W Poznaniu brakuje sklepu z prawdziwego zdarzenia który handlował by przyprawami z całego świata. Nie chodzi mi o przyprawy zapakowane typu ”kamis” ale o prawdziwe świeże przyprawy. nie mając więc możliwości „sklepowych” przyprawy kupuję na runku wielkopolskim. Jest tam stoisko prowadzone przez bardzo sympatycznego Pana, znającego się narzeczy, potrafiącego doradzić do czego daną przyprawę zastosować. Towar oferowany jest w przystępnej cenie. Można przy tym miło porozmawiać i wymienić się poglądami na temat smaków i pochodzenia przypraw. No cóż jedyny mankament, że wszystko odbywa się na dworze ale jak lubimy potrawy przyprawione oryginalnymi produktami to można to znieść. Kiedy bywam na ryku widzę, że ludzie bardzo chętnie kupują te produkty. Aż dziw, że nikt w naszym mieście nie pokusi się o otwarcie choćby małego sklepiku.
Moja córka już od jakiegoś czasu namawiała nie na wspólny wypad na bilard. W końcu uległem i wybraliśmy się do Kinepolis gdzie jest Pool Bilard. Pierwsze wrażenie po wejściu do klubu - Miejsce przytulne, podłoga i stoły czyste, obsługa widoczna, poza tym miła atmosfera czyli dobre miejsce dla wszystkich fanów bilarda i snookera. Krótko mówiąc naprawdę idealne miejsce do gry w bilard. W klubie jest 10 stołów bilardowych, przy każdym stoliczek przy którym można usiąść i wypić piwo. Opłatę uiszcza się za czas gry a nie za ilość gier. Poza tym miła i sympatyczna obsługa, ładne kelnerki. Polecam dla odprężenia ciała i umysłu. A jak się znudzi to można pójść do kina.
Mimo że nie jest tu tanio, wpadamy do tej restauracji dosyć często. Uważam, że na dobre rzeczy można wydać trochę pieniędzy. Jest to na pewno miejsce ekskluzywne a zarazem bardzo oryginalne. Wszystko jest tu w najlepszym guście, stworzone z pasją. Jedzenie pyszne i świeże i pikantne. Obsługa zawsze grzeczna, potrafiąca doradzić a przy tym na zamówione potrawy nie czeka się długo. Sala restauracyjna czyta a toalet mógłby pozazdrościć najlepszy hotel. Każdy szczegół dopracowany do perfekcji. Polecam to miejsce jeżeli nie na częste wizyty to na pewno na spotkania biznesowe czy zaproszenie tam swoich gości. Restauracji również wychodzi naprzeciw swoim klientom organizując imprezy firmowe.
Będąc w Centrum Handlowym Franowo zajrzeliśmy do sklepu Komfort, z zamysłem kupna jakiegoś małego dywanika pod biurko. Sklep robi wrażenie, jest duży ale zarazem nie zagracony. Towary ładnie wyeksponowane, rodzajami, wymiarami wzornictwem. Sklep można kupić dywany, wykładziny, Panele podłogowe, firanki oraz wszelkie dodatki. Zaraz po wejściu do sklepu miły pan sprzedawca zapytał, czego potrzebujemy i czy może nam w czymś pomóc. Wyjaśniliśmy powód naszej wizyty jednocześnie nakreślając jakie mamy oczekiwania. Musze przyznać, że sprzedawca wykazał się dużą wiedzą i zmysłem estetycznym. W ciągu dosłownie 10 minut zaproponował i pokazał nam kilka wzorów i rozmiarów dywanów. W większości trafiając w nasz gust. Poprosiliśmy sprzedawcę o czas do namysłu. Pan z uśmiechem powiedział, że oczywiście ale gdybyśmy go potrzebowali to jest do naszej dyspozycji. Trochę jeszcze się rozglądaliśmy obserwując przy okazji innych kupujących jak i sam sklep. Prawdę mówiąc nie mamy nic do zarzucenia. Sklep czysty, towar poukładany, sprzedawcy widoczni na sklepie, chętni do pomocy. W końcu podjęliśmy decyzję o zakupie. Przy kasie miła i szybka obsługa. A ceny no cóż nie porównywałem z innymi sklepami, ale według mnie wcale nie drogo.
