklepu w celu zakupienia bułek. W sklepie - jak zwykle było czysto, towar był ładnie poukładany, a obsługa uśmiechnięta. Przeszłam między półkami. Zakupiłam poszukiwany towar, wzięłam także pączka ze względu na dobrą cenę. Skierowałam się do kasy, byłam 5 w kolejce. W międzyczasie otwarto kolejną kasę dla rozładowania kolejki. Zostałam szybko i sprawnie obsłużona. Kasjerka nie miała bezpłatnych reklamówek dla klientów - a widziałam, że wiele osób o nie pytało. Ogólnie jestem zadowolona z obsaługi.
Udałam się do...
Udałam się do sklepu po drobne, codzienne zakupy. Porządek w sklepie nie budził moich zastrzeżeń - wszędzie było czysto. Po wejściu wyczuwało się niezbyt miły zapach, który jest w tym sklepie już od jakiegoś czasu - zaraz przy wejściu (jakby zapach z kanalizacji). Wyszukałam potrzebne mi produkty - tj, makaron oraz chleb i udałam się do kasy. Kasjerka szybko do mnie podeszła - było to na stoisku alkoholowym przy kasie do 10 produktów. W czasie, gdy ,mnie obsługiwała zadzwonił do niej telefon, bez słowa przepraszam odebrała go i zaczęła rozmowę ze swoim dzieckiem. W czasie rozmowy miałam przyjemność usłyszeć, że dziecko nigdy nie wie za co dostaje uwagi i że ksiądz nazwał dziecko bałwanem. Kasjerka zrobiła srogą minę i zapowiedziała: ,,Jutro się przejdę do szkoły, ja mu dam bałwana!". Kasjerka zakończyła rozmowę w czasie obsługi, zapłaciłam za towar kartą i opuściłam sklep.
Przyjechała do sklepu...
Przyjechała do sklepu w celu dokonania zakupów - były duże promocje pt. kup jeden produkt, drugi weź za 1 grosz. Można było kupić sporo promocyjnych produktów. Jednym z nich były wafle ryżowe Good food. Podeszłam do półki z waflami i wybrałam jedne - na półce było promocyjne oznaczenie. Przy kasie nie naliczono rabatu, bo okazało się, że ten typ wafli nie jest w promocji. Dokonałam zwrotu produktów w POK, odbyło się to bez problemu i weszłam drugi raz do sklepu po promocyjny produkt. Uważam, że produkty bez promocji powinny być wyraźnie oddzielone od produktów promocyjnych, ponieważ w ten sposób klienci są wprowadzani w błąd - czasami odnoszę wrażenie, że celowo.
Przyszłam do Rossmanna...
Przyszłam do Rossmanna w celu zwrócenia deserków dla dziecka, która zakupiłam dwa dni wcześniej. Kupując je nie zauważyłam, że miały w składzie mleko, które uczula moją córkę. Podeszłam do kasjerki i zapytałam o możliwość wymiany towaru na inny (tzn. bez mleka). Kasjerka powiedziała, że nie ma problemu. Poprosiła o oddawany towar i kazała wybrać towar na wymianę. Odbyło się to bardzo szybko i bezproblemowo.
W związku z...
W związku z tym, że zbliżał się koniec mojej umowy poprosiłam mailowo, aby BOK skonsultowało się ze mną. Byłam zainteresowana ofertą bez telefonu, a na moim koncie internetowym przygotowano tylko ofertę z nowym aparatem. Zadzwonił do mnie pan i poinformował o tej samej ofercie, którą widziałam w internecie. Powiedziałam, że interesuje mnie opcja bez telefonu. Pan stwierdził, że niestety jest ona niedostępna, ale po chwili odparł, że w ramach wyjątku może mi ją zaproponować i podał dwie opcje abonamentu bez telefonu. Powiedziałam, że muszę się zastanowić. On odpowiedział, że zadzwoni następnego dnia, zapytał o której godz. może się skontaktować. Odpowiedziałam, że ok. 16. Dostałam jeszcze smsa treści: ,,Sprawą zajmę się osobiście" i tu podpis konsultanta. Podjęłam decyzję i czekałam na telefon następnego dnia. Jednak nikt do mnie nie zadzwonił - nie tylko 17.01, ale i później. Utwierdziło mnie to w zamiarze zmienianie operatora, co też zrobiłam.