Musiałem dorobić klucz do zamka przy śmietniku. W Internecie znalazłem firmę Mister Minid mieszczącą się na ul. Szwajcarskiej. Firma należy do międzynarodowej grupy Minit Grup zrzeszającej ponad 1700 sklepów działających w większości krajów Europy i świadczy usługi z zakresu naprawy obuwia, dorabiania kluczy, grawerowania, wyrobu pieczątek. Będąc w carrefour na zakupach postanowiłem dorobić te klucze. Były to godziny ranne więc w sklepie nie było prawie ludzi. Pan do którego podszedłem w punkcie sklepowym przywitał mnie zapytał w czym może pomóc. Wyjaśniłem w czym problem. Pan wziął ode mnie oryginał klucza wyszukał na wieszaku odpowiedniej odkuwki, zapytał się ile chcę duplikatów. Powiedziałem że dwa. Pan od razu podał cenę i zapytał się czy ja akceptuję. Potem w ciągu dwóch minut miałem gotowe nowe dwa klucze. Szybko sprawnie i w sumie niedrogo.
Zbliżały się święta wielkanocne, wybraliśmy się więc w miejsce gdzie można dostać prawie wszystko a mianowicie Wielkopolska Giełda Rolno – Ogrodnicza na Franowie. W tamtejszych halach wystawowych można kupić tak i kwiaty jak i świąteczne ozdoby oraz mnóstwo przeróżnych bibelotów i upominków. Giełda wyposażona jest w sporych rozmiarów parking (niestety płatny). Jak sama nazwa wskazuje Giełda nastawiona jest na hurtowników ale, każdy klient jest tam mile widziany. Obsługa na stoiskach jest w miarę sprawna, zna swój asortyment, potrafi doradzić lub wskazać gdzie można znaleźć szukany towar (boks, hal, stoisko), w większości na towarach widnieją ceny, a towar w boksach jest dobrze eksponowany. Powierzchnia hal jest duża i trzeba się sporo nachodzić ale zakupione towary to rekompensują, zwłaszcza, że ceny są hurtowe czyli krótko mówiąc bardzo niskie. Chodząc po stoiskach zwracałem uwagę na ich utrzymanie w czystości i muszę powiedzieć, że w 90% właściciele boksów bardzo dbają o porządek i ładne wyeksponowanie towaru. Ogólnie same hale są utrzymane w czystości przez służby porządkowe. Na koniec jeśli ktoś w czasie zakupów zgłodnieje do dyspozycji klientów jest kilka barów szybkiej obsługi, których wygląd, estetyka i porządek zachęcały do ich odwiedzenia. Jedna mała niedogodność dla klienta indywidualnego to niestety czas otwarcia 5.00 – 11.00. No ale to przecież HURTOWNIA.
W tej instytucji od lat nic się nie zmienia. Dlatego moja wizyta w PZU na osiedlu Lech w punkcie obsługi klienta była krótka. Pracownikom brak elementarnej wiedzy dotyczący ubezpieczeń OC pracodawcy. Widać było, że nie jestem klientem docelowym. Sympatyczna skądinąd Pani nie potrafiła odpowiedzieć na najprostsze pytania dotyczące sumy gwarancyjnej, zakresu ochrony, a co najważniejsze wyłączeń. Lokal schludny, ale o komforcie dla czekających klientów trudno mówić. W poczekalni, która notabene jest częścią korytarz stały 4 krzesła, a oczekujących było 10 osób. Stanowiska obsługi w żaden sposób nie oddzielone od siebie co stwarza mały komfort rozmowy gdyż wszyscy w koło słyszą o czym rozmawiamy. Poza tym w pomieszczeniu było za ciepło. Pracownice ładnie i schludnie ubrane ale to chyba jedyny plus tej wizyty.