Udałam się dzisiaj...
Udałam się dzisiaj do swojego banku w celu odwołania polecenia zapłaty w związku ze zmianą operatora telefonii komórkowej. Wnętrze banku było bardzo ładne - podłogi czyste, jasne meble oraz funkcjonalnie urządzone wnętrze. Obsługę prowadziły 2 osoby. Musiałam przez chwilę poczekać. Kiedy wyszła jedna z obsługiwanych osób, zostałam zaproszona do stanowiska. Konsultant jednak zauważył osobę, która musiała donieść jakieś zaświadczenie, przeprosił mnie i zapytał czy może jeszcze porozmawiać z tamtą osobą. Wyraziłam zgodę. Konsultant zerknął na zaświadczenie tamtej osoby, po czym szybko i sprawnie zrealizował moją dyspozycję.
Oczekiwałam na przesyłkę...
Oczekiwałam na przesyłkę kurierską z zamówieniem z allegro. Specjalnie wybrałam dostawę kurierem, żeby otrzymać przesyłkę szybko i do rąk. Tymczasem kiedy wróciłam z pracy znalazłam w skrzynce pocztowej anonimowe awizo, na którym przeczytałam, że mam sobie odebrać swoją przesyłkę w parce shop, który jest czynny od 9 do 16, czyli w godzinach, w których jestem w pracy. Zatelefonowałam do pani z infolinii i powiedziałam jej, że nie mam możliwości odebrania przesyłki w tych godzinach, na co ona odparła, że wskazany parcel shop czynny jest do 18 (dodała: trzeba sobie sprawdzić w internecie!) i że kurier nie ma obowiązku dzwonić do odbiorcy. Dzwonię od dwóch dni do parcel shopu po godzinie 16 i nie mogę się dodzwonić, co świadczy o tym, że pani z infolinii jest niekompetentna i podała mi błędną informację. Pozostaje mi tylko zwolnić się wcześniej z pracy, zatankować samochód i jechać po moją przesyłkę (a co gdybym nie miała samochodu?) Czyli wynika z tego, że to taka firma kurierska, w której samemu sobie trzeba dostarczyć przesyłkę i ponosić dodatkowe koszty ( droga do punktu odbioru w obie strony to ok. 20 km). Co ciekawe akurat o godzinie o której kurier zostawił awizo przejeżdżałam blisko domu i mogłam je odebrać, gdyby ktoś zadzwonił (taka praktyka obowiązuje w innych znanych mi firmach kurierskich z usług których korzystałam - np. DHL, Opek czy Siódemka). Nie polecam usług tej firmy.
Wybrałam się do...
Wybrałam się do Carrefoura na szybkie wieczorne zakupy. Postanowiłam kupić coś na śniadanie i podeszłam do lady chłodniczej z wędlinami, przyglądałam się razem z narzeczonym asortymentowi. Podeszła sprzedawczyni i zapytała się:,, czy coś podać"? - odparłam: ,,jeszcze chwileczkę", na co ona odpowiedziała ciężkim, nieprzyjaznym westchnieniem (w tym czasie sprzątała wyposażenie stoiska i została przez nas oderwana od tej czynności). W końcu zdecydowaliśmy się na parówki sokołowskie, poprosiliśmy o 4 takie parówki, a w tym czasie podeszliśmy do serów żółtych w innym miejscu tej samej lady chłodniczej. W domu okazało się, że sprzedawczyni zapakowała zamiast 4 parówek sokołowskich tylko jedną sokołowską i trzy parówki codzienne, których nie lubię - zrobiła to w czasie kiedy oglądaliśmy sery i nie widzieliśmy, że pakuje nam towar, o który nie prosiliśmy. Uważam, że nie zrobiła tego przypadkowo.