Nie mieliśmy dzisiaj ochoty na przygotowywanie obiadu. Postanowiliśmy skorzystać z usług Cantry grill bar, który jest tuż przy stacji statoil. Córka podchwyciła inicjatywę. Poszliśmy wspólnie po jakiejś jedzenie. W środku bardzo ładny wystrój, czysto, posprzątane, stoliki wytarte. W środku kilka osób spożywało posiłek. Zostaliśmy mile przywitani. Za ladą dwóch pracowników jeden zaraz podszedł i zapytał się czym może służyć. Powiedzieliśmy, że mamy ochotę na dobrą pizze i żeby nam coś zaproponował. Pan zapytał nas najpierw o preferencje smakowe a następnie zaproponował pizze rzeźnicką z ostrym sosem czosnkowym. Złożyliśmy zamówienie na wynos. Pan poinformował, że pizza będzie gotowa za 12 min. Dokładnie po tym czasie podano nam nasze zamówienie życząc przy tym smacznego. Pizza była faktycznie doskonała cienkie kruche ciasto dużo dodatków wspaniały sos. Uczta była niezła za w sumie nieduże pieniądze.
Moje doświadczenia z poznańskim dworcem PKP nie należą do najprzyjemniejszych. Moja córka często podróżuje pociągami i nie rzadko zdarza mi się ją odbierać z dworca o różnych porach dnia i nocy (zwłaszcza nocy). Nagminne jest że pociągi się spóźniają, na szczęcie istnieją już telefony komórkowe i możemy będąc w kontakcie sms informować się nawzajem i nie muszę sterczeć na dworcu bo to nic przyjemnego. A sam dworzec jest paskudny i z zewnątrz i w środku. Brudno, śmierdząco, nieprzyjemnie. To strasznie przygnębiające, że podróżni przyjeżdżający do Poznania widzą w pierwszej kolejności to paskudne miejsce. Odradzałbym też komukolwiek spożywania czegokolwiek w tamtejszych barach czy restauracjach.
Nagminne jest też to że nie wszystkie kasy są otwarte. Trzeba czekać w ogromnych kolejkach
Sklep jest mały, ale asortyment mimo wszystko nie wygląda ubogo. Na półkach panuje porządek wewnątrz sklepu jest czysto. Wystrój i ekspedientki wyjęte z poprzedniej epoki. W miarę starają się być miłe dla klienta – używają jednak najmniej słów, jak tylko można, zbytnio nie silą się na zwroty grzecznościowe typu "proszę", "dziękuję" czy "do widzenia". Ceny adekwatne do lokalizacji, czyli niezbyt niskie, chociaż pod tym względem sklep jest miłą alternatywą dla pobliskiej HENTI.
Popołudniu wybraliśmy się do Artemisa. Chcieliśmy zjeść coś dobrego a przy okazji zobaczyć tą restaurację. Wystrój lokalu robi wrażenie, ciekawa grecka muzyka, niebieskie ściany i dużo interesujących elementów ozdobnych - można się poczuć jak w prawdziwej tawernie i nie jest wcale kiczowato. Po wejściu do lokalu przywitał nas kelner był uprzejmy i miły, wskazał nam stolik zapytał czy jesteśmy zadowoleni ze wskazanego miejsca, podał nam karty i dyskretnie się oddalił. Po chwili widząc że podjęliśmy decyzje przyszedł i przyjął zamówienie. Co nas zaskoczyło to że w lokalu było parę osób to nasze zamówienie zostało bardzo szybko zrealizowane. Wszystko podane ciepłe, ładnie udekorowane, pachnące. Życzono nam smacznego. A to co nam podano zasługuje naprawdę na uznanie takich greckich potraw już dawno nie jadłem MUSSAKA, STIFADO, BIFTEKIA były znakomite.
Wrażenia bardzo pozytywne, planujemy wracać tam częściej. To miejsce ma klimat.
Dodatkowym atutem są niewygórowane ceny.
Opłatę za energię elektryczną staram się uiszczać bezpośrednio w kasie firmy ENEA. Zaletą jest brak dodatkowych opłat oraz że nie musze chodzić na pocztę czy do banku. Biuro obsługi czynne jest od poniedziałku do piątku do 8.00 – 16.00. Przy kasach rzadko zdarzają się kolejki. Obsługa jest sprawna, miła i uprzejma. Panie w kasie zawsze witają i żegnają klientów. W środku jak i na zewnątrz budynku panuje wzorowy porządek. Przed budynkiem znajduje się dojść duży parking. Jedyny mankamentem jest spora odległość od przystanku tramwajowego co może zwłaszcza zimą odstraszać potencjalnych interesantów. Ale przecież spacer jeszcze nikomu nie zaszkodził.
W samym sercu Poznania firma Budom Market prowadzi sprzedaż bardzo szerokiej gamy produktów. Na ul. Składowej 5 można zakupić wszelkie artykuły związane z budową, remontem i wyposażeniem domu oraz mieszkania. Sklep dla swoich klientów ma dosyć przestronny parking. Wokół panuje porządek. Pracownicy zatrudnieni w Budom Markecie to naprawdę dobrzy fachowcy w swoich branżach. Potrafią doradzić, przy zakupie służą fachową pomocą, a przy tym są bardzo mili i cierpliwi. Każda branża w tym sklepie ma swoje pomieszczenie. Towary ułożone są na regałach, prawidłowo opisane z widocznymi cenami. Przy kasach zwykle nie ma tłoku, Panie miłe i grzeczne używają zwrotów grzecznościowych. Ceny zróżnicowane ale na przyzwoitym poziomie. No ale zasadniczy plus to że wszystkie zakupy można zrobić w jednym miejscu.
To czego nie można dostać w innych sklepach dostaniemy w BIM PLUSIE. Sklep prowadzi głównie artykuły instalacyjne i wod-kan. Artykuły pogrupowane rodzajami i ułożone na regałach w sposób przemyślany. Ekspedienci o dużej wiedzy służący zawsze radą i pomocą. Potrafią wysłuchać każdego klienta, doradzić, przekonać a wszystko w miłej i przyjaznej atmosferze.
Przy braku jakiegoś artykułu panowie proponują jego sprowadzenie z hurtowni lub starają znaleźć rozwiązanie alternatywne. Poza tym ceny są niższe niż u innych. Sklep i jego otoczenie utrzymane w czystości.
Na prośbę mojej córki udałem się do Empiku po książkę. Będąc w środku nie mogłem znaleźć interesującej mnie pozycji, więc poprosiłem o pomoc pracownicę, miła uśmiechnięta pani zaprowadziła mnie do regałów na których znalazłem szukaną pozycję. Pani grzecznie poinformowała mnie że gdybym potrzebował jeszcze pomocy to jest do mojej dyspozycji. Zauważyłem że sklep jest dobrze rozplanowany i całkiem wygodne jest poruszanie się po nim.
Rozejrzałem się dokładnie – w sklepie panował porządek i było czysto. Przy kasach nie było tłoku, panie używały zwrotów grzecznościowych. Zakup odbył się bardzo sprawnie i w miłej atmosferze.
Francuski łącznik to klimatyczna kawiarenka o przepięknym wnętrzu, żywcem wyjęta z dziewiętnasto wiecznego francuskiego salonu. W pomieszczeniach zadbano o najdrobniejsze szczegóły, kinkiety, lampy, lustra, komody i wersalki. Restauracja serwuje ponad 20 warjacji smakowych quiche. W menu znajdują się również pasztety, pyszne sałaty oraz paszteciki. Co ciekawe oferowany jest szeroki asortyment tart słodkich, zarówno na kruchym cieście jak i na francuskim. Sprzedaż możliwa jest również na wynos. Stylowe wnętrze miła dla ucha nutka francuskiej piosenki, przemiła i szybka obsługa, sprawia niebywałą przyjemność. Warto tam wpaść i oderwać się od codziennego szarego obrazu – a w konsekwencji prawdopodobnie zostać jak ja wiernym klientem.
Po zimie postanowiłem wyczyścić samochód. Ponieważ pod nosem mam myjnię samochodową LUXCAR, poszedłem zapytać się o taka usługę. Pan oświadczył, że mogę się zapisać na dzień i godzinę. Tak też uczyniłem. Jakie było moje rozczarowanie kiedy w wyznaczonym dniu i godzinie podjechałem samochodem i usłyszałem, że mają jakiś poślizg i przyjmą mnie za godzinkę. Poinformowałem właściciela, że byliśmy umówieni. Ten jednak jakoś mętnie się tłumaczył, że pracownik coś źle zapisał w zeszycie i nie potrafił uzasadnić opóźnienia ani nawet przeprosić. W związku z tym, że i tak miałem w planie wyczyszczenie samochodu powiedziałem, że w takim razie podjadę za godzinę. I tu kolejne rozczarowanie. Kiedy podjechałem pod myjnie nadal w środku był jakiś samochód. Kierownik oświadczył, że za jakieś 15 min mnie przyjmie. Poczekałem. Usługa trwała około 45 minut i nie była rewelacyjna. Felgi brudne, szyby w zaciekach i jeszcze parę niedociągnięć. Panowie pracownicy dokonywali poprawek, ja udałem się uregulować rachunek (żadnego przepraszam, ani zniżki za stracony czas). W środku w biurze jeden wielki nieporządek, niedopałki w popielniczce, jakieś papiery na biurku, podłoga mokra i brudna. A cena za usługę niekonkurencyjna. Ogólnie NIEPOLECAM.
Jestem abonentem telewizji kablowej INEA. Co miesiąc bywam więc w punkcie obsługi w celu uregulowania opłat. Ostatnio dokonuje ich na osiedlu Oświecenia. Jedynym pozytywem jest to, że punkty kasowe znajdują się w innym miejscu niż sala obsługi interesanta w której panuje zawsze tłok, no i że obsługa w nich jest szybka i sprawna. To tyle z plusów. Kasy mieszczą się na półpiętrze, dojście do nich jest uciążliwe. Otoczenie przed wejściem nie posprzątane, brudne schody, papiery, niedopałki papierosów, brudne szyby drzwi wejściowych. Jak jest kolejka do kas (są dwie) to ludzie muszą stać na schodach. Ogólnie brak organizacji. Gdyby nie to, że do tego punktu mam blisko zmienił bym go na poprzedni mieszczący się przy ul. Owsianej.
Ten salonik, odwiedzony przeze mnie kilka dni temu na pewno zasługuje na dobrą notę! Wszystko czego oczekiwałem od zlokalizowanego punkt w CH zostało spełnione. Kupiłem gazety, zapalniczkę, papierosy, a przy tym zostałem obsłużony szybko i sprawnie, pomimo kilku osób do kasy. Czynne były obie, więc obsługa szła błyskawicznie. Miła i grzeczna obsługa, polecająca dodatkowo inne artykuły, eleganckie wystrój, przyjazna atmosfera, wszystko to razem sprawia, że w salonie In Medio miło i przyjemnie jest zrobić zakupy. Podsumowując - moja wizyta przebiegła bez zastrzeżeń, a to planowane zakupy odbyły się szybko i w miłej atmosferze.
Maleńki sklepik z warzywami w wieżowcu. Zawsze miło i kulturalnie. Wybór towarów jak na taki mały sklep spory. Pomieszczenie utrzymane w czystości, obsługujący zawsze ubrany w świeży fartuch. Tower wyeksponowany, dostępny na regałach i świeży. Ogromny wybór wszelakich surówek, codziennie świeżych, pachnących i dobrze przyprawionych. Obsługa sprawna, zachęcająca do zakupów. Przed samym sklepikiem zawsze czysto, pozamiatane nie widać żadnych odpadów czy papierów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.